AA Wings of Color No-Limit Volume Water Resistant Mascara Długotrwały pogrubiający tusz do rzęs

Pełnowymiarowy egzemplarz był dołączony do czasopisma które kupuje. Więc miła niespodzianka. Opakowanie ok, na opakowaniu informacja : Tubing technology black. Początki obiecujące. Bez zapachu, jak dla mnie super. No i próba generalna zakończona porażką. Tusz nie pogrubia, jak wskazuje producent napisem na opakowaniu: volumizing mascara, nie wydłuża no ale tutaj takiej obietnicy nie było, a co najgorsze że sunąć po rzęsach jakby tusz się nie chciał przyczepić do nich, nie wspominając o tym że powinien oblepiać jako tubing technology. Po prostu prawie nic na rzęsach nie pozostaje.... Myślałam że to może kremy jakoś powodują ślizganie się tuszu i brak oblepienie....nie, absolutnie! Bez kremu to samo.... W chwili obecnej na podium w kategorii BUBEL ROKU.

Kupiłam do magazynu Glamour. Czy wodoodporny jest nie wiem, nie testowałam. Korzystam do codziennego makijażu. Nie pogrubia zbytnio, bardziej wydłuża. Rzęsy wyglądają estetycznie. Raczej nie kupię, bo znam lepsze tusze, ale naprawdę okej.

Szczoteczka jest dość spora i dziabałam się w oko próbując wykonać makijaz rzęs. Nie wiem czy to mój egzemplarz był felerny czy wszystkie tak mają, ale szybko zaczęła brzydko pachnieć, chyba się zepsuła. Czern produktu jest ok, ale nie byłam w stanie ladnie rozdzielić rzęs tą szczoteczką. Nie sprawdziła mi się ta wodoodporna mascara, mimo że opakowanie skusiło mnie do jej zakupu, jest ladnie wykonane. Zapowiadało się super, lecz wyrzucam jakieś 80% produktu, nie będę uzywala bo się teraz trochę boję po zmianie zapachu. Troszkę się też osypywala pod oko, co skutecznie zniechęciło mnie do użytkowania.

Gorszego tuszu niż ten nie miałam. Skusiło mnie naprawdę pięknie wykonane opakowanie i kształt szczoteczki, którym z pozoru łatwo byłoby manewrować, aby uzyskać super efekt na rzęsach. Bo jak się okazało, tusz jest w totalnej rozsypce, nie trzyma płynnej formuły, lecz pełen, dosłownie pełen jest brzydkich, gęstych, nieregularnych grudek. Co uniemożliwia uslsyskaniecladnego efektu i sprawne pomalowanie oka. Bo nie dość, że brudzi przez te grudki, to jeszcze jest tak gęsty, że niemal nic oprócz grud nie nabiera się na szczotkę. Brzydko skleja, a jego używanie to męczarnia Próbowałam go trochę rozgrzać, aby był bardziej płynny, ale to nic nie daje Po kilku próbach nałożenia go, ląduje w koszu.

Zakupiony wraz z gazetką w promocyjnej cenie. Tusz zaskoczył mnie pozytywnie. Nie podrażnia. Nie kruszy się. Ładnie rozdziela rzęsy. Tak, nie pogrubia ich jakoś przesadnie i też co do tej wodoodporności mam wątpliwości. Znam lepsze tusze, więc 5 gwiazdek nie będzie.

Jak dla mnie nic się jak ego nie robi ten tusz. Szczoteczka jest Silikonowa i to chyba jedyny plus tego tuszu chociaż jest ona dość mało sztywna i ciężko się nią maluję. Rzęsy niestety skleja i pozostawia na nich kawałki tuszu co bardzo nieestetycznie wygląda.

Tusz zapakowany jest w ładne i estetyczne opakowanie w metalicznym, niebieskim kolorze z czarnymi napisami i dodatkami co zachęciło mnie do zakupu • Niestety tusz kompletnie się u mnie nie sprawdził: Po pierwsze sklejał rzęsy w nieestetyczne,, pajęcze nóżki" oraz zostawiał kulki z tuszu, po drugie niezależnie od metody aplikacji za każdym razem odbijał się na powiece, co praktycznie nie zdarza mi się przy innych tuszach, a ponadto miał bardzo słabą trwałość i szybko się osypywał, po 2-3 godzinach od aplikacji miałam już dużo tuszu nie na rzęsach, lecz pod oczami i zdecydowanie nie był wodoodporny, schodził z rzęs o wiele łatwiej niż niejeden tusz który nie należy do wodoodpornych. • Podsumowując ten tusz okazał się u mnie totalną klapą, żałuję wydanych na niego pieniędzy i zdecydowanie nie kupie go ponownie.

Kiedyś na warsztatach dostałam tusz od AA Wings of color w srebrnym opakowaniu z tej serii, ale w sumie nie nacieszyłam się nim. Rzuciłam w kąt, bo miałam inne pootwierane tusze, a gdy przyszła kolej na niego - już w opakowaniu był dość suchy i toporny i poszedł w dalszą odstawkę... Tusz wodoodporny wygrałam w paczce rozdaniowej. Choć zniechęcona przygodą z jego bratem, to sięgnęłam po niego nie czekając nic, bo myślałam, że szybko przyschnie. Tak się nie stało, choć może trochę zgęstniał. Tusze wodoodporne z reguły są mocniej mokre w swojej konsystencji, tak jest i tutaj. Konsystencja w pigmencie jest natomiast nieco cienka. Tusz posiada szczotę silikonową, z dość twardymi i rzadko rozmieszczonymi włoskami. Rozdziela pierwszą warstwą fajnie, ale pierwsza praktycznie nic nie daje, poza pokryciem naszych rzęs. Druga, choć nieco dobudowuje kolor to także nie robi efektu "wow", a nawet właśnie zaczyna się lekkie sklejanie. O dziwo nieźle się utrzymuje, u mnie nie widziałam aby się skruszała lub odbijała. Natomiast gdy machniemy sporą ilością wody to jednak "puści" i się rozpuści ;P Ale na deszcz jak najbardziej daje radę. Nie ma też problemu ze zmyciem zwykłym płynem micelarnym, nie potrzebujemy dwufazówki. Na minus dodatkowo dość duże opakowanie względem pojemności (6g), trochę toporne to i tandetne. Chociaż nadruk siedzi i nie niszczy się. No ale brak jakiejś spektakularnej objętości czy wydłużenia. Zwykły zwyklak.

To chyba najgorszy tusz jaki w życiu miałam. Potrzebowałam „na szybko” tusz wodoodporny, tutaj skusiła mnie dodatkowo cena. Nie dość ze malowanie to jakaś tragedia. Tusz źle rozczesywał rzęsy i zostawiał grudki na rzęsach, które już po 1 godzinie się osypywały. Przy kontakcie z wodą rozmazywał się i „schodził” z rzęs. Nie polecam.

Tusz zakupiłam widząc na hebe dużo pozytywnych recenzji, niestety tusz okazał się beznadziejny. Szczoteczka ma rzadko rozstawione włoski, więc właściwie nie rozdziela rzęs, za to skutecznie je skleja... Zdecydowanie też nie dodaje objętości. Mimo że kupiłam go na promocji to i tak żałuję każdej wydanej złotówki.