FaceBoom Skin Harmony, Rozpieszczający olejek do demakijażu `Cudowny wybranek` 

Ten olejek do demakijażu jest najlepszy ze wszystkich produktów jakie kiedykolwiek używałam. Świetnie rozpuszcza nawet wodoodporny makijaż. Podczas otwarcia oczu nie widzę jak przez mgłę, jak to bywa przy innych kosmetykach tego typu. Pachnie cudownie, relaksująco.

Na olejki przerzuciłam się jakiś czas temu w celu zmywania makijażu oka, bo płyny tę okolicę mnie podrażniają i używam olejku w okolicach oczu. Ten radzi sobie niezwykle dobrze, nie podrażnia, nie szczypie w oczy, dobrze sunie po twarzy i też się zmywa, nie powoduje widzenia przez mgiełkę. Zazwyczaj wolę też produkty, które są bezzapachowe, aczkolwiek zapach tego olejku jest zniewalający.

To jeden z tych kosmetyków, do których się wraca – i to nie raz. Zużyłam już kilka opakowań i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że „Cudowny wybranek” rzeczywiście zasługuje na swoje imię. ???? Działanie: Olejek świetnie radzi sobie ze zmyciem SPFu, jak i demakijażem – zarówno codziennym makijażem, jak i tym mocniejszym. Bez trudu rozpuszcza podkład, tusz (nawet z koreańskim wodoodpornym sobie poradził, choć wiem, że nie dla każdego okazuje się być w tym przypadku skuteczny), a przy tym nie szczypie w oczy i nie zostawia nieprzyjemnego filmu na skórze. Po użyciu cera jest oczyszczona, miękka i przyjemnie ukojona. ???? Formuła: Delikatna, ale skuteczna. Skład oparty na olejach roślinnych naprawdę robi robotę. Nie zapycha porów, nie podrażnia – nawet przy wrażliwej skórze. No i ten zapach! Używanie go to czysta przyjemność. ???? Cena: Kupuję zazwyczaj na promocji – wtedy stosunek jakości do ceny jest naprawdę świetny. A jedno opakowanie starcza na relatywnie długo, więc to dodatkowy plus. ✅ Podsumowując: To mój sprawdzony, „cudowny wybranek” do pierwszego etapu mycia. Wracam do niego regularnie i zdecydowanie polecam każdemu, kto szuka skutecznego olejku oczyszczającego.

Olejek Faceboom, którego spróbowałam z polecenia koleżanki i przepadałam. Jestem w trakcie trzeciego opakowania i na pewno na nim nie skończę tej przygody. Co mogłabym jeszcze napisać o tym produkcie: - przepięknie pachnie - dosyć wydajny - gęsty, znacznie gęściejszy niż inne olejki, które używałam ale po ogrzaniu w dłoniach robi się rzadszy - przyjemnie nakłada się na buzie i bardzo dobrze emulguje - 98% składników naturalnych - w składzie olej ze słodkich migdałów, fitoskwalan oliwkowy oraz witamina - polecany dla cery odwodnionej, suchej, mieszanej, podrażnionej, wrażliwej, zestresowanej czyli w 100% dla mnie Olejek bardzo ładnie zmywa makijaż, otula nas przepięknym zapachem i pozostawia buzie bardzo miłą w dotyku i co najważniejsze, nie czuć po nim żadnego wysuszenia czy ściągnięcia. Po olejku oczywiście wlatuje ulubiony żel lub pianka do mycia i buźka idealnie oczyszczona ☺️ Tak jak wspominane powyżej, obecnie jest to moje trzecie opakowanie więc naprawdę mogę go śmiało polecić. Jeżeli lubicie rzadkie olejki to pomińcie ten produkt ale jeżeli gęstość nie ma dla Was znaczenia, polecam spróbować.

Stosuję dwuetapowe oczyszczanie twarzy. Zazwyczaj w pierwszym etapie używam masełek i jestem zadowolona. Od jakiegoś czasu wprowadziłam do swojej pielęgnacji peptyd miedziowy. Niestety okazało się, że moje obecne masełko zawiera substancje kłócące się z tym peptydem. Szukałam więc czegoś do pierwszego kroku oczyszczania twarzy o odpowiednim składzie i padło na ten olejek. OPAKOWANIE to ciemna, plastikowa butelka z pompką, która działa bez zarzutu. Etykieta utrzymana jest w ładnym stylu, bardzo subtelne połączenie pudrowych barw z bielą i złotem. Niestety litery na etykiecie z tyłu są bardzo malutkie i dla osób z wadami wzroku mogą być słabo czytelne. ZAPACH Na etykiecie kosmetyku możemy przeczytać "(...) obłędnie pachnę, mój relaksujący zapach będzie sprzyjał poczuciu szczęścia." Mojemu szczęściu raczej nie będzie sprzyjał. Zapach jest bardzo intensywny, waniliowy. O ile lubię ten zapach w kuchni, tak w kosmetykach nie przepadam za nim, a w perfumach wręcz go nie znoszę. Oczywiście to rzecz gustu, ale dla mnie zapach tu jest na minus. Zimą jeszcze go zniosę, ale w cieplejsze dni będzie migrena jak nic. Tym bardziej, że ta wanilia długo trzyma się na skórze, przebijając przez kolejne produkty pielęgnacyjne. Poza tym wolę, gdy kosmetyki do oczyszczania twarzy nie zawierają perfum, bo po co już na tym etapie kłaść tyle chemii na twarz. KONSYSTENCJA to bardzo gęsty olej o żółtym zabarwieniu. Kosmetyk stosowałam zarówno do demakijażu jak i jako pierwszy krok oczyszczania twarzy. Używałam go tak jak masełka czyli masując suchą skórę ok 30 sec, potem dopiero dodając wody i masując przez kolejne 30 sec. Olejek jest dość toporny w rozprowadzaniu. Na twarz i szyję trzeba użyć 2 dozy, bo jedną ciężko się pracuje. Całkiem dobrze radzi sobie z rozpuszczeniem makijażu. Wodoodporny tusz czy szminkę trzeba nieco dłużej masować, ale ogólnie nie stanowią dla niego większego problemu. Zaznaczę jednak, że nie noszę ciężkiego i super trwałego makijażu, więc moja opinia dotyczy lekkich podkładów. Olejek od Face Boom jest olejkiem, który emugluje, ale w znacznie mniejszym stopniu, niż robią to dobre masełka. W każdym razie da się go zmyć samą wodą. Nawet jeśli nie użyjemy po nim żelu, nie zostawia na skórze tłustego filmu. Cera po nim wydaje się bardziej miękka i ukojona. Ostatnio moja skóra ma skłonność do nadwrażliwości, zaczerwienienia, a ten produkt skutecznie łagodzi te objawy. Czuję ulgę już w trakcie masażu. PODSUMOWUJĄC jest to dobry produkt zarówno do demakijażu, jak i oczyszczania twarzy. Wg producenta ma też wygładzać i zmniejszać reaktywność skóry. Wygładzenia nie zauważyłam, za to zgodzę się , że sprzyja ukojeniu podrażnionej skóry. Właściwie jednym minusem jest zapach i jego duża intensywność. Gdyby nie to , byłby u mnie nr.1 wśród olejków, które dotychczas używałam. Jednak jeśli lubicie nuty wanilii, to polecam. PAO to tylko 3 miesiące.

Konsystencja olejku jest bardzo fajna sucha trzyma się dłoni nic nie zlatuje, chyba ma sporo emulgatora, skóra po umyciu jest sucha w takim sensie że nie jest tłusta, produkt jest dość mocny - najlepiej nałożyć 1,5 pompki, nie więcej. Jeśli się nałoży więcej może podrażnić i tym samym zaostrzyć trądzik. Trzeba też dobrze go zmyć. Zapach to słodzone migdały - jest obłędny i od razu poprawia humor. Olejek bardzo zmiękcza skórę, jednak po jakimś czasie po umyciu widać pogorszenie trądziku pewnie przez olej ze słodkich migdałów. Skład jest naturalny. Kupiłam w Hebe. Edit: po pewnym czasie widzę, że produkt ma sporo emulgatora i może przesuszyć. Jest mocny, myślę że do mocnych makijaży. Nie używam go na policzki gdzie mam trądzik bo zaostrza stan trądzikowy. Nie lubię nim też zmywać oczu bo zostawia mgłę i zauważyłam że mam po nim krótsze rzęsy. Najlepiej się sprawdza przy linii uszu i rzuchwy. Ale zapach ma dalej obłędny.

Olejek ładnie i delikatnie rozpuszcza makijaż. Czasami zdarza się, że zostawia mgłę na oczach ale szybko ona przechodzi i nie przeszkadza mi to. Nie zapycha, przyjemnie pachnie. Jak za taką cenę to polecam wypróbować :)

Kiedy w moje ręce wpadł ten różowy cudaczek, byłam jednocześnie podekscytowana i pełna obaw. Olejek w prezencie pomyślałam? Czy to naprawdę dla mnie, posiadaczki cery mieszanej, która świeci się na czole jak lampa uliczna po deszczu? A do tego noszę soczewki kontaktowe i prawie wszystko mnie uczula? Na pierwszy rzut oka: plastikową buteleczka 130 ml w opakowaniu z wygodną pompką. Pompka to mała rzecz, ale wierzcie mi, kiedy bawię się w demakijaż jedną ręką, trzymając w drugiej telefon, jest to nieocenione. Do całego demakijażu wystarczyły mi 1-2 pompki – mega ekonomicznie! Konsystencja? Trochę lejąca, ale nie taka, żeby spływała z dłoni. Zapach słodziutki, może trochę za intensywny. Olejek dobrze rozpuszcza makijaż, ale mam wielkie ALE, zostawia mgłę na oku. I to taką, że przez chwilę czujesz się jak w tanim horrorze. No nie ma co, jak ktoś lubi mieć widoczność jak przez szybę auta w deszczu, to spoko, ale ja nie jestem fanką. W dodatku, choć olejek dobrze się emulguje przy kontakcie z wodą, to jednak zostawia na skórze delikatny film. Na mojej mieszanej cerze to już trochę za dużo, bo czuję się wtedy jak ciastko polane lukrem. Podsumowując, czy to "Cudowny Wybranek"? Dla osób z suchą skórą? Pewnie tak. Dla mnie, właścicielki strefy T bardziej świecącej niż choinka na święta, to raczej krótki romans, a nie miłość na lata. Mimo wygodnej pompki i skuteczności w demakijażu, to tłuste wykończenie i mgła na oczach trochę mnie zniechęciły. Czy kupię go ponownie? Raczej nie, ale szanuję za opakowanie, wydajność i słodki zapach. Może kiedyś, gdy moja cera przejdzie na suchą stronę mocy, dam mu kolejną szansę. Teraz mówię NIE !

Powyższy olejek był na mojej kosmetycznej liście 'do kupienia' od dawna. Prawdę mówiąc ta linia to im fajnie wyszła od szaty graficznej po zapachy, bo miałam już krem pod oczy z tej serii i masełko do ciała i były bardzo fajne. Siłą rzeczy musiałam mieć i ten olejek, ale przyznaje on rozłożył na łopatki chyba całą tę serię. Bo dla mnie jest boski, zamierzam dokupić kilka buteleczek nim zniknie ta seria, a znając życie tak może być. Olejek kupiłam w Hebe w promocji za ok. 26zł. Uważam, że ta cena jest naprawdę śmieszna bo olejek jest dla skóry prawdziwym rarytasem. Opakowanie to plastikowa buteleczka z ciemniejszego plastiku z wygodną pompką. Pojemność to 130ml, ale moim zdaniem olejek jest bardzo wydajny. Jest lejący więc na 1 demakijaż to ja potrzebuje niecałą pompkę. Zapach tego olejku podobnie jak cała seria 'Skin Harmony' jest świetny. W moim odczuciu to zapach wanilii, karmelu, lekkiej słodyczy i po prostu rozpieszczający. Olejek ma bardzo jedwabistą formułę, wręcz przyjemnie 'sunie' po skórze. I tutaj chcąc nie chcąc dla mnie góruje nad masełkami, bo nie muszę czekać aż cokolwiek się rozpuści tylko po prostu, od razu mogę sobie ten olejek rozprowadzać po skórze. Emulguje się bardzo szybko do niewielkiej pianki, raczej takiej emulsji. Skóra po zmyciu ma warstewkę olejkową, dlatego zawsze stosuje coś co to jeszcze ostatecznie sprzątnie ze skóry;) Efekty są świetne, rozpuszcza całkowicie wszystko w makijażu, nie muszę nawet jakoś mocno się skupiać na tym jak tę skórę masuję i rozprowadzam olejek bo rozpuszcza wszystko w szybkim tempie. Nie mam problemu z domyciem rzęs olejkiem, robię to delikatnie, nigdy nie piekły mnie oczy nigdy też nie wywołał u mnie jakiś podrażnień w tej okolicy. Używając go mam całkowitą pewność, że moja skóra będzie czysta i bardzo miękka, bo już podczas zmywania olejku czuję jak jest zmiękczona. Podsumowując uważam ten olejek za mój drogeryjny top.

Jestem nim pozytywnie zaskoczona ponieważ jako jedyny mnie nie zapchał a stosowałam już wiele olejków. Super się nakłada, jest wydajny i łatwo się zmywa (nie daje tłustego filtru i nie szczypie w oczy). Fajnie domywa spf i skóra jest po nim miękka.

Jak na drogeryjny olejek jest ok. Zużyłam dotychczas 2 opakowania, przy czym jedno szybko się popsuło. Mimo wszystko dobrze wspominam ten produkt. Działanie: Dobrze zmywał makijaż za pierwszym razem. Nie podrażniał oczu, nie powodował szczypania. Niestety zostawia na chwilę mgłę, co jest niekomfortowe, ale dość typowe dla olejków zmywanych wodą. Pozostawia skórę delikatnie ściągniętą (mam cerę mieszaną, wrażliwą z tendencją do przesuszania i podrażnień). Konsystencja: Formuła gęstego olejku na wilgotnej skórze pomaga szybko rozpuścić makijaż, dzięki czemu demakijaż zajmuje niewiele czasu. Dzięki tej konsystencji jest też bardzo wydajny. Zapach: Dość delikatny jak na FaceBoom, przyjemny, lekko słodkawy. Podsumowując jest to produkt jeden z lepszych, jakie testowałam i gdybym potrzebowała zakupić olejek do demakijażu od ręki w drogerii, to pewnie bym się na niego zdecydowała. Ma kilka wad, jak np. zamglenie oczu, czy ściągnięcie skóry po demakijażu, ale mimo to jest to produkt godny uwagi.

Olejek spełnia swoje zadanie. Dobrze oczyszcza skórę, radzi sobie z makijażem, z żelem do brwi, spfem. Nie szczypie w oczy. Konsystencja to coś pośrodku, używałam takie które były i gęstsze i bardziej lejące. Używam go również do masażu, sprawdza mi się bardzo dobrze. Na początku przeszkadzał mi jego żalach, był bardzo intensywny natomiast teraz już die do niego przyzwyczaiłam i jest neutralny. Można go dostać w najpopularniejszych drogeriach, jest często na promocjach i jego wydajność jest dla mnie zadowalająca. Zużyłam dwa opakowania, na pierwszy etap oczyszczania nie potrzebuje bardziej bogatych składów itp, faceboom z tą cena mi wystacza w zupełności.

Mam cerę wrażliwą, ostatnio podrażnioną. Większość olejków szczypie mnie w oczy i są po nich bardzo czerwone. Miło się zaskoczy,łam tym olejkiem. Bardzo dobrze domywa tusz do rzęs (Maybelline Sky High), nie pieką mnie oczy, nie ma po nim tzw. mgły. Jest lekko żółty, ma delikatny ale przyjemny zapach. Nie zapchał mnie i nie uczulił. Na pewno kupie kolejne opakowanie.

Nie maluję oczu, ale za to używam supertrwałych podkładów + korektor na niedoskonałości + puder. Podejrzewam, że używam za dużo bo najpierw 1 pompka zmywam i potem jeszcze druga, ale to pozwala mi zmyć całą warstwę podkład + korektor. Szkoda że nie jest już dostępny w rossmanie, gdzie często bywał w promocji. Oceniam też taką cenę. Fajne plastikowe opakowanie, co pozwala mi brać ten sam produkt w podróż.

Produkt ma wygodne opakowanie- buteleczka z pompką(ma blokadę więc nic się nie wyleje gdy przez przypadek naciśniemy). Dobrze i szybko domywa makijaż nawet ten wodoodporny. Dobrze emulguje i co ważne nie szczypie w oczy. Ma przepiękny słodki zapach i jest wydajny bo wystarczą 2 pompki aby zmyć makijaż

To jest zdecydowanie mój nr 1 jeśli chodzi o olejki do demakijażu! Uwielbiam go za wszystko. Ekspresowo zmywa makijaż, super się emulguje, nie szczypie w oczy, buzia po nim jest dobrze oczyszczona i gładziutka. Używałam już wielu olejków i ten zdecydowanie zajmuje podjmum :)

Już po pierwszym dotknięciu wiedziałam, że to będzie miłość od pierwszego stosowania. Olejek dosłownie topi się na mojej skórze, rozpuszczając każdy ślad makijażu, nawet ten najtrwalszy. Po zmyciu produktu, moja cera jest jedwabiście gładka i miękka, a ja mogę cieszyć się uczuciem odżywienia i nawilżenia. Jedną z rzeczy, które uwielbiam w tym produkcie, jest jego subtelny zapach, który relaksuje mnie po długim dniu. Ponadto, olejek nie tylko demakija, ale także pielęgnuje skórę, dzięki czemu jest to dla mnie kompleksowy produkt do wieczornego demakijażu. Podsumowując, "Cudowny wybranek" od FaceBoom to absolutny must-have w mojej pielęgnacji skóry. Jego luksusowa formuła, skuteczność w demakijażu i pielęgnacyjne właściwości sprawiają, że polecam go wszystkim poszukującym doskonałego olejku do demakijażu.

Olejek bardzo mi się sprawdził, jest delikatny i nie mam uczucia pieczenia co czesto mi się zdarza podczas pielegnacji/demakijażu twarzy. Konsystencja jest idealna, super się spłukuje. Świetnie wspolpracuje ze Skóra i domywa nawet ciężki makijaż.