Pharmaceris P-Psoriasis, Łuszczyca, Ichtilix-Forte, Płyn keratolityczny do owłosionej skóry głowy i ciała 

Zdecydowałam się na ten produkt po długim wahaniu – głównie dlatego, że niewiele rzeczy faktycznie działa u mnie na skórę głowy, a tej niestety łatwo nie zadowolić. Mam AZS, więc często jest przesuszona, łuszczy się, potrafi swędzieć do granic wytrzymałości. Testowałam już szampony, maści, nawet wcierki robione na receptę – jedne działały przez chwilę, inne wcale. Tu byłam ostrożna, ale po kilku użyciach... zaskoczenie. Płyn jest bardzo lekki, prawie jak tonik – nie obciąża włosów, nie zostawia żadnej dziwnej warstwy, nie czuć go nawet chwilę po aplikacji. To akurat spory plus, bo nie lubię, gdy coś mi „siedzi” na skórze głowy. Zapach ma specyficzny, lekko apteczny, ale nie drażniący – da się przeżyć. Najważniejsze jednak, że... nie podrażnia. A to dla mnie ogromne „wow”, bo większość preparatów z działaniem złuszczającym niestety kończy się u mnie pieczeniem i zaczerwienieniem. Tu nic takiego się nie działo – wręcz przeciwnie, skóra była jakby ukojona. Już po pierwszym tygodniu zauważyłam, że nie drapię się obsesyjnie w nocy (co często mi się zdarzało). Złuszczanie też było delikatne, bardziej naturalne niż wymuszone – nie miałam efektu „sypiącego się śniegu” przy czesaniu włosów. Czy pomógł mi całkowicie? Nie. Ale przy AZS nie oczekuję cudów – oczekuję, że coś mi pomoże przetrwać kolejny dzień bez irytującego świądu i suchych placków. I w tej roli płyn sprawdził się naprawdę nieźle. Stosuję go 2-3 razy w tygodniu, głównie na noc – wtedy mam wrażenie, że działa spokojnie, bez presji zmywania. Rano myję włosy i tyle. Nie obciąża, nie wpływa na objętość włosów, co dla mnie też jest na plus. Czy wrócę do niego? Myślę, że tak. Nie jako do „ratunku ostatniej szansy”, ale jako do produktu, który faktycznie jest pomocny. Nie rozwiąże wszystkich problemów skóry głowy, ale daje komfort i zauważalną poprawę.