Eveline Cosmetics Hydrożelowe płatki pod oczy `Chłodzący kompres` 

Płatki zakupiłem w drogerii Hebe. W sumie zużyłem cztery opakowania. Płatki mają miły dla oka kolor niebieski. Są dosyć cienkie, ale trwałe. Nie rwą się i nie strzępią. Dobrze przylegają do skory i nie zsuwają się podczas stosowania. Nie doświadczyłem uczucia podrażnienia czy też pieczenia, o którym pisały niektóre osoby. Płatki dosyć słabo (choć cos tam robią w tym kierunku ) nawilżają skórę. W każdym razie tutaj oczekiwałem czegoś więcej - zwłaszcza, że płatki są dobrze nasączone. Produkt natomiast świetnie radzi sobie z opuchnięciami i tutaj spisuje się bez zarzutu. Po prostu nawet po zarwanej nocy płatki poprawiają wygląd skóry wokół oczu, opuchlizna znika, a twarz zyskuje bardziej wypoczęty wygląd. Płatki nie są drogie (często można je kupić w promocji). Dostępne są w wielu stacjonarnych drogeriach. Daję cztery gwiazdki.

Płatki kupiłam w drogerii żeby wypróbować produkt - ogólnie lubię płatki żelowe stosować czy maseczki rano - zazwyczaj wcześniej wstaje i moja cera potrzebuje czegoś by wyglądać lepiej. Płatki są wygodnym opakowaniu, materiał żelowy bardzo dobrze trzyma się skóry. Nie powodują podrażnienia. Zaraz po nałożeniu czuć pobudzenie i ukojenie. Po zastosowaniu skóra pod oczami zdecydowanie jest mniej opuchnięta i cienie są mniej widoczne. Dla mnie osobiście produkt skuteczny.

Płatki żelowe koloru niebieskiego. Chłodzą przez jakiś czas dopóki nie dostaną temperatury pokojowej. Niwelują opuchnięcie pod oczami. Trochę nawilżają. Nie uczulają. Dobrze trzymają się skóry. Nie zjeżdżają. Dosyć tanie. Fajny ratunek po imprezie :D

Ja stosuje płatki tylko gdy moje worki i sińce pod oczami naprawdę są przerażające. Na codzień tego nie robię, ponieważ większość szczypie w tym te również. Płatki są żelowe, w kolorze niebieskim. Dobrze przylegają do skóry, nie przesuwają się i można śmiało z nimi wszystko robić. W kartonowym opakowaniu, znajduje się z saszetka, w której jest taca z tym o to produktem. Posiadają spora ilość serum, którą na początku chciałam wklepać w twarz, ale po tym pieczeniu wolałam tą czynność sobie odpuścić. Płatki stosowałam zgodnie z zaleceniami producenta, najpierw lodówka (ja zawsze wkładam od razu po zakupie płatki do lodówki, więc mam tą czynność już we krwi) później skóra na 20 min. Tak jak wspominałam wcześniej, niestety produkt szczypie, co prawda z czasem jest to mniejsze doznanie, ale pierwsze 2 minuty myślałam, że oszaleje i ściągnę, ale nie dałam się, bo noc miałam bardzo ciężką, co nie zmienia faktu, że pieczenie jest cały czas i całkowicie nie ustępuje. Po ściągnięciu płatków na szczęście skóra nie była podrażniona, efekt spektakularnego odświeżenia moim zdanie to tylko napis na opakowaniu. Czy jestem zachwycona ich działaniem? Biorąc pod uwagę jak wyglądam po przebudzeniu to tak, ale... Nie wydaje mi się ze to aż taki związek z tym płatki, myślę, że jakbym położyła pod oczy cokolwiek innego, co było w lodówce przez całą noc też taki efekt bym uzyskała. Cienie zostały na swoim miejscu, opuchlizna mniejsza. Czy wyglądałam na wyspaną 8 godzinnym snem? No nie, szału nie zrobiły.

Płatki otrzymałam kiedyś w prezencie. Sama nie wierzę raczej w działanie takich produktów- przynajmniej u mnie efekty są marne bo z natury mam podpuchnięte oczy. Płatki znajdują się w plastikowym opakowaniu, w którym wycięte są otwory trzymające je w miejscu. Są wykonane z cienkiej, żelowej masy, która utrzymuje się idealnie na twarzy. Nałożyłam je na oczy i zajęłam się codziennymi obowiązkami, więc przez 20 minut byłam w ruchu a kompres utrzymał się tak, jak je nałożyłam. Podczas noszenia odczuwałam delikatne pieczenie, aczkolwiek dla mnie to przyjemne uczucie. Żel lekko się zmarszczył co zapewne przekłada się na napięcie skóry. Po upływie zalecanego czasu zdjęłam płatki ale właściwie nie miałam co wklepywać- skóra była praktycznie sucha. Co do efektów- opuchlizna faktycznie zmalała, jednakże sińce zostały w takim samym stanie. Czułam odprężenie i odświeżenie naskórka, oczy były mniej zmęczone. Produkt jest całkiem fajny, jednak efekty są raczej delikatne, mimo wszystko dają przyjemne ukojenie więc po ciężkiej nocy na pewno pomogą.

