Nawilżająco-odżywczy, spodziewałam się czegoś lepszego. Co warto wiedzieć na drugim miejscu w składzie ma Palmitynian askorbylu czyli jedną z form witaminy C.
W mojej pielęgnacji występują zarówno substancje nawilżające jak i odżywiające,bo istotne wydaje mi się zamykanie nawilżenia czymś okluzyjnym. Używam też kwasów i retinalu, także przy obecnej porze roku skóra ma większe wymagania. Skórę mam mieszaną,ale już z pierwszymi zmarszczkami, cienką,szybko się odwadniającą, skłonną do niedoskonałości.
Idąc po kolei..
Opakowanie to szklanka butelka na pompkę, konsystencja jest kremowa i lekka,na mojej skórze całkiem szybko się wchłania.
Wydajność jest tak w skali 1do 5 na 4, żelowe,gęstsze formuły jednak mają większą wydajność.
Kolor biały,zapach taki cukierkowy,nawet przyjemny, na szczęście nie jest jakiś super męczący bo się ulatnia.
Aplikuje go na wilgotną skórę,bez tego jest mniej wydajnie i może ciągnąć się po skórze. Zazwyczaj na noc, ponieważ na dzień aktualnie testuje serum w ramach klubu Recenzentki Wizaż,ale możliwe że włącze go do pielęgnacji i na dzień.
Skład wydawał mi się dość obiecujący: betaina, gliceryna, peptydy, prebiotyki (jako pierwszy składnik mamy tu alfa-glukan, co jednak w takich produktach tak oczywiste nie jest, często takie składniki są na dalszych miejscach), ale jako drugi składnik w kolejności mamy tu witaminę C w formie palmitynianiu askorbylu (i tu mam zgrzyt)... dalej niezmydloną frakcje oliwy z oliwek, w dalszej części składu jeszcze inulina, olej babassu, olej z migdałów, olej jojoba itd.
Jeśli chodzi o efekty..tu mam takie pół na pół, nie jest to super nawilżenie na noc, jest tak lekko nawilżająco,lekko odżywczo,mam poczucie,że czegoś mi tu brakuje.
Na pewno zmiękcza i wygładza skórę,bardziej ją spaja,bez nieprzyjemnego uczucia napięcia.
Przetestowałam je solo pod krem na dzień i krem z filtrem i tak w obecnej porze roku wypada u mnie najlepiej.
Na noc po użyciu retinalu czuć,że jest niewystarczający (a co doczytałam to wiem,że tam go pominę, mój błąd), po kwasach również z tego samego powodu co przy retinalu, ale to na końcu recenzji....
Jedynie po serum booster jakie mam w zasobach dzięki klubie Recenzentki Wizaż, a jest to Institut Esthederm age proteom jest lepiej,ale tamto nie mogę nadużywać,bo mnie zapycha.
Ma u mnie 4, najwidoczniej zimą i jesienią potrzebuje czysto nawilżających formuł z warstwą okluzyjną lub jeszcze bardziej bogatych formuł.
Najfajniej wypadł w mixie z serum z peptydami (posiadam ich obecnie kilka), najlepiej to solo na dzień, pod krem nawilżający i krem z filtrem, ale wtedy dozuje ilość żeby skóry nie zapchać, są jednak jakieś limity skóry, nawet jeśli składy nie są stricte zapychające, szczególonie mieszanej czy skłonnej do niedoskonałości.
Nic mnie nie podrażniło, nie uczuliło,nie rolowało,nie zapychalo.
Cena w promocji jest ok.
Nie wiem czy jeszcze wrócę,pewnie jako dodatek do dziennego żelowego serum,kiedy będzie w dużej promocji,albo latem na noc,czas pokaże. Przemyślę to ...
Tyle, że po wnikliwej analizie składu i opisie u producenta, jest pewien myk, a bardziej pominięcie jakiejś substancji w ogólnym opisie, gdzie brak tej wiedzy może skończyć się dla skóry róznie, co niestety u mnie sprawia, ze zniechęcam się do jakiejś marki, a tu konkretniej córki marki, bo matką jest tu Bielenda....
Nie jest to pierwszy raz kiedy producent wyróżnia w składzie kilka substancji aktywnych pomijając inne,często dużo wyżej w składzie, o ile nie mogę się tu doczepić do prebiotyków, bo są super wysoko, to do tej witaminy C już tak, bo jest na drugim miejscu w składzie.
Nie każdy przy zakupie wnikliwie studiuje składy, opiera się raczej na opisie substancji aktywnych, nie dla każdego te nazwy są takie oczywiste,bo przecież nie muszą.
