Balsam ma wspaniały zapach, doskonale nawilża, zapewnia uczucie gładkiej i miękkiej skóry a przede wszystkim te efekty są długotrwałe. Dodatkowymi plusami jest wspaniały, naturalny skład i piękny design opakowania.
Na balsam nawilżający marki Sattva trafiłam na wyprzedaży w Rossku już jakiś czas temu, kiedy można było zakupić ten produkt w cenie ok. 15 zł. Nigdy nie miałam jeszcze kosmetyków tej marki, choć bardzo dużo dobrego o nich słyszałam, więc z ciekawości zakupiłam sobie balsam do ciała. Balsam to kosmetyk, którego w mojej kosmetyczce nie może nigdy zabraknąć. Na okres wiosenny wybieram lekkie, ale jednak treściwe i dobrze nawilżającego kosmetyki, ten właśnie taki jest, więc idealnie wpisuje się w moje potrzeby. Balsam ma wspaniały zapach, doskonale nawilża, zapewnia uczucie gładkiej i miękkiej skóry a przede wszystkim te efekty są długotrwałe. Dodatkowymi plusami jest wspaniały, naturalny skład i piękny design opakowania.
OPAKOWANIE
Opakowanie to smukła i wysoka butelka wykonana z przezroczystego plastiku, dzięki czemu można na bieżąco śledzić zużycie kosmetyku. Została wyposażona w korek z zamknięciem na klik w kolorze złotym i to on dodaje uroku całości, Grafika przedstawia kwiaty na brązowo-pomarańczowym tle z napisami. Polski opis znajduje się na białej, papierowej naklejce. i stanowi tło dla napisów, które określają główne funkcje, składniki aktywne i stanowi ciekawe połączenie. Z tyłu znajduje się dokładny opis produktu wraz z listą składników. Podoba mi się design opakowania - jest elegancki i nowoczesny a zarazem skromny i prosty. Natłok informacji i elementów graficznych nie przytłacza, co jako wzrokowiec wyjątkowo doceniam. Niestety opakowanie mimo, że piękne to niepraktyczne. Trudno z niego wydobyć odpowiednią ilość kosmetyku, naciskanie twardej butelki również nie jest komfortowe i przysparza trudności. Zdecydowanie lepszym aplikatorem byłaby pompka.
Warto wspomnieć, że balsam w drogerii jest fakt zafoliowany, dzięki czemu mamy pewność, że kosmetyk nie był otwierany. Dodatkowo w studiu znajduje się plastikowa nakładką zabezpieczająca szyjkę butelki, która należy zerwać przy pierwszym użyciu, aby w ogóle móc dostać się do balsamu. Pierwszy raz spotykam się z tak świetnie zabezpieczonym produktem i jestem pod wrażeniem.
BALSAM
Jest to mój pierwszy ajurwedyjski kosmetyk i przyznam, że byłam go niezwykle ciekawa. Nigdy wcześniej nie miałam też styczności z marką Sattva, co potęgowało moje zaintrygowanie. Wydawało mi się, że będzie to raczej bogaty i treściwy kosmetyk, jednak jakież było moje zaskoczenie kiedy się okazało, że balsam raczej należy do kategorii tych lżejszych. Takie konsystencję wybieram właśnie na wiosnę i lato, gdyż nie obciążają one skóry a jednocześnie zapewniając jej ochronę przed czynnikami zewnętrznymi i optymalne nawilżenie. Konsystencja jest lekka, aksamitna, jednak jest to treściwy, mocno odżywczy produkt.
Posiada białą barwę i przyjemny, wyrazisty drzewny zapach ewoluujących w ciągu dnia w bardziej słodka nutę, jednak moja skóra ma skłonności wybijania właśnie słodkich nut zapachowych, u innych osób może mieć więc inny aromat. Zapach drzewa sandałowego jest egzotyczny, nietypowy i co ważne to konkretne ujęcie nie czyni go ciężkim. Dużym plusem jest jego trwałość, bo bardzo długo utrzymuje się na ciele.
Balsam po nałożeniu nie bieli, łatwo go wsmarować, oczywiście jeśli nie przesadzimy z ilością,co tyczy się zresztą każdego tego typu produktu. Po nałożeniu kosmetyk dość szybko się wchłania, jednak nie do matu a pozostawia przyjemna, delikatną warstewkę, która chroni skórę przed wysuszeniem i dodatkowo nadaje jej zdrowego glow. Uczucie nawilżenia utrzymuje się przez długie godziny - mam skórę normalną.i mogę stwierdzić, że w pełni wpisuje się w moje potrzeby spełniając stawiane mu wymagania. Stosuje go rano oraz po wieczornej kąpieli, ogromnie cieszy mnie to, że za każdym razem skóra miękka, gładka i wyraźnie odżywiona. Zniknęło uczucie suchości i dyskomfortu a skóra jest w zdecydowanie lepszej kondycji.
Skład jest bardzo dobry, znajdziemy w nim między innymi masło shea, masło kakaowe, ekstrakt z aloesu, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek moreli, ekstrakt z kwiatów róży, ekstrakt z sandałowca, ekstrakt z liści neem. Stanowią one ciekawą mieszankę składników aktywnych o działaniu nawilżającym, odżywczym oraz aromaterapeutycznym.
Widzę tylko jeden minus - małą wydajność. Opakowanie ma tylko 200 ml i dość szybko ten cudowny kosmetyk się kończy. Cena regularna na stronie producenta i w drogeriach oscyluje w granicach ok. 40 zł , więc sporo biorąc pod uwagę wydajność. Mimo wszystko produkt jest świetnej jakości i jest wart każdej złotówki.
PLUSY
miły, nietypowy zapach
przyjemna, lekka konsystencja
szybko się wchłania
świetnie nawilża, odżywia, wygładza i koi
dobry skład
Minusy
wysoka cena regularna
mała wydajność
aplikator - z pompką byłoby lepiej
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie