Bielenda Professional SUPREMELAB Sebio Derm, Specjalistyczne serum sebo-regulujące 

Ze względu na typ cery - mieszana i mocno tłusta w strefie T - używam co prawie codzienne i efekty powalają. Twarz wygląda dużo lepiej, wypryski przestają się pokazywać jak nieproszeni goście. Aż boję się pomyśleć jaki powalający efekt byłby, gdybym używała całej serii.

Serum stosowałam głównie w celu zmniejszenia ilości zaskórników otwartych na czole, brodzie i nosie. Mam na czole wiele blizn potrądzikowych, wyskakują co chwilę nowe głębokie wągry. Po 3 zastosowaniach (wraz z kremem żółtym z ceramidami również z Bielendy) zauważyłam poprawę - skóra rano wydawała się "wygładzona" (oczywiście blizny magicznie nie zniknęły, jednak efekt był bardzo przyjemny w odczuciu), zmniejszyły się również wągry. W dłuższej perspetywie liczyłam jednak na nieco mocniejszy efekt. Jeśli ktoś nie potrzebuje mocnego działania i złuszczenia, zaczyna przygodę z kwasami i niacynamidem to będzie zadowolony. Produkt nie podrażnił ani razu.

Mam cerę mieszaną/tłustą i ten kosmetyk naprawdę świetnie sobie z nią radzi! Wszelkie niespodzianki na twarzy zdecydowanie bledną, aż w końcu znikają po kilkukrotnym użyciu tego serum. Konsystencja jest dość rzadka, łatwo się rozprowadza na twarzy. Mam również krem z tej samej serii i razem rzeczywiście tworzą zgrany duet. Zużyłam już kilka opakowań i zdecydowanie kupię następne.

Jestem osobą która ma raczej cerę mieszaną z dużą skłonnością do powstawania zmian trądzikowych.Nie byłam nastawiona na jakiś super efekt bo zazwyczaj produkty z niacinamidem u mnie nie działały spektakularnie. To serum mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło stosowałam je codziennie wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy na zmiany trądzikowe i moje przebarwienia. Rano widziałam ,że zmiany zapalane się zmiejszyły oraz na skórze nie pojawiły nowe zaskórniki. Dzięki kwasom PHA mamy działanie antyoksydacyjne oraz nawilżające,przeciwzapalne.Cynk PCA ma działanie przeciwbakteryjne jest wskazany przy cerze trądzikowej oraz przyspiesza on jej regenerację.Peptydy zawarte w serum opóźniają procesy starzenia oraz poprawiają ogólną elastyczność skóry. Dla mnie ta mieszanka składników okazała się idealnie dobrana.Produkt jest wydajny wystarczy nałożyć na noc cienka warstwę produktu. Kupię ten produkt ponownie

Bardzo dobre serum, które reguluję wydzielanie sebum. Mam problem z wyświecaniem się a dzięki temu serum ten problem się zmniejszył. Używam codziennie wieczorem. Opakowanie bardzo fajne. Produkt bardzo wydajny

Jedno z moich ulubionych ,drogeryjnych produktów, które skutecznie oczyszczają skórę z wszelkich nidoskonałości. Jest to serum sebo-regulujące od Bielenda Professional. Produkt zamknięty jest w klasyczej dla tego typu kosmetyków buteleczce z pompką, która działa bez zarzutu, aż do końca jego stosowania. Grafika jest bardzo minimalistyczna, ale ładna. Wszystkie napisy obecne na etykiecie są doskonale widoczne ,a co za tym idzie - czytelne. Serum to pomogło mi w czasie ogromnego wysypu. Było jednym z kilku stosowanych wtedy przeze mnie produktów, które pomogły mi zniwelować kaszkę oraz mnóstwo pojedyńczych syfów. Skutecznie oczyścił moje zapchane pory.

Mam cerę mieszaną, skłonną do niedoskonałości, ale również wrażliwą. Niestety moja skóra na twarzy nie polubiła się z tym produktem. Produkt podrażniał mnie, zaburzył mi barierę hydrolipidową skóry. Natomiast zaczęłam stosować go na dekolt oraz plecy, tam się sprawdza prawidłowo, niedoskonałości znikają.

