Nature Box, Balsam do ciała z olejem z awokado

Miniatura

Miałam okazje testować wersję miniaturową tego balsamu 50ml.

Balsam ma gęstą i treściwą konsystencje przez co jest bardzo wydajny.
Dobrze się rozprowadza na skórze, szybko wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy.
Posiada delikatny i przyjemny zapach, który utrzymuje się na skórze.
Skóra jest nawilżona i miękka w dotyku.

Uwielbiam intensywnie nawilżające balsamy a ten do takich należy. Pozostawia on skórę pięknie rozświetlona i widocznie nawilżona. Czuć nawilżenie już od pierwszego użycia a przy regularnym stosowaniu daje rewelacyjne efekty. Skóra jest pięknie odżywiona. Bardziej jędrna i gładka.

Balsam kupiłam ze względu na niską cenę, był akurat w promocji w supermarkecie. Nie miałam nic wcześniej z tej marki dlatego byłam jej bardzo ciekawa.
Opakowanie plastikowe z łatwym zamknięciem. Jest dosyć miękkie więc łatwo się wyciska produkt.
Zapach nie przypadł mi do gustu, jest dosyć sztuczny i chemiczny.
Co do działania to się zawiodłam. Po nałożeniu wydaje się tłusty, długo trzeba czekać aż się wchłonie. Natomiast później wcale nie czuć nawilżenia.
Postaram się go zużyć, ale nie kupię ponownie.

Produkt zakupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami ale niestety na mojej skórze się nie sprawdził. Przede wszystkim nie spełnił swojej podstawowej funkcji jaką jest nawilżenie skóry. Po całkowitym wchłonięciu (które swoją drogą bardzo długo zajmuje) czuję ściągnięcie skóry i potrzebę ponownego użycia balsamu. Jest to uczucie podobne jak po nałożeniu oleju na bardzo suchą skórę a więc bardziej natłuszczenie niż nawilżenie. Dodatkowo, jak już się całkowicie wchłonie, czuję jakbym w ogóle nie nakładała żadnego kosmetyku. Konsystencja produktu jest średnio-rzadka, łatwo się rozprowadza na skórze ale nie idzie go całkowicie wmasować i zostaje biała, tłusta warstwa. Zapach jest dla mnie mdły i chemiczny. Z plusów na pewno mogę wymienić wydajność, wygodne w użyciu opakowanie i brak podrażnień po użyciu. Przy regularnym stosowaniu faktycznie zmiękcza skórę ale osobiście muszę nałożyć 2-3 warstwy kilka razy dziennie żeby uzyskać satysfakcjonujący efekt.

Balsam Nature Box dorwałam w jakiejś mega promocji w Rossmannie, zapłaciłam za niego jakieś 6 złotych. Opakowanie w porządku, spłaszczona butelka, spokojnie można wytrzepać resztki balsamu. Zapach ładny, taki roślinno-pielęgnacyjny, przyjemny i delikatny. Konsystencja średniogęsta, dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania. Działanie - jak najbardziej ok. Skóra jest nawilżona, gładka. Dobry produkt, wart wypróbowania.

Do codziennego stosowania

Balsam zamknięty jest w butelce, z której łatwo się wydobywa. Zapach jest bardzo delikatny, przyjemny i nienachalny. Produkt jest białego koloru, dlatego też zaraz po aplikacji na skórę tworzy na niej biały film. Nie do końca da się go całkowicie wsmarować nawet przy zastosowaniu bardzo małej ilości balsamu. Biała powłoka wchłania się po czasie, nie jest to tempo ekspresowe, ale nie jest to też wchłanianie się godzinami. Powiedziałabym, że wchłania się umiarkowanie szybko.

Dlaczego biały film na skórze mi nie przeszkadza?

Po regularnym stosowaniu balsamu na noc, zauważyłam że skóra stała się gładsza i trochę bardziej przez to miękka. Nie przesusza się, nie jest podrażniona ani zaczerwieniona. Jednak jedno czy dwa, cztery zastosowania nie sprawią, że różnica będzie widoczna. Jest to produkt do codziennej pielęgnacji skóry. A dlaczego biały film na skórze jest znośny? Tak, jak wspomniałam - balsam stosuję na noc, więc od momentu posmarowania do chwili kiedy idę spać mija jeszcze jakiś czas, więc biała powłoka na skórze zdąży się całkowicie wchłonąć. Pomimo tego, że się polubiłam z tym balsamem- nie stosowałabym go na skórę na chwilę przed wyjściem z domu, nie będzie to wystarczająco długo dla produktu, aby mógł zniknąć z powierzchni skóry.

Nie spełnia moich oczekiwań...

Balsam Nature Box z olejem awokado kupiłam będąc pod wrażeniem innych wariantów zapachowych. Niestety ta wersja nie spełniła moich oczekiwań. Produkt ma pojemność 385 ml i jest bardzo wydajny. Butelka produktu jest wygodna w użytkowaniu, bardzo poręczna. Sam balsam rozczarował mnie w całej linii. Konsystencja nie jest ani lekka, ani ciężka, a jednak jakaś taka nieprzyjemna. Balsam naniesiony na skórę bardzo trudno i długo się wchłania. Pozostawia białą warstwę, trzeba go bardzo mozolnie wmasowywać, a i to nie daje do końca efektów. Po zastosowaniu mam uczucie ciężkiego filmu na skórze, oblepienia. Zapach produktu jest niezbyt przyjemny, rzekłabym nawet, iż bardzo "nieciekawy". Produkt ma przeciętny skład, ani zbyt chemiczny, ani bardzo naturalny. Według mnie nie robi nic dobrego z moją skórą. Nie nawilża, nie odżywia. To słabe "mazidło", dużo gorsze od innych kosmetyków z linii Nature Box (inne balsamy sprawdziły się lepiej i naprawdę dobrze, przyjemnie pachniały). Balsam do ciała z olejem awokado jest kolejnym bublem kosmetycznym, którego zakupu naprawdę żałuję. Zużyłam z uwagi na fakt, że nie lubię marnować kosmetyków, ale nakładanie go na skórę nie należało do przyjemności. Słaby produkt zamknięty w solidnym opakowaniu. Cóż - "nie wszystko złoto co się świeci". Zdecydowanie to najsłabszy znany mi produkt marki Nature Box.

Balsam znajduje się w miękkiej, plastikowej butelce w kolorze zieleni , z zamknięciem typu zatrzask. Widać dokładnie stopień zużycia produktu.Kiedy zużyjemy około połowę opakowania trzeba butelkę postawić do góry nogami, bo inaczej ciężko nam będzie balsam wydobyć . Dlatego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłaby tutaj pompka.
Zapach nie podoba mi się wcale. Nawet nie wiem do czego go porównać ani to ziołowy ani owocowy ani tym bardziej kwiatowy aromat. Dla mnie jest po prostu mdły i przy dłuższym stosowaniu męczący. Dobrze, że chociaż na skórze jest ledwo wyczuwalny, bo inaczej to chyba nie dałabym rady go znieść.
Konsystencja jest średnio gęsta, balsam przypomina mi raczej mleczko do ciała i dodam tutaj, że jest bardzo wydajny. Posiada dość tłustą formułę. A teraz zaczyna się cała zabawa. Jego wmasowanie graniczy z cudem, długo to trwa i przy codziennym stosowaniu jest strasznie męczące. To mnie skutecznie zniechęciło do tego produktu. Na dodatek rozmazuje się po skórze, tworząc smugi, strasznie wolno się wchłania i pozostawia tłusty film. Jeśli chodzi o nawilżenie, to myślałam, że skoro balsam jest tłusty, to i nawilżenie będzie porządne. Nic bardziej mylnego. Mimo, że na skórze zostaje tłusta poświata, to mam wrażenie, że ona jest właśnie tylko na skórze, a w głąb niej balsam wcale nie wnika. Owszem skóra po zastosowaniu tego balsamu wydaje się być gładka i miękka, ale nie ma się co dziwić, że tak jest, skoro ma na sobie tłusty film. Jednak już po dwóch godzinach od zastosowania balsamu Nature Box moja skóra znów domaga się nawilżenia.
Ten balsam to produkt, który po prostu męczy. Zmuszałam się strasznie, żeby go w końcu zużyć, bo nie lubię wyrzucać kosmetyków, no i jeszcze ciągle dawałam mu szansę, że może w końcu tym razem zadziała. .No ale niestety, balsam nie zadziałał. Zraziłam m się i nie polecam.Cena też nieadekwatna do jakości.

Balsam do ciała z olejem z awokado jest całkiem niezły, skóra pozostaje nawilżona i gładka w dotyku. Zapach jest delikatny, wchłania się w miarę szybko. Opakowanie jest bardzo wydajne.

Jestem zadowolona ze stosowania kosmetyków marki Nature Box. Balsam ma przyjemny zapach, szybko się wchłania. Skóra jest nawilżona, odżywiona i gładka. Ma fajny skład i dość dobrą cenę.

Zacznę od tego, że balsam pachnie przepięknie a zapach długo utrzymuje się na skórze, po użyciu ciągle siebie obwąchuje. :) Osobiście wolę treściwe, gęste masła niż balsamy, ale produkt od Nature Box zaskoczył mnie tym, że mimo rzadkiej typowo balsamowej konsystencji nawilża porządnie jak masło, co jest dla mnie dużym plusem. Skóra po użyciu jest miła w dotyku i dobrze nawilżona, balsam jest bardzo wydajny.

Balsam zużyłam z przyjemnością. Ma świetny zapach. Konsystencja produktu jest bardzo treściwa, dobrze się rozsmarowuje i faktycznie czuć, że coś się nałożyło na skórę. Przyzwoicie nawilża skórę, pozostawia ją gładką i jedwabistą w dotyku. Naprawdę fajnie się wchłania. A do tego bardzo przyjazny, naturalny skład. Warto się nim zainteresować. :)