Sally Hansen Maximum Growth Odżywka przyśpieszająca wzrost paznokcia (nowa wersja)

Odżywkę stosuję od lat, bo odkąd pamiętam to zawsze była w kosmetyczce mojej Mamy. Ciężko mi ocenić, czy faktycznie przyśpiesza wzrost, bo moje paznokcie naturalnie rosną szybko, ale mogę powiedzieć, że odżywka ta świetnie zabezpiecza paznokcie. Stosuję zawsze po zdjęciu hybrydy i od paznokcie od razu wyglądają na zdrowsze, są twardsze i błyszczące. Blask utrzymuje się długo i lakier nie odpryskuje.

Często wracam do tej odżywki, mimo iż nie zauważyłam jakiś piorunujących efektów, to uważam że jest to dobry produkt. Stosowany regularnie zdecydowanie poprawia kondycję paznokci. Odżywka dobrze rozprowadza się na paznokciach i szybko wysycha. Bardzo długo utrzymuje się na paznokciach i ładnie się błyszczy. Pędzelek jest wystarczająco precyzyjny, co umożliwia równomierne rozprowadzenie preparatu na całej powierzchni paznokci. Dodatkowym plusem jest fakt, że odżywka może być stosowana jako baza pod kolorowy lakier.

produkt kupiłam ze względu na estetyczne opakowanie, buteleczka wygląda ślicznie jednak sama odżywka nie różni się niczym od innych drogeryjnych odżywek. w sensie- dobrze odżywia paznokcie i zauważyłam poprawę wyglądu moich paznokci jednak myślę że taki efekt uzyskałabym po podobnych odżywkach. lakier skutecznie chroni paznokcie po nałożeniu dwóch warstw. jest wydajny i szybko schnie, jednak co jest dla mnie minusem - wolno twardnieje. nawet po kilku minutach po nałożeniu, pomimo że lakier wyschnął to po naciśnięciu na paznokieć mogłam sobie odbić na nim odcisk palca. poza tym jest git.

Odżywkę zakupiłam zachęcona obietnicami producenta. Produkt ma niewątpliwie kilka zalet. Jest bardzo wydajny i często można kupić go w promocyjnej cenie. Odżywka ma postać bezbarwnego lakieru. Po nałożeniu dwóch warstw całkiem ładnie wygląda na paznokciach. Produkt szybko zasycha i nie wylewa się na skórki. Niestety, dosyć szybko odpryskuje. W moim odczuciu bardziej sprawdzi się jako baza pod lakier. Trochę wzmacnia paznokcie. Sprawia, że stają się one nieco bardziej twarde. Trochę też przyspiesza ich wzrost. Nie jest to jednak jakiś efekt wow. Zresztą odrobinę szybszy wzrost paznokci widać mniej więcej po miesiącu, a nie po tygodniu. Nie jest to zła odżywka, ale nie jest to też perełka. Są lepsze produkty tego typu i są też gorsze. Ja od siebie daję cztery gwiazdki.

Inna odżywka Sally Hansen zachwyciła mnie efektem super mocnych paznokci, więc liczyłam że i ta mnie oszołomi. Niestety nie. Odżywka ma ponoć przyspieszać nieco rośnięcie paznokci, by móc nacieszyć się ich długością - w to specjalnie nie wierzę, wszak za wzrost paznokcia odpowiada jego macierz, więc nie bardzo wiem, co ten lakier miałby zdziałać. Uznałam jednak, że odżywia i wzmacnia paznokcie na tyle, że się nie łamią, więc łatwiej jest uzyskać pożądaną długość. Ale na tym polu produkt radzi sobie słabo. Odżywka jest praktycznie zwykłym bezbarwnym lakierem, który nie nadaje twardości ani wzmocnienia płytce paznokcia. Pomalowane paznokcie nadal są dość miękkie i elastyczne. Niespecjalnie chroni to przed ich uszkodzeniami. Ponadto dość łatwo odpryskuje - czasem już następnego dnia zauważałam, że kawałek lakieru dosłownie odstaje od paznokcia. Jak dla mnie efekt taki sam jak dałaby dowolna, tania odżywka z drogerii. Już do niej nie wrócę.

