SKIN79 Green Super Plus BB Cream SPF30 PA++ Wielofunkcyjny krem BB

Krem bb kupiłam z ciekawości, trafiłam na promocję w hebe. Super opakowanie, wygodna pompka. Krem bb dość gęsty i meeeega jasny, dla mnie za jasny, ale po użyciu bronzera da się przeżyć. Lekki, przyjemny w nakladaniu, równomiernie się rozkłada i nie robi smug ani plam. Delikatnie matuje zostawiając jednak fajne uczucie nawilżenia na skórze. Nie kryje zbyt mocno, no ale to w końcu krem bb więc nie spodziewamy się pełnego krycia. Ujednolica skórę, wygląda dobrze, trzyma się dość długo. Dla mnie jedynym minusem jest jego bardzo jasny kolor, nie zawsze mam czas i ochotę bawić się bronzerem żeby ukryć zbyt jasny produkt więc do niego nie wrócę, ale z chęcią przetestuję inne kremy BB.

jak na krem do skóry tłustej/mieszanej jest dość ciężki (ale nie za ciężki). Lubię go, choć ma bardzo jasny kolor i odpada kiedy się lekko opalę. Świetnie sprawdza się zimą, chociaż trochę się ściera np. na czubku nosa. Nie jest to hit, ale kupiony w promocji cieszy i dość dobrze się sprawdza . Dobrze kryje (nie jak podkład, ale jak na BB jest ok)

Aktualnie jest to mój ulubiony produkt na co dzień. Dlaczego? Nie dlatego że ma dobry kolor - nie ma - jest za jasny i za różowy, ale dlatego że super mi się trzyma na buzi jak druga skóra. Kolor nie jest problemem bo go szybko zmieniam mixerami z kobo: trochę żółtego, trochę oliwkowego. Po prostu wyciskam porcję kremu BB wprost na palce dodaję na oko trochę farbek rozcieram w sekundę pomiędzy palcami i palcami nakładam na twarz. Ten sposób zawsze mi się sprawdza i o ile przy innych produktach nie było opcji nakładania palcami bo zawsze były ohydne smugi i ślady tak ten produkt daje się super wpracować w skórę bez dodatkowego wklepywania gąbeczką czy pędzelkiem. Po prostu nakładam go tak jak krem i twarz wygląda super naturalnie i jest skorygowana na tyle na ile chcę. Produkt trzyma mat ale nie chamski tylko taki naturalny, nie zbiera mi się w porach i zmarszczkach. Ktoś tu pisał że nie poleca do cery dojrzałej. Ja mam 39 lat i mi pasuje. Dlaczego w ogóle go kupiłam? Z całej gamy kolorystycznie najbardziej odpowiada mi wersja pomarańczowa ale nie znosiłam jej. Potem kupiłam dark pandę ale to też nie było to. Postanowiłam że wypróbuje ten zielony i to był strzał w 10! Mam lekkie krycie, trzyma się długo, matowi, ujednolica koloryt skóry i ma filtr. Używam go bardzo ochoczo aczkolwiek raczej ponownie nie kupię bo szukam czegoś z filtrem 50 i tego jednego nie zauważyłam przy kupnie że tu jedynie spf 30 a ja mam przebarwienia i stosuję okresowo retinol i inne rozjaśniające cuda więc 30 to za mało.

Zawsze chciałam wypróbować ten produkt i w końcu się skusiłam. Moja cera jest delikatna, ale bez przebarwień czy wyprysków. Produkt ładnie dopasował się do mojej skóry, wyrównał koloryt na twarzy i zm atowił. Do tego ma filtr 30. Jak dla mnie super opcja na lato :) Jednak jeśli ktoś potrzebuje krycia, to nie polecam.

Niestety, ale jest to najgorszy krem BB jaki miałam i z pewnością nigdy do niego nie wrócę. Opakowanie jest bardzo ładne oraz porządne i właściwie... to koniec zalet tego produktu. Krem jest bardzo gęsty, wygląda na bardzo dobrze napigmentowany i wydaje się, że będzie miał świetne krycie. Nic bardziej mylnego! Po nałożeniu jednej warstwy nic nie jest zakryte i nadal widać kolor naszej skóry. W dodatku pomimo dobrego nałożenia produktu robi on jakieś bardzo dziwne mokre placki, które nie chcą zaschnąć. Pierwszy raz widzę, żeby jakikolwiek krem BB/podkład coś takiego robił! Krem się waży, a mam suchą skórę. Absolutnie nie nadaje się do "po prostu" nałożenia na twarz i wyjścia. Trzeba dać na niego puder, bo inaczej cały czas się klei. Bubel!

Koreańskie kremy BB stosuję od kilku lat. Jak na razie nie odnalazłam jeszcze idealnego produktu, cały czas testuję nowe kremy BB. Z racji tego, że mam mieszaną cerę, skusiłam się na zakup zielonej wersji kremu BB, ponieważ przeznaczona jest ona dla cery mieszanej/tłustej. Opakowanie, jak wszystkich pozostałych kremów BB z tej serii Skin79 jest plastikowe z pompką. Niestety plastik nie prześwituje, nie jestem w stanie określić ile produktu jeszcze pozostało w środku. Nawet jeśli spojrzę na opakowanie pod światło to i tak nic nie widać. Szkoda, że opakowanie nie posiada jakiegoś typu blokady - żeby aplikator nie wciskał się gdy spakujemy produkt do torby na podróż. Szkoda, że nie można kupić produktu w wersji mini, aby sprawdzić czy będzie nam odpowiadać (znalazłam tylko mini produkty wersji różowej, pomarańczowej oraz złotej). Mam jasną cerę, ale jak dla mnie krem jest zdecydowanie zbyt jasny. Gdy się nim posmaruję to wyglądam biała jak ściana, jakbym była chora. Jeśli ktoś ma bardzo bladą karnację to powinien się polubić z tym produktem. Krycie jak na krem BB jest bardzo dobre, zakrywa większość niedoskonałości i cienie pod oczami. Konsystencja jest dość rzadka, niewielka ilość produktu wystarcza aby pokryć całą twarz. Trwałość jest dość przyzwoita, nie ściera się ani nie waży na twarzy. Niestety dość szybko twarz zaczyna się świecić i niezbędne jest użycie pudru matującego lub bibułek. Cena bez promocji w polskich sklepach jest wprost kosmiczna, dobrze że dość często można trafić na promocje. Męczę się, żeby go zużyć, mieszam z innymi produktami. Za taką cenę szkoda wyrzucić a oddać nie mam za bardzo komu.

Moja przygoda z kremami BB jest na razie krótka. Kupiłam dwie miniaturki różowej i pomarańczowej wersji tego kremu Skin79, które starczyły na kilkanaście użyć. Pomarańczowa nie dawała prawie żadnego krycia, różowa mocno się wyświecała, dlatego w ciemno zamówiłam przez internet zieloną wersję, o której przeczytałam że najbardziej nadaje się do tłustej cery. Miałam więcej szczęścia niż rozumu, bo zielony krem BB jest na prawdę jasny! Ale ja jestem sporym bladziochem, a akurat była zimowa pora, więc z tą jego właściwością mi się upiekło. Stosowałam go na prawie całą twarz - oprócz nosa, na który jednak lądował podkład, ze względu że jednak w tym miejscu też za bardzo się świecił. Ale oprócz tego spisywał się na prawdę dobrze! W upalne dni nawet czasem go nie pudrowałam i nie było tragedii. Krycie w miarę - wiadomo, że jednak jest to krem BB, więc nie jest bardzo mocne. Zasadniczo, polubiliśmy się :) Na razie nie zamierzam do niego wrócić, zakupiłam już następców, ale nie wykluczam tego w przyszłości.

Trzeba wiedzieć, że ten krem jest super jasny na skórze. Używam go, gdy mam jasną buzie po zimie i czasem w zimie. Słabo kryje ale ładnie wygląda na buzi. Daje efekt glow i uczucie świeżości. Potrafi zbierać się w zmarszczki i nie za bardzo lubię jaki efekt powstaje po tym kremie wokół oczu. (Sucha skóra.)

Krem BB idealny dla mnie: bardzo jasny, faktycznie matuje, pozostawia skórę świeżą i naturalną. Wygląda bardzo ładnie przez cały dzień, dosyć trwały, pod koniec dnia lekko schodzi z twarzy. Opakowanie jest wygodne i higieniczne przede wszystkim, jednak wbrew pozorom produktu w środku nie am tka dużo, jakby wskazywało na to opakowanie. Kremu zaledwie jest z pół słoiczka, albo i mniej... Za taką cenę to naprawdę unfair zagranie. Mimo wszystko produkt jest wydajny, starczył mi na naprawdę długo, a gdy się skończył postanowiłam rozmontować opakowanie, aby wydobyć resztki, odkrycia: pompka dobrze zbiera produkt i w środku nie zostaje wiele; no i to, co napisałam powyżej o ilości produktu. Kolor jest jaśniutki, idealny dla naprawdę bladych osób, a nie tych, które twierdzą, ze są TAK STRASZNIE BLADE a spokojnie korzystają z palety kolorów drogeryjnych podkładów... :/ Konsystencja jest fajna, produkt dosyć gęsty, a dzięki temu wydajny, niewiele trzeba, aby pokryć całą twarz. Jakość i trwałość zdecydowanie na plus, jak wszystko pod koniec dnia jest go coraz mniej... Tym bardziej, ze to krem bb. Formuła jest lekka, nie zapycha, wygląda naprawdę dobrze. Jedyne minusy to cena i dostępność... Jakość jest świetna, ale za tę ilość produktu i cenę, mimo wszystko będę szukała czegoś taniej...

Zacznę od tego, ze moja skóra jest bardzo wrażliwa i łatwo się zapycha. Po zaczęciu stosowania tego bb, byłam bardzo zaskoczona. Miał bardzo ładne wykończenie, zatapiał się ze skóra, wyrównywał i maskował rozszerzone pory. Niektóre dziewczyny mówiły ze średnio kryje i jest nietrwały, ale jakimś cudem na mojej mieszanej skórze utrzymywał się 12 godzi, a krycie było idealne wiec nie wiem :D Moja ulubioną jego zaletą jest to jak wyciszał moja skore, po tygodniu miała bardziej jednolity koloryt, a niedoskonałości były bardzo wyciszone, a najdziwniejsze było to, że odkąd zaczęłam go stosować prawie znikł mój ciągły wysyp niedoskonałości. Niestety zapchał mnie. Gdyby nie to na pewno został by ze mną, bo byłby idealny, jednak warto spróbować np. kupując miniaturkę produktu, bo znam wieeeele osób, które nie maja takiego problemu (każda skora jest inna :))

Krem ma jasny różowy kolor, ja mam neutralną w stronę żółtej karnacje jednak ładnie się wtapia i nie widać tej różnicy. Krem bardzo ładnie wygląda na skórze, nie odznacza się, trochę podkreśla suche skórki i na niektórych wypryskach nie wygląda dobrze, krycie ma słabe do średniego ale ładnie ujednolica karnacje. Mam cerę wrażliwą i odwodnioną, nie zauważyłam wysuszania ani podrażnień, cera wygląda cały dzień ładnie i się nie świeci. Trochę schodzi w ciągu dnia, jednak wygląda mimo to dobrze.

Bardzo wierzyłam w ten BB krem bo ostatnio mam wysyp trądziku :(. Przed zakupem przeczytałam kilka opisów i blogów i mocno wierzyłam w ten produkt zwłaszcza,ze mam jasną cerę. Jak już napisała jedna z wizazanek bb blemish jest bardzo jasny i jeśli wasza cera nie jest porcelanowa to będziecie sie męczyć aby go przyciemnić. Wykończenie jest matowe,ale dość szybko zaczyna sie świecić. Krycie słabe,więc na pewno nie sprawdzi się przy naprawdę trądzikowej twarzy. Bardziej wyrównał-rozjaśnił koloryt niżeli sprawił,ze czułam się komfortowo. Najsłabszy z do tej pory testowanych z Skin79. Na szczęście nie kupiłam pełnowymiarowego opakowania a miniaturki na stronie dystrybutora .

To jeden z moich pierwszych koreańskich kremów bb i chyba najjaśniejszy z serii Skin79. Opakowanie estetyczne i higieniczne z pompką. Kolor naprawdę bardzo blady mimo że mam jasną karnację. Wklepywałam go gąbeczką dla lepszego efektu dopasowania, było lepiej i niestety nadal za jasno. Omiatałam twarz delikatnie bronzerem, efekt dużo lepszy ale nie o to mi chodziło kupując krem bb który jest niestety dość drogi. Ogólnie formuła kremu mi odpowiada, jest delikatny i takie jest też jego krycie, na pewno nie zatuszuje mocnych zaczerwienieć i niespodzianek bardzie wyrównuje koloryt skóry, tuszuje pory, nie wchodzi w nie i nie zapycha. Nie jest to też produkt mega matujący, skóra wygląda na nawilżaną i zdrową (pomijając kolor). Nie chodziło mi w tym przypadku o mocny mat więc narzekać nie będę. Produkt nie podrażnia, nie wysusza. Sporą wadą jest również to że się ściera i nie pomaga tu utrwalenie go pudrem sypkim. Podsumowując nie jest to zły produkt ale kupując krem bb nie chce dodatkowo nakładać innych produktów do makijażu skóry typu puder i obciążać skóry. Najbardziej jednak dyskwalifikuje go kolor. Jest drogi i dostępny chyba tylko przez internet więc proponuje zarówno w jego przypadku jak i innych koreańskich kremów tego typu zakupić próbkę. Wątpię również aby nadawał się on do cery tłustej, przy małej trwałości po prostu będzie z niej spływał.

Jest to mój pierwszy azjatycki BB krem. Taki prawdziwie azjatycki, bo do tej pory używałam wersji krajowych z lepszym lub gorszym rezultatem. Spodziewałam się zatem ochów i achów i zachwytów podczas używania. Krem jest dosyć jasny w opakowaniu. Na mojej twarzy też był jasny. Po rozprowadzeniu na skórze w dalszym ciągu widać było jasność. Wyglądałam jakbym miała chorobę morską. Pomagało wklepywanie, opukiwanie itp., itd., wszystkie te czynności, które pozwoliły na wpasowanie się w mój odcień skóry. No i kurczę nawet nieźle to wyglądało.  Skóra wyglądała na rozświetloną i wypoczętą. Nie kryje jednak niedoskonałości nawet niewielkich, więc to może być wada. Nie jestem przekonana również co do trwałości, bo w okolicach połowy dnia już go właściwie nie było. Podobał mi się jednak naturalny wygląd. Ten krem upiększał i nie tworzył efektu maski. Podsumowania więc raczej nie będzie, bo nie wiem co z nim zrobić. Jestem i na "tak" i na "nie".

I kiedy mówię bardzo, mam na myśli prawie białą cerę. Krem jest wydajny, nie zapycha, zapewnia przyjemne wykończenie (nie, nie jest w pełni matowe: koreańskie kremy BB idą bardziej w kierunku rozświetlenia niż matu, nie mylić z przetłuszczeniem), poprawnie się trzyma i prawdopodobnie używałabym go aż do końca opakowania, ale mimo mojej jasnej karnacji notorycznie otrzymuję pytania czy nie jestem chora :) Mam jasną, ale oliwkową cerę, toteż produkt kompletnie się na niej nie sprawdził. Wszystkim Królewnom Śnieżkom polecam. WAŻNE: filtry UV w podkładach i kremach BB można wsadzić między bajki, używamy zwyczajnie zbyt mało tych produktów żeby zapewniały kompleksową ochronę. Używajcie kremów z filtrem ;)

Plusy: - ładne opakowanie, bardzo higieniczne Minusy: - cena -dostępność - słabe krycie (ludzie z tłustą i mieszaną skórą, ćzęsto borykają się z wypryskami lub śladami po nich typu zaczerwienienia i blizny, a ten krem nam nie ułatwi ich zakrycia) - niesamowicie blady kolor, ja już wyglądam jakby mnie ktoś mąką obsypał, a ten podkład sprawia, że jestem jeszcze bledsza. -szybko sie ściera (nie wytrzymuje nawet 5 h) Dobrze, że kupiłam tylko próbkę - byłabym bardzo zawiedzona, gdybym kupiła pełnowymiarowe opakowanie.

SKIN79 Green BB to bardzo jasny (jaśniejszy niż drogeryjne podkłady) produkt, który jednak nakładany z umiarem bardzo ładnie dopasuje się do koloru naszej cery. Idealnie nada sie do cery normalnej lub mieszanej - jednak mocno tłuste buzie będą raczej niezadowolone. To taki "odchudzony Pink", choć nie oznacza to, że jest to produkt zły - szczegółową recenzje przeczytać można tutaj: http://chokchok.pl/skin79-super-bb-green-recenzja/

Krem niestety zupełnie nie kryje, nic a nic, a po zmyciu twarz jest porażająco sucha, jakby przybyło jej więcej zmarszczek, które okropnie ciągną pod okiem. Kolor mimo, że jasny to jakby zbyt jasny. Ale podoba mi się efekt podczas nakładania, czuję pod palcami jak momentalnie wtapia się w skórę i ją idealnie matowi, mimo, że mam bardzo przetłuszczającą się skórę i niczego nie używam pod spód :-) Na nosie puder się zważył imazał się dziwnie. Dla dojrzałej cery to nie jest dobry wybór.