Jest to bardzo przyjemne i leciutkie serum, które ma sporo zalet, ale pewnie bardziej pasuje na cieplejsze miesiące. Dla mnie w zimie nie do końca spełniło wszystkie obietnice, ale muszę przyznać, że jest bardzo fajne w noszeniu i doskonale dogaduje się ze skórą oraz resztą pielęgnacji. Faktycznie jest ono nawilżające, ale na pewno nie “ekstremalnie nawilżające”, tutaj już trochę producent przesadził.
Serum ma postać lekkiego żelu, ale o zwartej, w miarę gęstej postaci. Jest przezroczyste, z łatwością wydobywa się z opakowania. Jest gładkie, nieco śliskie, idealnie się rozprowadza na skórze, bez tworzenia smug czy potrzeby wklepywania. Skóra jest pokryta przez chwilę wilgotnym filmem, a po chwili wypija większość serum. Na powierzchni zostaje gładki, nie lepiący się film, stanowi świetną bazę na krem z filtrem i/lub makijaż. Żelowa formuła serum jest bardzo lekka, coś na kształt żelowej poduszeczki, nie ciągnie się, nie lepi, tylko pokrywa skórę miękką powłoką.
Opakowanie jest sympatyczne, w energetycznych kolorach i z uroczą grafiką. Buteleczka typu airless wyposażona jest w fajną pompkę. Przez cały czas używania serum nie miałam żadnych problemów z opakowaniem, wszystko działało idealnie.
Spodziewałam się soczystego zapachu mango, ale tego akurat nie dostałam. Serum mimo to przyjemnie pachnie, cytrusowo, bardziej jak kwaśna pomarańcza. Zapach jednak jest tak delikatny i ulotny, że szybko się o nim zapomina.
Jak wspomniałam wyżej, serum bardzo dobrze przygotowuje skórę do nakładania kolejnych etapów pielęgnacji, pod tym względem naprawdę muszę je pochwalić. Pomimo żelowej, lekkiej konsystencji nic się nie roluje, skóra nie jest matowa tylko pokryta aksamitnym filmem. Serum dostarcza przyjemnego nawilżenia. Powiedziałabym, że to takie podstawowe nawilżenie - bez zachwytów, ale też bez większych rozczarowań. Skóra w ciągu dnia nie była przesuszona, nie czułam ściągnięcia, a to dla mnie znak, że nawilżenie jest w porządku, satysfakcjonujące na co dzień. Serum dodatkowo poprawia elastyczność, dzięki tej aksamitnej powłoce świetnie wygładza i zmiękcza. Stosowałam je codziennie rano i skóra twarzy była uspokojona, jednolita, jakby delikatnie wyrównana pod względem kolorytu.
Tak naprawdę na tym kończy się lista rezultatów, jakie zauważyłam. Nie jest to kosmetyk, po którym widzi się ogrom zmian, w moim mniemaniu jest to fajne, mocno wygładzające i lekko nawilżające serum, fajne do cer mieszanych i tłustych, do mocniej wysuszonych raczej za słabe (pomimo mylącej nazwy, która sugeruje ekstremalne nawilżenie). U mnie się fajnie sprawdziło, chociaż nie pogardziłabym nieco większym nawilżeniem i odżywieniem, bo w sumie z taką myślą je wybrałam podczas zakupów. Mimo to nie potrafię odmówić mu tego, że fajnie działa na skórę, a do tego świetnie się sprawdza rano pod makijaż. Zasłużone cztery gwiazdki!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie