Mam to mleczko, ale w wersji chyba "zaktualizowanej", bo na moim opakowaniu jest napisane, że to produkt zarówno do twarzy, jak i ciała. Skład, wygląd i pojemność mleczka się nie zmieniła, więc wygląda na to, że producent stwierdził, że jest to kosmetyk bardziej uniwersalny niż zakładano na początku. Ja akurat używałam mleczka tylko do mycia twarzy, bo jednak to zaledwie 150 ml, więc do ciała zużyłabym błyskawicznie. Od razu też zaznaczę, że stosowałam go do porannego mycia twarzy, bo wtedy właśnie preferuję lekkie formuły, nie za bardzo wysuszające. Czas na porządne oczyszczanie z reguły przeznaczam na wieczór.
Mleczko mieści się w plastikowej butelce z pompką. Wszystko działało dobrze, choć ten plastik nie wyglądał na zbyt trwały - cienki, lekki, mało stabilny. No ale ostatecznie spełniał swoją rolę, więc nie mam powodów, żeby obniżyć ocenę. Jedyne co to bym uważała żeby nie spadł na płytki z impetem, bo chyba mógłby tego nie przetrwać. Pompka dobrze dozuje, nie pluje zawartością, działa płynnie, bez zacinania.
Lekkie rozczarowanie jeśli chodzi o zapach. Liczyłam na jakieś apetyczne połączenie pomarańczy z marchewką, ale nie znalazłam go. Mleczko ma taki mało konkretny zapach jakiejś mieszanki naturalnych olejków z taką nieco mdłą kremową nutą. Czuć odrobinę kwaskowatości, ale nie ma to nic wspólnego z pomarańczą. Zapach nie jest więc mocną stroną produktu.
Konsystencja to faktycznie mleczko z prawdziwego zdarzenia. Miękkie, kremowe, delikatnie lejące, w kolorze beżu z jakby lekko żółtawym zabarwieniem. Na twarzy też zachowuje się jak klasyczne mleczko czyli raczej nie tworzy piany tylko lekko się rozwadnia w kontakcie z wodą i taką emulsją można umyć twarz. Jest bardzo łagodne, swoją kremową konsystencją miękko sunie po twarzy, a do tego bardzo łatwo je zmyć. Trochę ciepłej wody i wszystko znika w mgnieniu oka, a skóra jest matowa, czysta i gładka w dotyku.
No właśnie - jeśli chodzi o mycie to produkt robi to bardzo dobrze tylko trzeba mieć na uwadze, że jest to produkt bardzo delikatny, dla tych, którzy właśnie szukają łagodnego oczyszczania. Skóra jest miękka i czysta, ale nie tak żeby aż skrzypiała z czystości. Zanieczyszczenia i warstwa sebum ze skóry bez problemu znikają i mi takie mycie rano zupełnie wystarcza. Nie wiem jak mleczko się sprawdza w kwestii demakijażu, ale mam obawy czy radzi sobie z tym tak samo dobrze, bo widać po jego formule, że tylko delikatnie zbiera ze skóry powierzchowne zanieczyszczenia. Być może się mylę, ale nawet nie próbowałam wykonywać nim demakijażu, żeby się nie rozczarować ;)
Duży plus na pewno za to, że mleczko fajnie łagodzi i nie wysusza. Skóra jest odświeżona, ale nie kosztem zdarcia z niej ochronnej warstwy. Nie idzie też w drugą stronę i nie zostawia żadnej wyczuwalnej warstwy - po prostu czysta, matowa skóra i nic poza tym. Mleczko doskonale się sprawdza w okresie kiedy mamy skórę lekko podrażnioną czy wrażliwą. W żaden sposób nie zaognia stanów zapalnych, nie zapycha, można nim myć nawet nieco zaczerwienioną twarz i nie czuć żeby pogarszało stan skóry.
Ja w sumie jestem zadowolona, do porannego odświeżenia mleczko nadaje się bardzo dobrze. Troszkę szkoda, że nie posiada ładniejszego zapachu i przyjemniejszego opakowania, ale pod względem działania raczej nie mam mu nic do zarzucenia. Do skóry z tendencją do wysuszania podczas regularnego mocnego oczyszczania (czyli takiej jaką mam), to naprawdę się sprawdza. Do tego jest tanie i wydajne, więc tym bardziej się opłaca. Pozytywne wrażenia, więc daję czwórkę z małym minusem.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie