Geek and Gorgeous A-Game 5, Serum z 0,05% retinalu 

Po kilku miesiącach stosowania tego produktu mogę powiedzieć, że naprawdę działa! Znacznie zredukowało moje wypryski, skóra stała się gładsza, jaśniejsza i wygląda zdrowiej. Zmniejszyło się także wydzielanie sebum, co jest dużym plusem. Nie miałam problemu z suchą skórą ani podrażnieniami. Dodatkowo jest bardzo wydajny i praktycznie bezwonny, co sprawia, że codzienne stosowanie jest komfortowe. Opakowanie z systemem airless to duży plus – pozwala na wygodne dozowanie i zapewnia, że produkt jest wykorzystywany do końca. Na pewno będę kontynuować stosowanie!

Retinal jest łagodniejszą formą retinolu, ale działa równie dobrze.To serum kupiłam za jakieś 75zł, ale jest warte swojej ceny. Świetnie poradziło sobie z plamami po słonecznymi, które miałam po lecie na czole i policzkach. Znacznie zredukowało mi wypryski. Skóra stała się gładsza i jaśniejsza. Nie miałam problemu z suchą skórą, ani nie pojawiły się podrażnienia. Wydzielanie sebum znacznie się zmniejszyło.Dodam jeszcze, że opakowanie jest takie,że produkt zużywa się do samego końca.Na pewno kupię ponownie.

Kupiłam to serum w oczekiwaniu na promocje na droższe o wyższym stężeniu retinalu w celu stopniowego wprowadzenia ;) Przez internet zamówiłam je za 59zł. Ma fajną konsystencję, dobrze się rozprowadza, jest tylko lekko żółte. Dość szybko zobaczyłam różnicę, zniknęły mi z twarzy syfy, zmniejszyły się blizny potrądzikowe. W moim przypadku nie wywołało żadnego podrażnienia, producent sugeruje stosować je na początku co drugi dzień, po dwóch tygodniach codziennie i mniej więcej tak je wprowadzałam. Właśnie kończę pierwsze opakowanie i myślę, że skuszę się kiedyś na mocniejszego brata (0.1%) tego serum. W międzyczasie rozpoczełam już wprowadzanie innego serum 0.1% i widzę, że działa na mnie szybciej i lepiej, więc już nie wrócę do tego stężenia.

Długo szukałam odpowiedniego retinolu , aż w końcu natrafiłam na forum gdzie bardzo zachwalano Geek and Gorgeous. Zaczęłam od 0,2 aktualnie 0,5 . Bardzo wydajny. Praktycznie bezwonny. Skóra po kilku msc stosowania jest w lepszej kondycji. Koloryt oraz zmarszczki w dużym stopniu wyrównane .

Jedna pompka serum to w rzeczywistości trochę za dużo na całą twarz, więc można spokojnie użyć mniejszej ilości, aby nie marnować produktu. Cena około 80 zł wydaje się uczciwa, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysoką jakość i skuteczność retinalu, który jest znacznie droższy w produkcji niż retinol. Serum ma żółty kolor i jest bezzapachowe, co jest plusem dla osób wrażliwych. Wiadomo, na początku może trochę wysypać, ale trzeba dobrze regenerować skórę i wprowadzać stopniowo czyli raz w tygodniu. W składzie znajdziemy także panthenol, alantoinę, i ekstrakty roślinne, które wspomagają regenerację skóry. Ma również olej z maliny moroszki, bogaty w antyoksydanty, witaminy, i nienasycone kwasy tłuszczowe, co dodatkowo wspiera działanie przeciwzmarszczkowe. Retinal to najskuteczniejszy składnik przeciwstarzeniowy i oferuje szerokie spektrum działania na różne problemy skórne. Już po kilku tygodniach stosowania zauważyłam, że moja skóra jest bardziej jędrna, gładka i oczyszczona. Produkt świetnie sprawdza się nie tylko w walce z oznakami starzenia, ale również w redukcji niedoskonałości u mnie z zaskórnikami zamkniętymi.

To mój pierwszy produkt z retinalem. Stosuję go już 3 tygodnie. Stosuje go 2 razy w tygodniu, wcześniej wklepując esencję nawilżającą a po wchłonięciu serum- bogaty krem. Podczas stosowania nie doszło do wysypu. Skóra nie jest przesuszona. Po tak krótkim czasie, pory widocznie się zmniejszyły a skóra jest bardziej napięta. Czekam na dalsze efekty, uważam że produkt jak na początek przygody jest bardzo dobry. Na pełne efekty muszę jeszcze poczekać.

To moje drugie podejście do produktów z retinalem. Pierwsze było niewypałem (serum z Bielendy). Kupiłam z polecenia Marty od annani i jestem bardzo zadowolona. Opakowanie takie jak lubię, pompka próżniowa, dozuje idealna ilość produktu. Delikatna konsystencja, szybko się wchłania, buzia na drugi dzień ładnie nawilżona i gładka, co do działania typowo związanego z retinolem to ciężko mi oceniać, bo ja działam na kilku płaszczyznach ale myślę, że jako pierwsze serum z tym składnikiem odżywczym jest super, bo nie podrażnia a wręcz na odwrót ja czuję nawilżenie i zmiękczenie skóry. Moja pielęgnacja to 1 dzień serum annani kwasy plus serum odbudowujące 2 dzień serum orzeciwzmarsczkowe annani plus krem ceramidy z Bielendy 3 dzień serum z retinolem Całościowo mi się to sprawdza

Produktów z retinalem tej marki używam już ok 2 lata. Zarówno wersja słabsza, jak i mocniejsza nie podrażniają mojej skóry, nie przesuszają, nie powodują łuszczenia. A niestety mam złe doświadczenia po serum z retinolem Basiclab, po którym 2 lata zajęła mi odbudowa warstwy hydrolipidowej. Z tego względu polecam retinal zamiast retinolu, który mam lepsze działanie, a jest zdecydowanie łagodniejszy dla skóry. Produkt ma lekką konsystencję żółtawego mleczka, szybko się wchłania. Czyli to, co w produktach lubię najbardziej. Ku mojemu zdziwieniu on też świetnie nawilża, więc nie wymaga dodatkowej pielęgnacji na noc. Efekty? Ciężko ocenić, gdyż retinal działa powoli i nie daje spektakularnych efektów w postaci 10 lat młodsza w 10 dni :-) produkty z Wit.A dostępne bez recepty działają powoli i mało spektakularnie, ale mimo wszystko warto je włączyć do pielęgnacji.

Po pierwsze, zaznaczę, że jest to pierwszy retinal jakiego używałam. Specjalnie wybrałam niższe stężenie i od razu napiszę, że nie mam jeszcze wielkich zmarszczek (jedna widoczna na czole). Produkt kupiony jako prewencję/opóźnienie pojawiania się zmarszczek oraz czy wpłynie na tą jedną zmarchę na czole (nie zauważyłam, nadal tam jest, tak sama jak była przed użyciem serum). Serum ma lekką konsystencję, szybko i dobrze się rozprowadza oraz wchłania, już po kilku sekundach jest niewyczuwalny na twarzy. Ponadto jest bardzo wydajnym, ważność od pierwszego otwarcia wynosi 6 miesięcy. Nie używałam serum codziennie, a co 2 wieczór. I starczył na ponad pół roku. Jak zaczęły pojawiać się krostki to przeczuwałam, że to przeterminowany produkt mógł na to wpływać, więc wykluczyłam go z pielęgnacji i twarz wróciła do normy. Ogólnie mam trochę mieszane uczucia, wiem, że retinoidy trzeba stosować długo, żeby zauważyć efekt (i jeszcze nie musi się pojawić) i finalnie nie wiem czy jest to gra warta świeczki. Produkty są drogie, więc za tę cenę chciałabym mieć pewność, że realnie wpłynie na skórę. Z drugiej strony, nie podrażnił, sam komfort używania był, jedynie po przeterminowaniu (ale używałam na własne ryzyko) pojawiły się krostki.

Jest to mój pierwszy retinal, ale kolejny produkt retinoidowy - wcześniej korzystałam przez kilka miesięcy z retinolu 0.3%, potem 0.5%, potem miałam letnią przerwę. Ponownie zaczęłam od jesieni - tym razem z retinalem, do którego skusiła mnie cena i mniejsze ryzyko przesuszeń. Rzeczywiście moja skóra nie wysusza się tak, jak przy retinolu - choć może to być kwestia jej przyzwyczajenia. Niestety nie widzę już tak spektakularnych efektów jak na początku retinoidów, ale nie widzę też żadnych negatywnych skutków stosowania. Zapewne ten retinal działa, ale bardzo powoli. Moja skóra jest okej, wygląda dość zdrowo, choć mam na niej blizny, które nie znikają. Mam też nieco powiększone pory - mam wrażenie, że na to retinal nie działa.

Mam 35 lat, jestem kosmetologiem i retinol jest podstawą mojej pielęgnacji od dość dawna, wcześniej używałam kosmetyków z Avene (właśnie ze względu na retinal) i z ciekawością sięgnęłam po A-game. Serum ma prosty skład. U mnie o dziwo ma mniejszy potencajał drażniący niż krem z Avene. Jeśli chodzi o efekty to nie mogę mu nic zarzucić. Dość szybko skóra wygląda promienniej i ma lepszą fakturę. Po dłuższym stosowaniu widocznie odmładza skórę. Uważam, że w tej kategorii cenowej nie ma konkurenta. Ja bardzo go polubiłam i póki co nie szukam niczego innego.

