Bell HYPOAllergenic, Vegan Curly Mascara Podkręcający tusz do rzęs

Skusiła mnie cena (na promce w Hebe około 15 zł) oraz silikonowa, „łódkowata” szczoteczka. Tusz dobrze wydłuża rzęsy, pogrubia, nie skleja rzęs, nawet przy kilku warstwach. Lubię nałożyć kolejną warstwę gdy poprzednia poprzednia przeschnie - osiągam wówczas spore pogrubienie.

Nie mam dużego doświadczenia jeśli chodzi o tusze z Bell . Wcześniej miałam tylko dwa i w sumie dość dobrze je wspominam . Ucieszyłam się więc gdy otrzymałam tą jak dla mnie nowość bo nigdy wcześniej nie widziałam tego tuszu od kochanej Intermanki <3. Używam go sobie tak z miesiąc i lubię go chociaż nie wiem czy po skończeniu tego opakowania zdecydowałabym się kiedyś go kupić - aż tak to mnie nie porwał. Opakowany jest dość skromnie ale estetycznie . Tuba jest biała z seledynową naklejką . Nie wygląda źle ale miałam tusze które wizualnie wyglądały o wiele ładniej . Tusz jest wegański - według producenta naturalny w 94 %. Szczoteczka silikonowa wygięta ( banan ) z bardzo krótkimi wypustkami o równej długości . Nie wyczuwam w tuszu żadnego zapachu a jego odcień to głęboka i bardzo mocno nasycona czerń. Formuła idealnie gęsta dzięki czemu z tuszem świetnie się pracuje już od pierwszego użycia . Może i jest średnio wydajny ( skończę go lada dzień ) ale to też zależy ile kto tuszu używa a ja tam sobie nigdy nie żałuje. Moje rzęsy są dość gęste ale średniej długości . W tuszach najbardziej cenie sobie efekt teatralny - niech wydłuża i pogrubia tak by rzęsy wyglądały jak sztuczne . Tutaj nie ma efektu spektakularnego ale dla tych z Was , które cenią sobie naturalny efekt bądź stawiają głównie na podkręcenie będzie to tusz idealny. Pierwsza warstwa świetnie rozdziela rzęsy i bardzo ładnie rozkłada je w wachlarz . Warstwa druga delikatnie pogrubia i wydłuża oraz podkręca rzęsy - producent głównie podkręcenie obiecuje i faktycznie jest ono widoczne . Warstwa nr 3 pomaga dobudować wydłużenie ale tu tak jak pisałam w tytule recenzji trzeba się szczoteczką namachać . Trwa to dłuższą chwilę u mnie więc jeśli ktoś ma mało czasu na zabawy z tuszem to się wnerwi . Ale jak już się namacham to nie mogę narzekać na podkręcenie co daje cudny efekt optycznie bardziej otwartego oka co czyni spojrzenie świeższym oraz na perfekcyjne wręcz rozdzielenie . Tylko to wydłużenie i pogrubienie lekko kuleje . Rzęsy są zdefiniowane ale tak delikatnie . Jak dla mnie to efekt zdecydowanie zbyt delikatny. Ale świetną trwałość trzeba mu oddać . Od momentu nałożenia aż do zmycia trwa na rzęsach w nienaruszonym stanie . Nie rozmazuje się , nie rozmazuje i nie kruszy . Nie zauważyłam by odbijał się nad górną powieką czy by łzawiły po nim oczy . Bardzo łatwo go zmyć bez względu na to czy używam micelka , olejku , masła czy emulsji . Jeśli ktoś szuka tuszu w rozsądnej cenie i koniecznie wegańskiego który da naturalny efekt pięknie podkręconych i rozdzielonych rzęs to z powodzeniem może testować . Wielbicielki mocniejszego efektu jak ja będą jednak lekko zawiedzione.