my'Bio Mineralny nawilżający bio-żel pod prysznic `Islandzkie bioNawilżenie` 

Już od kilku lat stosuję bardzo przemyślaną, naturalną pielęgnację swojego ciała, twarzy i włosów. I takie działania przynoszą bardzo owocne rezultaty, ponieważ mimo moich już prawie 35 lat na liczniku, skóra twarzy i ciała zachowuje młody i zdrowy wyląd. Przyznam jednak szczerze, że mimo iż mam swoich stałych ulubieńców kosmetycznych, to jednak nie potrafię oprzeć się pokusie testowania wciąż nowych kosmetyków <3 uwielbiam wyszukiwać perełki i zachwycać się ich działaniem na moją skórę. I dokładnie takie nadzieje wiązałam z zakupem tego produktu. Żel ten nabyłam zupełnie przypadkowo, będąc w totalnym pędzie i pod presją czasu. Ponieważ wiedziałam, że tego dnia nie będę miała czasu na analizowanie składu, pognałam szybko w pobliże półki z naturalnymi kosmetykami- ten żel stał obok naturalnej i przyzwoitej marki yope, więc nie namyślając się ani sekundy włożyłam go do koszyka i pognałam w te pędy do kasy.

Żel pod prysznic kupiłam na aukcji charytatywnej razem z balsamem z tej serii. Balsam recenzowałam (jest bardzo dobry), a żel też dostanie wysoką ocenę. OPAKOWANIE Ładne, przejrzysty opis. W produktach pod prysznic wolę z pompką, ale wybaczam. SKŁAD Brak agresywnych detergentów (ale jest ammonium lauryl sulfate). Jest tu tytułowy mech islandzki, oraz wyciąg z morszczynu pęcherzykowatego (Fucus vesiculosus), który chyba ostatnio coraz częściej pojawia się w kosmetykach. Ma mieć właściwości antyoksydacyjne. Ale czytam, że może też zapychać. Mam też apel, by nazwy łacińskie składników pisać prawidłowo. Pierwsze słowo jest zawsze pisane z dużej litery, a drugie słowo zawsze z małej. Jak już jeteśmy tacy wyszukani i naukowi, by te nazwy podawać pójdźmy krok dalej i piszmy tak jak trzeba. KONSYSTENCJA I DZIAŁANIE Średnio gęsty, przeźroczysty żel. Zapach subtelny i dość przyjemny. Producent pisze, że żel nawilża. Moja skóra jest mieszano-sucha i nie, nawilżenia nie zauważam. Ale żel nie wysusza skóry. Nawet jeśli czasami pominę balsam nie ma tragedii. Skóra czuje się komfortowo. Zdecydowanie udany żel. Jego zapach mógłby być bardziej intensywny, tak by uprzyjemnić prysznic, ale to niewielki zarzut.

Bardzo dobry żel pod prysznic, pięknie pachnie i przede wszystkim bardzo dobrze nawilża, jest baaaaardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość na całe ciało. Po użyciu wreszcie nie mam uczucia suchej skóry, jak po innych żelach.

Jestem totalnym maniakiem żeli pod prysznic lubię różne przekroje zapachowe, od aromatów jadalnych po te mocno perfumowane aż po jakieś ciekawostki. A tutaj przy kasie w Hebe woła mnie jakiś Islandzki Mech, stał przy kasie jako wówczas promocja więc się skusiłam i dorzuciłam bo mnie zaintrygował. Kupując go nie kojarzyłam firmy my'Bio, ale na dole etykiety okazało się, że żel to wypust marki Farmona. A ja wieki nie miałam nic od nich więc tym bardziej ciekawa byłam co to za element. Za butelkę żelu o poj. 500ml zapłaciłam 10zł więc drogo nie było, szału się nie spodziewałam ale wypadł bardzo fajnie. Żel zapakowany jest w butelkę z ciemnego plastiku, przez którą ciężko kontrolować zużycie, otwarcie żelu z dziubkiem, słabo się sprawdza w praktyce bo przez ten dziubas niewiele żelu leci więc trzeba za każdym razem go mocniej ściskać. Na etykiecie z przodu jak i z tyłu mnóstwo obietnic i informacji, dla mnie trochę to wszystko przeładowane, także w połowie nie chce się czytać, ale ogólnie żel reklamowany jest jaki produkt który ma nawilżać, wygładzać no i oczywiście oczyszczać skórę a oprócz tego jest bogaty w tajemnicze biominerały i wgl, jak wypadł? Produkt to bezbarwny żel o odpowiedniej formule. Nie jest lejąca żel, nie ucieka z ręki czy myjki, jest ogromnie wydajny, wystarczy niewielka doza by dobrze się spienił. Mi starczył na niecałe 2 miesiące używania. Zapach produktu bardzo ciekawy - pachnie orzeźwiająco, lekko perfumowany ziołowy zapach. W sumie jakbym czytała, że coś tak pachnie pewnie bym się nie skusiła, ale uwierzcie mi zapach to naprawdę atut tego produktu, jest oryginalny i ciekawy, bardzo ozonowy. Jeśli tak pachnie mech to może być spoko :P. Przez chwilę po spłukaniu go czuję jeszcze ten zapach, jednak już potem bardzo szybko się ulatnia. Jeśli chodzi o efekty, same plusy. Mam skórę raczej normalną ale dbam o jej codzienne nawilżenie ten żel sprawił, że moja skóra była w tak dobrej kondycji, że mogłam używać balsamu co 2-3 dzień. Ale przede wszystkim dobrze wywiązywał się ze swojej podstawowej roli, dobrze oczyszczał skórę, pozostawiał rześkie i świeże uczucie. Sprawdzał się fajnie w te wiosenne cieplejsze dni kiedy potrzebowałam uczucia odświeżenia i orzeźwienia. Po spłukaniu żel nie pozostawia skóry dziwnej czy spiętej w dotyku, moja skóra po jego użyciu zawsze była komfortowa i nie towarzyszyło mi uczucie ściągnięcia. Nie powodował wysuszenia mojej skóry czy jakieś szorstkości, wręcz przeciwnie mam wrażenie, że wspomagał jej wygładzanie, redukował jakieś istniejące zaczerwienienia. Ogólnie żel sprawdził się świetnie, jestem ciekawa innych produktów z tej serii bo za przeładowaną (moim zdaniem) etykietą w której można trochę zgłupieć od nadmiaru informacji i obietnic kryje się fajny, porządny i dobry produkt o naprawdę oryginalnym zapachu.

Żel ma bardzo fajną konsystencję, dobrze się pieni. Zapach ma bardzo przyjemny. Żelu nie używałam codziennie, bo miałam go u swojego faceta, dlatego nie jestem w stanie określić, czy przy codziennym stosowaniu faktycznie wpływa na dodatkowe nawilżenie skóry. Przy sporadycznym używaniu tego efektu nie widzę. Mimo wszystko po użyciu skóra jest miękka i gładka, nie pozostawia matowego osadu, Nie uważam go za hit, aczkolwiek jeżeli ktoś szuka fajnego żelu o dobrym składzie to jak najbardziej polecam wypróbować

Bardzo przyjemny żel. Świeży , lekko ziołowy zapach. Nie zauważyłam jakiegoś super nawilżenia, ale nie spodziewam się tego nigdy po żelu. Mojej skóry nie wysuszał, a jestem na to dosyć wrażliwa. Ładnie się pieni i ma przyjemną konsystencję. Jest super wydajny, bardzo długo go miałam mimo codziennego używania. Estetyczne opakowanie, dozowanie ok, chociaż przy żelach wole pompkę, jest po prostu wygodniejsza.