OnlyBio Hair Cycling, 2-minutowa regenerująca maska ekspresowa do włosów 

Jak pierwszy raz zobaczyłam tę maskę, to pomyślałam: „Serio? 2 minuty? Co to może zmienić?”. No ale skoro producent obiecuje ekspresową regenerację, to trzeba było sprawdzić. Opakowanie na plus – tubka, którą łatwo ścisnąć, więc nie trzeba się siłować mokrymi rękami pod prysznicem. Konsystencja? Gęsta, ale nie taka, co ledwo wychodzi, raczej przyjemna, dobrze rozprowadza się po włosach i nie spływa, co już jest plusem. A zapach… no sztos. Trochę jak kosmetyki fryzjerskie, ale z takim naturalnym, lekko słodkim akcentem – przyjemnie otula włosy i utrzymuje się jeszcze po spłukaniu. Co do działania, to powiem tak: nie ma cudów, ale jest naprawdę dobrze. Włosy już po pierwszym użyciu są gładsze, łatwiej się rozczesują i wyglądają na bardziej odżywione. Nie ma tu efektu ciężkości, więc nawet cienkie pasma nie będą przyklapnięte. A co najlepsze – to naprawdę działa w te dwie minuty. Idealna opcja dla tych, którzy nie mają czasu albo cierpliwości na długie siedzenie z maską na głowie. W awaryjnych sytuacjach, gdy fryzura wygląda jak miotła, a trzeba coś z tym zrobić na szybko – ratuje życie.

Lubię produkty do włosów tej marki ale też nie uważam, że są jakieś przełomowe. To po prostu dobrze działające produkty drogeryjne- i to jest w nich fajne bo są takie ''na każdą kieszeń''. Ta maska zebrała sporo pozytywnych opinii więc gdy dostałam swój egzemplarz to nie mogłam doczekać się testów. Po ponad miesięcznym sumiennym stosowaniu przyznaję, że na moje włosy zadziałała- nie jest to może jakaś mega regeneracja która diametralnie zmieniła moje włosy, ale działanie widzę i jest ono pozytywne. Maskę otrzymujemy w plastikowej tubie. Graficznie jest ok- no bo takie połączenie przyciąga wzrok, całości dopełniają estetyczne napisy. Zatyczka nie zacina się i nie pęka. Jedyny minus to to, że moim zdaniem taka forma opakowania nie jest do końca dopasowana do konsystencji produktu i trzeba włożyć odrobinę siły by wydobyć produkt. To naprawdę gęsta maska, minimalnie zbyt zbita ale to już nie jej wina tylko bardziej opakowania o czym wspomniałam powyżej. Jest leciutko barwiona na odcień wanilii. Jeśli chodzi o zapach to jest on bardzo przyjemny, ale ja nie wyczuwam wszystkich podanych w opisie nut zapachowych- najbardziej wyczuwam brzoskwinię i jest ona lekko podbita różą. Dość fajnie to pachnie ale zapach wietrzeje szybko- z moich włosów. Fajnie, że jest to maska ekspresowa- często myje włosy rano przed pracą i takie szybko działające formuły są mi niezwykle na rękę. Tutaj faktycznie te obiecane 2 minuty w zupełności mi wystarczają. Jest bardzo wydajna i nie ma problemu z tym by rozprowadzić ją po włosach. Moje włosy wchłaniają ją praktycznie w całości, więc nie czuję żadnego oblepienia. Spłukuje się ją bardzo łatwo i szybko. Moje włosy śmiało idą w stronę niskoporowatych ale i tak bardzo często sięgam po produkty mocno regenerujące bo po prostu lubię. Z rozczesywaniem żadnego problemu nie mam ale po tej masce mam wrażenie, że włosy rozczesują się jeszcze szybciej niż zwykle. Nie obciąża i nie sprawia, że włosy szybciej się przetłuszczają. Bardzo fajnie je dociąża i delikatnie wygładza niwelując puszenie. Przy dłuższym stosowaniu bardzo fajnie zmiękcza włosy i sprawia, że wyglądają na zadbane i takie ''mięsiste''. Nie jest to może nie wiadomo jaka regeneracja ale jest to na pewno odżywienie i bardzo mi to odpowiada. Ogółem bardzo fajna drogeryjna maska którą jak najbardziej można sprawdzić na swoich włosach.

