Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Rozświetlacze

Bell RLM x Bell Duo Chrome Highlighter Rozświetlacz do twarzy

4,7 na 53 opinie
flame2 hity!
33% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,7 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Kupi ponownie: 33% osób
  • 30 grudnia 2024 o 19:00
    Jak chciałaś błysnąć...✨ to trzeba było iść do Biedronki i kupić ten rozświetlacz! :D
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:miesiąc
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    O tym, w jaki sposób trafiłam na ten rozświetlacz możecie przeczytać w recenzji dotyczącej różu z tej samej serii [ODSYŁAM DO RECENZJI] a ponieważ sporo się tam rozpisałam, to w tym miejscu postanowiłam to sobie podarować i przejść do konkretów. Podwójny rozświetlacz został umieszczony w klasycznej okrągłej kasetce z plastiku barwionego na cukierkowy róż, przez co sprawia wrażenie zabawki. Spodobał mi się napis ze srebrnej folijki rozpraszającej światło na wszystkie kolory tęczy jak prawdziwy pryzmat! Czcionka, jaka została wybrana na napis - niebanalna, płynna jak rozlany kisiel. Wszystko spójne, dobrane idealnie, dopasowane do siebie jak ulał. Aż miło popatrzeć na zestaw kosmetyków, który faktycznie coś mówi! I co mówi? Słowami-kluczami, które miały być tematem przewodnim były: iluzja, kosmos, eteryczność, nieuchwytność, nowoczesna syrenka, A.I. i... wszystko się zgadza! Sesja zdjęciowa produktów również bardzo na temat! Ewa w trzech odsłonach: Rockowy Czerwony Kapturek (moim zdaniem bardziej futurystyczny, niż rockowy, ale ok), Eteryczna Syrenka (myślałam, że to anioł - tak byla eteryczna!) i - bezdyskusyjnie - Postać z Mangi! W takiej właśnie konwencji został zachowany ten zestaw, a ten rozświetlacz wpisuje się w nią tak doskonale, że po prostu lepiej nie może! Nie znam rozswietlacza z pierwszej serii RLM x Bell, ale ten mnie OCZAROWAŁ! Czyli dokładnie spełnił swoje zadanie. :) Od niedawna ogromnie spodobały mi się rozswietlacze i zaczęłam je traktować niemalże jako obowiązkowy element makijażu. Nie wiem, co się stało, że tak pokochałam błysk, ale... Stało się. Nie zdążyłam jeszcze zostać znawczynią rozswietlaczy, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałam! I bardzo jest mi ciężko napisać sensowną recenzję na temat tego kosmetyku... Dlatego nie miejcie mi za złe ewentualny chaos, który może się tu pojawić. Rozświetlacz, podobnie jak róż RLM&Bell podzielony został na dwie części: różowy neon i nieoczywista brzoskwinia. I teraz uwaga... • Różowy - świeci jak wystawowy neon w samym centrum Tokio. Dlaczego akurat Tokio? Bo Tokio od zawsze kojarzyło mi się z innowacją i nowoczesnością. Nigdy tam nie byłam i wcale nie ciągnie mnie w te rejony - nie moja bajka - ale paradoksalnie ten różowy rozświetlacz jest idealnie w moim guście! Niepospolity chłodny fuksjowy ton. Różowa tafla z miliardem srebrzysto-złotych iskierek, które zdają się w niej pływać i pulsować - tak bym określiła to cudeńko (i byłabym wielce zadowolona z tego opisu)! To wygląda tak jakby mieć na policzku malutki zbiornik wody z zatopionymi w niej błyszczącymi kryształkami w wielkości ziarenek piasku. Ten odcień prawdopodobnie został stworzy w odpowiedzi na Barbie róż, bo pasuje do niego IDEALNIE. Nie sposób ich ze sobą nie łączyć - choćby w głowie. • Brzoskwinia - dlaczego napisałam, że jest nieoczywista? Ponieważ tylko w opakowaniu wygląda na brzoskwinię... A na policzku wybija się błękitem i fioletem z brzoskwiniowo-złotym wykończeniem. Ewa powiedziała, że "nie ma takich rzeczy" - i ja w to wierzę! Ten odcień wygląda jak zachodzące słońce wraz z mruganiem odległych gwiazd. Jest porywający, niezwykły, ale subtelniejszy od różowej siostry. Co jest dla mnie fenomenem - to świecidełko jest widoczne w momencie, gdy łapie światło; w cieniu pozostaje niewidoczny. Zrobił na mnie tak ogromne wrażenie, ŻE ŁOOOOŁ MOJE USZANOWANIE! :D • Łączymy je razem? - Ależ tak! Ich sucha formuła sprawia, że możecie jeździć po nich pędzlem czy palcem tam i z powrotem, a nie pomieszają się w opakowaniu, jeden nie pobrudzi się od drugiego. A efekt połączenia tych dwóch dzieł sztuki jest... galaktyczny. Po prostu kosmiczny. Nie z tej ziemi. Całkowicie "tak nie-realną"! Róż-fiolet-srebro-błękit-złoto-pomarańczowa brzoskwinia-seledynowa zieleń-żółć-róż-srebro-fiolet-złoto-błękit-pomarańczowa brzoskwinia-seledynowa zieleń-żółć-złoto-srebro-fiolet-róż... I tak w kółko! Wspomniałam, że rozświetlacz jest suchy. Tylko przy nabieraniu go palcami. Na policzkach nie poczujecie żadnego drapania, ani żadnej chropowatości. Według mnie taka formuła jest idealna. A wykończenie zawsze oLŚNIEwające! Niezależnie od tego, jak i gdzie go nałożycie - czy zgodnie z tradycją, a więc na kości policzkowe, pod łuk brwiowy, czy może chcecie poszaleć i pokryć nimi powieki, czy zaznaczyć łuk kupidyna, albo np. pacnąć go na nosek - tym jednym produktem możecie stworzyć cały makijaż! (albo znaczną jego część!). Z powodzeniem można też nim rozświetlić szyję, dekolt, ramiona. Ten wielofunkcyjny, wielokolorowy kosmetyk od pierwszej chwili skradł moje serce. Moc i natężenie blasku możecie dozować wedle uznania - od delikatnego poblasku iskier do intensywnej kosmicznej tafli landyrynkowego lodu. Być może gadam 3po3, ale ciężko mi opisać ten kosmetyk zgodnie z tym, jaki on jest w rzeczywistości (może dlatego, że jest taki... nierzeczywisty?!) "Kryształ" to świetna nazwa dla niego - bardzo naprowadzająca, chociaż trzeba zaznaczyć po raz kolejny - tak, żeby to mocno wybrzmiało - że jest to kryształ barwiony, wielokolorowy! ;) Wiele osób mówi, że Ewa stworzyła tę kolekcję "pod siebie" i trochę prawdy w tym jest, bo świetnie wpisuje się w jej szaloną estetykę. Ja jestem pod względem wizualnym osobą mocno stonowaną - nie mam ani jednego tatuażu i mieć nie zamierzam, piercing w ogóle nie wchodzi w grę, paznokcie malowane na jeden kolor (lub klasyczny frencz), włosów nie farbuję od lat (farby w zbyt odjechanych kolorach nigdy nie były dla mnie), makijaż jeśli już to delikatny, jednym słowem: stawiam na naturalność, ale... Ta kolekcja mnie tak ujęła, że zgromadziłam każdy jej element! ♥️ Mówicie, że jest ona nie dla każdego... Ja uważam, że jest dla wielu, ale warunek jest jeden - musicie lubić choć subtelny błysk, taką delikatną perełkę. Jeśli go sobie kupiliście lub - tak jak ja - otrzymaliście w prezencie :) to możecie śmiało śmigać na Sylwestra bez obawy o makijaż (gigantyczna trwałość i GIGA efekt gwarantowane!) i tam czarować i uwodzić wszystkich po kolei, ale jeśli nie... to chyba odwołajcie tę imprezę dopóki nie dostaniecie tego rozświetlacza. :D Kupiłam go przyjaciółce w prezencie świątecznym i... musicie wiedzieć, że zabrałam przedostatni. Został jeden. Ale pewnie już ktoś go zgarnął. ;) - Koszt: niecałe 40zł - Firma: Bell we współpracy z RLM - Dostępność: Biedronka / sklep Bell - Efekt: Przepiękny - Wniosek: nic, tylko brać i się świecić!
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Otrzymałam w prezencie
    5 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Sarrahh
    Sarrahh
    5 / 5
    8 grudnia 2024 o 17:05
    Drugiego takiego rozświetlacza nie znajdziecie
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:2 tygodnie
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    To jest chyba mój ulubiony kosmetyk z tej kolekcji! Co prawda nie testowałam całej kolekcji, ale z tego co mam to jest chyba najbardziej wyjątkowa rzecz. Rozświetlacz ten jest podzielony na dwa zupełnie inne wykłady, tak samo jak rozświetlacz z poprzedniej kolekcji, który też lubię, ale ten jest jeszcze lepszy. Różowy świeci oczywiście na różowo (chłodny odcień) a po zmianie kąta padania światła jego odcień ociepla się i zmienia w złoto. Ten jasny zaś świeci na niebieski (chłodny odcień bez zielonkawych drobinek) i zmienia się przez fiolet do różu. Efekt duochromu jest naprawdę piękny, wygląda to magicznie. Zakochałam się w tym rozświetlaczu już w momencie pierwszego nałożenia na policzki, a kiedy zobaczyłam to jak ten blask pracuje ze światłem, przepadłam kompletnie. Nie jest to to samo co poprzedni rozświetlacz z kolekcji Bell x RLM, więc nie ma mowy o zdublowaniu produktu. Tamte były podzielone na złocisty z pomarańczowo-różowymi drobinkami oraz fioletowy z niebiesko-różowymi drobinkami. No i tamte nie były duochromowe, więc to są zupełnie inne rozświetlacze. Te nowe są jeszcze bardziej niesamowite, bo zmieniają odcień, a tamte są cały czas takie same. Blask nie jest jakiś oślepiający jak w przypadku klasycznych szampańskich rozświetlaczy, ale kolor na który odbija dany rozświetlacz jest bardzo wyraźny. Nie jest to byle jaki kolorowy blask jak to kiedyś kolorowe rozświetlacze z drogerii tylko porządny i wyrazisty kolor. Bardzo dobrze wygląda też na powiekach, ale na policzki to jest petarda. Ten efekt różowego bądź niebieskiego błysku na policzku robi cały makijaż! Świetnie wygląda do delikatnego makijażu jako ciekawy element, który go ożywia, a także do czegoś intensywniejszego jako uzupełnienie makijażu. Nie ma dużych drobin brokatu tylko coś na wzór mieniących się iskierek. Rozświetlacze co bardzo ważne nie przyciemniają (mam jasną karnację), nie dają żadnej szarej czy sinej poświaty. Są całkowicie transparentne tak jak ten poprzedni rozświetlacz, więc nie trzeba się o to bać. To już nie są rozświetlacze starej daty, które tworzyły nieestetyczną poświatę na kościach jarzmowych kiedy nie padało na nie światło. Te widać tylko wtedy kiedy pada na nie światło, zarówno dzienne jak i sztuczne. Jedyna rzecz, która mnie trochę rozczarowała to konsystencja tego produktu. Rozświetlacze te są trochę suche w dotyku, ale na szczęście nie wyglądają sucho na policzkach. Podsumowując, bardzo się cieszę że zdecydowałam się na zakup tego kosmetyku, bo zdążył już zachwycić parę osób, kiedy miałam go na policzkach. Jestem też bardzo mile zaskoczona, że tania marka Bell ma w swoim asortymencie tak wyjątkowe produkty, które ciężko znaleźć nawet w drogich markach. Myślę że są to jedne z najlepszych kolorowych rozświetlaczy na rynku. Czegoś takiego nie znajdziecie w każdej marce, a już napewno nie za około 35 zl i polskiej produkcji, co bardzo szanuje.
    Zalety:
    • Duochromowy, niespotykany efekt
    • Rozświetlacze są całkowicie transparentne na jasnej karnacji
    • Nie wyglądają sucho na policzkach mimo suchawej konsystencji
    • Niska cena jak za tak wyjątkowy produkt
    Wady:
    • Konsystencja mogłaby być trochę mniej sucha
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W drogerii internetowej
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 18 listopada 2024 o 14:02
    Super na impreze
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:tydzień
    Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
    Produkt ma ładne opakowanie, jest podzielony na dwie części jedna daje kolor różowy a druga fioletowo-niebieski. Ma dobry pigment i dla mnie na powieki sprawdza się super ale na policzkach nie lubię aż tak kolorowych rozświetlaczy więc odpada. Przepięknie się błyszczą. Według mnie rozświetlacz na imprezę się sprawdzi ale na codzień nie dla każdego.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Trwałość
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W hipermarkecie
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.