Fluff Superfood, Fluffy Eye Cream Puszysty krem pod oczy (nowa wersja)

Mam dość wymagającą skórę pod oczami, chociaż jestem przed 30tką. Lubię bogate konsystencje na wieczór i troszkę lżejsze pod makijaż. Krem kupiłam na promocji bo zaciekawiła mnie formuła pianki. Aplikował się trudno przez swoją konsystencję, słabo się „rozpuszczał” przez co czułam ciągnięcie pod oczami. Rozgrzewając w palcach, też się zbyt szybko nie rozpuszczał. Pod makijaż się nie nadawał bo rozpuszczał korektor pod oczami. Na noc był dla mnie za słaby i łzawiły mi po nim oczy. Krem jak dla mnie byle jaki, nie wart uwagi nawet na promocji. Wyrzuciłam po mniej niż miesiącu i nie kupię go ponownie.

Bardzo lubię nakładać ten krem na noc ze względu na jego bogatą konsystencję. Znajdziemy tu zielony kawior, olej z passiflory i perski jedwab. Rankiem skóra pod oczami jest wyraźnie gładsza, napięta i rozjaśniona. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam także, że cienie są rozjaśnione.

Kupiłam krem skuszona promocją w drogerii i pieknym opakowaniem. Po pierwszym użyciu mocno obciążył skórę pod okiem. Nie zauważyłam w sumie żadnego działania, poza obciążeniem delikatnej skóry. Pod makijaż potrafił się zważyć. Zużywałam go na zmiane z innymi kremami żeby nie zmarnować. Odstawilam na 2 tygodnie, otwieram po tym czasie a z kremu zrobił sie glutek. Nie do użytku ani rozsmarowania.

Krem skusił mnie wysoką pozycją olejów i ekstraktów w krótkim składzie. Kupiłam w sklepie, produkt stał w klimatyzowanym pomieszczeniu i miał długą datę ważności. Niestety, nie dało się go używać. Przebolałam mało higieniczne rozwiązanie słoiczka do grzebania, bo spodziewałam się konsystencji musu. Nie. Krem miał konsystencję napompowanego masła. Przy próbie nałożenia mazał się i rolował. Oprócz zmęczenia mechanicznego nakładaniem produktu nie odnotowałam żadnych zalet. Był tłusty, nie nadawał się pod makijaż, nie wyglądał dobrze. Robiłam wiele podejść, by zużyć opakowanie, w końcu krem zjełczał. Kolejny raz produkt tej firmy okazał się marketingową ściemą.

Kupiłem na promocji w Rossmannie. Produkt miał być miły i delikatny jak chmurka, otworzylem go i był zważony:( miał tłuste wykonczenie pod okiem nawet z użyciem najmniejszej ilości. Myślę że mógł mnie uczulić, oczy mnie szczypały rano po nim. Śmierdzi. Nie zauwałyłem zmian w kolorze moich worów pod oczami.

Mały, żółty słoiczek, który wygląda przepięknie. Puszysta, bogata konsystencja białego koloru. Ma lekki zapach, którego praktycznie nie czuć. W składzie znajdziemy olej z passiflory, ekstrakt z zielonego kawiora, nasion chia i jedwabiu perskiego. Krem dosyć długo się wchłania i zostawia lekko lepką warstwę. Sprawdza się pod makijaż. Świetnie nawilża i wygładza. Fajnie napina skórę. Nie roluje się i nie podrażnia. Wydajność niestety słaba, ale samo opakowanie również jest malutkie więc kosmetyk kończy się za szybko. Polecam.

Krem kupiłam z ciekawości i specjalnie mnie nie zachwycił. Używam tylko na noc ponieważ jest dość tłusty, ma bogatą konsystencję i dość długo się wchłania. Produkt ma delikatny zapach i lekko podrażnia mi oczy. Plusem jest lekkie, zgrabne opakowanie nadające się do podróżnej kosmetyczki. Pod makijaż raczej nie dla mnie, wolę lepiej wchłaniające się kremy.

