Estee Lauder Beautiful EDT 

Spodziewałam się bogatej , kwiatowej kompozycji i taką też otrzymałam. Miałam nadzieję, jako miłośniczka retro kwieciuchów z lat 80\\\' ,że pokocham Beautiful tak jak wcześniej pokochałam Red Door czy klasyczną Carolinę Herrerę . Niestety.... zapachowe kreacje Sophii Grojsman za każdym razem przyprawiają mnie o migrenę. I nie chodzi tu o ilość kwiatów, lecz o charakterystyczną jak odcisk kciuka,wspólną dla wszystkich jej kompozycji nutę. Tytoniowo - słodki, tudzież metaliczno- owocowy akord jest dla mnie nie do zniesienia. Co prawda Beautiful nie są tak uciążliwe jak chociażby Diamonds & Rubies E.Taylor, ale niestety podczas globalnych testów nie czułam się komfortowo otoczona świdrującym tytoniowo-owocowym obłokiem. A szkoda.... ponieważ Beautiful mogłyby zostać moim kolejnym faworytem. Jest to bowiem bardzo klasyczna, kobieca kompozycja, która obroni się o każdej porze roku i przy każdej okazji. Nie odstawiam ich jednak do lamusa, bo są naprawdę piękne . Być może z biegiem lat będą mi bardziej odpowiadać i bóle głowy znikną ( podobną historię przerabiałam z Tresor )... Chciałabym... Flakonik prosty i elegancki Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: miniaturka 4,7 ml

Zapach specyficzny. Dla zdziczałej duszy, która ma dosyć cukierków, pięknych, różowiutkich kwiatków. Kocha słodycz, ale nienawidzi być taka, jak inni. Zawsze na przekór, zawsze pod prąd. Nie do konca mój typ, ale mam szacunek. Używam tego produktu od: 2013 Ilość zużytych opakowań: testy

Zapach Beautiful towarzyszy mi juz od ponad 15 lat! Jestem mu wierna i na pewno nigdy go nie zdradze! Kocham jego zmyslowy, subtleny, elegancki, tajemniczy zapach. Dlugo utrzymuje sie na skorze. Jest jak dotyk czegos nieziemskiego. Za kazdym razem jak go uzywam, ludzie, kobiety zwracaja sie do mnie z zapytaniem, czym pachne, bo tez go chca miec. Używam tego produktu od: 15 lat Ilość zużytych opakowań: cala masa

to określenie pojawiło się wrecenzjach, ale ono najpełniej oddaje moc i wydźwięk zapachu... Ja bardzo sobie cenię Magarethę Ley, do której najbliżej temu zapachowi, więc przypadł mi do gustu. Jest to nadal klimat Beyound - mocy miodowej kwiatów. Trwały, charakterystyczny, nieco obezwładniający, ale nie duszący. Szyprowe Knowing zmiksowane z Beyound i voila - mamy Piękno. Owszem produkt powinien być oznakowany jako dla dorosłych i odbiorców o mocnej głowie... Mnie nie sprawia problemu noszenie go, wręcz upojną przyjemność, 100%-ową kobiecość... Ten zapach wyszedł spod ręki (może raczej nosa)Sophii Grojsman, więc musiałam przewąchać sprawę... Nie zawiodłam się. Używam tego produktu od: paru dni swoja własna 30tka Ilość zużytych opakowań:

Mam dużą słabość do starych zapachów Estee Lauder-a Beautiful dawno był na liście "must-try".Wąchany przelotnie w perfumerii wydawał mi się zachwycająco piękny i zdobycie własnej flaszki uważałam za formalnośc.Na szczęście zamiast rujnować się na pełnowymiarowy flakon upolowałam miniaturkę(nawiasem mówiąc EL zasługuje na ogromne brawa,z racji tego,że jako jedna z niewielu firm produkuje miniaturki z atomizerami). Beautiful to dla mnie archetyp klasycznych perfum-jest elegancki,nieco arystokratycznie wyniosły,nie można mu odmówić klasy. Beautiful to kwiaty-całe ich mnóstwo(ponoć kompozycja tych perfum liczy 700 składników),czuję jaśmin,trochę tuberozy i gardenii,odrobinę mimozy,pozbawionej swego dziewczęcego wdzięku.A potem pojawia się mydło i nieco cytrynowy proszek do prania.Robi się czysto,schludnie i nudno. Beautiful brak erotyzmu,dreszczyku emocji-to bezpieczny,neutralny,nieco sztywny zapach.Po trzech dniach noszenia znudził mnie kompletnie. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:

Czuję mnóstwo dość ciężkich kwiatów, olbrzymi, oszałamiająco pachnący bukiet, w tle odrobina szypru. Zapach elegancki, nie należy do modnych obecnie woni, ale ma w sobie coś czarującego. Buteleczka przeciętna Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:test

Ja mam pełną świadomość że kilka lat temu taki zapach zostałby przeze mnie zesłany w niebyt, odsprzedany, pozbyty się wręcz:) A jednak gusta się zmieniają. Powiem krótko - podobnie jak w przypadku Aromatics Elixir czy 24 Faubourg pierwsze uderzenie do przyjemnych nie należy. Ale warto je przetrwać, bo za nim kryje się cudowny, ciepły, słodki i kobiecy aromat. Określenie "zapach tysiąca kwiatów" uważam tu za bardzo trafne. Pachnie słodko i nieco przytłaczająco, jak łąka i miód. Zdaję sobie sprawę iż takie zapachy rynku teraz nie podbiją i nie staną się hitem sezonu - choć Beautiful jest masakrycznie drogi, więc coś w nim musi być - ale ja i tak go lubię i nie wykluczam zakupu własnej np. piętnastki. Używam tego produktu od:paru dni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 5 ml

Ach, jak dawno żaden zapach mi się tak nie podobał jak ten, jestem zachwycona. Ta kompozycja w stylu Jadore - czyli bogata, słodka, miodowa kwiatowo - owocowa kompozycja zawładnęła moimi nadgarstakami. Nie, na szyi i globalnie nie mogłabym ich nosić - są niesamowicie wręcz intensywne i mocne, szybko bym się udusiła, chociaż ... Może kiedyś spróbuję. Na razie jesiennie otulam się tym ciepłym killerowatym aromatem. Cudna liliowa mandarynka na początku, słodka i soczysta, powłóczysta i ogoniasta, z duszną tuberozą, więc uwaga ! Dalej jest jeszcze lepiej, moja skóra wyostrza mocno czarną porzeczkę w powodzi kwiatów ... Konfiturowej róży, świeżego jaśminu, a wszystko to utopione wręcz w sandałowcu i moicm ukochanym tonka. Do tego landrynkowata wanilia z ziołami i w końcowej fazie ciepła ambra. Zapach bardzo bogaty, niesamowicie kameleonowaty, w jednym Beautiful mamy kilka zapachów: początek to pazurowaty killer, dalej ciepła ulepa, końcowa faza to miodowy szypr ... Naprawdę, wartoi przetestować i znać, bvo takch zapachów się już teraz nie lansuje niestety. Miłe Panie we wrocławskiej Magnolii napsikały mi calutką 4 - ml fiolkę, na jakiś czas więc mam poprawiacza humoru na deszcz za oknem. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: próbka

Powiem wprost: zapach smierdzi mi mydlem ktorym wymyla sie jakas starsza Pani... zapach jest wdlg mnie mdlacy i robi mi sie po nim slabo czego zazwyczaj nie mam =/ ogolnie zapach nie przypadl mi do gustu. Używam tego produktu od:x) Ilość zużytych opakowań:kilka razy

Większość z zapachów Estee Lauder skutecznie mnie od siebie odstrasza. Beautiful jest męczący, słodki. Bardzo mocno kwiatowy, wręcz zalatujący landrynkami (fuj!). Mam 5ml perfum już naprawdę długo, i przez cały te kilka lat sięgnęłam po nie 2 razy - za każdym razem wytrzymałam nie dłużej niż 2h. Sam zapach, gdy już trochę złagodnieje, nie jest aż taki zły. Być może na kimś podobałby mi się bardziej...ale ja czuję się w nim potwornie.Używam tego produktu od: kilka lat Ilość zużytych opakowań: napoczęty flakonik perfum 7ml.

Babciny, mocny, duszący, nie chce się do niego wracać... W zasadzie, jako zwolenniczce mocnych zapachów powinien mi sie podobać, ale w życiu bym go sobie nie kupiła. Nieudany, to chyba najlepsze określenie...Używam tego produktu od:nie używam Ilość zużytych opakowań:miałam miniaturkę

Na wstępie taka informacja, zakupiłam w niemieckim Douglasie zestaw trzech zapachów E.Lauder w pięknym etui (na szczęście mają po 6 ml)..dochodzę do wniosku, że decydowanie nie jestem zwolennikiem perfum Lauder..Moje styczności z trzema wodami sygnowanymi tą marką..pozostawiają raczej niesmak i na długo zapadają w pamięci pod szyldem "nigdy więcej""Beautiful" zalicza się do takich "spotkań".. Duszący, jak z kiosku ruchu..takie są moje skojarzenia..na myśl o tym zapachu..Babcine..ciotkowate.. Kojarzą mi się z francuskimi matronami w perukach z XVII wieku.. Ciecz o paskudnej jak dla mnie woni..Jedno z perfumowych okropieństw Używam tego produktu od:nie używam Ilość zużytych opakowań:ok. 1 ml

Lubie ten zapach. Jest bardzo mocny, duszący, intensywny. Nie mozna go zaliczyć do lekkich zapachów. Po pierwszym szoku duszącej woni zmienia sie w delikatny, zmysłowy zapach. Nie do stosowania na codzień - na wieczorne wyjścia jak najbardziej.

Pierwszy raz powąchałam je gdy bylam w liceum, juz wtedy wiedzialam ze kiedyś go sobie kupię. Kilka lat temu zuzylam 1 flakon i przezuciłam sie na Very Valentio, potem zdradziłam Beautiful ponownie z Intuition. Dzisiaj wróciłam do mojego zapachu. Uważam że jest on tylko na wieczór. Zwraca uwagę, choć nie wszystkim się podoba. Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: 1 Recenzja: ...

Zapach daleki od banału modnych "świeżości" - i dlatego właśnie odświeżający. Kiedyś zupełnie nie miałam do niego serca, było to w czasach kiedy namiętnie używałam "Pleasures", ale widocznie z wiekiem gust się zmienia, jestem skłonna twierdzić, że człowiek robi się nieco zblazowany i znudzony prostymi a intensywnymi zapachami /smakami (pewnie stąd teoria, że dojrzeć trzeba do oliwek i koniaku, osiągnęłam na razie ten etap połowicznie - oliwki tak, koniak nie :) ) i pragnie czegoś intrygującego, co nie da się streścić w dwóch słowach. Taki jest ten zapach. Słodki, ale raczej słodyczą miodu niż cukierków, z delikatnymi słoneczno-ziołowymi podtekstami gdzieś w tle. Nie są to zioła - przyprawy kuchenne, raczej kwitnąca łąka w ciepły, letni dzień. Zapach wibruje, zmienia się na skórze, ale przez cały czas wyraźnie czuję w nim lilie i róże. Pierwsza nuta jest dosyć ostra, intensywna, faktycznie może odurzyć. Z upływem godzin jednak łagodnieje, nabiera subtelności i wyrafinowania, i jakiejś nieokreślonej melancholii czy nostalgii.. Tak pachną "piękne wspomnienia", choć w rzeczywistości nie mam żadnych związanych z "Beautiful", jednak porusza we mnie jakieś tęskne nuty, potrafię wąchać go w sklepie i zapatrzyć się w półkę niczym w stare fotografie "szczęśliwszych czasów"... Nie bardzo wyobrażam go sobie jednak na pannie młodej - za mało w nim energii i spontanicznej radości, no chyba że ślub ma być przede wszystkim uroczysty, a dopiero potem radosny. Lepiej mi pasuje do tego wizerunku lżejsza wersja "Beautiful" - "Sheer". Niewiarygodnie wprost trwały - wczoraj znowu spryskałam się w sklepie, do późnego wieczora nie stracił nic z mocy.

Slodycz tych perfum naprawde mnie porazila ;) Tez zapach kojarzy mi sie nieco z kiczem, tak powinny pachniec dziewczeta w stylu Barbie -Girl. To nie sa zle perfumy, ale mocno przeslodzone, na sobie bym ich nie zniosla, ale mam zupelnie inny gust. Sa trwale.

Piekne, otulajace perfumy. Subtelny, dyskretny zapach, ktory z swiezego rozwija sie w cieply, zmyslowy, swietnie harmonizujacy z kobiecym cialem "afrodyzjak". Ta kompozycja zapachowa nie jest prosta ani banalna. Potrafi zaskoczyc ;) ilość zużytych opakowań: 1

Zapach bardzo elegancki, ale ciut ciotkowaty... Raczej nie jest z tych "milych", wedlug mnie Beautiful wrecz wymuszaja pewien dystans i respekt. Nie nazwalabym nigdy tych perfum romantycznymi... Na poczatku bardzo mocno pachna, potem sie uspokajaja, ale i tak sa dosc intensywne. Raczej nie na dzien, bardziej na wieczor i nie dla mlodych osob.