Biotaniqe Glęboko nawilżający krem do rąk i paznokci 

Krem do rąk i paznokci Biotaniqe zapowiadał się obiecująco – eleganckie opakowanie, dobre opinie i składniki takie jak olej jojoba czy migdałowy. Niestety, w moim przypadku nie do końca spełnił oczekiwania. Po aplikacji dłonie faktycznie stają się gładkie, ale efekt jest raczej powierzchowny. Krem pozostawia tłusty film, który długo się utrzymuje i może przeszkadzać, zwłaszcza w ciągu dnia, kiedy potrzebuję szybko wrócić do codziennych zajęć. Jeśli chodzi o nawilżenie, to niestety nie zauważyłam dużej poprawy kondycji skóry przy regularnym stosowaniu. Po kilku godzinach od aplikacji dłonie znów wydawały się suche, co w moim przypadku – przy skórze skłonnej do przesuszeń – jest dość istotnym minusem. Może się sprawdzić jako lekki krem ochronny, np. do stosowania wieczorem, ale dla osób z bardziej wymagającą, suchą skórą nie będzie wystarczający. To przeciętny produkt – nie najgorszy, ale też bez efektu „wow”.

Od razu rzuca się w oczy na sklepowej półce, ze względu na piękną błękitną tubkę. Krem ma lekką, białą konsystencję, która szybko się wchłania pozostawiając efekt aksamitnej skóry na dłoniach. Niestety nie zauważyłam znaczącego nawilżenia dłoni a krem jest określony jako ,,głęboko nawilżający". Zostawia dłonie miękkie ale nie nawilżone. Niestety ma mocno perfumowany kwiatowy zapach, który jest zbyt nachalny i nie spodobał mi się. Do tego koloru opakowania pasowałby świeży zapach a nie ostry jak w tym przypadku. Jest wydajny ale głównie przez zapach tylko czekałam aż się skończy zawartość. To potwierdza, że kosmetyki w ładnych opakowaniach nie zawsze są dobre.

Krem ma lekką, ale bardzo skuteczną formułę, która błyskawicznie wchłania się, nie pozostawiając tłustego filmu, a moje dłonie od razu stają się gładkie i miękkie. Skóra jest nawilżona przez cały dzień, a paznokcie zyskują zdrowy wygląd. Po regularnym stosowaniu zauważyłam, że moje dłonie stały się mniej suche, a skórki wokół paznokci mniej szorstkie. Produkt ma przyjemny zapach, który nie jest zbyt intensywny, więc nie przeszkadza w codziennych obowiązkach. Zdecydowanie polecam!

Kremy do rąk to chyba jedne z częściej kupowanych przeze mnie kosmetyków. Ze względu na specyfikę pracy, często myję dłonie i używam odkażaczy, co wiąże się z szorstką, mocno wysuszoną skórą. Najgorsze są zimy, bo pojawiają się dosyć bolesne pęknięcia między palcami i przy paznokciach. Krem od Biotanique upolowałam na promocji w Rossmanie za jakieś 6 złotych. Po kilku dniach stosowania wróciłam po kolejne opakowania z nadzieją, że złapię go jeszcze w tej dobrej cenie. Dzisiaj mam już na koncie zużyte co najmniej 3 opakowania, a kolejne trzy leżą w zapasach. Nie potrzeba chyba lepszego dowodu na to, że krem bardzo przypadł mi do gustu ! Opakowanie jest ładne, spójne estetycznie i praktyczne. Zatrzask jest porządnie wykonany, nie pęka, nie otwiera się samoistnie, więc bezpiecznie można przechowywać go w torebce. Konsystencja jest przyjemna, w moim odczuciu jest lekko 'śliska . Krem szybko się wchłania, ale pozostawia na dłoniach warstewkę ochronną, tzw. 'niewidzialną rękawiczkę'. Bardzo mi to odpowiada, bo efekt nawilżenia i ochrony utrzymuje się u mnie do kolejnego mycia i dezynfekcji. W składzie mamy olej jojoba, olej ze słodkich migdałów i wodę probiotyczną. Dwa pierwsze składniki mają za zadanie dogłębnie nawilżać i odżywiać, natomiast trzeci z nich wspiera naturalny mikrobiom skóry. Skład kosmetyku w 96% bazuje na składnikach naturalnych, formuła jest wegańska i nie zawiera mikroplastiku. Kwestią sporną może być tutaj zapach, bo to na prawdę mocno perfumowany krem do rąk. Tak jak dla mnie jest on przyjemny i miły, tak dla innych użytkowniczek może być zbyt drażniący. To jeden z fajniejszych kremów, z tych które udało mi się przetestować w ostatnim czasie. W 100% spełnia moje oczekiwania, które stawiam kremom do rąk. Z pewnością sięgnę po kolejne opakowania! Jeśli nie przeszkadza Ci bardzo intensywny zapach, to zachęcam do przetestowania.

Myślę, że to trochę na wyrost twierdzić, że ten krem jest głęboko nawilżający. Nawilża dobrze, szybko się wchłania, nie posiada wyraźnego zapachu. Większość by go polubiła, bo nie pozostawia lepkiej warstwy, dłonie się po nim nie pocą. Jest taki lekki. Parę minut po aplikacji zapominamy, że go używaliśmy, bo nie ma odczucia kremu na dłoniach, ale dłonie nie są suche. Natomiast na pewno nie jest to działanie na przyszłość i nie leczy tak łatwo skutków przeszłości jeżeli dłonie regularnie przesuszaliśmy. Gdy skóra jest bardzo wysuszona, nie ma uczucia suchości, nic nie drażni, ale jednak po paru minutach jak przejedziemy po bardziej narażonych miejscach na dłoniach to czuć, że jest ta szorstkość dalej, i że przydałoby się użyć czegoś mocniejszego, bardziej pielęgnującego. Podsumowując to fajny krem, nieuciążliwy w stosowaniu, dodatkowo w ładnym opakowaniu, jednak nie robi cudów. Wydajność kremu jest przeciętna. Tubka dosyć szybko się kurczy.

Kupiłam na promocji w Ross za około 7 zł. Bardzo fajny krem, mam go w pracy. Przyjemny zapach który utrzymuję się jakiś czas. Najważniejsze że nie zostawia tłustego filtru na dłoniach!

Krem naprawdę głęboko nawilża, ja bym powiedziała nawet, że moje dłonie są nawodnione, napite tym kremem. Kosmetyk przepięknie pachnie, mi przypomina żel-krem do twarzy z Dermedic i ten zapach dość długo się utrzymuje. Ten krem likwiduje uczucie ściągnięcia skóry, będące następstwem przesuszenia i odwodnienia. Cudownie wygładza skórę, zmiękcza naskórek. Czuję bardzo duże odżywienie oraz odbudowanie warstwy hydrolipidowej, która zostaje zawsze mocno nadszarpnięta, ponieważ dłonie myję bardzo często, a ten krem przywraca pełen komfort i ukojenie. Kiedy tylko zniszczę sobie dłonie czy to chemią po sprzątaniu czy pracą w ogródku to szybka regeneracja następuje właśnie po kilku aplikacjach tego specyfiku. Jest dość lekki, ale treściwy, jednak ta treściwość nie daje uczucie ulepienia czy otłuszczenie skóry - zostaje przyjemny ochronny film.

