Lirene Dermoprogram, Last Minute Body BB, Fluid - balsam do ciała (różne rodzaje)

Dziś wyrzucam ten produkt mam dość... łatka ogromny BUBEL i kosz.

Zacznę od minusów bo one przeważyły
1. ZAPACH - nawet jeśli produkt byłby ok, to ten intensywny męczący zapach, utrzymujący się cały dzień to tragedia.

2. Kolor - nigdy nie zapomnę jak zdarzyło mi się kilka razy nanieść za dużo tego balsamu i nogi zmieniały kolor w świetle dziennym na dziwaczno brązowo czerwonawy.

3. Smugi - zrobisz smugę to już jej nie rozsmarujesz... prędzej wytrze się cały produkt z nogi niż rozprowadzisz zaciek.

Moje nogi nie są idealne ... gorzej się opalają od reszty ciała, mam kilka blizn i przebarwień to miał być ratunek ....
.... na co dzień się nie nadawał bo ciężko i długo się go rozprowadzało.
.... na większe wyjścia to dopiero tragedia siedzieć godzinę przed lustrem, wybrać najlepszą stylizacje a później cały wieczór czuć okropny zapach taniego brązującego balsamu. Zadne perfumy nie miały szans tego przebić.

Plusy:
eh...
Nie wiem nie brudził mocno, trzymał się aż do zmycia. Nie był drogi. Ale co to za plusy jeśli cały czas mam ochotę wracać do wymienionych minusów. Wydajny.

Nie skończyłam balsamu mam dość tego zapachu nie chcę się męczyć bo efekty nie są tego warte czas dać mu odejść



Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Oceniam wersję ciemniejszą (jestem jasną blondynką) Idealnie naśladuje złotą opaleniznę. Za każdym razem gdy natrę nim ciało jakaś koleżanka komentuje to okrzykiem: woow, a gdzie się tak opaliłaś?"
Jest jedwabisty, bardzo łatwo i równomiernie się aplikuje, naprawdę trudno to \'spaprać\'. Genialny oszust!
Ładnie pachnie.
Zmywa się bezproblemowo.
Nie podrażnia, nie wysusza, ale szkoda, że nie nawilża.(odjęłam pół gwiazdki)

Używam tego produktu od: rok
Ilość zużytych opakowań: jedno

Zakupiłam (wersję do ciemnej karnacji) z myślą o bladnych nogach, wiązałam z nim spore nadzieje i niestety na nadziejach się skończło...

PLUSY:
+ fajny efekt rozświetlenia
+ ciekawe opakowanie

MINUSY:
- problematyczna aplikacja skutkująca smugami i plamami, szybko zasycha, więc nie da się ich rozetrzeć itp.
- przy założeniu "nogi na nogę" lubi "wałkować" się na kolanach...
- brudzi odzież i wszystko z czym tylko się zetknie
- intensywny, nieprzyjemny zapach
- nieco dziwny, pomarańczowy kolor

Próbowałam sobie z nim poradzić na różne sposoby, ale zawsze kończyło się to porażką. Po kilku nieudanych próbach jedyne co przychodziło mi do głowy to pozbycie się go ;) Pewnego dnia przed nałożeniem na nogi, od niechcenia wymieszałam go z balsamem brązującym Dove i to go ocaliło. Teraz stosuję go tylko w takim mixie i całkiem spoko się sprawdza, ale nie skuszę się na ponowny zakup... ;)


Używam tego produktu od: ponad miesięca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Będąc w Rossmannie natknęłam się na ten balsam przypadkowo.. i jaki rezultat? jestem miło zaskoczona! :-) nóżki sa ciemniejsze i poprzez zawarte w nim drobinki wydają się optycznie jeszcze zgrabniejsze :-) kupiłam ten do ciemnej karnacji ;-) i naprawdę jestem zadowolona :-) Minusem jest tylko cena.. ok.25zł.. a do jasnej karnacji nawet był w promocji po 14zł. ale niestety to nie dla mnie bo jestem ciemniejsza ;-)

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Jedyny plus dla tego kosmetyku:
+fajne opakowanie
Dziękuję to tyle. :D

-okropny odcień jaki nadaje po aplikacji
-śmierdzi
-ciężko się rozprowadza dlatego łatwo o smugi
-mam wrażenie, że się w ogóle nie wchłania, zostawia taki tłusty film
-brzydko się świeci
Ogólnie wygląda nienaturalnie, wręcz tandetnie.

Mam odcień do ciemnej karnacji. Użyłam go ok 6 razy kiedy już naprawdę nie miałam nic innego pod ręką bo inne balsamy się skończyły.

Używam tego produktu od: pól roku
Ilość zużytych opakowań: pół opakowania

jak dla mnie super. Łatwo się rozsmarowuje na nogach, (bo tylko tam go stosuję). Przy umiejetnym smarowaniu nie pozostawia smug. mam jasne nogi ale wybrałam odcień do ciemnej karnacji i jest super. Daje efekt lekko opalonej skóry. Wystarczy odrobina żelu pod prysznic żeby zmyć kolor. Odrobina deszczu nie sprawi nam kłopotu z zaciekami ale ulewa to już moze byc róznnie :-)

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1 i pół

Kosmetyk kupiłam w kwietniu bo mam bardzo blade nogo w stosunku do reszty ciała. Po 3 tygodniach walki z tym "kosmetykiem" stwierdzam z pełnym przekonaniem ze już wolę mieć blade nogi :)

Wracając do tematu kosmetyku i tego co obiecuje producent:

"Multifunkcyjne balsamy" - w tym przypadku sprawdziła się teza: jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego",

"fluidy do ciała nawilżają" - nie zauważyłam,

" regenerują" - efekt u mnie nie widoczny,

"ujędrniają skórę" - u mnie to efekt "widmo", podobno istnieje, ale ja nie widziałam, pewnie pokazuje się tylko wybranym,

"jednocześnie nadając jej piękny, opalony i zmysłowy kolor pełen blasku" - bordo jest piękne i zmysłowe? Owszem bordo jest dobrym kolorem ale dla wigilijnego barszczu a nie dla ludzkiej skóry, a blask to ja miałam tylko wściekłości w oczach po porannej "męczarni" z tym "kosmetykiem"\'

"nadaje skórze kolor delikatnej opalenizny od razu po użyciu" - delikatna opalenizna raczej nie jest koloru bordowego, koloru bordowego to jest "spalenizna", mnie w kwestii opalenizny satysfakcjonuje efekt delikatnego przybrązowienia a nie bordowego "oparzenia",

"zamknięte w otoczkach pigmenty, które podczas aplikacji uwalniają się, nadając skórze opalony i promienny wygląd" - j.w ani opalony ani promienny ten efekt to nie jest,

"balsam bardzo dobrze się rozprowadza" - ha ha ha ha

"dostosowuje do tonacji skóry" - serio???

"dzięki czemu wygląda ona naturalnie" - no to tu już nie wiem czy mam się śmiać czy płakać ?

Uzupełnienie:
1. Mam jasna skórę ale kosmetyk do jasnej karnacji nie był u mnie widoczny. Powyższa opinia dotyczy kosmetyku do ciemnej karnacji.

2. Równomiernie rozprowadzić kosmetyk (ani razu mi się to nie udało) próbowałam na rożne sposoby:
- na sucha skórę sam kosmetyk (niestety kosmetyk się wchłaniał nim zdarzyłam dokończyć smarowanie całej nogi, efekt smugi),
- na wymytą i osuszoną tuz po kąpieli sam kosmetyk (podobnie jak wyżej),
- po wysmarowaniu się balsamem (ślizgał się po nim i robił smugi, wałkował)
- po wysmarowaniu się olejkiem (tak jak przy balsamie),
- przed wysmarowaniem się olejkiem (aplikacja olejku nawet najdelikatniej przeprowadzona powodowała zwałkowane smugi),
- przed wysmarowaniem się balsamem (jak przy olejku).
Przy wszystkich powyższych aplikacjach najwięcej koloru i "blasku" zostawało mi na rekach. Czyli chyba w celu wysmarowania nóg należy to robić drugą nogą (niestety mój stopień elastyczności stawów biodrowych, kolanowych i skokowych mi na to nie pozwala).

3. Można by było uznać za plus cenę kosmetyku ale taniej kupiłam "brązujący balsam" firmy Vanita i jest o wieeeeeele lepszy.

Używam tego produktu od: 3 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: niepełne jedno

Idzie Sylwester, więc prewnie wiele Pań będzie hciało poprawić kolor skóry, więc czas na opinię jednego z produktów stworzinych w tym właśnie celu.

Najpierw zacznę od opisu producenta, bo jest istotny w tej recenzji: "Balsam bardzo dobrze się rozprowadza i dostosowuje do tonacji skóry dzięki czemu wygląda ona naturalnie."

A teraz moja opinia:
PLUSY:

- cena – 25 zł za 200 ml- według mnie to niedużo, jak za produkt, któy ma nam pomóc uzyskać „naturalną opaleniznę” ;
- bardzo dobrze zmywa się pod prysznicem, do zera, bez szczególnego wysiłku;
- poza tym nie zaobserwowałam żadnego innego pozytywu niestety :( .

MINUSY:
- fatalna konsystencja – bardzo ciężko rozprowadza się na skórze, a jesli ktoś ma na niej włoski, to oblepiają się one koszmarnie balsamem i nie daje się tego w żaden sposób rozetrzeć; w miejscach bez włosków rozprowadza się w smugi, trudne do roztarcia i to bez względu na ilość używanego kosmetyku. Próbowałam małe ilości, probowałam większe ilości, probowałam 2 warstwy, próbowałam zmieszany ze zwykłym balsamem do ciała – nic nie pomaga…
- kolor (ja miałam wersję do skóry ciemnej) – koszmarny odcień pomarańczowo-brązowy, który po rozsmarowaniu (bardzo trudnym) alno nie daje ŻADNEGO efektu (niewielka ilość), albo przy większej ilości balsamu (lub drugiej warstwie) daje wstrętny pomarańczowo-brązowy, nienaturalny odcień :( … i nie ratuje go nawet zawartość błyszczących drobinek …
- niezbyt przyjemny zapach;
- bardzo długie „wchłanianie” – trzeba odczekać przynajmniej godzinę jeśli nie chcemy ryzykować pobrudzenia ubrania, a i tak nie ma gwarancji, że balsam się nie zetrze …

Balsam Last Minute Body BB od Lirene to wielkie rozczarowanie – miałam nadzieję na produkt, który zasymuluje na moim ciele słoneczną świetlistość lub podkreśli posiadaną już opaleniznę, bez obrzydliwego zapachu samoopalacza, a dostałam … no właśnie… bubel, który nie robi dokładnie nic. OGROMNIE odradzam!

Używam tego produktu od: lipiec 2014
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie użyte 3 razy i wyrzucone do śmieci

Używam na wyjście, wersję dla ciemnej karnacji (choć mam jasną), na miejsca nieosłonięte przez ubrania - gł. szyję, dekolt, ręce

:) piękny odcień! Bez porównania z tym, który dają samoopalacze
:) na bladej skórze daje efekt muśnięcia słońcem
:) rozświetla skórę
:) na szyi mieszam z podkładem i nie ma mowy żeby poszczególne części ciała kolorystycznie się "odcinały"; daje ładny, jednolity efekt, jeszcze nikt się nie zorientował i nigdy nie słyszałam tekstu w stylu "czym ty się wysmarowałaś?!" - co zdarzało mi się przy samoopalaczach :P

Ma wady:

:( ten zapach, totalnie nie w moim stylu, intensywny, mocno konkuruje z zapachem perfum
:( cena
:( brudzi ubrania
:( trzeba bardzo uważać przy aplikacji, bo szybko schnie i jak te smugi wyschną, to trzeba wszystko umyć i smarować od nowa

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Posiadam ten do jasnej karnacji. Mocno się zawiodłam na tym produkcie.

Kompletnie nie daje żadnego koloru, może daje, ale jest w ogóle niezauważalny! Dziwna konsystencja i formuła nieprzyjemnie się rozprowadza na ciele zwłaszcza tam gdzie są włoski. Zapach średnio przyjemny.

Nie wiem jak ten do ciemnej karnacji, ale tego do jasnej osobiście nie polecam!

Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jestem w trakcie zużycia pierwszego opakowania i raczej wyląduje w koszu

Testowałam wiele produktów rozświetlających i to czego na pewno nie jestem w stanie zaakceptować to widoczne drobiny na skórze niczym obsypana brokatem. Ten produkt nie ma z tym nic wspólnego co od razu mi się spodobało.

Mam balsam do ciemnej karnacji i jestem bardzo zadowolona z tego "rozświetlacza", bo tak też go traktuje. Niektórzy narzekają na brak krycia, ale według mnie nie takie zadanie ma spełniać a mimo wszystko przyciemnia skórę. Bardzo lubię ten produkt za śliczną, nietandetną i połyskującą powłokę. Nie zawiera dużych drobin, a złoty pyłek, tak jakby masę perłową. Można też powiedzieć, że jest mocno "napigmentowany", bo jest to rzeczywista masa, a nie jakieś drobiny rzadko rozprowadzone w balsamie. Stąd skóra po posmarowaniu wygląda po prostu promieniście, zdrowo i zmysłowo. W większości przypadków używam go do nóg i jak dla mnie sprawdza się bardzo dobrze.

PLUSY
+ piękny, słodki zapach
+ świetnie dopasowuje się do skóry
+ idealne i nietandetne rozświetlenie
+ dobrze się rozprowadza
+ jest trwały i nie schodzi pod wpływem np. potu

MINUSY
- należy unikać nakładania więcej niż jednej warstwy, bo zaczyna się zbierać
- należy zwrócić uwagę, jeśli skóra ma długi kontakt (lub ociera) o jakiś materiał, gdyż może go lekko pokolorować ;)

Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: W trakcie 1 opakowania

Nie ma co nawet porównywać go do Sun Shimmer Rimmel. Rimmel to prawie ideał a ten produkt mu do pięt nie dorasta. Mam do ciemnej karnacji
Plusy;
-śliczny słodki zapach, intensywny
-ładne,wygodne opakowanie
-naturalne drobinki
-rozswietla
Minusy :
-długo zasycha na skórze
- małe krycie
-pomarańczowy kolor
-nie przyciemnia
-cena za wysoka w stosunku do jakości

Lepsze to niż nic. . No cóż dalej będę polować na Sun Shimmer.

Używam tego produktu od: nie dawno
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego