Fridge 4.7 Green Eye Krem-maska pod oczy

Opakowanie: Produkt zapakowany w minimalistycznym, eleganckim słoiczku, który jest nie tylko estetyczny, ale też łatwy w użyciu. Solidne zamknięcie gwarantuje świeżość produktu. Konsystencja i zapach: Maska-krem ma przyjemną, aksamitną konsystencję, która łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Zapach jest delikatny i naturalny, co jest plusem dla osób, które unikają silnie perfumowanych produktów. Działanie: Po nałożeniu maski-kremu pod oczy, skóra staje się nawilżona i odżywiona. Odczucie chłodzenia jest dodatkowym plusem, pomagającym zredukować opuchliznę i ciemne cienie pod oczami. Efekty są widoczne już po kilku zastosowaniach, ale jak z większością produktów do pielęgnacji skóry, regularne stosowanie jest kluczem do osiągnięcia najlepszych wyników. Cena: Jest to produkt z wyższej półki cenowej, ale jakość i składniki uzasadniają tę cenę. Dla osób, które są gotowe zainwestować w swoją pielęgnację, to może być dobry wybór. Podsumowanie: FRIDGE Green Eye Maska-Krem Pod Oczy to solidny produkt dla osób szukających intensywnej pielęgnacji okolic oczu. Chociaż nie jest to najtańszy produkt na rynku, jego składniki i efekty mogą przekonać wielu do wypróbowania.

Samego produktu chyba nie trzeba specjalnie zachwalać, ja wracam do niego po raz kolejny. Nie spotkałam jeszcze kremu pod oczy, który dorównałby temu cudeńku. Polecam, bo cena w sklepie także bardzo przystępna!

Fridge jest na rynku od lat a ja dopiero teraz po raz pierwszy miałam styczność z ich produktem . Pamiętam , że pierwszy raz dowiedziałam się o istnieniu tej marki z programu Pani Gadżet - kosmetyki zainteresowały cena odstraszyła . Bardzo się więc ucieszyłam gdy dostałam w prezencie ten krem - maskę pod oczy . Dziś osuszyłam swoje opakowanie i to z żalem . Już tęsknie za tym kremem i z pewnością kupię kolejne opakowanie. Chyba każdy już wie w jaki sposób działają produkty Fridge więc ja tak w skrócie co by nie przynudzać . To nawet nie tyle co naturalne kosmetyki a kosmetyki świeże i pozbawione konserwantów dlatego konieczne jest przechowywanie ich w lodówce bo się po prostu popsują . Fajnie , że są wykonywane na zamówienie , więc każdy jest tak jakby unikatowy . 2 , 5 miesiąca to termin w którym kosmetyk należy zużyć i ja się wyrobiłam mimo początkowych obaw , ale ja sobie tam kremów nigdy nie żałuję . Bardzo ładne opakowanie - szklane typu airless z estetycznym napisem i uroczym dodatkiem do opakowania w postaci szmaragdowego koralika . Opakowanie i higienicznie i działające bez zarzutu . W składzie ekstrakt wodno - glicerynowy z kakao , bluszczu i zielonej herbaty , olej rycynowy , olej z miąższu avocado oraz naturalna witamina E. Krem ma biała barwę , bardzo bogatą i treściwą konsystencję a ja takie otulające formuły pod oczy uwielbiam , zapach bardzo delikatny i przyjemny i faktycznie wyczuwam w nim nutkę wanilii jak obiecał producent . Jeśli chodzi o nakładanie kremu to wrażenia mam bardzo różne . Sama aplikacja to czysta przyjemność - ja kremy pod oczy zawszę wklepuje i tutaj mimo bogatej konsystencji nie miałam z tym żadnych problemów . Nie było żadnego rolowania czy grudkowania , nie czułam też nieprzyjemnego oblepienia . Gorzej z tym lekkim chłodem produktu , no bo wiadomo : skoro trzeba trzymać w lodówie to trzeba i nie ma przebacz ale ze mnie jest taki zmarzluch , że ja nawet aplikując na twarz coś lekko chłodnego to się czuje jakby mnie na Syberię zesłali i to nie jest dla mnie komfortowe ( ale nie zaniżam za to oceny ). A! Ważne moim zdaniem jest również to , iż producent sugeruje by stosować ten krem również na brwi . No wiadomo , że olejek rycynowy działa na nie bardzo dobrze. Ale ja tego nie robiłam . Nie mam zastrzeżeń co do gęstości i grubości swoich brwi a nie chciałam być jak Breżniew także takie atrakcje to nie dla mnie . Ale kremem - maską pod oczy jest moim zdaniem cudownym. Kremy pod oczy aplikuję tylko na noc . Nie mam póki co potrzeby stosowania ich pod makijaż - moja skóra w okolicach powiek nigdy nie była przesuszona , nie mam też głębokich zmarszczek , zaledwie mimiczne i to tak delikatne , że chyba widzę je tylko ja. Także czy ten krem sprawdzi się pod makijaż nie mam pojęcia ale śmiem wątpić , jest bogaty i lekko tłustawy więc jak już to pod minerały . Już chwilę po nałożeniu kremu czuć taką fajną otulającą kołderkę . Krem lekko natłuszcza i świetnie nawilża . Nie mam skłonności do podrażnień więc u mnie żadnych nieprzyjemnych niespodzianek typu łzawienie oczu czy zaczerwienienie skóry nie ma nigdy . Ale jeśli ktoś jest alergikiem , to marka zapewnia iż produkt jest bezpieczny i dla takich osób także śmiało. Po zużyciu całego opakowania zgadzam się z tym , że jest to produkt odżywczy. Skóra w okolicach oczu jest u mnie naprawdę w świetnej kondycji . Idealnie nawodniona , super nawilżona przez co optycznie drobne linie mimiczne jakie posiadam zdają się być mniej widoczne . Pod opuszkami palców czuję idealną gładkość i wyraźne zmiękczenie . Skóra sprawia wrażenie jakby lekko bardziej gęstej i elastycznej . No super . Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam aż tak zadowolona z kremu pod oczy ( chyba z niczego od czasów All About Eyes Kliniczka ). No ale jak wspomniałam wcześniej nie mam ogromnych potrzeb i wymagań w pielęgnacji skóry w tej delikatnej okolicy . U mnie krem spisał się na medal. Polecam . Pierwsze spotkanie z marką było u mnie naprawdę bardzo udane i z pewnością sięgnę po jakiś jeszcze produkt z asortymentu tej marki.

Konsystencja kremu jest treściwa, gęsta ale bardzo dobrze się rozprowadza i wchłania- nie roluje się i wchłania całkowicie. Krem bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę pod oczami. Pozostawia długotrwałe uczucie miękkości i gładkości, dzięki czemu skóra zyskuje komfort, jest odżywiona i przyjemnie napięta.