Prokudent Med Brillantweiss [Brilliant White], Pasta wybielająca 

Prokudent to dla mnie raczej zwykła pasta. Nie zauważyłem efektu wybielania, mimo że producent o tym mówi. Działa jednak w porządku: odświeża, czyści, nie podrażnia. Plus za cenę i łatwą dostępność. Do codziennego użytku jak najbardziej OK.

Postanowiłam spróbować pasty Prokudent Brilliant White, bo cena jest naprawdę atrakcyjna, a w dodatku chciałam sprawdzić, czy będzie się różniła od tych, które zwykle kupuję. Co do działania – pasta fajnie oczyszcza zęby i nie podrażnia dziąseł, co jest sporym plusem, bo zdarzały mi się pasty, które niestety je podrażniały. Niestety, co do wybielania, to nie zauważyłam żadnych efektów, więc chyba nie ma co liczyć na "magiczne" rezultaty. Smak również nie do końca mi odpowiada, taki… dziwny w porównaniu do past, które używam na co dzień. Cena na pewno jest dużym plusem, więc jeśli nie zależy wam na spektakularnym wybieleniu, a po prostu na pastach, które dobrze oczyszczają i są delikatne, to może być to opcja dla was.

Ta wersja rossmannowskiej pasty nie przypadła mi do gustu. Na plus: z tego co zaobserwowałam, są to ciągle jedne z najtańszych past w stosunku do pojemności - na obecną chwilę 5 zł za ponad 100 ml. Co się z tym wiąże - pasta jest wydajna. Myje dobrze, choć na efekt potencjalnego wybielenia nawet nie zwracam uwagi. Nie podrażniła mi dziąseł, nie zwiększyła mojej nadwrażliwości. Miała odpowiedni smak, nie wypalała buźki. Czułam go przez jakieś pół godziny po myciu. Tubka jest miękka i na koniec bez problemu ją rozcięłam. Na minus: zostawiała wrażenie "tępych" zębów, ale to minimalizowałam dłuższym płukaniem. Do przeżycia, już nie raz tak miałam. Najgorsze było to, że wysuszała mi usta, pomimo braku różnych sls-ów w składzie. Nie spodziewałam się tego po niej. Niemal za każdym razem po użyciu musiałam je nawilżać. Na szczęście pomadka ochronna wystarczyła. Podsumowując - więcej tego wariantu nie kupię, a szkoda. Wysuszenie ust dyskwalifikuje u mnie każdą pastę. (Recenzja nie została wygenerowana automatycznie.)

Pasta dobrze czyści zęby, ale słabo się pieni, jest przez to niewydajna, choć przy sporej pojemności i niezbyt wysokiej cenie, nie jest to duży mankament. Ma łagodny, miętowy smak, który dla mnie jest nieco zbyt delikatny. Najbardziej nie podoba mi się to, że bardzo słabo odświeża jamę ustną. Oczywiście pasta nie wybiela zębów ani nie usuwa przebarwień, ale nie oczekiwałam tego i nie jest to dla mnie problemem.

Pastę z prokudenta kupiłam ze względu na obietnice producenta który obiecuję że ta pasta wybieli zęby, ale także na cenę bo kosztuje tylko 4 zł, wersja sensitive nie sprawdziła się u mnie, ale postanowiłam dać im ostatnią szansę, może zacznę od tego że produkt ten jest koloru białego i na pierwszy rzut oka jest gęstej konsystencji, czuć w nim delikatną miętę, słabo się pieni za co duży minus, bo ja wolę gęstą i zbitą pianę, mimo to dobrze oczyszcza i nie podrażnia przy tym dziąseł, efektu wybielenia zębów niestety nie zauważyłam, ale czego innego można było się po niej spodziewać, to niskobudżetowa przeciętna pasta która tylko dobrze myje nic po za tym, niestety już więcej do niej nie wrócę.

Pasta z Rossmana, chyba najtańsza jaka była :-D Niby ma być wybielająca, ja jednak po zużyciu całej tubki raczej nic nie zauważyłam. Może za krótko stosowałam, albo po prostu na mnie nie działa. Albo nie zauważyłam żadnej zmiany, bo takich małych zmian zachodzących stopniowo raczej się nie widzi, jeśli nie ma się zdjęcia przed i po. Ale za 3 zł to ja w cuda nie wierzę. Pasta ma myć zęby i odświeżać. Ta spełnia to zadanie, usuwa osady, ma się po niej poczucie czystości w ustach. Niestety, jej smak jest dla mnie za mocny, zbyt agresywny. Mimo długiego i porządnego płukania ust ciągle czuję jej mocny, gryzący smak, przez który czasem nawet robi mi się niedobrze. To jest dla mnie ogromną wada wielu past, że ich aromat wgryza się w język i potem zostaje taki paskudny posmak na długi czas. A spróbuj coś potem zjeść albo się napić... Niestety muszę stosować delikatniejsze pasty i zazwyczaj wybieram ziołowe, bo są dla mnie bardziej znośne. Zdarza się, że mocno wysusza usta. Opakowanie typowe dla tego typu produktów, pasta jest koloru białego i wydajna w użyciu (mi starczyła chyba na 4 miesiące codziennego używania), smak i zapach mocno miętowy. Podsumowując nie jest zła, spełnia rolę jaką powinny spełniać pasty, ale w użyciu dla mnie była średnio komfortowa, chociaż już się przyzwyczaiłam i nie jest to dla mnie coś, czego absolutnie bym nie powtórzyła, raczej takie w typie do wytrzymania. Jak ktoś nie ma pieniędzy to jest to dobra opcja.

Używam pasty Prokudent Brilliant White z przerwami, wracając do niej średnio co pół roku, bo jest ekonomiczna i tania. Mogę więc już co nieco powiedzieć o jej działaniu i efektach jakie daje. Opakowanie, konsystencja, zapach Pasta jest zamknięta w miękkiej, plastikowej tubce z szeroko nakrętką. I dobrze i źle jednocześnie. Można ją dzięki temu postawić stabilnie na półce w łazience, ale z drugiej strony - wygodniejsze jest jednak zamykanie na „klik”. Zakręcanie i odkręcanie nie generuje wprawdzie zbyt dużo czasu, ale trzeba o tym stale pamiętać. A wówczas, gdy się spieszymy może się zdarzyć niedokładne zakręcenie pasty. Co trwałości kosmetyków nigdy nie służy. Szata graficzna pasty jest czytelna i przyjemna dla oka. Pasta ma biały kolor, gęstą konsystencję i miętowy, dość intensywny zapach. Wrażenia z użytkowania i efekty stosowania Pasta z uwagi na swoją konsystencję jest wydajna. Nie potrzeba jej dużo do jednorazowego szczotkowania. Nałożona na szczoteczkę nie spływa z niej. Bardzo szybko zaczyna się pienić w stopniu, który oceniam na dobry. Podczas oczyszczania zębów czuję miętowy, łagodny, przyjemny smak. Pasta wybielająca Prokudent w moim odczuciu oczyszcza zęby poprawnie i odświeża jamę ustną. Choć efekt odświeżenia nie utrzymuje się niestety zbyt długo. Produkt ma w nazwie wybielanie zębów. Powiem dyplomatycznie – nie zauważyłam, by kolor moich zębów podczas użytkowania tego produktu się zmienił. Nie znam jednak chyba pasty do zębów, która potrafi wybielać zęby. Ta obietnica jest dla mnie jak placebo. Daje świadomość, że produkt może zadziałać wybielająco, choć od początku wiemy, że tak się nie stanie. Poza tym producent asekuracyjnie w opisie zamieszcza taką, opatrzoną gwiazdką, informację: „Pasta przywraca zębom ich naturalną biel”. Pod gwiazdką kryje się zaś następujące wyjaśnienie: „Efekt zależy od pierwotnej barwy zębów”. I wszystko jasne. Podsumowanie Wybielająca pasta Prokudent jest bardzo tania, zważywszy, że zawiera 125 ml produktu. Swoją rolę spełnia na trzy i pół gwiazdki. Oczyszcza zęby i odświeża jamę ustną, ale ten efekt utrzymuje się niestety krótko. Na pewno krócej niż w przypadku wielu droższych past, jak choćby Colgate Max Fresh, którą miałam okazje na Wizażu recenzować. Nie zawiera za to SLS, którą to substancję miała w składzie jej poprzedniczka. Nie wywołuje u mnie podrażniania zębów ani dziąseł. Jednym zdaniem: To przeciętny produkt w bardzo przyjazne dla kieszeni cenie.

Pastę kupiłam w Rossmannie za niecałe 3 zł. Jakoś rzuciła mi się w oczy i postanowiłam wypróbować coś tańszego niż zwykle. Dla mnie ważne jest aby pasta dobrze odświeżała i oczyszczała zęby i aby efekt utrzymywał się przez jakiś czas, natomiast nie mam problemu z bielą zębów i nie jest to dla mnie główne kryterium wyboru. Pasta Prokudent znajduje się w plastikowej tubie i niestety z nakrętką. Jest to trochę niewygodne i zabiera cenny czas rano. Zdecydowanie wolę jak pasta ma zamykanie na zatrzask. Opakowanie jest całe białe, co już sugeruje że ma za zadanie wybielić zęby. Opakowanie jest duże, bo ma aż 125 ml i wystarczyło mi na naprawdę długo, a co za tym idzie jest bardzo wydajna. Sama pasta jest koloru białego i bardzo delikatnie pachnie miętą. Wystarczy standardowa ilość pasty czyli ziarnko grochu, aby pasta dobrze się pieniła. Działanie pasty oceniam na plus. Jak za taką cenę spisuje się całkiem dobrze. Dobrze oczyszcza zęby. Jedynym mankamentem dla mnie jest to że bardzo słabo odświeża. Zapach mięty czuć z ust i w ustach tylko przez chwilę. Potem trzeba użyć płynu do płukania aby efekt był taki jak trzeba. Jeżeli chodzi o wybielenie zębów, to nie zauważyłam specjalnych efektów. Podczas stosowania pasty nie miałam żadnych problemów z dziąsłami lub z wrażliwością zębów. Podsumowując jak na 3 zł to dobra i ekonomiczna pasta. Nie kupię jej ponownie tylko ze względu na słabe odświeżenie, ponieważ lubię mocny zapach mięty, ale polecam wypróbować.

Postanowiłam wypróbować tę pastę ze względu na jej BARDZO niską cenę, można by uznać, że pasta za mniej niż 3 złote to może być dramat, a jednak jest inaczej. Moim zdaniem nie różni się niczym od tych past za 10 zł i więcej. Myć myje, bo tutaj ważniejsza jest technika mycia i szczoteczka niż sama pasta. Smak mi odpowiada, tak samo wydajność. Nie wypowiem się co do jakości wybielania zębów, bo to nie było dla mnie jakimś wyznacznikiem przy jej zakupie, nie robiłam porównania. Jest to po prostu najzwyklejsza, budżetowa pasta do zębów, ale sprawdzi się, jeśli ktoś nie chcę bądź nie może kupować sobie Splatu za 28 ziko ;)

Szczypie w język tak mocno że nie da się używać. Ale od poczatku. Tubkę kupilem bo skusila mnie cena ponizej 3 zł. Nie spodziewalem sie zadnych fajerwerkow chcialem aby tylko czyścila i wybielala bo jest napisane ze wybielajaca. Niestety pożałowałem już przy pierwszym użyciu bo pasta boleśnie szczypie w jezyk. Nie wiem moze za duzo pasty wycisnąłem na szczoteczke ale przy zadnej innej paście nigdy mi sie cos podpbnego nie wydarzylo. Tak wiec odradzam. Jestem przekonany ze pasta do zębow nie powinna wywolywać szczypania czy pieczenia w jezyk. Wydaje mi się ze te pasty sa drugiej kategorii i produkowane sa przy niskich standardach ale moze sie mylę.

Pasta za niecałe 3 zł, ale mimo wszystko naprawdę całkiem ok. Po pierwsze świeża, miętowa, pozostawia uczucie tej świeżości w ustach przez dłuższy czas. Opakowanie duże, wydajne. Dobrze czyści zęby. Daje sobie radę przy wrażliwych zębach :) Na pewno chętnie będę do niej wracać.

Postanowiłam przerzucić się z Himalayi na coś tańszego, bo ostatnio zauważyłam, że zaczęła drożeć. Gdzieś mi się rzuciło w oczy, że ta rossmanowa pasta jest ok. Będąc w sklepie widzę - o, jest, to biorę - no i wzięłam. 2,79 za tubkę pasty (gdzie normalnie płacę 12zł)? Różnica przeogromna! Wiadomo, nie spodziewałam się cudów po paście za niecałe 3 ziko, ale i tak, pozytywnie się zaskoczyłam. Dobrze czyści zęby, pozostawia świeży oddech dość długo, smak ma też całkiem przyjemny, chociaż przyznaję, że fluor jest tu dość mocno wyczuwalny. Mimo to, na pewno jest to pasta godna polecenia, dla tych, którzy nie chcą przepłacać.