Potencjalnie wydawało mi się, że te płatki mogą się u mnie sprawdzić, ponieważ lubię taką hydrożelową formułą, niestety rzeczywistość okazała się inna. Aplikacja przebiegła zgodnie z zaleceniami producenta, czyli przed użyciem włożyłam saszetkę z zawartością na 1h do lodówki, a później nałożyłam na oczyszczoną i osuszoną skórę pod oczami, lekko docisnęłam, aby idealnie przylegały oraz zdjęłam je po 20 minutach. Na opakowaniu znajdziemy informację, że pozostałości po preparacie należy wklepać w skórę, natomiast u mnie po ściągnięciu materiału nie pozostało kompletnie nic. W trakcie noszenia płatków zaczęłam czuć dyskomfort, było to taki nieprzyjemne szczypanie, co oceniam negatywnie. Lubię stosować takie chłodzące formuły, ponieważ przynoszą mi one uczucie ukojenia, dlatego moje oczekiwania były zdecydowanie większe, a po weryfikacji byłam nieco rozczarowana. Płatki łatwo się nakładają i dobrze przyklejają do skóry, również zdejmowanie ich było bezproblemowe. Największym minusem jest dla mnie fakt, że ta innowacyjna formuła, jak gwarantuje nam firma nie przyniosła mi efektów na jakie liczyłam. Według informacji na opakowaniu kompres pod oczy miał zapewnić zmęczonej skórze efekt spektakularnego odświeżenia, jak po 8h snu, czego ja nie zauważyłam. Nie ma także efektu redukcji cieni pod oczami, zmniejszenia opuchlizny czy wypłycenia drobnych zmarszczek. Skóra była wygładzona, ale na pewno nie jest to rezultat, który zrekompensowałby nieprzespaną noc. Składniki aktywne wnikające w skórę są dla mnie zbyt słabo wyczuwalne, ich intensywność jest dla mnie niezadowalająca. Jest to bardzo przeciętna forma pielęgnacji, ponieważ poziom nawilżenia jest kiepski, nie zauważam żadnych rewelacyjnych efektów. Szczerze powiedziawszy to lepsze rezultaty gwarantuje mi dobry krem pod oczy, aniżeli te płatki. Hydrożelowa formuła nie jest skuteczna, ani zgodna z opisem producenta. Jeden egzemplarz zawiera w sobie 2 sztuki, czyli wystarcza na jednorazową aplikację. Saszetka z zawartością jest bardzo dobrze zabezpieczona i wygodnie zapakowana. Cena jest korzystna, dlatego nie żałuje wydanych pieniędzy, mimo że test nie przyniósł sukcesu. Dostępność marki jest powszechna, nie będzie więc żadnego problemu z zakupem tej propozycji od marki Eveline.

Produkt śmiało uznam za dobry na tyle że chętnie kupiłam więcej płatki przed użyciem chlodzimy na minimum godzinę żeby spotegowac efekt tak również zaleca producent w kartoniku znajdziemy 2 sztuki hydrozelowych płatków koloru niebieskiego mamy je trzymać ok 20 minut jednak że czułam dobre nawilżenie przedłużyłam sobie czas do 40 minut dobrze przylegają do skóry wogole się nie przesuwają i po schlodzeniu są bardzo przyjemne dają ulgę zmęczonej skórze dobrze nawilżają zmniejszają opuchniecia cieni nie mam drobne zmarszczki nie rzucają się tak w oczy efekt zadowalający kupiłam w naturze za 6 złotych

Płatki przed zastosowaniem należy włożyć do lodówki, dzięki czemu są przyjemnie zimne. Faktycznie tworzą chłodzący kompres, który przynosi ulgę po np. nieprzespanej nocy. Płatki łatwo się aplikuje i trzeba przyznać, że dobrze trzymają się skóry. Nie odklejają się, ani nie przesuwają. Nawet mimo założenia okularów. Mają bardzo dobry skład. Zawierają dobroczynne ekstrakty m.in. z alg, wąkrotki, rumianku czy zielonej herbaty. A do tego również kwas hialuronowy oraz kolagen, które działają nawilżająco. Jeśli chodzi o efekty, to nie przesadzałabym ze stwierdzeniem 'jak po 8 godzinach snu'... ;) Spodziewałam się jednak bardziej spektakularnego efektu w zakresie niwelowania opuchlizny. W mojej ocenie za bardzo jej nie zmniejszyły. Troszkę rozjaśniły cienie. Bardzo dobrze natomiast nawilżyły skórę pod oczami. Jeśli chodzi o wygładzenie zmarszczek, to się nie wypowiem, gdyż nie mam takiego problemu. Podsumowując płatki mają dobre działanie nawilżające i chłodzące. W moim przypadku na opuchliznę za bardzo nie pomogły, ale może w Waszym przypadku będzie inaczej. :)

Moja skóra pod oczami z natury jest dosyć mocno podpuchnięta i wyraźnie widać, że posiada zszarzałe, wchodzące lekko w niebieską barwę cienie, które przez lata stanowiły mój ogromny kompleks i o których myślałam, że nie jestem w stanie się pozbyć. Ostatecznie ratowałam się mocno kryjącymi korektorami, jednak odkąd rozpoczęłam świadomą pielęgnację i dobieram produkty, również na strefę pod oczami, w sposób przemyślany i piję dwa litry wody dziennie problem ten zauważalnie stał się mniejszy. Regularnie także stosuję wszelkiego rodzaju płatki pod oczy. Mam w tej kategorii swoich nieodłącznych ulubieńców, ale równie chętnie sięgam po wcześniej nieznane mi propozycje czy nowości. Płatki od marki Eveline otrzymałam jako nagrodę za zdobycie tytułu recenzentki miesiąca od wizażu, za co serdecznie raz jeszcze dziękuję. Kosmetyk zamknięty został w kartonowym opakowaniu. Widnieje na nim logo producenta, nazwa produktu oraz wizualizacja tego, jak produkt będzie wyglądał na twarzy. Z tyłu oczywiście umieszczone zostały informacje o składzie oraz bardziej dokładny opis. Na opakowaniu dominuje tło w odcieniu białym oraz jasnoniebieskim. Kosmetyk w swoim składzie zawiera kofeinę, które bardzo dobrze jest znana ze swoich właściwości pobudzającym, nałożone na skórę jak dodatek w produktach nadaje skórze takiego energetyzującego i pełnego świeżości wyglądu. Kamelia czy cantella asiatica, czyli dwa mistyczne dla mnie składdniki o których informacji szukałam na stronie producenta, mają działać pozytywnie na redukcje opuchlizny oraz cieni. Same płatki posiadają niebieski kolor i umieszczone zostały na takiej plastikowej podstawce. Według mnie nie ma w nich dużo esencji, praktycznie tyle co przysłowiowy kot napłakał, a mimo to nie są suche w dotyku. Przed ich użyciem zgodnie z zaleceniem producenta schowałam je do lodówki na ok. godzinkę. Po tym czasie zaaplikowałam je na oczyszczoną skórę pod oczami i nosiłam przez prawie dwadzieścia minut. Kosmetyk dobrze trzyma się skóry, ani razu nie zdarzyło mi się, aby się osuwał, a noszę okulary, które czasami szturchną w tego typu produkt i delikatnie go przesuną, tutaj nic takiego nie miało miejsca. Jeżeli chodzi o efekty, to jestem z nich naprawdę zadowolona. Efekt zniwelowania opuchlizny pod oczami jest bardzo zauważalny, momentalnie stają się one mniej widoczne i uciążliwe. W dwadzieścia minut jesteśmy w stanie uzyskać efekt przyciągającego, świeżego spojrzenia, jakbyśmy byli wyspani jak nigdy wcześniej. Dodatkowo mamy tu delikatną minimalizację cieni, co sprawia, że w późniejszych etapach możemy użyć mnie korektora w celu ich ewentualnego zakrycia. Mamy tutaj także do czynienia z nawilżeniem, które wbrew pozorom jest naprawdę spore i na upartego nie ma potrzeby późniejszego zastosowania kremu czy serum na tę powierzchnię na buzi. Jak dla mnie płatki pod oczy od marki Eveline okazały się strzałem w dziesiątkę i bardzo się cieszę, że miałam okazję je przetestować. Z ogromną chęcią dołączę je do grona moich ulubieńców w tej kategorii i zacznę stosować regularnie. Idealne płatki za naprawdę niewielkie pieniądze, polecam serdecznie.