BasicLab Dermocosmetics Lekka emulsja normalizująca z 3% kompleksu komórek macierzystych z noni, 1% glicyryzyny, CBD i adenozyną `Redukcja i balans` 

Normalizującą emulsję Basiclab zakupiłam w ramach poszukiwania idealnego kremu nawilżającego na dzień. Mam skórę mieszaną, trądzikową z rozszerzonymi porami, dlatego szukam raczej lekkich, nie obciążających konsystencji, ale też potężnej dawki nawilżenia, ponieważ na moją problematyczną cerę regularnie stosuję kwasy i od niedawna retinal. Pokładałam nie małe nadzieje w produkcie BasicLab, gdyż jest to uznana i zachwalana marka, tu jednak mam bardzo mieszane uczucia. Emulsja jak na mój gust nawilża za słabo, jakby za mało wnikała w skórę, natomiast mam wrażenia jakby pozostawiała film na cerze, przez co skóra wygląda nieświeżo i błyszczy się! Niby jest lekka, ława do rozprowadzenia i wydajna, ale samo działanie rozczarowuje. Może odłożę ją na wiosnę i wtedy zużyję, a na ten moment wznawiam poszukiwania kremu idealnego.

Moja skóra pokochała Prebiotyczny krem wyciszający, jest idealny pod każdym względem. Ten jednak w żadnym stopniu mu nie dorównuje. Konsystencja lekkiej emulsji łatwo się rozprowadza, ale chwilę jej zajmuje zanim się wchłonie. Trzeba też uważać z ilością, bo przy większej potrafi się rolować sama z siebie, tam samo jak nałożony na ten produkt krem z filtrem. Używam emulsji codziennie rano od kilku miesięcy i nie widzę żadnego działania opisanego na opakowaniu. Nie czuję, żeby moja skóra była znormalizowana, a mam wrażenie, że po nałożeniu emulsji szybciej wyświeca się a ciągu dnia. Nie ma tu mowy o matowym efekcie z doskoku, a co dopiero o normalizacji sebum przy regularnym stosowaniu. Z drugiej strony odpada u mnie stosowanie tego produktu na noc, bo jest za lekki. Nie domyka dobrze pielęgnacji, przez co rano budzę się z tłustą, ale ściągniętą, odwodnioną skórą. Emulsja w żaden sposób nie wpływa na wyrównanie kolorytu, nie redukuje zaczerwienień. Brzmi to tak jakby na mojej skórze nie wiadomo co się działo, a tak naprawdę nie dzieje się za wiele. Od czasu do czasu jakaś niespodzianka, która zostawia po sobie różowe przebarwienie. Skoro już o niespodziankach mowa, nie widzę, żeby ten produkt wpływał jakkolwiek na ich redukcję. Zmiany goją się tak samo powoli jak zawsze, chyba że użyję innego produktu. W mojej opinii jest to bardzo słaby produkt, jak nie jeden z najsłabszych tej marki.

Emulsję kupiłam z wielką nadzieją, że jednocześnie nawilży skórę jak i zapobiegnie przetłuszczaniu. Wydawało mi się to niemożliwe, ale skoro produkt tyle kosztuje to chyba powinien zadziałać? Niestety Basiclab nie podołało. Stosowane na dzień bardzo obciąża skórę, sprawia, że jest tłusta, a pory powiększone. Stosowane na noc nie nawilża dostatecznie. Wiem, że może brzmi to dziwnie, ale właśnie takie miałam odczucia. Nie zauważyłam też żadengo pozytywnego wpływu skórę na wypryski czy strukturę skóry jak i na przetłuszczanie.

Moim pierwszym kremem od firmy Basic Club był krem nawilżający o konsystencję lekkiej bardzo dobrze mi się sprawdził natomiast jestem posiadaczką cery tłustej z niedoskonałościami więc skusiłam się na emulsję sprawdziła mi się bardzo dobrze, nawilża twarz,wygładza ją, zmniejsza rozszerzone pory