NIOD Superoxide Dismutase Saccharide Mist Mgiełka antyoksydacyjna

Kupilam mgielke niedawno z zestawem innych kosmetykow w Cult Beauty Edits. Nigdy wczesniej o niej nie slyszalam i bylam ciekawa czy przypadnie mi do gustu bo uwielbiam wszelkie mgielki i hydrolaty. Nie wyobrazam sobie bez nich zycia. Zazwyczaj uzywam hydrolatu rozanego ktory pieknie lagodzi moja skore po myciu ale postanowilam zaryzykowac, bo mgielka ma dobre opnie. Wszystko sie zgadza, jest rewelacyjna! Lagodzi, nawilza, regeneruje, sprawia, ze moja skora jest ukojona i gladka jak nigdy. Uwielbiam ta mgielke. Sklad jest swietny i absolutnie niedrazniacy mojej wrazliwej skory. Uzywam go rano i wieczorem a w opakowaniu produktu prawie nie ubywa. Jest super wydajna i moim zdaniem bardzo warto swojej ceny! Zdecydowanie kupie ponownie.

Zużyłam 2 opakowania mgiełki pierwszej wersji, czyli SDSM. W sprzedaży jest już druga wersja -SDSM2 (tej nie testowałam). Zanim przejdę do recenzji to napiszę coś o antyoksydantach. Ich działanie polega na zmniejszaniu stresu oksydacyjnemu i neutralizowaniu działania wolnych rodników, które uszkadzają DNA naszych komórek. Dlatego produkt ten należy oceniać w kategorii lokaty/ polisy ubezpieczeniowej na przyszłość. Tak jak lokujemy pieniądze aby procentowały na przyszłość, tak tutaj zabezpieczamy skórę przez uszkodzeniami. Dodatkowo mgiełka ma składniki przecwdziałające utracie wody i zmiejszające stany zapalne. Dysmutaza ponadtlenkowa to obecnie jednen z najskuteczniejszych antyoksydantów. Dodatkowo wykazano w badaniach że wykazuje właściwości neuroprotekcyjne i pomaga leczyć choroby zapalne skóry. Mgiełka ma lekko niebieski kolor, ale na skórze jest niewidoczna. Ma bardzo lekki, nieco chemiczny zapach. Aplikator działa bardzo dobrze. Nie świeci się, nie lepi się, szybko się wchłania. Nie podrażnia skóry i nie zapycha. Ma bogate zastosowanie: można ją użyć zamiast toniku lub wody termalnej, można ją użyć też do zwilżania maseczek (szczególnie tych z glinką) czy zaaplikować ją na krem lub serum. Można ją łączyć z wodą termalną (testowałam z uriage i avene). Będzie świetna do odświeżenia wysuszonej skóry, szczególnie po wystawianiu skóry na słońce. Będzie dobra też do rąk. Na ciało również sprawdza się rewelacyjnie. Można ją użyć po zakończonej serii zabiegów z kwasami, czy po kuracji retinoidami, żeby wzmocnić skórę. Testowałam ją też na włosy - nie przetłuszcza włosów i nie powoduje łupieżu. Na 1 użycie aplikowałam 3 pompki. W internecie można przeczytać że od 6 psiknięć skóra zaczyna się lepić- nie testowałam tego. Dla mnie 2-3 pompki były ok. Produkt u mnie był bardzo wydajny. Jedno opakowanie wystarczyło na 3,5 miesiąca. Skóra wygląda po prostu lepiej jak stosuje się tę mgiełkę. Mam wrażliwą skórę, skłonną do utraty wody, więc solo stosowałam ją wraz z wodą termalną. Poza tym jako baza przed lub po innych kosmetykach. Aplikowałam ją też na filtry przeciwsłoneczne. Aplikowałam ją też na podrażnioną skórę - nie robiła nic złego. Choć tu przyznam, że ukojenie czułam większe po wodzie termalnej. Mimo że mgiełka działa od razu to na efekty należy jednak poczekać. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy że mgiełka działa a dopiero po zaprzestaniu stosowania dopiero widać że jednak czegoś brakuje skórze. Minusy: -Większość kosmetyków z antyoksydantami jest z ciemnego szkła. Tu mamy opakowanie przezroczyste- dlaczego? -Przeczytałam w internecie, że tak silnych antyoksydantów (producent podaje że w mgiełce jest 55000 jednostek utleniających na ml) nie należy stosować przez cały czas, tylko z przerwami. --Producent nic takiego nie mówi, wręcz zachęca do codziennej pielęgnacji. Kto ma rację? -Cena. Czekam ja wyprzedaże i kupuję na zapas.