Zachęciło mnie opakowanie. Na półce w Rossmannie stała sobie taka malusia chmurka, wyróżniając się na tle produktów, które zawsze kojarzyły mi się z pielęgnacją dla osób starszych. I choć przez lata pozostawałam wierna produktom pod oczy z AA, to tym razem pokusiłam się o zmianę. Cieszę się, bo odkryłam produkt, do którego chętnie wrócę. Krem stosuję na noc, bo zostawia film, z którym nie chciał współpracować mój makijaż. Przy czym nocna pielęgnacja w zupełności mi wystarcza, bo na dzień mam serum i krem, na całą twarz i nie omijam okolic oczu. Pachnie? W sumie mega delikatnie. Dla mnie to zaleta, bo zapach do snu chcę mieć z balsamu do ciała. Działanie Nawilża, delikatnie napina, ale co najważniejsze - niweluje szarość, a z tym zawsze mam problem. Tryb mojego życia jest intensywny, więc otulanie się puszystością doskonale go równoważy. Czy działa przeciwzmarszczkowo? Nie wiem, nabawiłam sie zmarszczek już wcześniej i nie wydaje mi się, aby naturalna pielęgnacja mogła tu pomóc.

Krem otrzymujemy w ładnym plastikowym opakowaniu , które przyciaga wzrok na półce. Jest małe i poręczne . Krem jest bez zapachu co dla mnie jest plusem . Ma konsystencję pianki , która pod wpływem ciepła zamienia się jakby w olejek. Dobrze się rozprowadza na skórze i nawilża okolice pod oczami. Na noc jest super. Można nawet nałożyć troszkę grubszą warstwę. Na dzień jeśli nie nakładam makijażu też jest ok. Pod makijaż nie specjalnie mi odpowiada ponieważ zostawia tłustą warstwę i nie zawsze to dobrze wygląda. Ogólnie krem jest w porządku. Myślę, że poszukam coś innego. Cena jak dla mnie też jest wysoka . Można go kupić na promocji za ok 25zł. Wtedy myślę, że można go przetestować.

Już od dłuższego czasu szukam jakiegoś fajnego kremu pod oczy, tym razem natrafiłam na krem marki Fluff. Nie do końca lubię kremy w słoiczkach, bo źle mi się je nakłada od kiedy mam długie paznokcie. Pierwsze na co zwróciłam uwagę to bardzo przyjemna konsystencja, delikatna, piankowa. Następnie, to że krem jest dość tłusty przez co zostawia film na skórze a więc odpada w ciągu dnia. Ładnie nawilża, ale nic więcej. Jest wydajny, wystarczy odrobina produktu, więcej nie ma co bo miałam wrażenie, że lepią mi się rzęsy do niego. Plusem jest nieduża cena i przyzwoity skład. Dla mnie średniak i raczej do niego nie wrócę, szukam dalej.

Dostałam ten produkt w prezencie. Lubię bardzo takie małe produkty, ponieważ są przesłodkie. Opakowanie jest małe a produktu dość dużo. Jednak dosyć ciężko się ten produkt nakłada, jeśli ma się długie paznokcie. Ja ten krem zanim nałożę na okolice oczu, delikatnie rozcieram palcami, dzięki czemu z formy pianki, przechodzi na formę kremu. Nakładam dość dużą warstwę na noc. Moim zdaniem zmniejsza delikatnie sine miejsca pod oczami, jeśli się regularnie stosuje.

Kupiłam ten krem, bo jako jeden z nielicznych może być stosowany przez kobiety w ciąży i kp. Moja recenzja będzie krótka - u mnie się sprawdził, dlatego kupiłam drugie opakowanie. Nie mam więcej zmarszczek, jako mama (wiecznie niewyspana) nie mam cieni ani worów pod oczami. Skóra jest nawilżona, nie mam uczucia suchości, ściągnięcia czy szorstkości. Ważna uwaga - używam kremu regularnie tj. codziennie wieczorem. Myślę, że to ma wpływ na efekty jakie daje ten kosmetyk.

Lubię ten krem pod oczy, razi mnie trochę to tandetne plastikowe opakowanie, ale chyba firma ma taki design ;) Krem jest bezzapachowy, o konsystencji pianki, pod wpływem ciepła zmienia konsystencje na taki lekki olejek, skóra pod okiem wyglada na nawilżona i wygładzoną, serdecznie polecam przed nałożeniem kremu użyć płatków kolagenowych pod oczy, skóra potem jest taka gładka i sprężysta. Mimo konsystencji dosyć śliskiej, dobrze radzi sobie pod makijazem, korektor nie wazy się ani nie schodzi, chociaż warto odczekać chwile za nim krem się wchłonie :)

Krem Fluff pod oczy ma przyjemną, piankową konsystencję, która łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Krem przede wszystkim nawilża i koi skórę pod okiem, ale nie zauważyłam żeby miał działanie liftingujące, czy likwidujące zasinienia. Krem najlepiej sprawdzał się u mnie na wieczór, ale pod makijażem też wyglądał w porządku. Mnie na szczęście nie podrażniał, ale to kwestia indywidualna. Opakowanie w słoiczku raczej średnio się dla mnie sprawdza, bo wolę tubki. Jak dla mnie to bardzo przeciętny krem, który nie sprawdzi się przy wymagającej skórze. ZALETY Piankowa konsystencja Szybko się wchłania Nie podrażnia Nawilża i odżywia skórę Wydajny WADY Nie ma działa liftingująco i na zasinienia

1. opakowanie - mały słoiczek, trochę tandetnie wyglądający, ale w końcu nie o wygląd opakowania tu chodzi. Na minus fakt, że trzeba grzebać palcem - ani to wygodne ani higieniczne; 2.konsystencja - na początku wydała mi się zbita i gęsta, potem faktycznie czuć tę "piankowość", aczkolwiek nie nazwałabym tego chmurką, bo używałam kosmetyków o znacznie lżejszej i bardziej puszystej konsystencji. Jest dość treściwy, trzeba dać mu chwilę, żeby się wchłonął; 3. zapach - dziwny, chemiczny, z założenia miało być coś owocowego, ale chyba nie wyszło. Drażnić mnie nie drażnił, ale zdecydowanie nie określiłabym go jako przyjemnego; 4. dostępność i cena - swój kupiłam w Rossmannie, dostępny jest również on-line. Cena regularna wysoka biorąc pod uwagę działanie, ale można kupić w promocji; 5. skład - brzmi obiecująco, 6. działanie - no właśnie..... Moja skóra pod oczami jest delikatna, nie mam jeszcze zmarszczek, ale potrzebuję porządnego nawilżenia. Ten krem jest po prostu zwyklakiem, nie robi niczego spektakularnego. Nie nawilża wystarczająco jak na moje potrzeby. Ma jednak dwie wady, które dyskredytują go w mojej opinii. Po pierwsze bardzo migrował do oczu, powodując ich pieczenie. Rano budziłam się z opuchniętymi, podrażnionymi powiekami, oczy swędziały i łzawiły mimo tego, nie nakładam kremu zbyt blisko oczu. Po drugie zupełnie nie dogadywał się z kosmetykami do makijażu mimo że próbowałam różnych kombinacji pudru i korektora. Skóra wyglądała sucho, ciężko, makijaż rolował się. Zużyłam około połowy opakowania, resztę wsmarowałam w skórę dekoltu. Na pewno nie wrócę.

Krem zamknięty w małym, plastikowym słoiczku, niestety bez szpatułki. Ma bardzo ciekawą, delikatną konsystencję, która ładnie się pod okiem rozciera. Prawie nie ma zapachu. Ładnie nawilża okolicę oka. Skóra jest delikatna i gładka. Krem nadaje się pod makijaż.

Produkt posiada ładne pudełeczko i bardzo natłuszcza skórę pod oczami a nie nawilża jak podają na opakowaniu. Konsystencja tez mi się nie spodobała i bardzo słaby zapach produktu.

to zzdecydowanie moj hit ! i wiem , ze te krem te cudo zostanie ze mna na dlugo. Krem ma cudowna chmurkkowa konystencje a po naloznieu pod okiem robi sie przyejmnie wodnisty i moja skora moment go pochlania dlugo szukalam takiego kremu ktory tak dobrze bedzie mi nawilzal skore pod okiem i bedzie mial tak cudowna konsystencje kreme owszem ma malutkie opakowanie ale uwazam , z emimo to na dlugo starcza .