Douglas Collection Prime & Matte, Mattifying Makeup Primer Matująca baza pod makijaż

Bazę kupiłam oczywiście w perfumerii Douglas razem przy zakupie podkładu Chanel. Portfel nie zniósłby jednorazowo zakupow z tej samej półki cenowej;) Z kosmetykami Douglasa mam mieszane uczucia,jedne pasują mi bardzo,inne mniej a jeszcze inne w ogóle. Prosząc o polecenie dobrej bazy jasno określiłam swoje potrzeby i na czym mi zależy. Mam osobiste poczucie,że konsultantki Douglasa mają jakąś ukrytą agendę we wciskaniu produktów marki,bo już któryś raz z rzędu przyszłam po coś innego a wyszłam z produktem Douglas Collection. Baza pod makijaż to moje absolutne must have. Mam cerę mieszaną, kapryśną,z tendencją do przetłuszczania i nadmiernej produkcji sebum i choćbym wywaliła miliony monet za najlepszy podkład na świecie i tak nie da on rady utrzymać się u mnie cały dzień. Ostatnimi laty zmieniłam taktykę i zamiast kupować bardzo drogie bazy,stawiam raczej na podkłady dobre jakościowo a baza może być poziom niżej. W przypadku bazy Douglas,miałam zdecydowanie duże oczekiwania,tym bardziej że konsultantka pokazała mi te bazę na żywo i przez moment myślałam,że moje poszukiwania tej najlepszej na świecie właśnie się zakończyły. Niestety pierwszy zawód:opakowanie. Niby w formie tuby ale z bardzo niepraktycznym aplikatorem. Przy pierwszym użyciu naciskałam chyba z 20razy zanim cokolwiek wydobyło się z opakowania. Przy kolejnych razach ilość naciśnięć jest mniejsza za to zaczyna się iście rosyjska ruletka,albo coś wypadnie albo nie. Osobiście bardzo mnie to irytuje,bo nie lubię marnować czasu i kosmetyków a tutaj czasem mam zbyt dużo kosmetyku na jeden raz. Formuła jest raczej wodnista,ale jest to złudne gdyż baza bardzo szybko zastyga na twarzy, więc trzeba aplikować ja sprawnie i dość szybko. Działanie:dobrze maskuje pory, wygładza fakturę skóry,ułatwia nakładanie podkładu. Pierwsze 2-3godz trzyma się całkiem przyzwoicie , potem muszę przypudrować twarz, ewentualnie użyć bibułek matujących. Jak na bazę matującą moim zdaniem powinna być skuteczniejsza. Zdecydowanie nie będzie mi żal jak się skończy.