Aloesove Żel myjący do twarzy (stara wersja) 

Żel myjący do twarzy, który znajduje w butelce o pojemności 150 ml. Posiada pompkę, która zdecydowanie ułatwia dawkowanie produktu. Konsystencja lekka, fajnie się pieni i ma przepiękny zapach. Mi osobiście przypomina wizytę w saunie. W składzie zawiera organiczny ekstrakt z aloesu oraz miłorzębu japońskiego, a także kwas jabłkowy i naturalne olejki eteryczne. Produkt świetnie oczyszcza skórę, odświeża, wygładza i radzi sobie nawet z makijażem wodoodpornym więc ja jestem bardzo zadowolona.

W Kalendarzu Adwentowym odkryłam ten żel, który od pierwszego użycia przypadł mojej cerze. Świetnie działa i nie podrażnia, nie uczula cery i pozostawia skórę twarzy gładką i miłą w dotyku. Świetnie myje twarz. Działa neutralnie ,oczyszcza i nawilża. Stosowany żel przynosi ulgę przesuszonych stref cery. Dobrze zmywa wszelkie zanieczyszczenia jak i makijaż.

To mój ulubiony produkt myjący od Sylveco. Udało mi się kupić go z gazetą za 10 zł- to mega tanio za produkt tak wysokiej jakości. Skutecznie i delikatnie oczyszcza moją normalną skórę 30+ . Nie powoduje uczucia ściągnięcia. Przyjemnie miętowo pachnie. Ma przezroczystą, żelową konsystencję. Jest wydajny, wygodny w użyciu. Ma skład wolny od parafiny, pegów i sls. Dobrze działa również na męską suchą skórę. Polecamy

Żel był dodatkiem do czasopisma, wcześniej nie miałam nic z tej marki. Opakowanie z pompką działa bez zarzutu. Żel ma przezroczystą postać, jest raczej rzadki. Zapach ziołowy, dość intensywny, ale nie utrzymuje się na skórze. Nałożony na skórę nie powoduje podrażnień twarzy ani oczu, za to zapewnia efekt delikatnego chłodzenia i orzeźwienia. Dobrze oczyszcza skórę, nawet radzi sobie z makijażem. Ma dobry skład. Jest dość wydajny.

Żel myjący zamknięty jest w plastikowej butelce o pojemności 150ml. Butelka jest mała i zgrabna, nie zajmuje dużo miejsca. Wielki plus, że żel ma pompkę do wyciskania, dzięki temu z łatwością wydobędziemy odpowiednią ilość żelu. Żel po wyciśnięciu jest bezbarwny o zapachu aloesu. Jest delikatny, nie podrażnia skóry, bardzo dobrze oczyszcza. Moja twarz jest sucha, z przebarwieniami, także myślałam, że produkt spisze się doskonale, ponieważ żel zawiera kwas jabłkowy odpowiedzialny za delikatne złuszczanie i rozjaśnianie przebarwień, jednak efektu rozjaśniania nie zauważyłam. Po umyciu twarz wyglada na dobrze oczyszczoną, niestety trochę wysusza. Przy codziennym stosowaniu wystarcza na kilka miesięcy.

Żel kupiłam wraz z jakaś gazetą, wybacz nie pamietam. Ale odrazu skradł me serce. Opakowanie średnio przypadło mi do gustu jeżeli chodzi o wizualną kwestię ale wnętrze urywa serce! Świetnie domywa, idealnie się pieni, nie wysusza i jest mega wydajny! Zdecydowanie do wodoodpornego makijażu jak i porannego mycia. Mega polecam

Początkowo nie mogłam przyzwyczaić się do jego zapachu. Miałam wrażenie, jakbym myła twarz płynem do płukania jamy ustnej - miętowo-eukaliptusowy? Nie pasowało mi to w ogóle do kosmetyku do twarzy. W działaniu - miałam wrażenie, że trochę wysusza i ściąga skórę i ciutkę ten zapach podrażniał mi oczy. Zostawiłam go na jakiś czas i wróciłam do niego później i już nie robił na mnie takiego dziwnego wrażenie. Stał się „lżejszy”, wywietrzał? Albo się przyzwyczaiłam? Nie wiem. Zapach przestał być mocny - nadal miętowy, ale delikatny, przestałam czuć „szczypanie w oczy”. A w działaniu powiedziałabym, że jest delikatnym żelem oczyszczającym. Bardzo delikatnie się pieni, łatwo się go zmywa. Czyli w sumie z „o rety, jaki on jest dziwny, nie chcę go używać” zmieniło mi się na „jest całkiem ok, nie rozumie zapachu, ale jest delikatny.”

Żel jest dość rzadki i mało się pieni, bo nie zawiera SLS. Dzięki temu nie wysusza skóry. Buzia po myciu jest czysta, miękka i nawilżona. Dla mnie super, ale do konsystencji trzeba przywyknąć. Podobnie z zapachem - jest dość "ostry", kojarzy mi się z eukaliptusem - nie jest to typowy "mydlany" zapach tego typu kosmetyków.

To, co ten żel zrobił z moją cerą to jakaś masakra! Na twarzy pojawiły się suche, zaczerwienione i łuszczące się "placki", z którymi nijak teraz nie mogę sobie poradzić. Nawet po nałożeniu kilku warstw kremu nadal po wchłonięciu cera się wysusza i zle wygląda na niej makijaż. Poza tym wcale tak świetnie nie oczyszcza - po tonizacji nadal na płatku kosmetycznym zostawał makijaż. Nie polecam!

Żel zamknięty jest w buteleczce z pompką o pojemności 150ml. Ma bardzo wodnistą, bezbarwną konsystencję. Zapach jest dosyć specyficzny ziołowo-miętowy, ale z czasem się do niego przyzwyczaiłam. W składzie produktu znajduje się ocet jabłkowy, dlatego nie radzę używać go na oczy, ponieważ mogą piec. Jako żel do mycia twarzy sprawdzał się bardzo dobrze. Bardzo dobrze oczyszczał skórę, choć muszę przyznać, że pieni się bardzo minimalnie (może komuś to przeszkadza). Muszę powiedzieć, że jest to produkt naprawdę wydajny. Ostatnio moja mieszana skóra zmieniła się w suchą i zauważyłam, że ten żel niestety potęgował ten efekt, dlatego nie polecam go osobom ze skórą suchą.

Opakowanie żelu wygląda wręcz jak miniaturka, ale ma standardowe 150 ml produktu. W sumie jest to na plus, bo nie zajmuje dużo miejsca. Butelka jest wykonana z nieprzezroczystego tworzywa, przez co nie można zobaczyć, ile produktu nam jeszcze zostało. Opakowanie zostało wyposażone w pompkę, która sprawnie działa. Nie zacina się ani nie zapycha. Żel posiada dość specyficzny zapach - trochę ziołowy, trochę cytrusowy, a najbardziej wyczuwalną nutę stanowi woń... octu jabłkowego. Zapach jest delikatnie wyczuwalny podczas mycia. Nie utrzymuje się na skórze. Żel jest przezroczysty, o lekko żółtym zabarwieniu. Produkt ma delikatnie żelową, bardzo rzadką konsystencję. Jak dla mnie idealna porcja na jedną aplikację to 2 pompki. Pieni się średnio, raczej mniej niż bardziej. Jestem osobą, która lubi mieć pianę podczas mycia i taka ilość, jaką wytwarza żel, jest wystarczająca. Łatwo go spłukać, nie zostawia żadnej warstwy. Żel dobrze myje, usuwa wszelkie zanieczyszczenia. Bardzo przyjemnie masuje się nim skórę podczas mycia. Wydaje mi się, że trochę ogranicza produkcję sebum w strefie T (mam cerę mieszaną w kierunku suchej). Warto wspomnieć, że gdy żel dostanie się do oka, trochę piecze, więc trzeba uważać. Niekiedy produkt delikatnie wysusza w dłuższej perspektywie. Na początku nie było to tak bardzo odczuwalne, ale z czasem uczucie wysuszenia zaczęło przybierać na sile. O ile inne partie twarzy nie cierpiały z tego powodu, to jednak dla moich suchych policzków jest to za dużo. Po umyciu może nie błagają o nawilżenie, ale nieśmiało mówią, że przydałby się krem :D Nie lubię wyrzucać kosmetyków, więc zużyłam go stosując zamiennie z innym żelem, ale ponownie go nie kupię. Możliwe, że sprawdzi się w przypadku cer tłustych i ewentualnie normalnych.

Lubię żele aloesowe , są bardzo uniwersalne. Można je stosować je do twarzy i ciała jako nawilżające i kojące kremy, po ukąszeniach, podrażnieniach słonecznych , a także do nawilżania włosów. Ma ciekawy skład bo oprócz certyfikowanego ekstraktu z aloesu zawiera też glicerynę, ekstrakt z miłorzębu japońskiego i olejki eteryczne. Ma dosyć intensywny eteryczny, eukaliptusowy zapach. Formuła to średnio gęsty, beżowy żel. Mimo swojej uniwersalności mnie tego typu żele najbardziej przypasowały jako podkład pod olejowanie włosów. Żel zawiera dwa humektanty - aloes i glicerynę, które dodatkowo nawilżają włosy. która również nim jest. Włosy olejuje średnio raz na tydzień i to dla nich dodatkowy zastrzyk pielęgnacji. Żel wgniatam we włosy, a następnie aplikuje olej. Trzymam taką mieszankę pod czepkiem ok godzinę. Efekt to nawilżone, błyszczące, miękkie i sypkie włosy. Żel można też stosować jako wcierkę do skóry głowy albo płukankę. Plusem jest wydajność i nie wysoka cena. Jeśli lubicie tego typu żele, a Wasze włosy kochają humektanty to warto się nim zainteresować :)

Żel aloesove dostałam robiąc zamówienie że strony sylveco jako gratis. Wcześniej coś tam słyszałam o tych produktach ale nie zwracałam szczególnej uwagi. Konsystencja produktu jest idealna, no za rzadka ni za gęsta zgodnie z nazwą producenta żelowa. Opakowanie wygodne, żel zużywa się praktycznie do samego końca, pompka nie łapie produktu już na sam koniec i zostaje nam na jedno użycie czyli elegancko. Zapach...no zapach aloesu to to nie jest, ja bym powiedziała że takie pomieszanie kropli żołądkowych i miętowych razem. Jednakże nie jest tak mocny żeby przeszkadzał w myciu. Stosowałam go rano i jestem bardzo zadowolona, myl delikatnie twarz czuć było że jest czysta i świeża, nie ściągał a nawet delikatnie nawilżał. Ostatecznie jest to bardzo dobry naturalny produkt myjący, do stosowania przez każdego. Zapewne jeszcze do niego wrócę. Polecam.

Żel z bardzo fajnym składem o bezbarwnej, gęstej konsystencji. Dobrze się pieni i dogłębnie oczyszcza skórę. Zapach niezbyt ładny, ale to nie przeszkadza w tym produkcie. Kosmetyk jest delikatny dla skóry. Nie podrażnia jej. Moja mieszana cera fajnie przyjęła ten produkt. Po umyciu była odświeżona i nie błyszczała się. Trochę wysusza skórę, ale lekki krem i problem rozwiązany. Opakowanie wzięłam w podróż i niestety nie przeszło testów. Buteleczkę z dozownikiem miałam w kosmetyczce i niestety żel gdzieś wyciekała. Także nie jest to szczelne opakowanie. W domu na stojąco nic się nie działo. Pojemnik jest mały, ale dosyć wydajny. Ogólnie polecam.

Żel jest delikatny i naturalny. Ma wodnistą konsystencję i jest przezroczysty. Pachnie lekko jarzębiną tak świeżo i naturalnie. Nie uczula, nie podrażnia, nie powoduje zaskórników, ani dyskomfortu. Świetnie nawilża i koi. Pozostawia gładką i świeżą twarz

Żel jest bardzo wydajny, jedna pompka to nawet ciut za dużo do umycia twarzy. Zapach za pierwszym razem troszkę mi przeszkadzał, ale już przy drugim użyciu stwierdziłam, że jest ok. W końcu to roślinna receptura i zapach jest jak najbardziej naturalny. Tusz do rzęs ładnie się po nim zmywa i inne zanieczyszczenia również. Wystarczy wykonać masaż na zwilżonej twarzy, żel delikatnie się pieni. Buzia jest po nim odświeżona czysta i dobrze przygotowana do dalszej pielęgnacji. Nie ma tutaj żadnego efektu ściągnięcia czy podrażnienia. po dłuższym stosowaniu można zauważyć delikatne rozjaśnienie przebarwień. Konsystencja rzadkiego żelu. Pod względem składu jak i działania to całkiem dobry produkt.

Dobrze oczyszcza, może delikatnie ściągać. Buzia nie jest podrażniona po użyciu. Polecam skórze normalnej w stronętlustej, na skórze suchej może nieco przesuszyć, ale dobry tonik i krem stworzą z nim idealną kombinacje.

Nie rozumiem zachwytów nad tymi polskimi kosmetykami. Ten dostałam podobnie jak wiele innych jako dodatek do gazety i darmowy jest okej ale nie wyobrażam sobie płacenia za tego typu produkt 20 zł. Myję przeciętnie i jest bardzo wysuszający.