Ten retinal spowodował, że czuję sie jak nastolatka. Nie wiem czy wygładził mi jakieś tam pierwsze zmarszczki, bo nie mam problemu z tym, zeby się zestarzeć. Bardziej wolę efekt świeżej skory, wypoczętej, gładkiej. Każda zmiana skórna, która się pojawia o wiele szybciej sie goi, rozjaśnia. Może jeszcze krótka historia mojej przygody z retinoidami. Rok temu uznałam, ze aa co mi tam, wypróbuję o co z tym wszystkim chodzi. Kupiłam retinol Nacomi 0,25% wdrozylam się w podstawy, bo wiedziałam, że to nie są przelewki. W wakacje skończyłam ten produkt, przyszla jesień, czas powrotów do tego skladnika, wiec przyszła myśl, że zainwestuje w cos pewniejszego i bardziej stabilnego.. Nie żałuję tych pieniędzy. Ten produkt jest cudowny, na mojej skórze działa cuda. A wiecie co jeszcze jest super? Ze nie podrażnił mnie w zadnym momencie. Na samym początku używałam go raz, dwa w tygodniu, potem zwiekszalam częstotliwość. Nigdy nie mialam wysuszonej skóry, wzmożonego wysypu. Skóra z każdym dniem nabierala blasku i byla świeża i taka ... Czysta. Jeju, gdybym mogła, powiedziałabym każdemu, ze ma zacząć swoja przygodę z tym produktem. Jest pewniakiem. Ręcze za niego moim młodzieńczym wyglądem :-)

Smiało mogę powiedzieć, że to jest produkt najwyzszej jakości i retinol jest bardzo stabilny i skuteczny. Ostatnio stostuję go miejscowo kiedy wyskakują mi jakieś większe podskórne krostki - po umyciu twarzy czekam z 15 min i miejscowo smaruję na noc porcją tego retinolu. Rano krostka jest już 1/3 mniejsza i mniej czerwona a po drugim takim zabiegu krostki znikają. Wystaczy niewielka ilość produktu - bardzo wydajny. Bardzo wygodne jest też to opakowanie - nie tylko sama pompka ale też obracana głowka, które zabezpieczają przed kontaktem z tlenem.

Korzystam z retinoidów (retinol i retinal) od około 5-6 lat. Mam swoich ulubieńców, do których zawsze wracam. Retinal od Geek and Gorgeous miałam na swojej liście "do kupienia" od dłuższego czasu. Kosmetyk w stężeniu 0,05% wypróbowałam po raz pierwszy. Generalnie stosuję wyższe stężenia ale z racji tego, że lubię testować różne kosmetyki, to uznałam, że dam szansę temu z mniejszym stężeniem. Stosowałam to serum zamiennie z innym, które ma wyższe stężenie. Posiadam cerę suchą, wrażliwą i zaczerwienioną. Zazwyczaj wolę retinoidy w formule olejowej, ten jest emulsyjny ale zostawia moją twarz przyjemnie miękką, nakładam po nim krem nawilżający. Emulsja jest w odcieniu żółtym, nie wiem, czy brudzi, bo serum nakładam zazwyczaj 2-3 godziny przed pójściem do łóżka. Nie mam wielu niedoskonałości, więc nie mogę ocenić serum pod tym kątem. Stosuję retinoidy prewencyjnie w walce ze zmarszczkami, wiem, że na efekty trzeba poczekać. Moim wyznacznikiem efektywności jest jedyna zmarszczka na czole, która dzięki retinoidom jest pod kontrolą (widzę zawsze spłycenie jak używam dobrego retinoidu, jak odstawię jakieś serum albo po prostu serum nie działa, to wtedy ta zmarszczka jest mega widoczna i to już następnego dnia). Przy retinalu Geek&Gorgeous zmarszczka na czole była spłycona. Jestem zadowolona z tego serum, przy następnej okazji, kupię już raczej wyższe stężenie.

Zanim podeszłam do tego serum przetestowałam wiele ser z retinolem. Efekty stosowania tego produktu mnie bardzo zaskoczyły. Po pierwsze - zupełnie mnie nie podrażnił. Skóra od razu go przyjęła. Po kilku miesiącach stosowania widzę, że działa przede wszystkim na niedoskonałości, niweluje przebarwienia, rozjaśnia skórę. Widzę również delikatne wypłycenie zmarszczek mimicznych. Serum jest niesamowicie wydajne, przez to że stosuje się go w minimalnej ilości a sam produkt ma aż 30 ml. Spokojnie wystarczy na pół roku. Cena w przeliczeniu na miesiąc nie jest zatem tak rażąca. Żółty kolor produktu nie zabarwia skóry. Jest bezwonny. Ogromnym plusem jest opakowanie airless, przez co produkt się nie utlenia.

Moja cera jest cerą trądzikową, pełną dodatkowo zaskórników zamkniętych. Stosuję przeróżne produkty zarówno dla cery trądzikowej jak i suchej aby jednocześnie zwalczając trądzik aktywny nie dopuszczać do pogarszania się czy uszkodzenia bariery naskórkowej. Na produkt ten zdecydowałam się gdy już nie miałam pomysłu po co mam sięgać aby sobie pomóc i postawiłam na zachwalany przez wszystkich retinol a w zasadzie retinal. Produkt zamknięty jest w opakowaniu typu airless, bardzo fajnie dozuje wielkość ziarnka grochu, akurat wystarcza na pokrycie skóry twarzy, ma intensywnie żółty kolor, dosyć rzadką konsystencję, łatwo się rozprowadza na twarzy, szybko się w nią wchłania. Przy metodzie skin cycling bardzo fajnie się sprawdza, ale jest niewystarczający dla mojej skóry, jednakże jest to bardzo dobry delikatny produkt od którego uważam, ze warto jest zacząć swoją przygodę z retinolem czy retinalem.

To był mój pierwszy w życiu retinal i okazał się być strzałem w dziesiątkę! Po prostu cudo! Aż nie wiem od czego zacząć... Może od formy podania, bo to jest dla mnie niezwykle ważne. Kiedyś ciężki było trafić na dobrej jakości retinoid zamknięty w przyjemnej formule. Wszystko było olejowe, tłuste i ciężkie. Sam retinal jest niezwykle wrażliwą pochodną witaminy A, więc ciężko jest umieścić ją w produkcie, który będzie leciutki, a do tego zachowa swoje właściwości, jak najdłużej. W serum G&G mamy stabilizowany retinal, co właśnie wydłuża jego "żywotność". Sama konsystencja produktu jest niezwykle lekka, taka emulsja, która nawet nie jest tłusta. Bardzo dobrze się wchłania. Skóry tłuste mogą kupować to serum w ciemno. Przy odpowiednim czasie na retynizację i regularnym stosowaniu, efekty przebiły moje najśmielsze oczekiwania. Skóra przede wsyprzeszla ogromną przemianę wewnątrz, jeśli chodzi o produkcję sebum. Ktoś, kto nie ma problemu z nadprodukcją gęstego, lepkiego łoju, nigdy nie zrozumie, jaka to ulgaz kiedy sebum z tygodnia na tydzień staje się coraz mniej uporczywe. Po prostu nie było takie lepkie i tłuste, a dawało skórze takie naturalne glow, którego każdy poszukuje. Duże zmiany zaszły też w kolorycie skóry i jej teksturze. Twarz wyglądała fantastycznie, gładko, bez zaczerwienień, z mniejszą ilością przebarwień potrądzikowych. Zaczęły znikać nawet przebarwienia w obrębie blizn, co dało się zauważyć oglądając skórę pod światło. Samych niedoskonałości, wyprysków pojawia się o wiele mniej, niż kiedyś. Wszystko za sprawą odpowiednio dobranej pielęgnacji, która regenerowała skórę w czasie, kiedy retinal intensywnie przemieniał się w kwas retinowym i działał w takie cuda w skórze. Biorąc pod uwagę opakoanie, stabilność rstinalu i konsystencję, serum wyaoda genialnie w swojej kategorii cenowej. Lepszego nie znajdziecie!

Produkt w formie emulsji o żywym żółtym kolorze, zamknięty w białym opakowaniu, o minimalistycznej szacie graficznej, co jest wg mnie na plus. Pompka działa bez zarzutu, można bezproblemowo wydozować potrzebną do użycia ilość. Mały minus za to, że nie da się w żaden sposób sprawdzić ile produktu zostało jeszcze w opakowaniu, lubię mieć dostęp do takich informacji, żeby uniknąć zaskoczenia. Aplikacja produktu bezproblemowa. Bardzo szybko się wchłania, nie brudzi, nie pozostawia tłustej warstwy. Moja skóra miała już do czynienia z retinoidami, więc nie zareagowała negatywnie w żaden sposób - nie było "wysypu", podrażnienia, łuszczenia. Po kilku miesiącach stosowania zauważyłam zdecydowaną redukcję zaskórników zamkniętych na czole i brodzie, zredukowała się też ilość stanów zapalnych, które wcześniej pojawiały się dość często. W ilości czy wyglądzie zmarszczek nie zauważyłam różnicy, być kilka miesięcy to za krótko na efekt :)