FeedSkin Tonik rozjaśniający `Bright Light Tonight` 

Tonik ma proste, ładne opakowanie z pompką. Jest wykonane z matowego szkła, dzięki czemu wygląda elegancko. Tonik ma żelową konsystencję, która łatwo się rozprowadza i szybciutko wchłania. Używany 2 razy w tygodniu ładnie rozjaśnia cerę i eliminuje suche skórki. Jest baardzo wydajny.

Swietna konsystencja, lekka nie obciazajaca i dzialanie. Widocznie rozjasnia skore, niweluje krostki. Jest to moje odkrycie 2024 r. Zdecydowany hit. Polecam kazdemu, szczegolnie osobom zmagajacym sie z suchymi skorkami

Tonik rozjaśniający od FeedSkin kupiłam w aptece. Opakowanie z mrożonego szkła jest bardzo gustowne. Cała szata graficzna opakowania jest minimalistyczna, dwie pomarańczowe naklejki z nazwą i opisem produktu oraz składem, data ważności i adresem. Pojemność 100 ml, PAO 6 miesięcy od dnia pierwszego otwarcia. Atomizer w postaci pompki jest higieniczny, wystarczy niewielka ilość produktu nałożona na rękę i rozprowadza na twarzy z ominięciem okolic oczu. Tonik można nakładać również na wacik ale ubytek będzie większy. Mnie wersja toniku bardzo odpowiada, zero zapachu, łatwość w aplikacji, widoczne efekty. Stosuje co drugi dzień wieczorem, następnie nakładając krem na noc. Gdy mam jakieś niedoskonałości skóry lub drobne ranki może lekko zapiec, a rano zero śladów po trądziku. Po zastosowaniu toniku cera nabiera blasku, koloryt ulega poprawie, a niedoskonałości pojawiają się w mniejszych ilościach lub wcale. Szybciej goją się również wypryski. Zdecydowanie produkt gody uwagi, niezwykle wydajny, poprawia kondycję cery, eliminuje wypryski, łagodzi zmiany hormonalne, minimalizuje plamy posłoneczne, pozapalne, minimalizuje ryzyko powstania nowych zmian pigmentacyjnych. Odpowiedni dla każdego typu cery w tym suchej i wrażliwej jak moja. Marka rodzima, siostra Sylveco :) W składzie toniku znajduje się: *kompleks owocowy *kwas glikolowy *kwas migdałowy *DPG *inulina

Mam cerę mieszaną - przetłuszczającą się w strefie T, suchą na czole i policzkach. Czasami występują zmiany hormonalne, a w strefie T zaskórniki. Ogólnie mam złe doświadczenia z kwasami (oprócz kwasu hialuronowego), więc sama bym tego produktu nie kupiła, ale otrzymałam go w prezencie, więc wypróbowałam. Tonik okazał się świetny. Rozjaśnia cerę, ujednolica, wycisza zmiany, złuszcza i oczyszcza. Zapach bardzo specyficzny, apteczny. Trochę daje alkoholem... I szczypie w rany. Opakowanie to 100ml butelka z matowego szkła z pompką. Higienicznie, ekologicznie i widać ile jeszcze produktu pozostało. Jedyny minus za pompkę. Osobiście wolę używać toniki wcierając je dłońmi, nie wacikiem, więc tak wodnisty produkt rozpryskuje się dookoła. Lepiej jakby to był spray. Świetna wydajność - używam niemalże codziennie, po 2-3 pompki od 3 miesięcy i zużyłam dopiero 1/3 opakowania... Muszę chyba więcej używać, bo tonik jest ważny przez 6 miesięcy po otwarciu.

Opakowanie toniku to elegancja szklana butelka o pojemności 100ml. Jest ona wykonana ze szkła lekko szronionego, jest przeźroczysta, a więc warto trzymać ją z dala od słońca. Dzięki przeźroczystości możemy w łatwy sposób kontrolować ilość zużycia naszego toniku, co jest dość wygodnie. Ogólnie sam tonik jest bardzo wydajny, co mnie dość mocno zaskoczyło, ponieważ toniki raczej są średnio lub mało wydajne. Ten starczy Wam naprawdę na długo. Posiada ładą, czytelną etykietę. Bardzo minimalistyczna, ale czytana, z wszystkimi ważnymi informacjami, które są nam potrzebne. Jeśli chodzi o atomizer, ma tu pompkę oraz aplikator, który wydaje małe porcie produktu. Mamy więc tu do czynienia z nieco innym dozowaniem toniku, niż spotyka się z tym zazwyczaj. Ja zazwyczaj używam dwie trzy porcje, nakładam na dłoń i wklepuję w skórę. Dla mnie takie zastosowanie toniku jest jak najbardziej w porządku i mi pasuje, Po prostu go wklepuję, niczym esencję w twarz. Tonik posiada konsystencję bardzo lekkiego żelu. Dlatego właśnie taka forma aplikacji bardzo dobrze się sprawdza. Tonik szybko wchłania się w skórę. Im skóra suchsza, tym szybciej wpije ten produkt. Nie zostawia na skórze lepkiego filmu, ale czuć ten produkt lekko na skórze. Nic jednak to nie przeszkadza i śmiało możemy przejść do kolejnych etapów pielęgnacji, naszego serum, kremu, czy co tam wybieracie. Najlepiej jednak stosować ten tonik na noc, dwa lub trzy razy. Tak jak zaleca producent. Jeśli chodzi o zapach, to produkt ten nie ma jakiegoś konkretnego zapachu. Bardzo neutralny, naturalny zapach. Za co plus, bo uważam, że wszelkie składniki perfumujące sztucznie ten tonik byłyby zdecydowanie zbędne. W składzie tego toniku znajdziemy kompleks owocowy, kwas glikolowy, kwas migdałowy, DPG i Inulginę. Oczywiście te składniki mają działanie rozjaśniające.Tonik bazuje więc na kwasach AHA, które mają działanie złuszczające i normalizujące. Dlatego właśnie zaleca się używać ten tonik na noc oraz nie codziennie, tylko jak już wspomniałam dwa lub trzy razy w tygodniu. Inulina pomaga zabezpieczyć skórę przed ucieczką wody z naskórka. A DPG, czyli wyflizowany z korzenia lukrecji kwas glicyryzynowy działa łagodząco, nawilżająco i regenerująco. Ja jako osoba ze skórą trądzikową zauważyłam znaczącą różnicę jeśli chodzi o świeże zmiany trądzikowe. Po użyciu tego toniku stały się one mniej widoczne, złagodziły się zaczerwienienia. Tonik ten ładnie rozświetla i rozjaśnia skórę. I myślę, że będzie genialny w połączeniu z serum z tej samej serii. Po dwu lub trzymiesięcznej kuracji efekty powinny być naprawę znaczące. Ja po miesiącu już zauważyłam widoczną różnicę i nadal mam ochotę do jego testowania i używania. A dużo na mojej cerze mam przebarwień po trądzikowych.m Bardzo się ciesze, że na rynku są właśnie takie produkty, które teraz, po mojej walce z trądzikiem, pomogą mi walczyć z niefajnymi "pozostałościami", po tej ciężkiej walce. I cieszę się, kiedy widzę znaczną poprawę na mojej skórze. Dlatego jeśli potrzebujecie działania rozjaśniającego, to skuście się na produkty feedSKIN Bright light tonigh, będziecie zadowoleni!