Skincyclopedia HA 1% Hyaluroinic Acid Complex, Blueberry Lip Balm Balsam do ust

Balsam dostałam w gratisie do zamówienia. Nie oczekiwałam od niego zbyt wiele, jednak po prostu się zawiodłam. Produkt nie robi kompletnie nic… Konsystencja jest leciutka, jednak bardzo dziwna w odczuciu, jakby tępa? Nie zauważyłam żadnych efektów i robie wszystko, aby go zużyć, bo jednak nie chciałabym go wyrzucać

To moje drugie spotkanie z marką Skincyklopedia, i z linią hialuronową i jest to drugie nieudane spotkanie. Ponieważ moja skóra na całym ciele, od stóp do głów, wymaga intensywnego nawilżenia, nie inaczej jest z ustami. Ciężko mi trafić w idealny kosmetyk. Ten balsam z pewnością nie będzie u mnie stałym bywalcem. - OPAKOWANIE: kosmetyk kupujemy w tekturowym pudełku z okienkiem, przez które widać już tubkę, w której mieści się balsam. Tak pudełko, jak i tubka posiadają biało- niebieski kolor nawiązujący podświadomie do nawilżenia oraz prostą szatę graficzną złożoną z napisów. Tubka wykonana jest z elastycznego plastiku, który się nie odkształca, ale równocześnie pozwala wycisnąć produkt do końca. Zakończona jest ukośnym spłaszczonym aplikatorem, charakterystycznym dla tego typu opakowań i kosmetyków. Osobiście nie przykładam go do ust, a balsam wyciskam na palec. - KONSYSTENCJA: formuła jest lekka z jednej strony, ale też mało komfortowa w odczuciu przez to, że jednocześnie jest mokro-tłustawa, chociaż nic na to nie wskazuje. Trudno mi opisać dokładnie jego konsystencję dlatego odsyłam do zdjęcia. Natomiast opiszę co czuję po jego aplikacji. W trakcie nakładania na skórę zmienia się w wodę o nieco tłustym wykończeniu - jakbyśmy stosowały olejek na usta, ale produkt pozostaje na powierzchni skóry, nie wchłania się. Efektem są błyszczące usta, ale mało wypielęgnowane. Niestety po pewnym czasie kosmetyk rozwarstwił się w opakowaniu i po otwarciu i próbie wyciśnięcia niewielkiej ilości wylała się woda, a dopiero później pojawił się balsam. - ZAPACH: jak jogurt borówkowy, albo jagodowy - w zależności od tego w której części Polski jesteśmy, na południu mówimy o borówkach :) - DZIAŁANIE: po aplikacji skóra ust jest zmiękczona, czuję nawilżenie i nawet nie pojawia się uczucie ściągnięcia na skórze - gdyby tak to tylko wyglądało, to byłby to świetny balsam. Ale kosmetyk przez tą dziwną warstwę, którą tworzy, jest wyczuwalny na skórze i błyskawicznie się zjada dając olejkowy posmak w ustach. Po chwili od nałożenia pojawia dyskomfort i to kilku sekundowe uczucie ulgi, które daje efekt nawilżenia, zmienia się w drażniące poczucie, że muszę wytrzeć ten balsam, usunąć go ze skóry.