Catrice Love Skin & Respect Earth, Hydro Primer Baza nawilżająca pod makijaż

Plastikowa tubka w niej zielonkawa -niebieskawa konsystencja kremowa nie tlusta nie lepiaca. Wchlania sie szybko nie zbyt ladnie pachnie. I tak naprawdę tyle robi . Tak naprawę inny krem nawilżający więcej zrobi niż ta baza

Zauważyłam któregoś dnia, a było to zimą, że mimo dobrej pielęgnacji i sprawdzonych kosmetyków kolorowych moja cera po nałożeniu podkładu wysusza się i uwidaczniają się suche skórki na nosie. Peeling nic nie zmienił, treściwsze kremy i sera też nie, więc pomyślalam, że może przyda mi się jakaś nawilżająca baza pod makijaż. Takich baz jest mało na rynku i z braku laku sięgnełam po właśnie tę od Catrice spodziewając się,że na tyle nawilży mi te skórę na nosie, że przestanie się ona łuszczyć, bo co dziwne bez podkładu ten problem nie występował, a z każdym podkładem już tak. Nałożenie pudru było o tyle problematyczne, że jeszcze bardziej było to podkreślone. Baza jest niebieskawa, lekko pachnie i ma leciutką konsystencję. Wchłania się bardzo szybko, nie ma żadnej tłustości czy lepkości, zachowuje się jak lekki nawilżający krem. No i na tym mogłabym zakończyć, bo u mnie ona nic nie robi. Owszem coś tam nawilża, ale problem nie zniknął. W żadnym razie nie przedłuża trwałości makijażu ani n ie działa w żaden inny sposób. To poprostu takie lekkie mazidło chyba dla kogoś kto poprostu musi użyć bazy albo nie lubi kremów do twarzy nie wiem. W ogóle z baza ma to mało wspólnego. Nie ma tej silikonowości co jest na plus, ale naprawdę to kosmetyk, który nic nie robi. Problem z suchymi skórkami na nosie rozwiązuję nakładając przed podkładem olej lub mieszankę olejów do twarzy aby tę strefę maksymalnie natłuścić i wtedy problem znika, a podkład trzyma się bez zarzutu. Także nie polecam tej bazy, bo to zbędny wydatek.