Lirene Dermoprogram Diamentowy Lifting 3D, Przeciwzmarszczkowy płyn micelarny 

Płyn zamknięty jest w dużej butelce, co mnie zachęca do zakupu, bo małych nie lubię. Dobrze zmywa makijaż, w szczególności oczu. Nie wysusza, jest naprawdę dobry. Nie rozmazuje się, jest dość wydajny. Nie wiem jakie ma właściwości liftingujące bo tego nie zauważyłam. Niemniej jednak mi odpowiada. Myślę że warto kupić, nie zawiedzie.

Płyn zakupiłam skuszona promocja. Mam skórę dojrzałą i nie robię jakiegoś mocnego makijażu. Płyn daje radę z jego zmywaniem, także wodoodpornego tuszu. Skóra jest oczyszczona, nawilżona, napięta. Jest fajnie odświeżona. U mnie nie powoduje żadnych podrażnień, nic mnie nie piecze i nie szczypie. Nie ma jakiegoś specjalnego zapachu. Duża, wydajna butelka z fajną grafika. Jak dla mnie cudów nie czyni, ale jest to całkiem dobry płyn do demakijażu i odświeżenia.

Płyn ma dużą pojemność co bardzo cenię, gdyż codziennie zużywam go dosyć sporo. Dobrze zmywa makijaż, zarówno oczu. Nie podrażnia i nie wysusza skóry. Dla mnie jest poprawny. Co do właściwości przeciwzmarszczkowych trudno jest ocenić, bo to tylko płyn, a nie krem. Ogólnie polecam, nie ma się do czego przyczepić.

Jak można zauważyć lubię produkty które zawierają naturalne minerały. Płyn micelarny marki Lirene Diamentowy Lifting 3d zwrócił moją uwagę szatą graficzną przede wszystkim. Później opis i efekty działania. I oczywiście duża promocja. Ale niestety zawiodłam się!! To tylko słowa i chwyty marketingowe. Oczywiście nie całkowicie. Sam płyn koloru lekko słomkowego o zapachu dość przyjemnym jest bardzo wydajny. Wielka butla 400 ml. Kosmetyk dedykowany do zmywania twarzy, ust i oczu. Jeżeli nie stosuje się pudrów i podkładów i nie maluje ust ani oczu to daje radę. Ale gdy ja osobiście używam tuszu do rzęs (nie zawsze wodoodpornego), czarnej kredki, czy mocno kryjącej pomadki to testowany produkt nie radzi sobie z tym. Pozostawia usta i rzęsy nie całkiem zmyte. A na oczach zostaje lepki film, powodujący pieczenie, który trzeba zmyć wodą, lub innym płynem (najlepiej dwufazowym). Po prostu nie czyści dokładnie. Co do skóry, to faktycznie świetnie napina, nawilża i ujędrnia. Poprawia gęstość i elastyczność. Cera staje się miękka i rozświetlona. A co do działania przeciwzmarszczkowego to chyba nie koniecznie. Myślę, ze poprawa gęstości i elastyczności daje wrażenie wypłycenia zmarszczek, ale nie samo działanie. Z tego względu, że nie wyrzucam kosmetyków , które w miarę są skuteczne, nadal stosuję (mam jeszcze pół butli) Podsumowując: Płyn micelarny co do czyszczenia nie spełnia obietnic producenta. Co do pielęgnacji to faktycznie robi swoją robotę. Wybór należy do CIEBIE??? :))

Przeciwzmarszczkowy płyn micelarny kupiłam na promocji w drogerii Rossmann w cenie 11.79 za butelkę o pojemności 400 ml. Producent obiecuje, że płyn perfekcyjnie zmywa makijaż jednak ten produkt zupełnie sobie nie poradził z tym zadaniem a dodam,że nie robię ciężkiego, trudnego do zmycia makijażu. Jak dla mnie jest to bardziej zwykły płyn micelarny do odświeżenia i przemycia twarzy. Zapach też jest nie bardzo wyczuwalny. Nazwa ,,diamentowy " sprawiła, że wydawało mi się, że ten produkt będzie jakiś lepszy, bardziej efektowny, jednak jak widać to tylko chwyt marketingowy i po prostu zwykła, ładna diamentowa grafika, która nie ma nic wspólnego z zawartością.

Płyn micelarny przeciwzmarszczkowy Lirene Dermoprogram kupiłam w małym firmowym stoisku Lirene na ogromnej, naprawdę ogromnej promocji. Niestety już od samego początku produkt nie spełnił moich oczekiwań i długo się z nim męczę, bo nie lubię marnować rzeczy. Mój codzienny makijaż jest mocny. Np. zawsze robię sobie klasyczne czarne kreski eyelinerem, a na większe wyjście np. do teatru dodaję czerwoną pomadkę. I z tym ten produkt sobie u mnie nie radzi. Gdy go nieostrożnie użyłam i zatarłam trochę oczy, to miałam je zawsze podrażnione. A proszę mi wierzyć kreski robię od ponad 30 lat i mam duże doświadczenie w ich zmywaniu. Dlatego stawiam minus przy oczyszczaniu, a czy pielęgnuje - sama nie wiem. Osobiście nie zauważyłam ani plusów ani minusów. To samo dotyczy się zapachu. Teraz kolej na opisanie opakowania. Płyn zamknięty jest w estetycznej butelce o pojemności 400 ml. Z samym jej użytkowaniem nie miałam żadnego problemu. Inni bardzo narzekają. Dla mnie jedyne jego atuty to bardzo niska cena (w promocji oczywiście) i duża pojemność. Ja go więcej nie kupię, ale do marki Lirene nie jestem zrażona, bo korzystam z innych jej produktów, które mogę spokojnie polecić.

Płyn utrwalił mnie w przekonaniu, że lepsze do demakijażu są masełka lub kremy. Płyn dziwnie reaguje na moją skórę. Opakowanie jest spore i wydajne, natomiast nie zdecyduje się na ponowny zakup.

Spora pojemność w bardzo przyjemnej w dotyku butelce, ot miła drobnostka. Co do zawartości byłam nastawiona neutralnie i nie spodziewałam się, że tak mnie potraktuje w twarz. Zmywa generalnie całkiem nieźle, chociaż pieni się i to mocno. Jest przykładem dlaczego należy zmywać wodą płyny micelarne. Z tego też powodu ciężko nim zmywać makijaż oczu. Wchodzi pod powieki i szczypie. Na twarzy, zwłaszcza na środku zostawia natomiast na ponad pół godziny piekącą, czerwoną plamę. Nie wiem co w składzie tak zadziałało. Czytając go po raz pierwszy byłam pozytywnie zaskoczona, bo wysoko jest i pył diamentowy i złoto. Może to mikro drobinki minerałów podrażniają. Niemniej zużyję go do końca mimo tej niedogodności, bo nie jest to coś całkowicie dyskwalifikującego, chociaż przyjemne również nie i zdecydowanie nie sięgnę po niego ponownie.

Mojej cerze nie służy, dawałam mu kilka szans i za każdym razem moja twarz zamieniała się w rozlaną czerwoną piekącą plamę. Musi być w nim jakiś składnik, który mnie uczula ale to nie pierwszy raz. Podczas stosowania kremów do twarzy obojętnie jakich- tej marki mam podobnie. Sam płyn dobrze zmywa makijaż przyjemnie pachnie i jest dość wydajny ale szczypie w oczy. Szata graficzna przyciąga wzrok.

plusy: + pudrowy zapach + w miarę dobrze oczyszcza skórę + nie wysusza minusy: - pieni się inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: + wydajny + wygodne zamknięcie + szeroka dostępność