Na krem trafiłam stosunkowo przypadkowo, ponieważ podczas zakupów w drogerii internetowej brakowało mi niewielkiej kwoty darmowej dostawy. Tym sposobem produkt trafił do mojego koszyka zakupowego, dzięki czemu mogłam zrealizować ten test. Zostałam pozytywnie zaskoczona, ponieważ kosmetyk idealnie wpasował się w moje preferencje. Lubie pielęgnację nawilżającą, a ta taką właściwością się cechuję. Konsystencja chociaż wygląda na zbitą jest niesamowicie plastyczna i bardzo łatwo rozprowadza się po skórze. Bezproblemowa i intuicyjna aplikacja jest dla mnie przyjemnością i ogromną zaletą. Na pochwałę zasługuje również fakt, że formuła błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia żadnej tłustej warstwy. Efekt jaki otrzymuję to nawilżone, mięciutkie i aksamitne w dotyku dłonie, bez uczucia lepkości. Preparat ma idealne wyważenie, między skutecznym nawodnieniem, a lekkością substancji. Trwałość jest dla mnie w pełni akceptowalna, ale kiedy wyczuwam suchość dokonuję reaplikacji. Zapach bardzo mi się podoba, jest wyczuwalny, ale jego intensywność jest umiarkowana, przez co nie jest w żadnym stopniu nachalny. Opis producenta jest właściwie skonstruowany, jedyne co mnie zastanawia to obietnica o głębokim nawilżeniu. Myślę, że dla skóry suchej delikatna, niczym piórkowa konsystencja, która mnie zachwyca w takim przypadku byłaby niewystarczająca. Stosunek jakości do ceny jest zaletą, ponieważ za niewielką cenę marka oferuje dobry kosmetyk. Pojemność jednej sztuki to 75ml, jestem fanką tego kremu, więc z pewnością chciałabym, aby zawartość była większa. Z drugiej jednak strony kompaktowa forma podania mieści się w każdej moje torebce, więc jestem zadowolona mając go zawsze przy sobie. Asortyment jest wydajny, mimo że używam go bardzo często nadal cieszę się z posiadania tego samego egzemplarza. Krem zawiera: olej jojoba, olej ze słodkich migdałów i wodę probiotyczną pro.aqua. Dodatkowym atutem jest 96% składników pochodzenia naturalnego, w pełni wegańska formuła i brak mikroplastiku. Opakowanie w formie tubki otwierane na tzw. klik jest bardzo wygodne w użyciu. Dozownik jest precyzyjny i pozwala wydobyć pożądaną ilość na rękę. Wizualnie smukłe podanie niesamowicie mi się podoba, piękne niebieskie opakowanie w pełni skradło moje serce. Wykończona etykieta z dbałością o każdy najmniejszy szczegół w postaci idealnie dobranej białej czcionki, srebrnych akcentów i wytłaczanych wzorków prezentuje się luksusowo. Chętnie zdecyduję się na ponowny zakup oraz poznam bliżej pozostałe propozycje od Biotaniqe.

Opakowanie kremu wygląda bardzo ładnie, jest to niebieska tubka z białymi wypukłymi napisami. Opakowanie jest naprawdę eleganckie, dzięki czemu krem wygląda jak kosmetyk z wyższej półki cenowej. Tubka jest zamykana ma klik i pozwala na precyzyjne odmierzenie potrzebnej ilości kosmetyku. Krem Biotaniqe ma bardzo ładny, kwiatowy zapach. Uważam, że jest to główna zaleta kremu. Zapach utrzymuje się na dloniach jeszcze kilkanaście minut po aplikacji kremu. Po nakremowaniu na dloniach zostaje warstwa ochronna, którą czuć nawet po wchłonięciu się kremu. Nawilża i wygładza dłonie, tak jak obiecywał producent, ale jest to efekt raczej krótkotrwały. Wchłania się dość szybko, ale nie jest to efekt ekspresowy, raczej trwa to 2-3 minuty. Ma dość gęstą konsystencję, świetnie się rozprowadza i nie spływa z dłoni. Aż 96% składników jest pochodzenia naturalnego, jest to produkt wegański, bez zawartości mikroplastiku. Krem zawiera olej jojoba, który chroni przed utratą wody i regeneruje skórę oraz olej ze słodkich migdałów, który wygładza i nawilża dłonie. Krem jest nieduży, dzięki czemu można go nosić ze sobą w torebce i mieć zawsze pod ręką. Polecam go osobom, które lubią mocno pachnące kosmetyki do dłoni, ale nie mają dużego problemu z przesuszoną skórą. Jest to odpowiedni kosmetyk dla osób, które szukają kremu na codzień.

Krem zakupiłam na promocji w Rossmanie za jakieś 7 zł. Pachnie przepięknie i ma bardzo fajna , lekko gęstą konsystencję która błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Zapach na dłoniach utrzymuje się całkiem długo. Ze wzgl na codzienne obowiązki mam tendencje do skrajnego wysuszenia dłoni. Niestety krem ten nie wyeliminował zupełnie tego problemu natomiast bardzo pomaga i doceniam to dając mu mocna czworke. Pojemność to typowe 75ml . Zapomniałam o jednej ważnej rzeczy -zauwazylam że po regularnym stosowaniu dość mocno poprawił się stan moich paznokci i szybciej rosną.

Krem jest w typowym opakowaniu dla kremów do rąk o pojemności 75ml. Ma lekką kremową konsystencję i przyjemnie pachnie. Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i nie pozostawia lepiącej warstwy. Dobrze nawilża, choć trzeba go używać kilka razy dziennie dla lepszych efektów. Jeśli macie bardzo przesuszoną skórę to mógłby sobie nie poradzić,ale dla niewymagających może być w porządku.

Krem posiada fajną konsystencję oraz delikatny zapach, który nie odpycha, a jest naprawdę przyjemny. Opakowanie zmieści się do każdej nawet małej torebki, dzięki czemu możemy mieć go zawsze pod ręką. Dla mnie jest to ważne szczególnie jesienią i zimą. Ale to nie koniec zalet... to co mnie najbardziej ucieszyło - krem bardzo szybko się wchłania. Dłonie są gładkie, a po 3 minutach mogę używać telefonu itp. bez obaw o to, że coś upaćkam.

Krem kupiłam na promocji w Rossmannie za jakieś 6 zł. Opakowanie mamy w formie tubki, o pojemności 75ml. Czyli typowa klasyka, do małej torebki za duży ale już ta większa bez problemu go pomieści. Zamknięcie na klik, słabej jakości, plastikowy zawias szybko się urwał i ledwo trzyma. Produkt ma za zadanie głęboko nawilżyć dłonie, podobno przeznaczona dla suchych i zniszczonych dłoni. Ma wspierać regenerację skórek i paznokci. A jak jest naprawdę? Sama nie mam jakichś mocno zniszczonej skóry dłoni (póki jest w miarę z pogodą). Ale skoro nadaje się o bardzo zniszczonej i suchej skóry dłoni to do tych w lepszym stanie również powinien się nadawać, prawda? Tu bym negocjowała. Stan skórek praktycznie w ogóle się nie poprawił, a skóra byłaby nawilżona, gdybym używała go 5 razy dziennie i więcej. Dwa razy nie wystarczą. A nawet jak zdarzało mi się je regularnie kremowa, to efekt znikał po dniu, maksymalnie dwóch. Nie takiego efektu oczekiwałam. Bardzo przyjemnie pachnie, ma 96% składników pochodzenia naturalnego, wegańska formuła, bez mikro plastiku. Sama konsystencja jest koloru białego i jest bardzooo gęsta. Początkowo mnie to odrzucało ale idzie się przyzwyczaić. Pomimo ładnego zapachu, odżywczej formuły z olejkiem Jojoba, olejem ze słodkich migdałów, nic szałowego nie robi i nie wrócę po niego.

Głęboko nawilżający krem do rąk i paznokci z olejami jojoba oraz ze słodkich migdałów na moich przesuszonych dłoniach sprawdził się w stu procentach. Szukałam czegoś efektywnego oraz szybkiego. Krem o lekkiej konsystencji, dosyć szybko się wchłania. Przyjemnie pachnie, odżywia skórki, a skóra dłoni jest nawilżona oraz jedwabiście gładka. Produkt jest dosyć wydajny, warto polecić.

Zaryzykowałam, bo krem nie miał jeszcze recenzji a ja nie znałam tej marki. Opłaciło się! Krem robi dobre pierwsze wrażenie przede wszystkim pięknym opakowaniem, które sprawia wrażenie dużo droższego. Tubka wyglada naprawdę ekskluzywnie z wypukłymi napisami i geometrycznymi wzorami. Sama tuba jest praktyczna a nakrętka na klik z precyzyjnym aplikatorem może stanowić wzór dla innych producentów kremów do rąk. Sam krem jest z gatunku lekkich i ekspresowo wchłaniających się. Na plus że robi to do matu. Nie zostawia żadnego filmu za to efekt nawilżającej miękkości. Skóra jest satynowa i ultra miękka. Jest to na tyle przyjemne, że odważyłam się smarować całe dłonie - nie tylko wierzch - bo nie trzeba się obawiać żadnego wytłuszczenia dotykanych przedmiotów. Jednak zdecydowanie wyróżnia się trwałością działania. Jest to niesamowity efekt, gdyż kremy, które szybko się wchłaniają, zwykle wymagają częstej a czasami nawet natychmiastowej re-aplikacji. Tutaj jest wręcz odwrotnie. Gdy nie robię akurat ręcznego prania czy nie zmywam, nie muszę smarować dłoni nawet kilka godzin!!! Krem sprawdził się też testowo na noc, choć z reguły wybieram na tę porę treściwsze formuły. Zapach jest śmieszny - kojarzy mi się z proszkiem do prania :) całe szczęście szybciutko się ulatnia. Potem czuć go troszkę ale tylko przy mocnym wwąchaniu się w skórę. Na tyle jestem pozytywnie zdziwiona, że chętnie sięgnę po wersję regenerującą kremu a też przyjrzę się innym produktom tej marki. Polecam - za tę cenę, nawet regularną, naprawdę warto!