Manufaktura Piękna Mus do mycia ciała `Różowy grejpfrut` 

Jakiś czas temu miałam okazję korzystać z peelengu myjącego z innej firmy, który właśnie miał postać musu. Muszę przyznać, że bardzo podpasował mi konsystencją i właśnie to nakłoniło mnie do kupienia czegoś jeszcze w tej formie. Mus ma konsystencję gęstej, sztywnej, mydlanej pasty. Pasta ta rewelacyjnie rozprowadzała się na skórze. Pieniła się raczej delikatnie, a ilość piany była wprost proporcjonalna do tego ile produktu się akurat nałożyło. Ja rozprowadzałam ją przy pomocy dłoni lub rękawicy do kąpieli - w obu przypadkach sprawdzała się znakomicie i świetnie domywała skórę. Mogę stwierdzić, że skóra była po nim przyjemna i miękka. Nie powodował u mnie podrażnień i przesuszeń. Mus był koloru bladoróżowego. Pachniał bardzo przyjemnie grejfrutami - był to raczej dobrze wyważony zapach, nie uderzał mocno w nos, należał do gatunku raczej subtelnych. Zamknięty był w słoiczku typu twist off - szarym, plastikowym, które przywodziło na myśl aptekę/szpital. Ogólnie gdybym nie szukała dokładnie tego typu produktu to pudełko na pewno nie zwróciłoby mojej uwagi. Jeśli chodzi o dostępność - Rossmann (nie każdy). Cenowo idzie go upolować na fajnych promocjach. Ja go zużywałam przez jakieś dwa tygodnie. Dla mnie był to bardzo przyjemny produkt. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Z przyjemnością do niego kiedyś wrócę.

Kosmetyki do kąpieli potrafią ją bardzo uatrakcyjnić,dlatego często kupuję różne nowinki przeznaczone do tego relaksu. Manufaktura Piękna to polska marka kosmetyków naturalnych, produkowana przez Marba dla Rossmann i tam tylko jest dostępna. Wypuściła na rynek dużo produktów w tym do pielęgnacji ciała,twarzy czy włosów,świece sojowe oraz gadżety urodowe. Korzystałam z jej zasobów już kilka razy,gdy udało mi się je upolować na promocji. Darzę ją sympatią ze względu na piękne ,naturalne składy,miłe zapachy. Z cenami już jest trochę problem,bo choć kosmetyki które do tej pory wypróbowałam były cudowne to dla mojego portfela kwoty bez promocji już nie. Produkt kupujemy w plastikowym słoiku w 100 procentach z recyklingu. Nie wyróżnia się on niczym szczególnym,ale wydaje się,że tworzywo jest porządne. Przez to,że mamy pełny dostęp do środka to nie tylko możemy zużyć specyfik do ostatniej porcji,ale kontrolować zużycie. Jego kolorystyka to matowa szarość wraz z dodatkiem białej nalepki,naniesionej na centralną część. Pokrywają ją czarny druk i wstawki. Zamysł jest bardzo skromny i choć ważniejsze jest to co jest w środku i jak będzie działać,to taka szata graficzna średnio do mnie trafia. Kosmetyk ma 250 ml ,jest wegański z 94 % naturalnym składem. Jego lista jest dosyć krótka i nie ma tam nic szczególnego,ale też kontrowersyjnego-łagodne substancje myjące czy nawilżające. Pod wieczkiem znajduje się ochronka ze sreberka,więc gdyby była uszkodzona to możliwe,że ktoś już tam maczał palce. Po otwarciu jest szał zapachowy,przynajmniej ja -przepadłam. Aromat wyjątkowo trafił w moje gusta,bo ja najbardziej lubię owocowe zapachy czy w kosmetykach czy perfumach. Jego cecha rozpoznawcza to przede wszystkim intensywna cytrusowa nuta,która jest bardzo świeża i niezwykle energetyzująca.Nie jest sztuczna ,bardzo przypomina naturalność. Jest to woń pobudzająca do działania. Produkt to prawdziwy mus tak jak z nazwy o kolorze pudrowego różu. W opakowaniu jest zbity,ale w podczas pobierania aksamitny i mięciutki,po prostu poezja. Można go używać prosto na ciało lub nałożyć na gąbkę. Rozchodzi się po skórze w mig i rozpuszcza,minimalnie się spienia. Dobrze myje i odświeża ciało,nie ma nawet problemu z usunięciem tłustego filtru czy preparatu przeciwko komarom w olejku. Delikatnie wygładza naskórek i sprawia,że jest pięknie pachnący nawet dłużej po kąpieli. Nie powoduje pojawienia się jakiś zmian na skórze. Produkt jest bardzo wydajny,bez problemu nabieramy tyle ile chcemy,a mała ilość pozwala na umycie całego ciała. Dodatkowo oprócz w najpopularniejszej drogerii, mozemy go kupić np.na Allegro. Cena dla mnie jest ciut za wysoka ,chyba za bardzo przyzwyczaiłam się do świetnych tanioszek. Mus jest warty wypróbowania,gdy ktoś chce sobie dać 'kopa' energii. O tym samym zapachu jest jeszcze puch, mgiełka i peeling do ciała.