Choć dotąd produkty Lirene jakoś nie powodowały u mnie entuzjazmu, to wszystko zmieniło się jakiś czas temu jak przypadkowo kupiłam balsam, który okazał się strzałem w 10. Idąc za ciosem kupiłam ten powyższy i przepadłam, wszystko mi się w nim zgadza i jest po prostu bardzo dobry.
Opakowanie to elastyczna, plastikowa tuba o pojemności 200 ml. Formuła jest kremowo-budyniowa. Bardzo aksamitna pod palcami z łatwością rozprowadza się po skórze, nic się nie rolluje, a balsam nie staje się tępy. Ma kolor jasno brązowy, po formule i kolorze dla mnie wygląda jak budyń czekoladowy;). Balsam po aplikacji się nie kleił, zostawiał skórę satynową, miękką w dotyku i przyjemnie komfortową. Wchłaniał się kilka minut, nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu, wręcz przeciwnie uwielbiam uczucie tuż po aplikacji, wtedy skóra jest odprężona, miękka i pięknie pachnąca. No właśnie jeśli o zapach chodzi to jeden z lepszych zapachów balsamów jakiego używałam - co więcej mi śmiało kojarzy mi się z zapachem jakiegoś produktu o wiele półek wyżej. Pachnie czekoladą raz bardziej nęci zapachem czekoladowych aromatycznych pralinek, a następnym gorącą czekoladą i domieszką prażonych orzeszków. Czy jest w tym balsamie coś 'spicy', moim zdaniem coś tak, ma takie nuty lekko korzenne, choć są one bardzo subtelne. Tak czy inaczej pachnie obłędnie, uwielbiam. Przez ponad miesiąc wcale mi się nie znudził, wręcz przeciwnie nie wyobrażam sobie bym do niego nie wracała.
W kwestii efektów również jestem zadowolona, mam skórę normalną. Przed stosowaniem balsamu moja skóra była okej, choć wymagała codziennej dawki nawilżenia i zmiękczenia skóry. U mnie świetnie nawilżył skórę, dawał mi codziennie uczucie komfortu, odprężenia skóry. Podczas regularnego użycia balsam przyjemnie zmiękczył skórę, wygładził ją. Mam wrażenie też, że stała się nieco bardziej jędrna i elastyczna. Zadbał o moją skórę na tyle, że później już nie musiałam stosować go codziennie, moja skóra była nawilżona i sprężysta, wystarczy, że używałam go 3-4 razy w tygodniu dla podtrzymania efektu. Między użyciami moja skóra miała się świetnie, więc dawał mi poczucie nawilżenia na dłużej, bez potrzeby codziennej aplikacji.
Jest też wydajny, podczas aplikacji nie czułam bym musiała go dobierać, ani aplikować szczególnie dużo by przywrócić skórze komfort.
Podsumowując świetny, warty uwagi. Od działania po zapach, u mnie sprawdził się całkowicie. Na pewno kupię go ponownie, wgl ta seria od Lirene jest udana, a ten balsam szczególnie. Dla fanek czekoladowych kosmetyków w sam raz.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie