Bespoke London Salted Caramel & Water Lilies EDP 

Kupiłam przypadkiem, choć rzadko sięgam po tanie randomowe perfumy. To miał być taki zapaszek po domu, żeby mi było miło, bo szkoda mi drogich perfum na siedzenie w domu. Zapach sam w sobie nawet ładny, słodkie ale i słony, jednak baaaardzo chemiczny. Projekcja i trwałość odpowiadają cenie - utrzymują się krótko i blisko skóry. Te kilka dyszek jednak lepiej zaoszczędzić i dołożyć jeszcze trochę do czegoś lepszego. Za dwa razy tyle można już kupić coś fajnego. W sumie to żałuje, że je kupiłam.

Perfumy znajdują się w różowym opakowaniu, sam flakon ma kolor różowy wchodzący już w czerwony. Jest smukły, matowy, z plastikowym korkiem. Atomizer działa sprawnie. Same perfumy należą do kategorii perfum słodkich, głównie dominuje tu właśnie karmel, ma słony wydźwięk. Dla mnie obecność owoców jest nieoczywista - są, bo czuć, że zapach ma owocowe akordy, jest dzięki temu świeższy, ale bez opisu ciężko odgadnąć jakie to konkretnie owoce. Zapach niezobowiązujący, mnie nie urzeka, ale od czasu do czasu mogę go nosić. Są bliskoskórne, nie tworzą ogona. Ich trwałość jest różna - ale raczej przeciętna (ok 3 godziny). Można jednak trwałość wydłużyć :) - mam balsam o zapachu słony karmel i jeżeli użyję tych dwóch produktów to pachnę cały dzień. Czemu perfumy mnie nie urzekają? Nie mają większej projekcji, nie rozwijają się. Mają dla mnie chemiczny wydźwięk - składniki nie są bardzo wysokiej jakości, ale zadowalającej. W mojej ocenie trochę pachną jak odświeżacz w samochodach - czuć syntetyczną wanilię. Cena za objętość 100 ml nie jest wysoka - na promocji można zakupić za niecałe 50 zł. Dla kogo polecę ten zapach? Dla młodych kobiet, lubiących słodkie zapachy. Pory roku: od jesieni do wiosny, w upalne dni mogą męczyć.