Neo Make Up Love My Lip Oil Olejek do ust

Niestety mimo wielu dobrych opinii mi się nie sprawdził. Mają ładne zapachy i zostawiają delikatny kolor na ustach. Nie lepią się i to na tyle plusów. Opakowanie przecieka, a olejek nie nawilża a bardzo wysusza usta.

To jedne z najlepszych olejków do ust, jakie używałam - a może nawet najlepsze. Posiadam dwa kolory z serii „czekoladowej”, która w teorii powinna pachnieć czekoladą, ale… gdzie tu czekolada? Każdy z nich pachnie kawowo. Przy okazji bardzo intensywnie. Mam obecnie odcienie 01 i 03 - pierwszy miał być czekoladą z kawą (pachnie jak cukierki Kopiko), a drugi czekoladą z truskawką (która w rzeczywistości pachnie jak kawa z lekką nutą czegoś owocowego). Obwąchałam całą serię i wszystkie mają aromat kawy, więc jeśli ktoś liczył na czekoladowy zapach, może się rozczarować - jak Ja trochę. Formuła i działanie: - olejek jest tłusty, ale nie przesadnie, nie wchłania się zbyt szybko (chyba że usta są bardzo suche). - pozostaje na ustach nawet po jedzeniu, co dla mnie jest plusem (ale też zdarza się, że się zjada). - świetnie nawilża, lubię używać go też podczas makijażu, żeby przygotować usta pod pomadkę – są wtedy miękkie i gładkie. - zapachy są cudowne - aż chce się je zjeść, ale… smakują paskudnie i mdło. Jak się nałoży olejku za dużo, to niestety można to poczuć. Aplikator jest duży i gąbkowy, ale twardy, dobrze się nim nakłada produkt. Chlapie przy wyjmowaniu - czytałam zaś o tym w innych opiniach i potwierdzam. Ja mam jasne kolory, więc ewentualna plama nie byłaby problemem, ale jeśli kupujecie czerwony lub fioletowy, lepiej otwierać go powoli i ostrożnie wyjmować aplikator.

Jestem prawdziwą fanką kosmetyki i śledzę wszelkie nowinki w branży, więc przetestowałam wiele olejków do ust. Neo Make Up Love My Lip Oil w odcieniu Chery to absolutny hit, który spełnia wszystkie moje oczekiwania! To pierwsze olejek, który naprawdę nawilża usta, nie wysuszając ich, co jest dla mnie kluczowe. Zapach jest dosyć intensywny, co może być kwestią gustu – mi osobiście bardzo się podoba. Dodatkowo, jeśli przypadkowo obliżesz usta, olejek ma słodki smak, co dla mnie jest miłym akcentem. Odcień, który wybrałam, daje naturalny, subtelny efekt, jakby delikatnie powiększając usta. Cała linia ma świetne kolory, które ładnie prezentują się na ustach. Opakowanie jest eleganckie i wygląda drogo, a aplikator jest bardzo wygodny – przypomina ten z produktów Dior, co sprawia, że aplikacja jest precyzyjna i przyjemna. W przeciwieństwie do innych olejków, nie jest lepki, jak na przykład olejek Dior czy Essenc, a jego konsystencja jest naprawdę komfortowa. Choć produkt ma dość duży zużycie, jestem w stanie to wybaczyć, ponieważ efekt, który daje, jest tego wart. Minusem jest to, że na nakrętce tuba może zbierać nadmiar produktu, co czasem prowadzi do lekkiego przeciekania. Niemniej jednak, dla mnie to mały problem, bo jestem absolutnie zachwycona tym olejkiem do ust. Jeśli moja opinia była pomocna, będę wdzięczna za łapkę w górę – to motywuje mnie do pisania kolejnych szczerych recenzji!

Po ochach i achach z instagrama postanowiłam kupić ten olejek i ja... i żałuję! Opakowanie jest TRAGICZNE. Przed zakupem widziałam opinie o beznadziejnym opakowaniu, ale miałam w głowie "serio? opakowanie może być problemem? chyba przesadzacie..." no i nie przesadzały! Nie kupujcie tego olejku, jeżeli jak ja jesteście niecierpliwe, lubicie szybko i sprawnie poprawić usta bo się pobrudzicie. Dalej poszukuję tego idealnego olejku do ust!

Olejek sprawdzał mi się doskonale. Piszę sprawdzał, ponieważ nie mogłam go zużyć do końca, bo urwał się gwint do zakręcania. Jeszcze ten aplikator, który ani nie chciał się wyciągnąć z opakowania ani włożyć. Polecam dla cierpliwych. Jeżeli chodzi o pielęgnację, tak pielęgnuje usta. Barwi je też na różowo. Olejek jak olejek.

Jako posiadaczka problematycznych w pielęgnacji ust (przesuszone, często spierzchnięte niezależnie od pogody) wciąż poszukuję kosmetyku, który zbawi mnie i uleczy odsuwając wieczną troskę o skórę moich ust w niebyt. Wciąż jednak taki rycerz się nie znalazł. - OPAKOWANIE: typowe dla tego rodzaju produktów z aplikatorem nieco szerszym, co powoduje, że nakładanie kosmetyku jest łatwiejsze. Jednak zwężenie u ujścia buteleczki jest trochę przesadzone. Ma za pewne na celu zdejmować nadmiar olejku z aplikatora w momencie gdy ów aplikator wyjmujemy z tejże buteleczki, ale trzeba mocniej pociągnąć bo to zwężenie wręcz blokuje ten ruch. Wtedy chlapiemy kosmetykiem na wszystkie strony. - KONSYSTENCJA: produkt posiada płynno-żelową formułę, olejek wyczuwalny jest dopiero na ustach. - KOLOR: w opakowaniu jest czerwony, ale na ustach bezbarwny, nadaje wargom estetycznego blasku z lekkim, bardzo delikatnym zabarwieniem - ZAPACH: słodko wiśniowy - DZIAŁANIE: na co liczyłam najbardziej nie jest imponujące. Póki błyszczyk jest na ustach, to delikatnie nawilża, ale jednocześnie wydobywa suche skórki. Na dłuższą metę efekty pielęgnacyjne są słabe, a w zasadzie krótkotrwałe bo po zniknięciu kosmetyku z ust, a staje się to dość szybko (przy jedzeniu czy piciu jeszcze szybciej) wymagana jest ponowna aplikacja preparatu bo od razu pojawia się uczucie ściągnięcia i wysuszenia. Dla osób, które nie mają problemu z kondycją skóry ust olejek może być przyjemnym kosmetykiem pielęgnacyjno - makijażowym, przy czym właściwości pielęgnacyjne są niewielkie, a makijaż uzupełni ten błyszczyk w delikatny sposób.

Polubiłam się z tym olejkiem. Produkt ma bardzo ładne, minimalistyczne i schludne opakowanie. Pędzelek jest bardzo przyjemny i duży ,dzięki czemu można szybko i łatwo pomalować usta. Minusem jest to ,że pędzelek jest bardzo krótki przez co ciężko go wygodnie złapać. Olejek ma fajną formułę, dzięki czemu jest wydajny. Produkt widocznie nawilża i regeneruje usta. Jego kolor jest bardzo ładny, niezbyt intensywny.

Bardzo fajny produkt, dobrze nawilża usta. Bardzo dobrze wygląda. Smakuje też całkiem dobrze ha ha. Jedyny minus tego produktu to aplikator który ciężko wyjmuje się z opakowania. Polecam. Na pewno kupię ponownie.

serio, jest bardzo źle. produkt, który ma na celu nawilżać i pielęgnować usta, tak naprawdę ich bardzo mocno wysusza. po korzystaniu z olejku przez jeden dzień, z normalnych usta obróciły się w totalnie wyschnięte. do tego, po nic nie robieniu przez 10 min po olejku nie ma ani śladu - tylko różowy odcień. do tego, produkt jest bardzo niewydajny - mało tego, że trzeba go aplikować co chwilę, to do tego przy wyciągnięciu pędzelka krople wyskakują dookoła i mogą ubrudzić ubranie. odradzam kupno, bo tylko pogarsza stan ust.

Ostatnio dopadła mnie faza na kupowanie róży do policzkow oraz olejków do ust.Czasem tak mam że wpadam do drogerii i chcę kupic wszystkie nowości , produkty viralowe czy inne polecajki. O produkcie Neo Makeup głośno jest wszędzie więc tym bardziej mnie zainteresował. Do tej pory marka kojarzyła mi się głównie z produktami do paznokci ale jak widzę kosmetyki pielęgnacyjne czy makijażowe też mają w swoim portfolio. Wybierając się na zakupy do Hebe nie liczyłam że taki viralowy olejek kupie od ręki a tu niespodzianka. Trafiłam na pełna półkę pewnie dlatego że nie było żadnej promocji na tą marke i musiałam wydać na niego 30zl. Dużo jak na bezbarwny olejek. Wybrałam dla siebie wersje malinową w kolorze różowym. Fajnie że mamy do wyboru kilka wariantów które swoimi kolorami kuszą kupujących. Wiele influenserek porównuje go z podobnym produktem Diora. Ja się do tego nie odniosę bo takowego nie miałam ba nawet na oczy nie widziałam. Podobno Neo Makeup zrobiło na wzór duży i ciut dziwny aplikator który mnie osobiście na początku bardzo irytował a potem już się przyzwyczaiłam. Za każdym razem gdy wyciągałam go z opakowania trochę pryskał na boki przez to że zarówno główka aplikatora jak i otwór są duże. Niestety raz przewrócił mi się i wylało się trochę produktu wiec ten duży otwór i rzadka konsystencja nie idzie w parze. Jeśli chodzi o to jak wygląda i działa to jestem zadowolona. Olejek nadaje ustom delikatna różowa poświatę praktycznie niewidoczna i mokre wykończenie. Po jego nałożeniu usta wyglądają soczyście, mocno błyszczą a przede wszystkim są nawilżone i miękkie. Nie lepi się i nie skleja ust. Trwałość krótka jak to w przypadku takich kosmetyków ale ponowna aplikacja to sama przyjemność. Częste nakładanie sprawia że szybko go ubywa. Owocowy zapach i słodki smak na plus Samo opakowanie masywne i eleganckie. Mały minus za łatwo ścierające się napisy. Bardzo fajny produkt ale drogi. Może sięgnę po niego ponownie ale tylko jak będzie promocja. Mamy teraz tyle podobnych olejków na rynku że można wybierać dowoli i to za mniejsze pieniądze.

Dostałam ten olejek w prezencie i od pierwszej aplikacji się w nim zakochałam daje prze piękną taflę na ustach i takie glow jakiego nigdy nie uzyskałam za pomocą żadnego błyszczyka, może nie utrzymuje się kilka godzin, ale dla mnie jego trwałość jest wystarczająca, bo bardzo łatwo mogę sobie jego znowu zaaplikować, choć myślę że trwałością nie odbiega od innych błyszczyków drogeryjnych jakie używałam. Odcień nadaje piękną różowo-czerwoną poświatę na ustach. Zawsze jak go mam dostaje komplementy i zapytania „co masz na ustach?”. Baaaaardzo polecam!

Mam ten truskawkowy. Świetnie pachnie, jest słodki w smaku, ma piękny kolor. Usta wyglądają słodko, soczyście, ładnie się błyszczy. Jedyny minus to taki, że szybko się wchłania i trzeba co chwilę dokładać i szybko się kończy. Nie lepi się, przyjemna formuła. Aplikator przypomina kultowy olejek do ust z Diora. Opakowanie estetyczne.

Skusiłam się na ten olejek po obejrzeniu kilku polecajek na Instagramie. Byłam wtedy pewna, że będę musiała zakupić go online, bo nie byłam pewna, czy będzie dostępny na jakiejś wysepce NeoNail w galeriach handlowych w moim mieście. Ale tak się na niego nastawiłam, że aż pojechałam żeby sprawdzić go stacjonarnie. Na szczęście był dostępny i na dodatek były testery wszystkich zapachów, co później okazało się zgubne, bo zamiast zapachu mango, kupiłam i mango i malinę. Nie mogłam się od nich oderwać :D Truskawka jakoś mnie nie kupiła, ogólnie większość truskawkowych kosmetyków pachnie mi bardzo sztucznie. Tak więc skończyłam z dwoma olejkami do ust, ale z obydwu jestem bardzo zadowolona.

Zakupiłam olejek NEO MAKE UP na wyspie NEONAIL, w kolorze czerwonym o zapachu truskawki. Olejek daje delikatne zabarwienie ust czerwonym kolorem, fajnie nawilża i co dla mnie ważne nie skleja ust.

Kupiłam olejek zachęcona licznymi reklamami na tik toku i niestety się na nim zawiodłam. Mam go w odcieniu czerwonym, na ustach wychodzi raczej transparentnie, z bardzo delikatnym czerwonym zabarwieniem, które szybko znika. Opakowanie jest bardzo ładne, aplikator świetny, ale niestety stoper w opakowaniu nie działa zbyt dobrze i przy wyjmowaniu aplikatora produkt potrafi zachlapać ubranie. Kolejnym minusem jest trwałość, codziennie używam błyszczyków, więc wiem że trwałość tego typu produktów jest słaba, ale w tym przypadku jest wyjątkowo beznadziejna. Olejek znika z ust (sam z siebie, bez jedzenia, picia, a czasem nawet mówienia) bardzo szybko. A co najciekawsze olejek wysusza usta, po nałożeniu go wielokrotnie w ciągu dnia ( przez to jak mało jest trwały) usta są spierzchnięte. Szczerze mówiąc o wiele bardziej kupić tańszy błyszczyk, bo oprócz ładnego opakowania i wyglądu na ustach (przez jakieś 10 minut), produkt ma mało do zaoferowania.