Comme des Garcons Wonderwood EDP 

Ten zapach trafił do mnie w odpowiednim miejscu i czasie. Dosłownie parę dni wcześniej przechodziłam przez las świeżo skąpany w deszczu. Wszędzie oprócz mlecznobiałej mgły unosił się zapach wilgotnego drzewa i leżącego na ziemi igliwia. Wciągnęłam do płuc przesiąknięte tym zapachem powietrze i pomyślałam sobie, że to pierwszy raz w tym roku, odkąd z ziemi zszedł (wreszcie!) śnieg. Później mój umysł zajął się innymi rzeczami i wrażenie gdzieś umknęło. Aż do wczorajszego wieczoru, kiedy rozpakowałam paczuszkę z próbkami perfum, wśród których znalazła się omawiana przez nas Wonderwood CdG. Z zaskoczeniem znów poczułam skąpaną w pierwszej wiosennej ulewie korę drzew. To wrażenie było tak silne, że aż zadrżałam czując chłód wilgoci na skórze ramion. Szkoda tylko, że to wrażenie nie trwa zbyt długo; mokra kora przeistacza się w kadzidlany dym snujący się wokół nadgarstków. Jakby moja skóra wypuszczała języki ognia, które w spotkaniu z drzewną wilgocią zamieniają ją pachnące kadzidłem opary. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszej próbki

Wspaniałe drewno... nie jest to gradka dla fanów zapachów drzewnych. Nie uświadczy się tu żywicy, kory drzewnej, esencji z drewna, nie upoi ten zapach swą drzewnością. Jest raczej piękną kompozycją, w której drewno występuje. Nieco wytrawną, ale na tyle słodką i harmonijną, że wspaniale się ją nosi. Daje poczucie obcowania z czymś szlachetnym. Gdy mam je na sobie, rzeczywistość staje się przejrzystsza i piękniejsza. Najbardziej wyczuwalne są nuty drewna liściastego. Nie uświadczymy tu wyrazistych, ostrych nut igielnych. Zapach ma w sobie spokój, ale podkręca go pewien splot, nadając mu tego szlachetnego wyrazu, który nie pozwala się nim nudzić. Jest to jakby pieprz, ale nie jest to namacalny tępy zapach pieprzu, a raczej coś na kształt jego ostrego wydźwięku. Mieszanina wielorakich subtelnych nut drzewnych i te mocne przyprawy w całości tworzą coś zdumiewająco szlachetnego, prostego i wdzięcznego. Nosi się je z przyjemnością. Nie narzucaja się, nie są za subtelne. Nie ciągną się ogonem, ale nie są tez przyskórne. Nie wyczuwam w nich chemii. Bardzo mi przypominają serię kadzidlaną, ale są bardziej wyczuwalne. Jeden z ciekawszych zapachów, ale nie typowo drzewny. Raczej drzewno-kadzidlany. Niekontrowersyjny. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka

Niewatpliwie jest to zapach drzewny- na mojej skorze to drewno jest gorzko - slodko - ostre. Czy jest to wonderwood? Ja odbieram to drewno jako dziwne, niepokojace, takie oczekiwanie na cos...cisza przed burza. I to kadzidlo, ktore caly czas unosi sie nad skora. Nie ewoluuje w jakis spektakularny sposob- trwa na mnie jak moment oczekiwania. Nie wiem czy zakupie cala butelke- chce porownac z innymi drewienkami. Ale jako zapach kadzidlany jest dla mnie bombastyczny. Używam tego produktu od: 4m-ce Ilość zużytych opakowań: spora probka