Na wstępnie zaznaczę że mam cerę mieszaną, w kierunku suchej, z tendencją do niedoskonałości. Specjalistyczne serum sebo-regulujące Bielenda Professional SUPREMELAB kupiłam ponad rok temu. Od tego czasu mam już chyba 3/4 buteleczkę? Więc to o czymś świadczy. Funkcjonalność i wygląd serum jak najbardziej na plus. Działanie? rewelacyjne! Stosuję to serum na noc, 2/3x na tydzień, rano buzia jest ukojona, zmiany uspokojone, poniekąd daje efekt takiego clear skin. Systematyczne stosowanie tego produktu wpływa na prawdę pozytywnie na wyciszenie zmian trądzikowych i wygładzenie skóry. Jedynym minusem może być lekko zaczerwieniona twarz na kolejny dzień (mam też skórę wrażliwą), jednak po nałożeniu podkładu, nie jest to widoczne. Przy stosowaniu tego serum z rozwagą (czyli nie codziennie!) nie zauważyłam jakiegoś wysuszenia skóry. Polecam!

Serum w szklanej butelce z pompką. Sreberko na nakrętce szybko schodzi. Serum ma ładny zapach dopóki nie straci daty ważności. Potem już czuć chemiczny brzydki zapach. Kosmetyk jest dosyć leisty i ucieka z palców. Średnio wygodne w aplikacji na skórę. Szybko wysycha, ale zostaje w postaci lepiącej się warstwy. Nie było to fajne uczucie. Stosowałam na to krem z tej samej serii, ale to nie zmniejszyło lepkości. Wydawało mi się, że skóra klei mi się do poduszki. Ogólnie serum dba o skórę, nie zapycha jej. Mam ponad 30 lat skóra zaczyna swój kolejny etap z pierwszymi zmarszczkami, ale niestety to serum nie zdziałało wiele. Znam lepsze serum z Bielendy. Reguluje sebum, bo skóra mniej mi się przetłuszczała. Drogie. W zestawie z kremem na promocji się opłaca. Ale raczej nie wrócę do tego serum z względu na tą lepkość.

Serum kupuję zawsze w promocji. Bo jego cena jest dość wysoka. Serum bardzo fajnie zwęża pory. reguluje pracę sebum. Jest też mega wydajny ponieważ Zaaplikujemy całą buzię Max 2 pompki serum. Polecam bardzo kobietom które zmagają się z rozszerzonymi porami. także polecam kupić całą serię sebio derm.

Bielenda naprawdę zaskakuje, pierwsze produkty z serii Supreme Lab i od razu strzał w dziesiątkę :) Zestaw serum plus krem z serii Sebio Derm otrzymałam w prezencie świątecznym od przyjaciółki. Mam skórę mieszaną więc zestaw już po samym opisie produktów i składników aktywnych mocno przypadł mi do gustu. Zarówno serum jak i krem sprawdziły się doskonale i z czystym sumieniem mogę tą serię polecić osobom mającym cerę problematyczną. Serum zapakowane jest w duże kartonowe pudełeczko, dość duże jak na wielkość serum. Rozumiem jednak że producent chciał szczegółowo opisać produkt stąd też opakowanie jest większe od samego produktu. Pudełeczko zawiera naprawdę szczegółowe opisy składników aktywnych i stosowanie w dwóch językach: polskim i angielskim. Dodam jeszcze że cała seria Bielenda Supreme Lab ma bardzo ładną, profesjonalną i przede wszystkim spójną szatę graficzną, seria Sebio Derm jest w kolorze zielonym. Wewnątrz opakowania znajdziemy produkt - serum zamknięte w szklanej buteleczce o pojemności 30ml z dozownikiem - pompką ułatwiającą aplikację produktu. Buteleczka ma zieloną naklejkę z opisem produktu (już nie tak szczegółowym jak na opakowaniu zewnętrznym). Opakowanie jest przezroczyste dzięki czemu widzimy zużycie produktu. Czas na właściwości serum - jest to przezroczyste, średnio gęste serum o delikatnie chemicznym zapachu. Przyjemnie się rozprowadza na skórze, szybko się wchłania i nie powoduje podrażnienia czy przesuszenia nawet przy codziennym stosowaniu produktu. Po wchłonięciu nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. W składzie znajdziemy m.in. niacynamid który działa seboregulujco i wygładza skórę, cynk - działa antybakteryjnie i przyspiesza regenerację skóry a kompleks kwasów PHA działa wygładzająco, rozjaśnia przebarwienia i działa antyoksydacyjnie. Producent zaleca stosować serum na noc pod krem pielęgnacyjny. Stosowałam je przez 2 - 3 miesiące co kilka dni, można powiedzieć 3 - 4 razy w tygodniu po jednej pompce produktu. Serum ma przyjemną konsystencję i łatwo się rozprowadza dzięki czemu spokojnie jedna pompka wystarcza na równomierne pokrycie całej twarzy. Przy regularnym stosowaniu produktu już po kilku dniach aplikacji zauważyłam przede wszystkim wyciszenie się stanów zapalnych i zmniejszenie tendencji do wyświecania się skóry twarzy. Mam skórę mieszaną w kierunku cery tłustej, z tendencją do stanów zapalnych, niedoskonałości i przetłuszczania szczególnie w strefie T. Serum bardzo przypadło mi do gustu przede wszystkim ze względu na wyciszanie stanów zapalnych. Dodatkowo zaobserwowałam rozjaśnianie się przebarwień pozapalnych i zdecydowanie zmniejszenie przetłuszczania się cery bez niepotrzebnego działania przesuszającego. Pory szczególnie w okolicy nosa zdecydowanie się zwężyły, skóra wydaje się być bardziej promienna a koloryt wyrównany. Podsumowując, naprawdę dobry produkt dla skóry problematycznej, mieszanej i tłustej. Reguluje wydzielanie sebum, wycisza stany zapalne i zdecydowanie poprawia stan skóry. Produkt bardzo skuteczny przy jednoczesnym delikatnym działaniu, nie powoduje podrażnienia czy przesuszenia skóry pomimo zawartości kwasów. Na pewno sięgnę po to serum, ponownie a w połączeniu z kremem produkty tworzą idealny duet pielęgnacyjny :)

Serum jest w ładnej szklanej butelce z pompką, to na plus. Ma dobry skład, cena średnia bym powodziała. Niestety nie zauważyłam spektakularnych efektów. Na początku miałam wrażenie, lekkiego wygładzenia, ale szybko okazało się ze to tylko efekt „powłoczki” którą to serum zostawia na skórze. Powłoczki tak klejącej że gdyby poduszka przyklejała się do twarzy. Fuj. Lubię niacynamid, w kosmetykach ale nie zauważyłam tutaj jego pozytywnego działania. Mam cerę raczej tłustą, skłonną do zapychania. Gdyby nie ta lepkość to uznałabym go za ok kosmetyk między kwasami a retinolem jako oddech i urozmaicenie dla cery. Ale przyklejonej poduszki nie zniosę więc na pewno nie wrócę.

Serum zapowiadało się świetnie, początkowo działało na stany zapalne, ograniczyło sebum, a po około msc stosowania wysyp:( Po odstawieniu cera się uspokoiła, ewidentnie coś ze składu mi nie podpasowało, mimo wszystko uważam, ze produkt jest wart wypróbowania.

Serum zakupiłam na promocji w super-pharm, zachęcona pozytywnymi piniami. Na codzień zmagam się z niedoskonałościami i przebarwieniami po trądziku. Serum stosowałam zarówno na noc i na dzień i efekty były znakomite, zauważalne już po pierwszym zastosowaniu, Dodatkowo ciekawą opcją jest połączenie niacynamidu z kwasem pha i cynkiem. Niacynamid w stężeniu 5% ma za zadanie regulować powstawanie sebum jak i walczyć z przebarwieniami i hamować powstawanie niedoskonałości. Ciekawy w tym produkcie jest dodatek kwsów PHA, dzięki czemu koloryt skóry jest poprawiony, poprzez delikatne złuszczanie. W składzie równiez możemy znaleźć Cynk PCA w stężeniu 0,5% działa łagodząco i przeciwzapalnie. O dziwo cynk mnie zazwyczaj wysusza, przez co musze odstawić kosmetyk, natomiast w tym przypadku wręcz przeciwnie. Wszystkie te składniki działają genialnie na moją skóre twarzy. Zdecydowanie polecam każdemu, zauważalne rozjaśnienie, wyrównanie kolorytu, zmniejszenie się niedoskonałości i wygładzenie cery.

Gdy kupiłam ten produkt, skuszona opiniami innych, byłam wniebowzięta. Już po pierwszym użyciu, w połączeniu z kremem nawilżającym efekt był niesamowity. Skóra była niesamowicie gładka, zmiany wyciszone. Po czasie zauważyłam także widocznie zmniejszone pory, a dotychczasowe zmiany całkowicie się wygoiły. Pokochałam się z tym serum i używałam go przez ponad rok. Niestety do teraz. Zamówiłam kolejne opakowanie i spotkała mnie przykra niespodzianka. Mam wrażenie, że serum zaczęło mnie zapychać. W ciągu 2 dni pojawiło mi się bardzo dużo czerwonych syfów, niektóre aż błagały o wyciśnięcie, zwłaszcza na czole. Jestem bardzo zdziwiona, gdybym używała go po raz pierwszy, można by to było wytłumaczyć jako reakcję na 5% niacynamid, ale przyjaźnię się z nim od dawna. Wielka szkoda, będę musiała poszukać czegoś nowego.

Swoją przygodę z niacynamidem rozpoczęłam właśnie od stężenia 5% i jest to mój drugi taki kosmetyk. Pierwszy był raczej nawilżający niż regulujący i rozjaśniający, co średnio mi pasowało, bo moja tłusta skóra potrzebuje bardziej tego drugiego, dlatego stwierdziłam, że wypróbuję ten produkt który do niacynamidu ma dodatek kwasów i cynku. Może zacznę od tego, co mi przeszkadzało przez większość czasu - kosmetyk ten lekko zastygał na twarzy i ściągał skórę, więc dopóki nie dołożyło się jakiegoś nawilżającego serum albo kremu to czuć było lekki dyskomfort. No i to serum utwierdziło mnie w przekonaniu, że chyba nie polubię się z codziennym mikrozłuszczaniem - wolę 2x w tygodniu zrobić coś mocniejszego (np. TO Peeling Solution) niż żeby codziennie piekła mnie skóra :D ale to takie subiektywne odczucia. Z kwestii technicznych - serum ma konsystencję rzadkiego żelu, jest bezzapachowe i zamknięte w szklanym opakowaniu z higieniczną pompką, która wydobywa produkt do ostatniego atomu (heheh), także tutaj wszystko na 11/10. Co do samych efektów stosowania... tutaj nie było szału. Chciałam, aby przyspieszył gojenie się wyprysków i przebarwień pozapalnych i na pewno trochę pomagał, ale chyba jednak spróbuję jeszcze stężenia 10% z TO i wtedy porównam. Zaś to serum proponuję upolować na jakiejś solidnej promocji, zwłaszcza, że z wydajnością też tutaj średnio.

Serum spełnia obietnice producenta - znacznie redukuje wydzielanie sebum. Używany na dzień sprawdza się mistrzowsko, skóra jest zmatowiona, ale na szczęście nie przesuszona, idealna pod makijaż. Oczywiście serum należy przykryć kremem nawilżającym, bo bez niego skóra jest aż za bardzo matowa, wręcz napięta. Co do redukcji niedoskonałości nie zauważyłam spektakularnych efektów, ale działanie na sebum jest naprawdę genialne, lepszego produktu na ten problem jeszcze nie miałam przyjemności stosować. Skóra w ciągu dnia praktycznie wcale się nie wyświeca. Dodatkowo mam wrażenie, że serum pomogło zmniejszyć widoczność rozszerzonych porów. Konsystencja jest wodno-żelowa, bardzo przyjemna dla posiadaczek cer mieszanych i tłustych. Zapach niewyczuwalny, a opakowanie z pompką wygodne i higieniczne. Produkt można zużyć do ostatniej kropelki, tak jak też to uczyniłam :) Nic się nie marnuje.

Serum używałam 6 miesięcy i nie udało mi się zużyć całego opakowania przed terminem ważności. Na początku miałam wrażenie, ze wygładza moją skórę, ale szybko zorientowałam się ze to tylko efekt „powłoczki” którą to serum zostawia na skórze. Lubię niacynamid, ale nie zauważyłam ani zmniejszenia niedoskonałości, ani żadnej innej pozytywnej zmiany. Plus za to że nie wysuszał oraz za wydajność-chociaż w tym przypadku nie do końca była to zaleta.