Próbowałam wielu rzeczy i mając świadomość zapachu kozieradki, spiruliny i innych "pachnących" rzeczy stwierdzam, że ten olej jest jednym z cięższych przeżyć... ;)
Zapach jest mocny, specyficzny, owszem - musztardowy, ale musztarda przy nim to nic... Liczyłam się z taką cechą, uświadomiona przez opinie na włosowej grupie. Druga sprawa to kolor- intensywny, ciemnożółty i mogący brudzić pościel czy ubrania. Trzeba uważać, ale spokojnie, nie barwi np. dłoni czy w ogóle skóry :)
Opinie uprzedzały o zapachu i barwie, ale też zareklamowały mi produkt jako coś, czego naprawdę potrzebują moje średnioporowate włosy!
Oleju używam od nasady po końce- wcieram go w skórę, ale także nakładam na długość włosów. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że działa super na porost, ponieważ używałam go zamiennie z wcierkami (lub nawet nakładając na wcierkę) i wykonując masaż, ale faktem jest, że przy regularnej pielęgnacji skóry głowy włosy rosną mi szybciej i są znacznie mocniejsze. Sądzę, że duża w tym zasługa właśnie oleju.
Więcej natomiast wiem o działaniu oleju na włosy.
Moje włosy lubią oleje, mam wrażenie, że wypiją każdą ich ilość, akceptują i te schnące, i nieschnące, ale olej musztardowy jest jednym z lepiej działających na nie.
Zawsze nakładam go bez podkładu, na suche włosy, nakładam czepek i turban z mikrofibry (który mimo foliowego czepka pachnie tym olejem nawet po praniu...). Trzymam około godziny, po czym emulguję odżywką, a skórę myję szamponem. Problemy z domywaniem? Absolutnie, nawet łagodny szampon usuwa dokładnie olej ze skóry. Nigdy nie zdarzyła mi się wpadka z tłustymi włosami po wysuszeniu. Zapach też o dziwo znika, ale ja na wszelki wypadek używam mocniej pachnących odżywek... ;)
Efekt po... jest niesamowity. Włosy stają się gładkie, mięsiste, sprężyste, lśniące i przyjemnie dociążone (a moje mają tendencję do puszenia i stroszenia na wszystkie strony). Odzyskują życie, zdrowy wygląd, blask. Nie są jednak przeciążone i oklapnięte, mimo stosowania od samej nasady. Przy regularnym używaniu efekt utrzymuje się nawet do kilku myć, kiedy nie mamy czasu lub możliwości by olejować włosy.
Pomimo że mam długie włosy, na jedno użycie wystarczy niewielka ilość oleju, przez co jest on niesamowicie wydajny. Używałam go kilka tygodni bez przerw (ostatnio porzucając olejowanie w ogóle, ale nie na długo!) i nie ubyła nawet połowa butelki 250 ml. Za cenę ok. 16 zł fundujemy sobie wiele, wiele zabiegów (porównywalnych do tych salonowych ;)), a już na pewno warto zaryzykować te kilkanaście złotych, by wypróbować olej na swoich włosach.
Zalety:
- widoczne działanie już od pierwszego użycia,
- włosy stają się lśniące i sprężyste,
- wzmacnia włosy i przyspiesza ich wzrost,
- łatwo zmywa się z włosów i skóry,
- jest dostępny w dwóch pojemnościach,
- ma przystępną cenę.
Wady:
- ma nieprzyjemny, mocny zapach,
- może brudzić ubrania czy pościel ze względu na intensywny kolor,
- butelka nie ma żadnego ogranicznika, przez co łatwo wylać zbyt wiele produktu.