Maska do włosów od Onlybio to jeden z niewielu produktów tej marki, który naprawdę mi się sprawdził. Mam włosy średnioporowate, falowane, które z natury są dosyć puszące i trudne do ujarzmienia, a ta maska robi z nimi świetną robotę. Po jej zastosowaniu moje włosy są wygładzone, a efekt utrzymuje się do kolejnego mycia. Dodatkowo maska ma przepiękny zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Konsystencja jest idealna – nie spływa z włosów, co sprawia, że produkt jest wydajny i łatwy w aplikacji. Używam jej regularnie, a ponieważ jestem bardzo zadowolona z efektów, na pewno będę wracać po kolejne opakowania.

Przy zakupie nie zauważyłam, że jest to maska z proteinami. Prawdopodobnie bym jej nie kupiła, bo moje włosy protein nie lubią. Są po nich mega spuszone, naelektryzowane i niedociążone. Na opakowaniu wzrok przykuwa 2 min i maska regenerująca. A że w momencie zakupu miałam suche końcówki, postanowiłam przetestować coś regenerującego. Maska pachnie wiśniami, bardzo przyjemnie. Konsystencja jest gęsta. Podczas stosowania ma się wrażenie, że wchłania się we włosy. Aczkolwiek maska nie znika (czasami maski się wchłaniają praktycznie do zera i znikają), podczas spłukiwania włosy są wygładzone i przyjemne w dotyku. Po wysuszeniu niestety pojawia się u mnie lekkie spuszenie krótszych wlosków, które ogarniam dodatkowym produktem np. serum. Natomiast jak na moje doświadczenia z proteinami, to to jest nic :) zwykle po proteinach moje niskopory wyglądają jakby piorun strzelił w strzechę :-) Włosy są za to pogrubione, puszyste, nieobciążone. Końcówki niestety nadal wołały o nożyczki, czyli z przesuszonymi końcówkami, ta maska sobie nie poradziła. Mimo wszystko całkiem ją lubię. Podoba mi się efekt pogrubienia, w dłoni kucyk grubszy niż zazwyczaj. Faktem jest, że być może maska nie jest przeznaczona do mojego rodzaju wlosów, bo każdy rodzaj wlosów preferuje inne składniki. Sugerowałam się tym, że jest to maska do wlosów potrzebujących regeneracji. Gdybym miała wybierać, to nadal moim ulubieńcem z Onlybio jest maska do laminacji.

2-minutowa maska od OnlyBio z linii Hair Cycling to absolutny hit w mojej pielęgnacji włosów i mój faworyt z całej linii hair cycling. Już od pierwszego użycia zachwyca niesamowitym zapachem – słodkie, soczyste nuty wiśni (które uwielbiam!) połączone z lekką owocową świeżością sprawiają, że aplikacja staje się prawdziwym rytuałem. Aromat utrzymuje się na włosach przez krótki czas dodając im delikatnej, subtelnej woni. Skład maski to kolejny ogromny atut – bogaty w naturalne składniki odżywcze, które doskonale pielęgnują włosy. Znajdziemy tutaj między innymi ekstrakty roślinne i oleje, które dogłębnie nawilżają, regenerują oraz wzmacniają włosy. Produkt jest też wolny od zbędnych obciążających substancji, co idealnie wpisuje się w zasady świadomej pielęgnacji włosów :) Konsystencja maski jest gęsta i kremowa, dzięki czemu niewielka ilość wystarcza na dokładne pokrycie włosów, co czyni ją niezwykle wydajną. Ja używam maski zarówno na 2 minuty jak i również na 15 minut. Moim zdaniem jest to prawdziwa perełka wśród odżywek – zarówno zapach, działanie, jak i wydajność czynią ją kosmetykiem, do którego z przyjemnością wracam. Polecam każdemu, kto szuka czegoś wyjątkowego w pielęgnacji włosów.

OnlyBio Hair Cycling 2-minutowa regenerująca maska ekspresowa to prawdziwy ratunek na szybko dla moich włosów! Czasami brakuje mi cierpliwości na długie rytuały pielęgnacyjne, więc ten produkt okazał się strzałem w dziesiątkę. Wystarczy dosłownie dwie minuty, żeby włosy nabrały gładkości i zdrowego wyglądu, co sprawia, że jest idealnym rozwiązaniem w zabiegane dni. Maska ma kremową, lekką konsystencję, dzięki czemu łatwo się rozprowadza i nie obciąża włosów, co jest dla mnie bardzo ważne. Już po spłukaniu czuć, że włosy stają się miękkie i wygładzone na długości, a końcówki wyglądają na bardziej zdyscyplinowane. Duży plus za szybki efekt – bez zbędnego czekania, a mimo to włosy wyglądają jak po bardziej czasochłonnej kuracji. Skład też robi wrażenie, bo maska jest bogata w składniki odżywcze, które regenerują i wzmacniają włosy, nie powodując przy tym uczucia "przeproteinowania". Dobrze sprawdza się przy włosach zmęczonych stylizacją czy przesuszonych – to taki szybki "boost" odżywienia, który widać już po pierwszym użyciu. Podsumowując, OnlyBio Hair Cycling to świetna maska dla osób, które chcą osiągnąć maksymalne efekty w minimalnym czasie. Włosy są bardziej gładkie, miękkie i wyglądają zdrowo, a przy tym nie tracę na to całego wieczoru. Prosto, skutecznie i bez zbędnych komplikacji – polecam!