Ja np dopiero przy pisaniu tej recenzji zagłębiłam się w niego dokładniej...i o co mi tu chodzi...ta witamina C, mimo, że jest teoretycznie tą mniej drażniąca formą witaminy C, raczej nie powinna być łączona bezpośrednio z retinoidami(o tym na szczęscie producent pisze), i kwasami, oraz miedzią i żelażem, może nastąpić wtedy podrażnienie, wysuszenie...do tego być może niweluje efekt peptydów (tu to już tylko moje przypuszczenie o czym niejednokrotnie pisałam w recenzjach, ale nie chce też tego niepotrzebnie kwestionować).
Producent na szczęscie pisze, że używa się go w przerwach od retinolu, ale no mógłby już napisać, że jest ta witamina C w wyrzuconych na pierwszy plan substancjach aktywnych i przezornie przestrzec przed łączeniem z niektórymi składnikami..xD, nie o retinoidy tu przecież tylko chodzi...ja używam np jeszcze kwasów a czasem dość intensywnych prebiotyków, które nię lubią się ani z kwasami ani witaminą C....i pewnie nie tylko ja.. zapewne niejedna osobe takie połączenia nie rusza, bo w końcu nie jest to ta najprostsza forma witaminy C, ale mimo wszystko....to taki szczegół, ale diabeł w nich tkwi ;).
Nie twierdzę, że to serum z automatu nas wysuszy czy podrażni, sama z resztą jakiś czas temu używałam serum z Revox, który był mieszaniną kwasów, w tym salicylu i witaminy C. Tyle, że byłam w pełni świadoma składu i np nie używałam je w te dni kiedy na skórę idą silniejsze kwasy czy prebiotyki, a producent mimo, że nie było to tak wysoko w składzie i tak jak byk wyszczególnił ten składnik na opakowaniu, a użył też łagodniejszej formy witaminy C.
Producent Faceboom serum wręcz nazywa boostem - ok, i cieszę się, że to doczytałam, ale nie każdy jest chemikiem i nie musi wiedzieć czemu ;) Boosty opierają się na róznych składnikach,od lekkich enzymów po kwasy, prebiotyki właśnie, mają niejako zwiększać penetracje w naskórek innych substancji, są bardziej skoncentrowane niż inne produkty, mają wzmacniać barierę ochronną naskórka.
Skóry są różne, mniej lub bardziej wrażliwe, u mnie nie nastąpiło żadne podrażnienie (raczej malo efektywne nawilżenie), ale może się zdarzyć, że u kogoś innego już nastąpi, bo np używa jakiegoś silniejszego kwasu przed....albo po prostu jest wrażliwy i nawet taka forma witaminy C go podrażni....róznie jest.
Z resztą odsyłam tu po prostu do opisu tego składnika na karcie Wizaż.pl:
"Palmitynian askorbylu to składnik, który bardzo dobrze działa na skórę, jednak nie powinien być łączony z niektórymi substancjami kosmetycznymi, jak:
retinol,
kwasy AHA i BHA,
hydrokortyzon,
miedź i żelazo.
Połączenie pochodnych witaminy C z powyższymi składnikami może zadziałać na skórę drażniąco lub zneutralizować działanie składników aktywnych. Palmitynian askorbylu w przeciwieństwie do czystej postaci witaminy C może być stosowany wraz z niacynamidem. Można również połączyć pielęgnację retinolu z palmitynianem askorbylu, jeśli jeden z nich będzie nakładany rano, a drugi podczas wieczornej rutyny pielęgnacyjnej."
Jest to dla mnie jakiś zgrzyt obniżający zaufanie do marki i z automatu pomijanie ją wzrokiem, tak niestety mam...Niby nic takiego bo inci jest i oczy też mam, ale no umówmy się ile osób skwapliwie to czyta.
Zdanie zmienie kiedy producent po prostu dopisze to w karcie swojego produktu, z czym przezornie nie łączyć serum (nie tylko retinol)...albo pochwali się, że jest to jedna z wiodących substancji aktywnych, żeby dodbiorca sam to sobie uświadomił,bo też to zbrodnia nie jest, ale taki subtelny myk.
Zdaje sobie sprawę, że bywa dużo gorzej, bo nie raz producenci wyróżniają jakieś super substancje aktywne, a potem zalewają to silikonem i silnym alkoholem, ale nie chciałabym być w skórze PR-u marki kiedy to znajdzie się egzemplarz, którego podrażni to na tyle, że obsmaruje markę wzdłuż i wszerz i samo odsłynie do INCI może być odebrane różnie....
Moją ogólną ocenę to nie zmienia.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie