Karl Lagerfeld Paris 21 Rue Saint-Guillaume EDP 

Kupiłam te perfumy, bo potrzebowałam czegoś "na już". Kilka lat temu nie miałam jeszcze określonego gustu perfumowego. Pani ekspedientka bardzo je zachwalała, więc kupiłam 100 ml płynu w całkiem niezłej cenie. Z linii Lagerfelda te spodobały mi się najbardziej, bo były najsłodsze. • Zapach: to zdecydowanie perfumy kwiatowe, które w mają fajną bazę w postaci piżma, drzewa sandałowego i paczuli. Jest to jednak typowy maistreamowiec, który trafia w serca i nosy wielu osób, jednak mnie trochę męczy. Mocno syntetyczne składniki, które nie są ze sobą za dobrze zblendowane. Teraz już wiem, że on nie miał prawa zdać u mnie egzaminu. Wtedy mi się bardzo spodobał, z czasem jednak mocno mi się znudził. Będzie przyjemny dla nastolatek, które nie mają jeszcze określonego gustu perfumowego i podoba im się wszystko i nic. To bardzo bezpieczny zapach, który nie jest intensywny i nie zabija otoczenia. Dobry do pracy, do szkoły, na studia. • Projekcja: nie projektuje mocno, jest bardzo bliskoskórny, momentami mało wyczuwalny. • Trwałość: słaba. U mnie trwał okolo 3-4h. Miałam wrażenie, że w ogóle niczym się nie psikałam. • Flakon: nie przepadam za postacią K. Lagerfelda dlatego nie podobają mi się taka mocno podkreślone napisy z jego nazwiskiem. Font i szata graficzna nie jest dla mnie estetyczna. Plus na grube, solidne szkło i kształt samej butelki, chociaż ten plastikowy korek wygląda zbyt masywnie.

Najdelikatniejsze ze wszystkich Karlów. Bardzo kobiecy, zmysłowy zapach. Subtelne, ale z głębią. Faktycznie "paryski szyk w zapachu". Wyczuwalna jest tutaj róża, jaśmin, piżmo. Flakon klasyczny, prosty, bez udziwnień, kwadratowy. Dosyć ciężki z solidnego grubego szkła. Trwałość bardzo dobra. Utrzymuje się dlugo zarówno na skórze jak i ubraniach. Piękne perfumy w dobrej cenie.

Zapach znalazłam w Hebe, bo jestem tam stałym bywalcem i nie ma dnia, żeby mnie tam nie było. Chciałam kupić nowe perfumy znudzona tymi, których do tej pory używałam. Chciałam odświeżenia, czegoś nowego, innego. I znalazłam właśnie te. Chodziłam kilka dni, zanim się zdecydowałam, ale wybór zdecydowanie trafny. Perfumy są w Kartoniku o prostym designie. Wewnątrz przezroczysta buteleczka z podpisem Karla i żółtawym płynem w środku. Obok stały inne "Miasta" od Karla i trzeba uważać, bo flakoniki są bardzo podobne i można się pomylić. Ale przecież nie flakonik jest najważniejszy. Zainspirowany magią prywatnych paryskich ogrodów, ten ponadczasowy zapach to imperium świeżych bukietów kwiatowych, nakrapianych bogatymi akordami drzewnymi, zapewniającymi ciepły, rozpalający finisz. Olśniewające nuty głowy grejpfruta i mandarynki odświeżają zmysły, otwierając zapach odrobiną uroku i elegancji. Rozkwitająca w centrum róża, jaśmin i gardenia splatają swoje odurzające aromaty, uwalniając porywający blask, który oczarowuje ducha. Paczuli i drzewo sandałowe rozpalają bazę, przeplatając się z jedwabiście gładkim zapachem piżma, tworząc bogatą, uwodzicielską zmianę. Miękkie, ziemiste i przejrzyste, kuszące nuty końcowe tworzą teksturę, płynnie łącząc się z błyszczącymi akordami kwiatowymi. Jestem tym zapachem oczarowana!!! Zapach bardzo długo się utrzymuje. Czułam go na kurtce przez kilka dni od jednej aplikacji. Nadaje się na co dzień, jak i na większe wyjścia. Według mnie dla kobiet w każdym wieku. I przy okazji na promocji zapłaciłam dużo mniej. Polecam wszystkim, bo naprawdę warto.

Trudno mi wyrazić słowami tę nutę zapachową. Delikatność przeplatana subtelnością, wyczuwalna nuta kwiatowa. Zapach, który orzeźwia i pobudza. Niezwykle kobiecy i zmysłowy. Charakteryzuje go trwałość, a to jest niezwykle istotne dla mnie. Cena bardzo atrakcyjna. Zapach ten trafia zdecydowanie na listę moich ulubionych. Proste, klasyczne opakowanie.

Zapach ten jest jednym z moich ulubieńców. Typowo kwiatowy, bardzo trwały i elegancki. Nadaje się zarówno na dzień, jak również na wieczorną randkę. Nuty zapachowe prezentują się następująco: Głowa- grejpfrut, liście fiołka, mandarynka Serce- gardenia, jaśmin, zmrożona róża Baza- paczuli, piżmo, drzewo sandałowe Perfumy pięknie układają się na skórze już od pierwszych akordów, a zapach rozwija się i utrzymuje na ciele przez cały dzień. Nie jest mdły, nie przyprawi o mdłości, nie jest zbyt ciężki i duszący. Polecam!

Przepiękny, ciepły i trwały zapach, który zmienia się wraz z uwalnianiem nut. Kwiatowo-szyprowy zapach, który na mnie zaczyna swoją opowieść różą, rozwijając się delikatnie kwiatowo, aż finalnym akordem dochodzi paczula i piżmo. Jest to woda perfumowana, lecz trwałość jest świetna. Przepięknie pachną nią ubrania, długo utrzymuje się na nich, tak samo jak na skórze.