Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody perfumowane damskie

Jose Eisenberg Diabolique EDP 

4,3 na 54 opinie
flame1 hit!
75% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,3 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 75% osób
  • 30 marca 2015 o 19:28
    Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    Czy Diabolique jest zapachem kobiecości? To zależy jak postrzegamy „kobiecość” samą w sobie. Jeżeli dla kogoś są to różowe sukienki w kwiatki, zarumienione policzki, kitki na głowie i pastelowe pantofelki, kobiecość w wydaniu Jose Eisenberga stanie mu ostrą ością w gardle. Ten zapach stanowi prawdziwy chrzest bojowy, którego nie przełkną amatorki landrynek i bukiecików ze stokrotek. To kobiecość narkotyczna, której chce się nadużywać. Zasmakowanie jej jest niebiańskie nie tylko za pierwszym razem, każdy kęs przynosi nowe doznania, które potrafią być zarówno dziwaczne jak i ekscytujące. W Diabolique czai się jawna perwersja. Pierwsze nuty potraktowały mnie chłodno i aseptycznie. Poczułam jałowy zapach opatrunków, bandaży, ziołowych maści, jodyny i metalowych narzędzi świeżo wyjętych z autoklawy. Zapach wywołał głuchy dreszcz, ta odsłona kobiecości jest wyrachowana, bezwzględna i zimna jak antarktyczny lód. Jak zabawa w lekarza i pacjenta. Z tym, że pani doktor zna zasady zadawania zarówno przyjemności, jak i bólu i lubi namnażać atmosferę wewnętrznego napięcia. Ci, którzy mdleją na widok igieł, nie podołają takim wyrafinowanym igraszkom. Ta zabawa, to wciągająca obsesja rozbrzmiewająca eukaliptusowym afrodyzjakiem, wyschniętym na pieprz kardamonem, grubą solą morską i rozgrzaną przeprasowaną skórą. Następny obraz „diabolicznej” kobiecości jest już bardziej sensualny i pieszczotliwy, ale w żadnym razie nie rozgotowany na miękko. Jest słono, ziołowo, ale do głosu dochodzi fiołek, który przebił się przez grubą pierzynę leśnego runa. Jest wilgotny heliotrop, który wprowadza w nastrój spokoju i oczekiwania na odkrywanie tego, co nieznane i dziewicze. Eisenberg obnaża przed nami wielkie łoże, nie barokowe, lecz modernistyczne, sterylne, ze świeżo wykrochmalonym prześcieradłem wygładzonym parą buchającego żelazka (w tym zapachu zaiste jest coś z magla). Łoże, demonstrujące nam nowe ekscytujące horyzonty, które dotychczas były tylko twardym węzłem gordyjskim. Diabolique wpisują się w nurt zapachów dziwacznych, metafizycznych, zmieniających się jak kolor rozlanej benzyny w słońcu, budzących multum różnorakich skojarzeń i odczuć. Raz potrafią być ostre i jałowe, za chwilę ciemiężno-słone, tytoniowo szorstkie, musująco cytrusowe, po to by na końcu zniewolić balsamiczną żywicą o ciepłym metalicznym wydźwięku. Nie uderzają buławą w głowę, tylko zapraszają do świata pieprznej erotyki, takiej której trochę się boimy, ale po kryjomu marzymy o niej, fascynujemy się nią i z wypiekami na twarzy chcielibyśmy aby przestała być jedynie nieukontentowanym pragnieniem. Diabolique to zapach dla tych, którzy nie szukają przygód w zastygłej i ubitej na sztywno konwencji. To propozycja dla eksploratorów, którzy cenią to, co pozazmysłowe i niezbadane. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 2 x próbka 1,5 ml
    Produkt kupił/a w
    11 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • khy
    khy
    4 / 5
    2 lutego 2014 o 13:08
    Uwodzicielski brak banalu
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Zapach z charakterem. Przyprawowy (duzo, duzo kardamonu), a zarazem slicznie owocowy (to chyba ta zolta mandarynka :-) ). Bardzo kobiecy, ale w sposob niebanalny - nie ma wiele wspolnego z typowymi, kobiecymi zapachami, zapelniajacymi polki w perfumerii. Ma w sobie taka zmyslowa, zamszowa i uwodzicielska miekkosc, o ktorej bardzo trafnie pisala Morelle, w dodatku - chociaz do killerow nie nalezy - trzyma sie przez caly dzien znakomicie. Zdecydowanie musze przyjrzec sie innym zapachom Eisenberga (na razie tylko znam - i kocham sie - w J\\\'Ose ;-)) ). Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: probki
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 26 października 2011 o 21:36
    przedziwny zapach, zdecydowanie intrygujący
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Wpadłam dzis do Sephory i postanowilam psiknąc na kartonik cos, z czym nigdy nie mialam do czynienia. Padło na Diabolique. \\nPierwsze "wąchnięcie" po psiknięciu, no OFF jak nic, tudzież inny preparat przeciw komarom. Postanowilam dać mu szansę, poszlam na zakupy i czekałam az się rozwinie. I nagle po jakims czasie zaczęłam wyczuwać wyraźne nutki kwaskowej słodyczy. A dokładniej.. owocowe mentosy (?!) \\nTak czy siak, jak zapach w pełni się rozwinął, stworzył niezwykle ciekawą, niespotykaną kompozycję, z pewnością intrygującą dla nosa. To raczej nie zapach dla mnie, bardziej podoba mi się wiosenny zapach I am Eisenberga, choc nie jest tak unikalny jak Diabolique. \\n
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • morelle
    morelle
    5 / 5
    2 maja 2011 o 9:53
    Nie oczekujcie dosłowności
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:tydzień
    Nazwa jest przewrotna, bo po psiknięciu przenosimy się nie do piekielnej otchłani, ale raczej do buduaru wyrafinowanej i eleganckiej artystki, niepodobnej do innych i w pełni z tego zadowolonej. Bardzo seksownej, dodałabym. Niekoniecznie aktorki, raczej malarki. Zapach nie jest killerem, ale też nie usadawia się blisko skóry, pulsuje pięknie, zwłaszcza w ciepły dzień, zespalając się z ciałem po prostu perfekcyjnie. Pierwsze uderzenie to kardamon, którego moc z czasem słabnie, ale cień tej przyprawy cały czas nadaje zapachowi charakteru. Diabolique ma w sobie miękkość zamszu i kusicielskość, bo jeśli tylko dobrze zgra się z ph skóry, to jest z nią w doskonałej symbiozie. Perfumy te mają w sobie znany wielbicielkom Eisenberga rys dekadencko-bohemistyczny i w tym przypadku jest podobnie. Mnie kojarzą się one z dziełami sztuki zaklętymi w zapach. Flakonik jest minimalistyczny i śliczny, dokładnie taki, jakie lubię. A pudełeczko z przerwotnym obrazem demonicy przyjmującej perfumy od szatana intrygujące. Nie ma to jednak wiele współnego z zawartością butelki.
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Zobacz także inne Wody perfumowane damskie

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.