Arkana Lactobionic Micellar Toner Tonik z kwasem laktobionowym

Tonik z kwasem laktobionowym jest moim drugim kosmetykiem Arkany z tej serii. Pierwszym był krem z 5% kwasem laktobionowym i hialuronowym. Pod koniec pierwszego słoika zaczęłam używać również toniku. Seria laktobionowa ma obłędny zapach który uwielbiam. Przy czym tonik ma nieco bardziej zdecydowany i intensywny zapach niż krem. Tonik według zaleceń producenta powinno się nakładać wacikiem, ale ja często nakładam go rękoma. Ten sposób jest dla mnie bardzo komfortowy i przyjemny po umyciu skóry. Toniku używam głównie na noc ale zdarza mi się też go użyć na dzień. Tonik bardzo dobrze nawilża skórę. Gdy skóra woła "pić" tonik jest zbawieniem. Jest lekki dla skóry, nie podrażnia i "nawadnia" skórę jeśli ta się odwodni. Tonik nałożony na dzień nawet pod bogatszy krem jak np. Sisley Sunleÿa G.E.Age minimizing global sun care SPF30 nie wyświeca się u mnie. Nie używałam tego zestawu razem w gorące, letnie dni ale w pozostałe miesiące efekt wizualny był fajny. Tonik nałożony na noc koi skórę i pomaga jej się zregenerować. Używałam wiele toników i tonerów ale to jest jeden z trzech najlepszych tonerów jakie znam obok tonera Beauté Pacifique i nieodżałowanego, wycofanego już ze sprzedaży Snow Falls Velvet Toner firmy Cremorlab. Mocny "zawodnik" w ofercie firmy Arkana. Polecam wszystkim Paniom borykającym się z problemem przesuszającej się skóry. Używam na twarz, szyję i dekolt.