Boucheron Ambre D'Alexandrie Parfum 

Spotkałam się z wieloma opiniami, że zapach jest zbliżony do zapachu szarlotki i zupełnie się z tym nie zgadzam. W kompozycji nie ma słodkich jabłek, wirującego korzennego cynamonu. Za to jest tu czysta klasa, elegancja i dymność. Jest to kolejna propozycja od marki Boucheron, która mnie urzekła do tego stopnia, że nie mogę przestać się nią zachwycać. • Zapach: jest to pięknie zblendowany zapach unisex. Mocny, głęboki, elegancki, pełen szyku. Zapach otwierają nuty tytoniu, który nie jest obciążający. Pachnie niezwykle lekko i nie przytłacza swoim brzmieniem, dlatego świetnie pachnie także na kobietach. Zapach dosładza pięknie podana wanilia - nie jest to wanilia dodawana do ciast, to wanilia nieprzesłodzona, która cudnie wibruje z nutą tytoniu. Jak sama nazwa perfum wskazuje, zapach jest mocno bursztynowy. Ten bursztyn nadaje ciepło całej kompozycji. Trudno jest w nich wyodrębnić poszczególne nuty zapachowe. Kompozycja jest niesamowicie dobrze zblendowana, że żadna nuta nie wiedzie tutaj prymu, one się przenikają, uzupełniają, tworząc spójną całość. To zapach, który pokazuje pewien charakter - bije od nich ciepło bursztynu, ale też lekka tajemniczość tytoniu. Perfumy potrafią stworzyć dystans, ale też wzbudzają ciekawość. Są niesamowicie eleganckie. Uwielbiam je. Dla mnie to odkrycie tego sezonu. Ta równowaga między słodyczą, ciepłem i dymnością jest w punkt. Najchętniej noszę je do koszul, golfów, marynarek, a także są świetnym uzupełnieniem do stylizacji z apaszkami. • Projekcja: zapach pomimo tego, że nie tworzy wielkiego ogona, to jest dość mocno wyczuwalny w przestrzeni. Gdy mam go na sobie, to w moim pokoju pięknie pachnie bursztynem, chociaż nie jest to zapach przytłaczający otoczenie. • Trwałość: na mnie wytrzymuje wiele godzin i czas jego trwania jest zbliżony do Feve Tonka de Canaima. Spokojnie wytrzymuje 7h, a baza delikatnie jest wyczuwalna nawet 10h. • Flakon: piękna klasyka, elegancja, minimalizm. Prosty i solidny flakon.