To obecnie najlepsza maska emolientowo- nawilżająca jaka do mnie trafiła.
Moje wysokoporowate, rozjaśniane końcówki włosów w końcu po niej odżywają. Tak rozreklamowana maska z OnlyBio dla włosów wysokoporowatych się przy niej chowa.
Oczywiście najlepsze efekty osiąga się, kiedy dopasuje się ją do potrzeb włosów. Myślę tu o częstotliwości, również w kwestii dokładania protein żeby zachować równowagę PEH.
U mnie najlepiej sprawdza się stosowana co drugie, trzecie mycie, gdzie w pozostałe dni używam np pokrzywowego wiaderka z Fitokosmetik. Maska sprawdza się zarówno solo, jak i w połączeniu z proteinami.
Oczywiście to nie jedyny sposób w jaki pielęgnuje włosy, użwam też olejów, wcierek i od czasu do czasem masek DIY, zabezpieczam włosy serum (nie zawsze silikonowym).
Włosy mam rozjaśniane, z natury falowane, średnio grube, przy skórze głowy potrafią się szybko przetłuszczać, więc tam masek nie stosuje, przynajmniej nie po myciu (co innego przed myciem włosów).
Końcówki powinnam tak naprawdę już ściąć, ale ta maska ten czas wydłuża.
W połączeniu z szamponem w kostce tej marki zmiękcza, nabłyszcza i wygładza włosy.
W połączeniu z innymi szamponami radzi sobie równie dobrze.
Kiedy dokładam do niej keratyny, włosy nie są spuszone, jak zazwyczaj po keratynie potrafią być.
Bez keratyny nabierają jeszcze większej miękkości i blasku.
Nakładam ją w ilości jaką zaleca producent, około pół łyżeczki, czasem całą, głównie od ucha w dół. Jej rzeczywiście nie trzeba dużo żeby zadziałała, także ta pojemność wcale taka niewydajna nie jest (120 ml).
Moje włosy ją wręcz piją i jest to dziwne uczucie, że kiedy spłukuję włosy i nie są nadal czymś oblepione.
Spłukuje ją najpierw letnią, a potem zimną wodą, trzymam zależnie od wolnego czasu, od 15 minut, czasem nawet godziny.
Skład ma naprawdę fajny, nie ma w nich silikonów za to miód,olej z owoców róży (3 i 4 pozycja w składzie),olej lniany,olej ryżowy,skwalan itd.
Zapach jest neutralny, słabo wyczuwalny co dla mnie nie stanowi wady, zapachy odżywek do spłukiwania i tak szybko ulatniają się z moich włosów.
Opakowanie szklane, skromne, ale estetyczne, napisy na etykietach trochę przymałe, ale idzie przeżyć :D
Kolor biały, konsystencja gęsta, ale nie bardzo gęsta.
Kupiłam ją w drogerii internetowej.
Warto spróbować, przy średnio i niskoporowatych włosach nie przesadzałabym z ilością, a czasem nawet użyła jej przed myciem, z częstotliwością również dopasowała do potrzeb włosów.
Czasem może to być nawet użycie jej raz, dwa razy w tygodniu.
Przy wysokoporach, humektanty też moim zdaniem nie powinno stosować się za każdym myciem, ale oczywiście to jak zawsze kwestie indywidualne.
Dla mnie maska ma 5+.
Za skład, za działanie, za ekonomiczne ilości przy używaniu i ekologiczne opakowanie, na które najlepiej uważac kiedy zakręcamy je po użyciu. Wiadomo że przy tłustej dłoni może gdzieś pofrunąć, ale mniejsze opakowanie sprawia też, że łatwiej je złapać i nie upuścić.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie