Laboratorium Pilomax ColourCare, Kamilla WAX, Maska do włosów farbowanych jasnych 

Tę maskę stosowałam już ładnych parę lat temu, kiedy miałam jeszcze bardzo rozjaśniony blond na włosach. Potem zastosowałam ją po dłuższej przerwie i nie przeszkadzało mi, że mam już nieco ciemniejsze włosy. Teraz po kilku kolejnych latach znów do niej powróciłam, mając trochę tylko jaśniejsze od mojego naturalnego brązu. Pierwsze zaskoczenie to chyba już trzecia zmiana składu i konsystencji. Ale o dziwo w przeciwieństwie do innych produktów, których jakość po takiej zmianie spada, tu jest inaczej. Konsystencja zmieniła się z budyniowej na piankowy mus, co ułatwia spłukiwanie (z "budyniem" płukanie musiało być dłuższe i dokładniejsze). Zapach również jest przyjemniejszy, ale najważniejsze, że maska nadal bardzo dobrze działa na włosy: odżywia je, nawilża, wygładza, poprawia wygląd i kondycję. Dla mnie bardzo ważne jest, że zmiejsza wypadanie włosów. Ja stosuję nakładając na co najmniej pół godziny, pod czepek, ciepły ręcznik i jeszcze nagrzewam suszarką. Jako, że mam włosy przetłuszczające się, dziwiłam się (na początku stosowania), że zaleca się nakładać ją na skórę głowy. Obawiałam sie braku efektu czystości po umyciu. Ale nie jest tak źle, czyste są, tylko trochę szybciej się przetłuszczą. Da się przeżyć, bardzo polecam. Ja dla lepszej opłacalności kupuję zawsze tę największą puchę 480 ml. (Ale można na próbę kupić saszetkę 20ml).

Kupiłam ja ze względu na opis oraz polecenia przez koleżanki. Dla mnie jest to odzywka jak każda inna i w niczym nie jest ani lepsza ani gorsza. Moje włosy są długie blond które dodatkowo rozjaśniam i nie zrobiły mi jakiegoś szału na głowie … włosy po aplikacji oczywiście łatwo się rozczesywaly i były gładkie ale ja osobiście stosuje metodę OMO czyli odżywianie mycie odżywianie i po każdej nawet najtańszej odżywce mam taki sam efekt. Mnie nie zachwyciła a jak na odżywkę jest dość droga i mała

Jako posiadaczka długich, regularnie rozjaśnianych pasm doskonale wiem jak ważna jest ich codzienna pielęgnacja. Moje włosy z natury są średnioporowate, suche, łamliwe oraz szorstkie w dotyku, a rozjaśnianie jeszcze dodatkowo je uwrażliwia. Z tego powodu z przyjemnością sięgam po odżywcze, bogate maski, koniecznie o właściwościach naprawczych. W ostatnim czasie stosowałam regenerującą maskę Pilomax Wax Angielski przeznaczoną do włosów farbowanych jasnych - i to z bardzo dobrym skutkiem. Zacznę od opakowania. To plastikowy, pękaty słoiczek z minimalistyczną, miłą dla oka grafiką. Bardzo dobrze dozuje się z niego maskę, a zużycie jej do ostatniej przysłowiowej kropli także nie stanowi problemu - i oczywiście nie musimy niczego rozcinać. Także tutaj wszystko na plus :) Sama maska ma bogatą konsystencję oraz delikatny zapach, który umila jej stosowanie. Bardzo dobrze aplikuje się ją na pasma oraz równie bezproblemowo spłukuje. Co ważne, nie obciąża włosów. W składzie maski wyróżnić możemy keratynę (zaliczamy ją do protein) oraz rumian rzymski. Warto pozostawić ją na włosach na około 20 minut, ja sięgałam po nią 1-2 razy w tygodniu. Jeżeli mowa o efektach, to rzeczywiście wpływa na kondycję pasm - wyczuwalnie i widocznie regeneruje je, wygładza oraz wyraźnie dodaje im energii. Włosy wyglądają na zdrowsze, są również wzmocnione i mniej łamliwe. W dotyku stają się bardziej miękkie, gładkie, a efekt upragnionej tafli jest coraz bliżej :) Dzięki masce Pilomax włosy są ponadto lśniące i sypkie, znacznie lepiej układają się. Jestem bardzo zadowolona z efektów, jakie udało mi się uzyskać z jej pomocą. Podsumowując, mamy tu naprawdę świetną maskę, która doskonale radzi sobie z pielęgnacją włosów rozjaśnianych. A przy tym ich nie obciąża. Pięknie je regeneruje, dzięki czemu w rezultacie włosy stają się mocniejsze i bardziej zadbane. Na plus oceniam także wydajność maski - bo opakowanie o pojemności 240 ml wystarcza na długo. Dla mnie rewelacja :)

Zaczęłam testować tą maskę mając nadzieję,że moje rozjaśniane włosy w końcu nie będą wyglądały jak siano. Po kilku użyciach jest bardzo pozytywnie zaskoczona. Włosy są ewidentnie bardziej odżywione, delikatne, nie Pusza się po wysuszeniu suszarka. Jestem zachwycona.

Spodziewałam się po tej masce dużo, jest ciężka, ma gęstą i maślaną konsystencję, czyli coś, co bardzo suche, wysokoporowate włosy lubią, ma też bardzo przyjemny, ziołowy zapach, jednak nie mogę powiedzieć, żeby na moich włosach zdziałała cuda, działa bardzo przeciętnie, włosy po jej użyciu nieco lepiej się rozczesują, ale nie są dostatecznie wygładzone i za każdym razem po wysuszeniu stają się sztywne i do tego uwydatniony zostaje każdy, najmniejszy włosek, nawet taki, o którego istnieniu nie miałam pojęcia, wyglądam wtedy, jak double coated piesek. Brakuje mi od niej lepszego nawilżenia i nadania elastyczności włosom. Myślę, że fajnie sprawdzi się u osób, które lubią efekt usztywnienia i uniesienia włosów, ja po raz kolejny przekonałam się, że moje włosy niekoniecznie potrzebują dużych dawek keratyny, a w tym składzie jest jej naprawdę sporo, bo to czuć na włosach. Staram się utrzymywać równowagę PEH w pielęgnacji włosów, jednak u mnie keratyna powoduje przeproteinowanie po jednym użyciu, dlatego doceniam producentów, którzy wiedzą, w jakich dawkach ją dodawać do swoich kosmetyków, jeśli w ogóle.

Moje zniszczone włosy wkoncu nabrały blasku , odżywienia . Maska świetnie nawilża i odbudowuje włosy . Czuje że moje włosy zyskały nowe życie przy użytkowaniu 2 razy w tygodniu przez dłuższy czas

Najlepsza odżywka jaką kolwiel miałam! Włosy po użyciu są miękkie, świetne w dotyku , nie pusza się, sa widocznie wzmocnione A skóra głowy odżywiania, ma fajna konsystencję, włosy po użyciu nie są obciazone

Włosy są bardziej suche niż siano, za nic w świecie nie mogę ich rozczesac, kupiłam szampon Oraz odżywkę kamille i włosy są tragiczne ! Skusiłam się opiniami, ale jest tragedia. Nigdy wiecej

Produktem który zostanie ze mną na długo jest maska Kamilla Wax. Jest ona przeznaczona do włosów jawnych i jednocześnie farbowanych. Efekt odżywienia jaki uzyskałam był niewiarygodny. Ja osobiście dobra maskę poznaje w momencie, gdy spłukuje ją z mokrych włosów. Już od momentu samego spłukaniu dało się poznać, ze jest to „nie byle co” ???????? Włoski pozostały nawilżone i gładkie, a nie jak to często bywa po maskach regeneracyjnych nadal pozostaje efekt siana ????????‍♀️???????? Dobrze jest tez pamiętać, ze produkt ten nie zawiera parabenow, silikonów, mit i sls, co dla mnie jest bardzo ważne.

Maska regenerująca Pilomax Maska Kamilla Wax ColourCare do włosów farbowanych na jasne kolory została opracowana specjalnie z myślą o szczególnych potrzebach włosów poddawanych zabiegom koloryzacji. Maska chroni i zabezpiecza włosy farbowane w szczególności na jasne odcienie.Po stosowaniu maski przez ok miesiąc zauważyłam dużą zmiane w kondycji moich włosów. Włosy są odbudowane nawodnione i wygładzone. Kolor jest intensywniejszy na dłużej i nie wypłukuje się tak szybko. Zawarty w masce rumian rzymski łagodzi podrażnioną zabiegami chemicznymi skórę głowy i działa przeciwłupieżowo. Moje włosy są odżywione elastyczne i w bardzo dobrej kondycji. Mogę polecić z czystym sumieniem tę maske do włosów jasnych farbowanych.

Producent maski zadbał o wszystkie potrzebne informacje i umieścił je na wierzchu specyfiku. Plus za to, że napisy się nie zmazują po zetknięciu z wodą. Konsystencja jest gęsta, jednak dobrze rozprowadza się na włosach. Wydawałoby się, że potrzeba jej naprawdę dużą ilość, aby wszystko pokryła, ale tak nie jest. Zapach ma bardzo przyjemny - przypomina mi ciutkę męski. Maskę trzymam minimum pół godziny pod przykryciem. Po zmyciu, włosy są niezwykle miłe i przyjemne w dotyku. Po wyschnięciu, chce je ciągle dotykać. Pomimo mocnego rozjaśnienia, nie mam żadnych kołtunów - myślę, że mogę to zawdzięczać właśnie jej. Polecam każdej z Was, która ma w planie mocne rozjaśnianie włosa lub jest już po.

Właśnie zdenkowałam małe opakowanie 240g. Faktycznie jest tak, jak piszą recenzentki. Nawet jeśli nie widać po pierwszym użyciu efektów, nie należy się zrażać. W takim przypadku śmiało używałabym maski częściej i dłużej niż zalecił producent (zresztą tak właśnie zrobiłam). Chyba chodzi o wprowadzenie henny do włosa i "uzupełnienie" ubytków. Im większa szorstkość włosa, tym dłużej będzie to trwało. Po zużyciu opakowania mam włosy gładkie i śliskie, ale nie obciążone. Nie potrzebuję serum na końcówki, bo one są już zabezpieczone henną. Trzymam maskę na włosach różnie, rano jakieś 20 minut, wieczorem do 1 godziny. Zaczęłam stosować kolejne opakowanie z szamponem pilomax, zobaczymy jakie będą efekty. Sądzę, że jeszcze lepsze. Kupiłam właśnie duże opakowanie, więc to chyba coś znaczy.

Miałam włosy zniszczone rozjaśnianiem. Matowe, suche i kruszące się. Testowałam tysiace masek, odzywek, olejków... niektóre nie pomagały wcale, inne - troszkę poprawiały ich stan, jednak nie zadowalało mnie to. W końcu znalazłam na jednym blogu recenzje maski WAX, pomyslałam - kupię, najwyżej użyje do golenia nóg, gdy się nie sprawdzi. Po zakupie, pierwsze wrażenia: zapach nienachalny, gęstośc okej, użyłam. Raz, drugi, trzeci. Samodzielnie, albo z dodatkiem oliwy z oliwek. Czasami na 5 min, czasami na 40. Po kilku użyciach zobaczyłam cos niesamowitego. Moje włosy zaczynały nabierać blasku, były mniej suche. I tak postanowiłam nie przerywać kuracji z WAXem. Regularnie 2-3 razy w tygodniu nakładałam na skalp i cała dlugosc. Po jakimś czasie włosy przestały sie kruszyć. Teraz są juz w idealnym stanie. Maska - oczywiście w połączeniu z innymi dobrymi kosmetykami - działa dobrze, spełnia oczekiwania, naprawia włosy, chroni kolor, jest po prostu okej. Cena idealna co do jakości.

Dobry, ale trudno dostępny produkt. Sprawił, że po dekoloryzacji moje włosy dały się rozczesać i nie wyglądały, jakby piorun strzelił w słomiany dach stodoły. Zużyłam 3/4 opakowania i wróciłam do swoich czarnych włosów, ale w tamtym czasie maska mnie poratowała.

Maska świetnie regeneruje włosy. Jest faktycznie bardzo wydajna. Robię sobie z niej maskę raz w tygodniu i noszę na głowie prze około godzinę. Do tego po każdym myciu mam ja na głowie dłuższą chwilę. Uważam, że jest rewelacyjna. Ładnie pachnie, ma imponujący skład. Przy comiesięcznym farbowaniu włosów, zawsze muszę je mocno nawilżać. Polecam.

Jestem bardzo zadowolona ze stosowania maski. Włosy tak łatwo się po niej rozczesują! Ja trzymam ją na włosach ok 1 h, robiąc sobie kompres. Efekt jest świetny. Czuć że są nawilżone i gładkie.

+dobrze się rozprowadza, sunie gładko po włosach + przyjemnie pachnie +wzmocnione, elastyczne włosy +lśniąca, miękka i sprężysta czupryna + wygładzona łuska włosa -nie zauważyłam redukcji ilości wypadających włosów

Śmiało mogę utwierdzić Was w przekonaniu, że producent nie nabija nas w butelkę i spełnia swoje obietnice dotyczące regeneracji włosów suchych, matowych i łamliwych. Dodatkowo, maska wzmacnia i poprawia ich wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne. Moje włosy uwielbiają tę maskę za poręczne opakowanie i ciekawy design, za nawilżenie bez ich obciążania, za regenerację i blask już od pierwszego zastosowania, a także za przystępną cenę, wydajność i wszech dostępność.