Adopt Delights & Seduction, Vanille Bourbon EDP 

Sięgając po Adopt, Vanille Bourbon, liczyłam na ciepły, otulający zapach wanilii, i dokładnie to dostałam! To piękna, słodka, ale nie przesłodzona kompozycja – wanilia jest tu głęboka, lekko kremowa. Zapach jest przytulny, otulający i ma w sobie coś uzależniającego. Uwielbiam go nosić szczególnie jesienią i zimą – działa jak ciepły, pachnący sweter. Jest idealny na chłodniejsze dni, ale sprawdzi się też na wieczór, bo ma w sobie coś kuszącego i zmysłowego. Trwałość na skórze jest całkiem dobra, choć na ubraniach utrzymuje się jeszcze dłużej. Jedyny minus to projekcja, która mogłaby być trochę mocniejsza – po kilku godzinach zapach staje się bardziej bliskoskórny. Ale mimo to, dla fanów waniliowych perfum, to naprawdę świetna propozycja, którą zdecydowanie warto poznać :)

Uwielbiam słodkie zapachy a wanilia to mój top of the top. Jak tylko zobaczyłam ten produkt w Rossmanie, kupiłam od razu. I się nie zawiodłam. Produkt ma 30 ml, znajduje się w podłużnym, niedużym, flakoniku, idealnym do torebki. Zapach jest cudowny słodki, ciepły, dokładnie taki jak lubię. Nie jest ciezki, nie przytłacza, utrzymuje sie długo na skórze. Używam codziennie zarówno do pracy jak i na większe wyjścia. Jest to mój ulubiony zapach.

Kompletnie nie rozumiem tego produktu. Już przy zobaczeniu jego na półkach sklepowych byłam sceptycznie nastawiona. Kocham waniliowe zapachu, kochałam od zawsze i nie zanosi się na zmianę dlatego jestem na bierząco z nowościami o takim zapachu. Perfumetkę dostałam, moi bliscy doskonale wiedzą jakie zapachy kocham, sama wątpię abym ją kupiłam biorąc pod uwagę, że cena jest wysoka w porównaniu do innych produktów o podobnym zapachu wanilii bourbon. Zapach jest śliczny, taki jaki kocham, taki jaki kiedyś używałam codziennie przed tym gdy inna drogeria sieciowa wycofała perfumy o zapachu gdzie jedyną nutą była wanilia. Zapach bliskoskórny, nie ciągnie się za nami. Projekcję porównywałabym do mgiełek zapachowych, zbyt słaba by nazywać ten produkt wodą perfumowaną. Zapach utrzymywał się u mnie około godziny, maksymalnie dwóch, później wietrzał pozostawiając po sobie zapach świeżego prania, kompletnie innych zapach niż podczas aplikacji. Nie rozumiem jak to się dzieje, abym produkt tak bardzo zmieniał swój zapach. Wydajność nie jest jakaś kosmicznie duża. Wrzucona do torebki, stosowana codziennie wystarczy na około dwa miesiące codziennego używania.

Perfumy z linii Delights & Seduction - Vanille Bourbon to dla mnie absolutna perełka w świecie zapachów. To bez wątpienia najpiękniejszy perfum, jaki kiedykolwiek miałam przyjemność nosić. Zapach jest niezwykle intrygujący, z subtelną słodyczą wanilii, uzupełnioną nutą kakaową i delikatnym akcentem cukru waniliowego. Trzyma się stosunkowo długo na skórze, co jest dla mnie dużym plusem. Jestem zaskoczona ilością komplementów, jakie otrzymałam nosząc te perfumy. Ludzie pytają, jaki to zapach, skąd go mam. To jasny dowód na to, że zapach ten zdecydowanie wyróżnia się na tle innych perfum. Dodatkowo, perfumy są dostępne w atrakcyjnej cenie, zwłaszcza gdy są w promocji. To sprawia, że są nie tylko piękne, ale także dostępne dla szerszego grona odbiorców. Bez wątpienia polecam te perfumy każdej miłośniczce unikalnych i trwałych zapachów.

Na perfumetki Adopt trafiłam przypadkiem. Wszystkie zapachy mają piękne etykiety, które po prostu przykuły mój wzrok w sklepie. Zawsze chętnie sięgam po zapachy waniliowe, więc skusiłam się na Vanille Bourbon jako pierwszy do wypróbowania i jestem zachwycona. Zapach jest piękny, ultra słodki, ale dla mnie nie za ciężki. Zimą był to zdecydowanie mój ulubiony zapach. Jest bardzo trwały, co mile mnie zaskoczyło. Dawno też nie słyszałam tyle pozytywnych komentarzy na temat swoich perfum. Kończę właśnie drugie opakowanie i z chęcią wypróbuję też inne zapachy tej marki

To słowa mojej Mamy gdy pierwszy raz poczuła ten zapach na mnie :) Jestem absolutną maniaczką wanilii oraz waniliowego zapachu-zarówno w produktach spożywczych oraz pichceniu słodkości jak i w kosmetykach oraz świeczkach i woskach zapachowych(których nie jestem szczególną fanatyczką i to nie jest moje must have, ale waniliowe bardzo lubię). Perfumetki Adopt zwróciły moją uwagę podczas większej zniżki w Rossmannie, głowa boli od mnogości wyboru, ale ja oczywiście bez wahania wrzuciłam do koszyka recenzowaną wanilię. Na początku, przy pierwszym psiku, troszkę się zniechęciłam-było w nich czuć tanią nutę marketowych perfum. Cóż, regularnej ceny nie zapłaciłam, a buteleczka jest mała, więc mniejszy żal i szybciej je zużyję, tak pomyślałam. Psiknęłam, ogarnęłam włosy oraz makijaż i wyszłam z domu. Jadąc autem do pracy zaś poczułam coś zgoła innego-taką słodką i budyniową wanilię podbitą nutą czegoś w stylu grzanego wina oraz właśnie miękkiej woskowej świeczki, mieszanka otulająca i słodka, ale jednocześnie nie muląca czy zabijająca toną cukru. Na początku myślałam, że to mój odświeżacz samochodowy(oczywiście, że waniliowy :D), ale nie, to perfumy Adopt, bo wspomniany wyżej odświeżacz nie ma tak słodkiego zapachu. Te perfumy naprawdę ładnie się rozwijają w miękką słodycz, warto przeczekać pierwsze niezbyt zachęcające fazy, bo później jest tylko lepiej. Może to nie jest nic szlachetnego oraz rozbudowanego, czuć trochę, że to mało złożony oraz tańszy zapach, ale jest naprawdę przyjemny dla mnie, a ja z perfumami jestem wybredna, tak jak z zapachami w kosmetykach w ogóle. Jako fanka wanilii oraz słodkich perfum-naprawdę je polubiłam. Są świetne na zimę, mi towarzyszyły cały grudzień oraz ten uroczy okres przedświąteczny i naprawdę te perfumy dobrze się wpisują w taką porę :) Bardzo miło mnie zaskoczyła trwałość-spodziewałam się, że szybko będą wietrzeć, typowo w tym przedziale cenowym. Tymczasem wyczuwam je doskonale przed długie godziny, są naprawdę trwałe. Sweter psiknięty nimi wczoraj rano przed pracą pachnie wyraźnie(i ładnie) dzisiaj. Przeżywszy dzień w pracy, później sprzątanie, domówkę sylwestrową i spanie w tym swetrze po imprezie. Bez żadnego dokładania zapachu w tym czasie!

Wyjątkowo przyjemna kompozycja. Bardzo lubię zapach wanilii i często rozglądam się za jej nutami w kosmetykach. Zupełnie przypadkiem zauważyłam na półce w Rossmanie serię perfumetek Adopt i mój wzrok od razu przykuła wanilia na opakowaniu. Zapach nie jest przytłaczający ani nie kojarzy się z chamską wanilią do wypieków, a w połączeniu z bourbonem tworzy świetną kompozycję. Perfumy są zaskakująco trwałe, nie wietrzeją całkowicie tylko stopniowo tracą na intensywności. Idealne na co dzień :)