Bielenda Professional Face Program, Face Algae Mask with Hyaluronic Acid Maska algowa z kwasem hialuronowym

Maskę algową wykonuje zawsze po peelingu kawitacyjnym. Następnie przy pomocy sonoforezy wtłaczam serum z kwasem hialuronowym a następnie nakładam maskę algową - to mój taki mały rytuał spa. ♥️ Maskę wykonuje według zaleceń na opakowaniu, w plastikowej miseczce i przy pomocy plastikowej szpatułki. Rozrabia się ją bardzo dobrze, u mnie nie powstają grudki. Według mnie ta z Biele dy jest bardzo łatwa w przygotowaniu. Kiedyś miałam z innej firmy i znacznie gorzej się rozrabiała. Łatwo nakłada się ją na twarz, ma idealną konsystencję. Szybko zastyga na twarzy, ale nadal można można dokonać poprawek szpatułką. Nie spływa, jest odpowiednio gęsta. Pięknie pachnie! Zawsze nakładam ja również na usta i oczy. Przyjemnie chłodzi, niwelując przy tym opuchliznę. Nadaje skórze gładkość i miękkość. Wyrównuje koloryt i łagodzi zaczerwienienia. Skóra jest po niej bardzo delikatna. Ale czy nawilża? Ja nie zauważyłam, a trochę szkoda. Bardzo lubię maski algowe, jestem z niej zadowolona, ale chyba następnym razem zdecyduje się na inną firmę, bo brakuje mi trochę efektu wow i nawilżenia. Z innej firmy miałam zdecydowanie lepszy efekt, ale gorzej się rozrabiała.

Z marką Bielenda Professional mam bardzo miłe wspomnienia, ponieważ właśnie na produktach tej marki uczyłam się w szkole kosmetycznej. Pamiętam, że byłam bardzo zadowolona i zawsze z niecierpliwością czekałam na zajęcia praktyczne w pracowni. Tak bardzo produkty tej marki przypadły mi do gustu, że używam ich do dziś. Uwielbiam maski algowe, a ta jest jedną z moich ulubionych. Skóra jest po niej niesamowicie gładka i miękka w dotyku. Czuję ogromną ulgę, ukojenie. Skóra jest napięta, nie jest taka wiotka. Wygląda zdrowo i promiennie. Naprawdę produkt super, a efekty są widoczne od razu. Rozrabia się ją zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ja zawsze rozrabiam z przegotowaną wodą. Szybko zastyga na twarzy, nie spływa. Zapach przyjemny. Bardzo polecam ten produkt.

To pierwsza maska (z wyjątkiem Nacomi pod oczy), po której widzę efekty od razu po zastosowaniu - i to na całej twarzy. Maskę dostajemy w pudełeczku - wygodne, z zabezpieczeniem pod rozsypaniem. W środku miarka. Fakrtycznie wygląda jak kosmetyk do użytku profesjonalnego. Ja pierwszy zabieg przeprowadziłam na mamie - w związku z tym, że maskę nakładamy na całą twarz i szyję - tj. oczy muszą być zamknięte. Usta też. Mieszamy ją z wodą mineralną (proporcje na opakowaniu). Tutaj należy dosyć uważać - za pierwszym razem po prostu wlałam wodę i dodałam odmierzoną ilość maski - było mega dużo grudek (ale i tak użyłam). Za drugim razem dosypywałam proszek małymi ilościami i bardzo ładnie wszystko się rozmieszało. Ostatnio chciałam jednak zrobić sobie jakąś maseczkę podczas pracy w domu przy komputerze i nie mogłam pozwolić sobie na 20 minut leżenia - nakładałam ją więc powoli na twarz i szyję, omijając tylko oczy - maska w miarę szybko zasycha, także po 4 minutach mogłam spokojnie usiąść przy komputerze i nic nie spadało mi z twarzy. Po 20 minutach maskę można w całości zdjąćz twarzy i szyi. Twarz wygląda pięknie - jest idealnie wygładzona, więc polecam przed większymi wyjściami (chociaż ja lubię i na co dzień). Efekty nawilżenia widać po kilku użyciach. Maska ma bardzo przyjemny zapach, co powoduje że jej używanie naprawdę staje się przyjemnością. Chętnie po nią sięgam. Pro tip - przed nałożeniem maski w twarz dobrze jest wmasować serum. Producent zaleca z kwasem hialuronowym, ale ja zawsze wybieram to, na które mam ochotę. Maskę użyłam 9 razy i jeszcze coś zostało, więc za tę cenę zdecydowanie chwalę wydajność.

• Opakowanie: bardzo wygodny słoiczek, w środku mamy miarkę, dzięki czemu przygotowanie maski jest łatwiejsze • Konsystencja: jest to biały puder, zapach jest dość intensywny, ale ładny, jak na maskę algową • Wydajność: przy używaniu 1 w tygodniu, jest bardzo wydajna. Producent zaleca na 10 zabiegów • Przygotowanie: i tutaj MAŁY PROTRIP – zamiast mieszać w misce, wstrząsam puder z wodą w plastikowym pudełeczku (ja mam po masce algowej z Nacomi). Dzięki temu nie będzie grudek, a nas nie będzie boleć ręka od mieszania. Do tego przy wstrząsaniu maska tak szybko nam nie twardnieje, jak w przypadku mieszania w misce. Można również zakupić plastikowy shaker. Jeżeli mieszacie w misce, nie używamy metalowej, a plastikową łyżkę. • Producent zaleca 2,5 miarki maski i 3 miarki wody, ale na moją małą twarz idealnie wystarczają 2 miarki na 2,5 wody • Pod maskę w celu okluzji można nałożyć ulubione serum, wtedy wzmocni się jego działanie, aczkolwiek słyszałam, że z kawasami pod okluzją uważamy, bo nie wiemy jak nasza skóra zareaguje. • Efekt: Po ściągnięciu maski skóra jest lekko nawilżona, ale co najbardziej zauważyłam to WYGŁADZENIE skóry twarzy, jest ona jednolita. • Opinia: Serdecznie polecam nie tylko w kwestii relaksu, ale również ze względu na okluzję i wzmocnienie działania serum. Dostępne są przeróżne wersje, dlatego myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.