Farmagan Bioactive Naturalis, Nutritive Shampoo with Cashmere Keratin Odżywczy szampon do włosów z kaszmirową keratyną

Po bardzo pozytywnych doświadczeniach z szamponem Kevin Murphy Hydrate Me miałam ochotę na dalsze testowanie fryzjerskich kosmetyków. Niestety tym razem trafiłam na bubla i to bardzo drogiego bubla. Szampon rzeczywiście jest odżywczy, posiada treściwą, nawilżającą formułę. Dla mnie okazała się zbyt ciężka. Włosy zaczęły szybciej się przetłuszczać, już po jednym dniu nadawały się do mycia. Standardowo myję włosy co dwa dni, więc skrócenie czasu świeżości włosów o cały dzień jest dla mnie nie do przyjęcia. Może bardziej podpasuje osobom o suchej skórze głowy. Nie zauważyłam powalającego efektu wygładzenia, ale wiadomo, nie od tego jest szampon. Na pewno dyscyplinuje baby hair, nie fruwają nieposkromione na wszystkie strony. Niestety szampon spowodował u mnie łupież i swędzenie skóry głowy. Podejrzewam, że dla mojej przetłuszczającej się skóry głowy jego formuła jest po prostu zbyt dociążająca, a oczyszczenie zbyt delikatne. Szampon jest dosyć gęsty, znacznie gęstszy niż w przypadku drogeryjnych szamponów. To wpływa na wydajność, która jest o wiele, wieeele lepsza niż w wypustach drogeryjnych. Ten fakt nieco rekompensuje cenę ;) Zapach jest ładny, typowo perfumeryjny. Podobny jak w serii kaszmirowej od Ziaji ;) Opakowanie jest ładne, solidne, niestety niezbyt poręczne. Pękatą butlę trzeba za każdym razem przekręcić do góry nogami, aby wydobyć produkt. Aż się prosi, żeby zamontować pompkę. Butelka jest wykonana z grubego plastiku, podejrzewam, że przy końcówce produktu trzeba będzie użyć nieco siły, żeby wycisnąć resztki. Niestety nie dam rady zużyć szamponu do końca i posłuży mi do mycia pędzli. Szkoda, bo wiązałam z nim spore nadzieje.