Dwie minuty w nazwie zadziałały na mnie magicznie. Jako młoda mama robię wszystko aby zaoszczędzić czas dlatego krótki czas na odżywienie włosów wydał mi się idealny. I tak jak w tytule- z początku wszystko mi tu grało jednak po krótkim casie przekonałam się, że to nie produkt dla mnie. Nowe opakowania, nowa linia produktowa, nowe ceny i nowe obietnice. Wszystko to przyciągnęło mnie do tej nowej linii od OnlyBio i dałam szansę tej właśnie masce. Pierwsza aplikacja i mówię: "Będzie hit". Szybko, sprawnie, świetna konsystencja. Zapach malinowej mamby uzupełnił pierwsze wrażenie. Maska aplikowała się bardzo łatwo, jest również dość wydajna gdyż dobrze pokrywa włosy i nie ucieka przez palce. Unoszący się zapach przytłumił mnie zupełnie, że nie zorientowałam się, że moje włosy w ogóle nie miękną pod maską. Okazało się to dopiero po jej zmyciu kiedy to nie dostrzegłam żadnego efektu (maskę trzymałam dłużej niż dwie minuty). Po wysuszeniu z początku wszystko zdawało się ok jednak coś nie pasowało mi jeśli chodzi o jakość produktu a raczej jego skategoryzowanie. Miałam wrażenie, że zamiast maski nałożyłam odżywkę która w sumie pozwoliła mi tylko dobrze rozczesać włosy i spełniła jedynie podstawowe zadanie. Raz jeszcze rzuciłam okiem na nazwę a przecież produkt powstał jako maska a nie odżywka. Nie zauważyłam "maskowego" działania nic a nic. Rezultaty marne jak na maskę a tym bardziej na produkt dwuminutowy, tak mocno naprawczy. Po wystylizowaniu włosów dostrzegłam ich obciążenie i efekt jakby lekko gumowy na włosach. Za pierwszym razem myślałam, że może źle spłukałam produkt ale przy drugim podejściu efekt powtórzyła się. Produkt zlepia mi włosy i są one po nim tępe i obciążone. Zdecydowanie nie nadaje się dla moich średnioporowatych blond pasm. Na plus wydajność oraz zapach ale też nie zauważyłam aby utrzymywał się długo. Znika dwie godziny po wysuszeniu włosów. Miało być przełomowo ale nie wyszło. Siła odżywki nie maski. Polecam Aussie Miracle.

Przeważnie kosmetyki z ONLYBIO dobrze współgrają z moimi włosami, tak też było tym razem. Nie mam zastrzeżeń do tej odżywki. -wydajna -ładnie pachnie -atrakcyjna cena -dostępna w drogeriach Rossmann -ułatwia rozczesywanie -nabłyszcza

Odżywek do włosów używam oczywiście regularnie, podczas każdego mycia włosów, nie wyobrażam sobie, jakbym mogła pominąć tego typu krok w swojej pielęgnacji fryzury. Moja czupryna jest dość sucha, posiada skłonność do puszenia się oraz potrzebuje sporej dawki regeneracji dlatego na co dzień najczęściej wybieram propozycje o działaniu odżywczym oraz nawilżającym. Tym razem bardzo zaciekawiła mnie propozycja od marki OnlyBio, którą naprawdę bardzo lubię w zakresie pielęgnacji włosów, a dokładnie nowa dla mnie seria Hair Cycling. Kosmetyk udało mi się zakupić będąc w drogerii Rossmann. Produkt został zamknięty w opakowaniu w formie poręcznej tubki o pojemności dwustu mililitrów. Opakowanie ma bardzo ładne barwy, zachowane w odcieniach różu oraz czerwieni wraz z czcionką o żółtej barwie. Na tubce umieszczone zostały wszelkie, najważniejsze informacje na temat kosmetyku, takie jak jego nazwa, logo producenta, skład, zalecany sposób użytku oraz opis producenta. Cena regularna odżywki wynosi około dwudziestu pięciu złotych. Kosmetyk posiada w miarę gęstą konsystencję oraz jasnoróżową barwę. Pachnie bardzo ładnie, wręcz cukierkowo. Kosmetyk był przeze mnie aplikowany na umyte już, wilgotne włosy. Stosowałam go zgodnie z zaleceniem producenta, czyli przez te wspomniane, dwie minuty. Muszę przyznać, że ten czas jest zdecydowanie wystarczający do tego, aby produkt zdążył zadziałać. Daje bardzo przyjemną regenerację oraz zmiękcza kosmyki. Sprawia, że dość dobrze nasze włosy się rozczesują oraz pozwalają ładnie stylizować. Nadaje fryzurze miękkości, gładkości oraz zdrowego blasku, a także pozostawia na nich swój przyjemny, słodki zapach. Odżywka do włosów od marki OnlyBio okazała się bardzo dobrą propozycją dla moich włosów. Bardzo ładnie nawilża, odżywia oraz regeneruje, a także posiada przepiękne nuty zapachowe. Zdecydowanie sprawdziła się moim włosom. Zdecydowanie polecam ten kosmetyk, który jak najbardziej jest zgodny z obietnicami producenta.

Mam długie i trochę rozjaśnione włosy. Proteiny zawsze im służyły więc skusiłam się na 2 minutową maskę. Zamknięta jest w tubie na klik. Zazwyczaj lubię to rozwiązanie ale tutaj plastik jest twardy a maska gęsta więc finalnie końcówki produktu nie mogłam wydobyć. Zamknięcie po paru użyciach przestało się domykać. Opakowanie zdecydowanie nie przypadło mi do gustu. A jak działanie? No cóż... tutaj również bez szału. Stosowałam ją raz na tydzień a i tak włosy były szorstkie i bardzo się plątały. Inne maski proteinowe działają korzystnie na wygląd moich włosów a tą jestem zawiedziona. Z plusów mogę wymienić piękny owocowy (jakby wiśniowy) zapach i niską cenę. W promocji kosztowała ok 12 zł więc cena jest ok. Nie kupię jej ponownie a przez okropne opakowanie nawet nie popatrzę na inne produkty tej marki.

Odżywkę kupiłam na promocji, zupełnie nie sugerując się jakimikolwiek opiniami i nie znając wcześniej tego produktu. Nie miałam wielkich oczekiwań, natomiast maska bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Już pierwsze pozytywne wrażenie wywarł na mnie zapach maski. Zapach jest śliczny, pachnie niczym mamba. Śmiało mogę powiedzieć, że czułam go na włosach nawet na drugi dzień! Zapach ten jest wręcz uzależniający. Konsystencja produktu również mi odpowiada. Jest ona gęsta, kremowa, dodatkowo produkt jest też wydajny. Odrobina produktu wystarcza, aby uzyskać zadowalający efekt. Włosy po użyciu stają się miękkie, łatwo się rozczesują, są bardzo wygładzone i wyglądają na odżywione. Dodatkowo nie elektryzują się i nie puszą. Największym plusem maski jest jednak fakt, iż faktycznie jest ekspresowa! Czasem gdy brakuje czasu na pielęgnację, maska ta zawsze jest moim ratunkiem. Nie zawiodłam się i szczerze mogę polecić.

Na prawdę super maska do włosów. Choc ja używam ją jako odżwyke a nie maskę. Przede wszystkim przepięknie pachnie. Wspaniała mieszanka owoców i kwiatów. Może zapach nie jest najważniejszy bo liczy się działanie ale bardzo uprzyjemnia stosowanie tego kosmetyku. Podoba mi się też to że maska jest bardzo gęsta i podczas nakładania nie ścieka jak inne rzadsze odżywki czy maski. Po zmyciu włosy są zmiękczone, nawilżone i bardzo pięknie błyszczą. Maska sprawia też że bez problemu sie rozczesują nawet jeśli użyje szamponu który zostawia bardzo szorstkie i splątane włosy. Opakowanie to wygodna tubka, dobrze ze nie słoiczek bo to mniej wygodna opcja. Nie mam jej nic do zarzucenia, uważam że na prawde warto wypróbować ten kosmetyk.

Polecam tą 2 minutową maskę jest świetna. Po umyciu włosów nanieść ją na włosy od ucha w dół wczesać chwilke i odrazu włosy robią się miękkie cudownie pachnie włosy po niej wyglądają na bardzo zdrowe i gładkie.

2-minutowa maska od firmy OnlyBio to produkt, który zakupiłam ze względu na liczne polecenia zarówno od znajomych , jak i od osób działających w social mediach. Zdobyłam ją w jednej z tych popularniejszych drogeri za około 25 złotych, co jak dla mnie nie jest dużą kwotą patrząc na jakość tego produktu. Jest zamknięty w najzwyklejszej tubce z zamknięciem na tak zwaną klapkę. Grafika jest bardzo ładna i moim zdaniem przyciąga wzrok. Maska przecudownie pachnie wiśnią, która jest wyczuwalna z daleka, niestety zapach ten nie utrzymuję się na włosach. Produkt na moich, średnioporowatych włosach poradził sobie rewelacyjnie. Idealnie je wygładził i okiełznał. Były po niej bardzo sypkie i błyszczące.

OnlyBio Hair Cycling, 2-minutowa regenerująca maska ekspresowa do włosów to szybki sposób na intensywną regenerację włosów. Maska działa w zaledwie 2 minuty, dzięki czemu jest idealna dla osób z napiętym harmonogramem. Zawiera składniki odżywcze, takie jak proteiny i oleje roślinne, które wzmacniają włosy, poprawiają ich elastyczność i nadają blasku. Jest lekka i łatwo się spłukuje, nie obciążając włosów. Może być jednak zbyt delikatna dla bardzo zniszczonych włosów, wymagających głębszej odbudowy.

Ta odżywka proteinowa do włosów, zaskoczyła mnie pozytywnie pod wieloma względami. Przede wszystkim ślicznie pachnie, a ten zapach utrzymuje się na moich włosach nawet przez dwa dni, co jest dla mnie ogromnym plusem, ponieważ nie myję włosów codziennie. Sama aplikacja odżywki to czysta przyjemność, a dodatkowo piękne opakowanie cieszy oko. Odżywka jest łatwo dostępna w każdej drogerii rossmann, co bardzo ułatwi mi jej uzupełnianie, bo nie zamierzam rezygnować z tej odżywki. Cena jest również bardzo przystępna, co w połączeniu z wysoką jakością sprawia, że jest to produkt naprawdę wart uwagi. Najważniejszym aspektem dla mnie jest to, że jest to pierwsza odżywka proteinowa, która nie powoduje u mnie puchu. Wcześniej każda odżywka z proteinami sprawiała, że moje włosy stawały się napuszone, nawet gdy używałam jej w połączeniu z emolientami. Ta odżywka użyta solo nie tylko nie powoduje puchu, ale sprawia, że moje włosy układają się w piękną, gładką taflę. Podsumowując, ta odżywka proteinowa to prawdziwe odkrycie. Świetnie działa na moje włosy, pięknie pachnie, jest łatwo dostępna i ma dobrą cenę. Zdecydowanie polecam ją każdemu, kto szuka skutecznej i przyjemnej w użyciu odżywki proteinowej.

Bardzo polubiłam się z tą maską do włosów. Naprawdę daje natychmiastowe efekty, wystarczą 2 minuty i mamy piękne włosy. Przede wszystkim duży plus za proteiny i ceramidy w składzie, moje włosy je uwielbiają. Maska jest gęsta, łatwo się wczesuje. Włosy po jej użyciu są dociążane i wygładzone, a także błyszczące. Efekt przypomina mi ten po masce ratunkowej z Onlybio, ale tutaj mamy znacznie lepszy zapach. Jest on bardzo złożony i trudno ocenić. Dla mnie jak herbatka wiśniowo - kwiatowa. Zapach nie jest aż tak intensywny, bardzo przyjemny.

Kupiłam maskę OnlyBio z myślą o szybkiej regeneracji włosów i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z efektów. Zacznę od opakowania, które jest bardzo ładne i aplikacja tej odżywki jest bezproblemowa. Konsystencja produktu jest kremowa i gęsta, dzięki temu maska bardzo dobrze się aplikuje. Produktu używam już od dłuższego czasu i muszę przyznać że jest on bardzo wydajny i starcza na długo. Zapach odżywki jest prześliczny, utrzymuję się nawet do kilku dni po umyciu włosów. Już po pierwszym użyciu odżywki dostałam komplementy i zapytania, co zrobiłam, że moje włosy tak ładnie pachną :D Wystarczy trzymać ją na włosach przez 2 minuty, co jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które nie mają zbyt wiele czasu na pielęgnację. Sama trzymam ją tylko dwie minuty, a na włosach widać efekty. Skład produktu jest bardzo dobry– zawiera naturalne ekstrakty, między innymi wyciąg z irysa i ekstrakt z perzu, co daje mi pewność, że używam czegoś bezpiecznego i przyjaznego dla moich włosów. Dodatkowym plusem jest to, że produkt jest wegański. Mimo tego, że w składzie są proteiny, a moje włosy nie za bardzo lubią proteiny, jednak użyciu tej maski nie puszyły się i wyglądały na zregenerowane i dociążone.