Tarte Cosmetics Fake Awake Eye Highlight Gel Eyeliner Żelowy eyeliner

Bardzo mnie cieszy, że ktoś pokusił się o stworzenie produktu o takiej funkcji - naturalnego eyelinera powiększającego oko na linię wodną. Tylko że to wygląda trochę jak pierwsze w historii podejście tematu, czyli miks dobrych intencji i lekkich niedociągnięć. Kolor: po prostu nude, może lekko w brzoskwiniowy. Co dla kogoś o zdecydowanie zimnej kolorystyce niestety nie znaczy dobrze. Zbyt ciepły by wpasować się pomiędzy zimną cerę (zwłaszcza jak ktoś ma cienie pod oczami), różowe spojówki i białe oko. Wciąż jednak wielu osobom będzie pasował. Konsystencja: jak masło. Bardzo miękka ale rozpuszczalna, po linii wodnej i tak trzeba przejechać 10 razy żeby był efekt. Trwałość: jak w przypadku większości kredek i tu nie można powiedzieć żeby produkt faktycznie się trzymał, raczej zostawia poświatę która łatwo wymywa się wraz z naturalnym nawilżeniem oka. Widać to tym bardziej, że jak wyjedzie się poza linię wodną to tam do wieczora wszystko jest na miejscu. Efekt: jest, ale nie dość trwały i - w moim przypadku - odbiega od ideału. Ponadto, mimo przyjaznej listy składników zawsze odczuwam lekkie pieczenie po nałożeniu, które na szczęście po kilku minutach znika. Cena: nie mam w zwyczaju narzekać na cenę jeśli produkt naprawdę wyróżnia się działaniem. Ale za tę kredkę nie dałabym stówy ponownie. Do tej pory używałam białego żelowego eyelinera od Marca Jacobsa, który miał świetną formułę ale był zbyt biały by dać naturalny efekt. I mimo to wróciłabym do niego, gdyby tylko MJ nie zrezygnował z produkcji kosmetyków. Niestety więc szukam dalej.