Ingrid Cosmetics Ingrid x Lexy, Highlighter Rozświetlacz w kamieniu

Pamiętam jak dziś gdy wyszła ta kolekcja jaki był na nią szał. Sama skusiłam się na kilka elementów - dziś skupimy się na rozświetlaczu w odcieniu apple pie (z tego co kojarzę były dwa odcienie). Rozświetlacz znajdował się w dość sporym opakowaniu. Puderniczka była koloru różowego zaś góra opakowania była jakby gumowa? Bardzo przyjemne to było - jednak widziałam duży minus tego - bardzo szybko się brudziło. Sam rozświetlacz należał do tych szampańskich co bardzo mi się podobało. Na policzku dawał przepiękne, intensywne glow, trzymał się cały dzień. Aplikacja również przebiegała sprawnie, przy nabieraniu produktu na pędzel nie pylił się. Niestety pewnego dnia upadł mi na podłogę i nie udało mi się go uratować (upadł centralnie na podłogę i nie chciałam ryzykować). Wnioskując po tym czasie gdy go używałam i jaki był jego stan to sądzę to byłby to produkt baardzo wydajny - z resztą jak większość rozświetlaczy. Jednak czy gdyby nadal był dostępny to bym po niego sięgnęła? Pewnie nie, bo w drogeriach/perfumeriach co rusz są nowe kosmetyki. Dodatkowo wolę subtelniejszy efekt na policzkach.