Pasta po prostu czyści zęby. Nic poza tym. Po wykorzystaniu całej tubki nie zauważyłam żadnego wybielenia czy usunięcia przebarwień. Nie spodziewałam się oczywiście jakichś spektakularnych efektów, ale jakaś minimalna nadzieja zawsze była. Pasta ma dość rzadką konsystencję, ale całkiem dobrze się pieni i nie trzeba jej nakładać w ogromnych ilościach. Ma łagodny smak i zapach. Ale niestety pozostawia nieprzyjemny posmak w ustach - w ogóle nie czuję odświeżenia tylko taki gumowe smaki.

Pasta w porządku. Dobrze sie pieni, myje ok, ma fajny smak , no i co najważniejsze jest niedroga. W promocji mozna ją kupić za okolice 3-4zł w Rosmannie. Super efektów wybielania nie widzę, ale mowiąc szczerze to 4x droższe blenda medy i colgate też tak naprawdę nie wybielają. Zostaje przy niej bo jest ok. (wymiennie kupuje tą lub też prokudent ale wersja sensitive dla urozmaicenia. polecam.

Pasta ma miętowy smak, delikatny. Nie podrażnia, dobrze oczyszcza zęby. Delikatnie odświeża, ale spodziewałam się lepszego odświeżenia, bardziej długotrwałego. Pasta jest niedroga i wydajna, dobrze się pieni. Kupiłam ją, bo byłam ciekawa efektu wybielenia zębów, ale niestety go nie zauważyłam. Taka zwykła pasta, nic nadzwyczajnego. Raczej do niej nie wrócę, poszukam czegoś innego.

Pasta ma łagodny, mietowy smak, co mi sie w niej podoba,ponieważ nie jest drażniący, a sama pasta nie piecze w jezyk, co mi sie już zdarzało (nie jest to przyjemne i dyskwalifikuje u mnie dany produkt). Daje uczucie odświeżenia, jednak jest ono dla mnie zbyt krótkotrwałe. Dobrze oczyszcza zeby i wygładza je. Jest to pasta wybielająca, niemniej jednak efektu wybielania nie zauwazyłam mimo zuzycia kilku opakowań. Jest tania, wydajna i można ją dostać w każdym Rossmannie. Ot, zwykła pasta.

Pasta jest ok, ponieważ przy moich wrażliwych zębach nie wyrządziła żadnej krzywdy. Dziąsła nie krwawiły :) Efekt wybielania jest, ale nie, aż tak spektakularny (myślałam, że będę dawała bielą po oczach;p). Oddech świeży więc nie ma się co czepiać. Dodatkowo jest tania. Plusy: -świeży oddech utrzymuje się długo, -nie podrażnia dziąseł -tania Minusy: -oczekiwałam, że wybielania będzie bardziej spektakularne Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 tubka

Przyznam szczerze, że do zakupu skusiła mnie cena tej pasty i obetnica, że jest ona wybielająca. Nie rozumiem tych wszystkich pozytywnych opinii, bo to jest najgorsza pasta jaką stosowałam w ciągu mojego życia. PLUSY: + cena + nie uwrażliwiła zębów + miękka tubka, z której można wycisnąć wszystkie resztki MINUSY: - zamiast obiecanego wybielenia, miałam wrażenie, że zęby mają jeszcze gorszy kolor niż przed rozpoczęciem stosowania tej pasty - nie czyści za dobrze, mimo 3 minut szorowania zawsze pozostawiała wrażenie, że mam niedomyte zęby, nie były one tak gładkie po przejechaniu językiem ani błyszczące jak po innych pastach - nie odświeża. Ma dość przyjemny smak, ale absolutnie nie odświeża tak jak powinna nawet przeciętna pasta... Nie wiem co więcej mogę o niej napisać, bo właściwie nie robi nic, co pasta do zębów powinna robić, jest totalną pomyłką i odradzam, szkoda nawet tych 3 czy 4 zł. Lubię mieć co najmniej czyste zęby i odświeżony oddech, a ta pasta nawet tego nie zapewniła, nie wspominając już o rzekomym "wybielaniu"... Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno