Biotherm Biosource, Total Renew Oil Olejek oczyszczający do twarzy

Kupiłam zachęcona bardzo pozytywnymi opiniami , jak również tym że szukałam tańszego zamiennika do olejku z Guerlain (Abeille Royale) którego używam do zmycia oczu, a z którego jestem bardzo zadowolona . Konsystencja jest bardziej żelowa niż oleista, zapach bardzo ładny. Pierwsze zetknięcie z tuszem do rzęs- nie rozpuszcza go ,masuje i czuje że oko zaczyna mnie drapać musiałam go zmyć, oko było czerwone i podrażnione przez ponad godzinę. Podkład próbowałam ściągnąć z twarzy za pomocą wacika kosmetycznego, konsystencja jego nie pozwala na to bowiem jest tępa , nie ślizga się po twarzy , nie przyczepia się do niej podkład ,poradziłam sobie dopiero kiedy potraktowałam go jak żel do mycia twarzy i dodałam do niego wodę i się spienił.

Biotherm Biosource Total Renew Oil to oczyszczający olejek do demakijażu, pierwszy raz poznałam go dzięki kalendarzowi adwentowemu. Olejek zamknięty jest w plastikowym opakowaniu 200 ml z wygodną pompką która działa bez zarzutu. Opakowanie ładne koloru złoto-pomarańczowego przyciąga wzrok. Konsystencja dość gęsta i oleista, która podczas masowania nią twarzy zmienia się w przyjemną biała piankę. Sam zapach jest bardzo ładny i subtelny. W składzie znajdziemy mieszanka czterech naturalnych olejów z męczennicy jadalnej, moreli, kukurydzy oraz ryżu które nawilżają i jednocześnie natłuszczają naszą cerę . Produkt bardzo dobrze się pieni i doskonale myje twarz z pozostałości, rozpuszcza makijaż także wodoodporny, niestety dość kiepsko radzi sobie ze zmyciem tuszu. Nie podrażnia ani nie wysusza skóry, pozostawia cerę odświeżoną i pełną blasku. Olejek jest bardzo wydajnym produktem, niestety do tanich nie należy, jednak można kupić go taniej przez internet, naprawdę warto.