Odżywkę Maximum Growth kupiłam zachęcona pozytywnymi komentarzami na Wizaz. Moje paznokcie się często łamią i szukałam czegoś co je wzmocni. Odżywka jest w szklanej buteleczce z pędzelkiem, przezroczysta, ma dość gęstą konsystencję. Odżywka pachnie jak lakier do paznokci, nic pięknego, w składzie znajdziecie m.in. alkohol denat. Odżywkę nakłada się łatwo, jak lakier, pędzelkiem. Kosmetyk nie spływa z płytki paznokcia i szybko na niej zastyga, jest ekonomiczna i wydajna. Moje paznokcie szybciej zaczęły rosnąć i mniej się łamią po ok. 1 miesiącu stosowania. Odżywka często jest w promocji. Jak dla mnie, odżywka dobrze działa, ale nie po tygodniu stosowania jak pisze producent tylko trzeba regularnie stosować odżywkę co najmniej miesiąc.

Odżywka jest skuteczna, szybko widać efekty. Szybko schnie na paznokciach i dobrze się rozprowadza. Jest dość wydajna i ma przystępna cena. Paznokcie są twardsze i mniej łamliwe, dodatkowo faktycznie szybciej rosną i są wzmocnione. Jest dość tania i łatwo dostępna.

odżywkę zakupiłam po tym, gdy w czerwcu zeszłego roku zdecydowałam się zdjęcie hybrydy. Co ważne testowałam wiele różnych odżywek, ale to z tą polubiłam się najbardziej. Trzyma się na paznokciach tydzień i u mnie nie odpryskuje. Paznokcie maluje regularnie co tydzień i faktycznie się trzymają. Rosną szybciej. nie zauważyłam jakiejś spektakularnej poprawy jakości paznokci, jednak producent tego nie obiecuje. mają rosnąć szybciej i rosną. ogólnie polecam

Kupiłam odżywkę Maximum Growth w Hebe, ponieważ moje paznokcie są zniszczone, cienkie i łamliwe. Chciałabym, by rosły szybciej i były odbudowane. Buteleczka odżywki jest mała, przezroczysta i posiada jaskraworóżową nakrętkę z pędzelkiem. Dobrze pokrywa płytkę paznokcia, szybko wysycha i ma nieprzyjemny zapach. Działaniem nie odbiega od wielu odżywek tego typu, nabłyszcza płytkę paznokcia i odnosi się wrażenie, że utwardza. Podczas codziennych prac często odpryskuje i nie zabezpiecza paznokci przed rozdwajaniem czy łamaniem. Po miesiącu użytkowania nie odnotowałam jakichkolwiek pozytywnych efektów działania. Moje paznokcie rosną dokładnie tak samo jak bez stosowania tej odżywki, więc warto chyba powiedzieć wprost, że jest to kiepskiej jakości bubel.

Kupiłam tę odżywkę zachęcona również wieloma pozytywnymi opiniami na tej stronie. Jak widać nie jest ona odpowiednia dla wszystkich. Od jakiegoś czasu borykam się z problemem rozdwajających się paznokci. Mogę śmiało stwierdzić, że są one w opłakanym stanie. Nie robię żeli, akryli ani nawet nie robię hybryd. Jedynie maluję paznokcie zwykłymi lakierami, jednakże z uwagi na ich kiepską kondycję przestałam. Szukam różnych preparatów, ostatnio skuszona ceną w Rossmanie zdecydowałam się na zakup tej odżywki. Zgodnie z obietnicą, pierwsze efekty miały być już po tygodniu Malowałam paznokcie zgodnie z instrukcją na opakowaniu, codziennie przez tydzień dodatkowa warstwa a po tygodniu zmywamy i od nowa. Po zużyciu całej buteleczki śmiało mogę stwierdzić, że na moich paznokciach ta odżywka nie działa. Zero polepszenia, nawet śmiało mogę stwierdzić, że paznokcie są jeszcze w gorszym stanie niż na początku. Zaczęły się nawet rozdwajać do połowy. Dramat. Jedynie to jaki jest plus, to że jest bardzo wydajna i zostawia połysk na paznokciach. Muszę poszukać innego produktu.

Odżywka ma średnio gęstą konsystencję i przejrzyście różowy kolor. Producent zapewnia, że sposób działania odżywki będzie polegał na zabezpieczaniu końcówek paznokci. Niestety po nałożeniu odżywka jest miękka. Wcale prawie nie przylega do płytki paznokcia. Po czasie odpryskuje. Ogólnie szybko znika z płytki paznokcia. Nic nie zabezpiecza. Totalnie szkoda kasy na ten produkt nawet jeśli jest w promocji. U mnie nie działa i to jest fakt.

Kupiłam tę odżywkę zachęcona również wieloma pozytywnymi opiniami na tej stronie. Jak widać nie wszystko jest dla wszystkich... Ale od początku. Mam okropne paznokcie. Fatalne. Od lat nie robię żeli, akryli ani nawet nie stosuje lakieru hybrydowego, bo efekt utrzymuje mi się max kilka dni. Malowałam paznokcie zwykłymi lakierami, bo chciałam koniecznie ukryć fakt okropnie wyglądającej płytki, porozdwajanej aż do połowy paznokcia. Wpadłam szukając ratunku na odżywkę Sally Hansen. Obiecano mi pierwsze efekty po tygodniu. Malowałam paznokcie zgodnie z instrukcją na opakowaniu, codziennie przez tydzień dodatkowa warstwa a po tygodniu zmywamy i od nowa. Po pierwszej 2 tygodniowej kuracji nie widziałam najmniejszego efektu, zero poprawy. Dałam jej drugą szansę. Tydzień chodziłam w tych okropnych paznokciach zupełnie niczym nie pomalowanych. Po tym czasie zaczęłam nakładać jak poprzednio odżywkę. Paznokcie faktycznie, może rosły odrobinę szybciej, ale rozdwajały się chyba jeszcze bardziej i łamały jak tylko wyrosły milimetr nad skórę. Jak dla mnie, nie działa. Obecnie stosuję ja jedynie jako bazę pod lakier do paznokci, kiedy już w wyjątkowej chwili muszę je pomalować, bo bardzo szybko wysycha i jest wydajna.

Używałam wcześniej poprzedniej wersji odżywki Sally Hansen przyśpieszającej wzrost paznokci. Ta jest równie dobra. OPAKOWANIE Kartonik z informacją o stosowaniu i składzie. Butelka szklana, przeźroczysta. Tę wolę od poprzedniej, która była ładniejsza, ale nie było widać ile produktu w niej jest. Pędzelek cienki, dobrze działający. Ładnie maluje. KONSYSTENCJA W sam raz. Łatwo pomalować paznokcie równomierną pojedynczą warstwa. DZIAŁANIE Po nałożeniu jednej warstwy paznokcie są lekko błyszczące. Dla mnie wizualnie jedna warstwa jest niewystarczająca, bo moje paznokcie maję podłużne bruzdki. Ale świetnie sprawdza się jako baza pod kolorowy lakier. Stosuję razem z lakierem z Iglota. 2 warstwy lakieru. Na to jeszcze szybkoschnący top Sally Hansen. Moje paznokcie są zdecydowanie twardsze, mniej łamliwe, mniej skłonne do pękania na końcach. Wydaje mi się, że szybciej rosną, choć na tym działaniu najmniej mi zależy. Odżywka pachnie jak większość tego typu odżywek. Ale paznokcie po wyschnięciu tracą ten nieprzyjemny zapach. PODSUMOWUJAC Bardzo udana odżywka wzmacniająca paznokcie.

Ta odżywka jest bardzo ciekawym produktem. Ma bardzo leistą konsystencję oraz bardzo szybko wysycha. Daje efekt nabłyszczonych i czystych paznokci. Korzystałam w okresie przerwy od hybryd. Muszę powiedzieć iż byłam z niej bardzo zadowolona, paznokcie rosły trochę sztywniejsze (mam problem z miękką płytką). Można ją stosować również na męskich paznokciach, efekt jest na tyle delikatny, że Panowie nie powinni marudzić ;).

Odżywkę do paznokci Sally Hansen wersję proteinową kupiłam ze względu na to, że w związku z wykonywaną pracą bardzo często muszę dezynfekować i myć dłonie i niestety odbiło się to na moich niegdyś bezproblemowych paznokciach, które teraz stały się bardziej przesuszone, łamliwe, zaczęły się rozdwajać i pękać po bokach. Po za tym nie bardzo chcę mieć pomalowane kolorem paznokcie w pracy tak więc lekki efekt nabłyszczający sprawia, że wyglądają ładniej, zdrowiej niż wtedy gdy nie są pomalowane w ogóle. Zdecydowałam się na tą odżywkę jako, że Sally Hansen słynie z bardzo dobrych produktów, a do tego ta odżywka ma dobre na wizażu dlatego też postanowiłam wypróbować ją na sobie. OPAKOWANIE Odżywka zapakowana jest w przezroczysty, szklany słoiczek, z różową zakrętką. Całość dodatkowo mieści się w ochronnym kartoniku co zabezpiecza przed otwieraniem produktu w sklepie przez ciekawskich kupujących. Tu opakowanie jest stosunkowo duże bo ma 13,5 ml co sprawia, że objętość jest większa niż przeciętnie. Sam pędzelek jest odpowiedniej grubość, nie jest za cienki ani za gruby i pozwala łatwo i szybko nakładać warstwy odżywki na paznokcie. Zakrętka dobrze się zakręca, nic się nie zacina, a przy tym odżywka stabilnie stoi na blacie. KONSYSTENCJA Konsystencja tej odżywki jest rzadka co mi odpowiada bo dzięki temu szybko wysycha i pozwala na wykonanie ekspresowego "manicure" co w przypadku mojego trybu życia jest dużym plusem. Odżywka na paznokciach tworzy lekko połyskującą, przezroczystą warstwę, która nadaje ładny blask i zdrowy wygląd. Jak pisałam, szybko wysycha i można brać się do pracy. ZAPACH Tu zapach odżywki jest standardowo przeciętnie uroczy, jest dość chemiczny. Mi w sumie przeszkadza i muszę wietrzyć pomieszczenie po pomalowaniu bo też generalnie nie przepadam za tego typu nutami zapachowymi bo są one dla mnie mocno syntetyczne i powodują ból głowy. Na szczęście kiedy paznokcie wyschną nie wyczuwam go już na dłoniach. DZIAŁANIE Ja nakładam odżywkę co 2/3 dni po dwie warstwy. Nie używam jako bazy pod lakier choc myślę, że się spokojnie nada. Jeśli chodzi o działanie tej odżywki to oceniam je jako naprawdę dobre. Oczywiście po tygodniu nie ma jeszcze efektów. Zdecydowanie trzeba dłużej malować paznokcie niż zaleca producent. Ja sama zauważyłam znaczną poprawę po około dwóch/trzech tygodniach kiedy spiłowałam stare paznokcie i zaczęły wyrastać te "nowe" poza opuszkę palca. Co zauważyłam to to, że paznokcie stały się mocniejsze i bardziej elastyczne, giętkie i sprężyste, przy tym mniej się rozdwajają, mniej pękają po bokach. Stały się też bardziej twarde dzięki czemu wyglądają zdrowiej i ładniej. Generalnie jestem zadowolona z efektu bo widzę poprawę w kondycji moich paznokci, która ostatnio była w opłakanym stanie i teraz znowu zaczynają wyglądać tak jak wcześniej, kiedy to nie miałam większych problemów z nimi. NIEPOŻĄDANE Mnie odżywka mnie podrażnia, nie powoduje pieczenia skórek dookoła paznokci, nie uczula skóry wokół paznokci, nie spowodowała przebarwienia płytki, odżywka długi czas jest odpowiednio rzadka i nie gęstnieje za szybko, nie ciągnie się jak to nieraz zdarza się w tego typu produktach po jakimś czasie. WYDAJNOŚĆ Ja wydajność oceniam jako dobrą. Sama używam co 2-3 dni ze względu na to, że często dezynfekuję dłonie i odżywka ma niestety tendencję do łuszczenia się, jednak kiedy mam wolne w pracy to trzyma się całkiem nieźle na paznokciach, bez ścierania przy dwóch warstwach. Mi po miesiącu ubyło naprawdę niewiele. CENA Cena jest jak dla mnie niezła, nie jest zbyt wygórowana bo objętość jest raczej duża i starcza na kilka tygodni. Do tego często można ją kupić w promocji w drogeriach.

Odżywka widać że działa na paznokcie noe łamią się one, stają się grubsze, odżywka ładnie wygląda na paznokciach bo są one pięknie błyszczące, szybko wysycha, nie zauważyłam aby paznokcie szybciej mi rosły. Ogólnie jestem z niej bardzo zadowolona i polecam ja

Odżywkę Maximum Growth poznałam nie tak dawno. Kupiłam ją dla siebie i dla mamy, zachęcona pozytywnymi komentarzami Wizażanek. Na co dzień stosuję hybrydę, więc gdy akurat nie mam jej nałożonej przydaje się wzmocnienie paznokci. W takim celu ją nabyłam. Moja mama zaś zauważyła, że jej paznokcie się rozdwajają, więc też poprosiła o zakup tego produktu. Odżywka była akurat w promocji, więc za jedną zapłaciłam około 10 złotych. Czy było warto? Opakowanie, konsystencja, zapach, skład Odżywka znajduje się w buteleczce, jak lakier do paznokci. Dodatkowo opakowana była w kartonik, na którym znajdowały się podstawowe informacje dotyczące produktu. Niestety zabrakło tam wyjaśnienia, co ile dni należy stosować odżywkę oraz czy można ją nakładać warstwowo czy też należy za każdym razem ją zmyć. Musiałam ich szukać na stronie producenta. Uważam, że producent powinien tę informację zamieszczać na opakowaniu produktu. Założenie, że każdy klient korzysta z Internetu i musi sobie poszukać sposobu użytkowania odżywki we własnym zakresie, jest niedorzeczne. W każdym razie dopiero ze strony internetowej dowiedziałam się jak mam ją dokładnie stosować. „Codziennie nakładaj świeżą warstwę” – napisano. Ta informacja z powodzeniem zmieściłaby się na kartoniku. Ale wracają do cech produktu. Odżywka jest przezroczysta, ma dość gęstą konsystencję. Pachnie jak lakier, mocno intensywnie, dusząco i nie jest to mój ulubiony zapach. W jej składzie znajduje się m.in. alkohol denat. Wrażenia z użytkowania Odżywkę nakłada się w bardzo prosty sposób, jak lakier. Dobrze się rozprowadza pędzelkiem, nie spływa z płytki i szybko na niej zastyga. Stosowałam ją według instrukcji codziennie, ewentualnie co dwa dni, więc nie zauważyłam, aby odpryskiwała czy schodziła z płytki samoczynnie. Tak samo systematycznie stosowała ją moja mama. Efekty użytkowania Odżywkę używałam przez miesiąc bez przerwy. Nie zauważyłam, by zgęstniała na tyle, aby jej nakładanie stało się kłopotliwe. Paznokcie rzeczywiście szybciej po niej rosły i stawały się twardsze. Nie łamały się ani nie pękały. Ale poprawa nie nastąpiła w ciągu tygodnia , jak zakładał producent. Mocniejsze paznokcie zyskałam po około dwóch tygodniach. Moja mama stosowała ją w takiej samej częstotliwości. Musiało minąć przeszło dwa i pół tygodnia, aby zauważyła, że jej rozdwajające się paznokcie wzmocniły się i przestały tak bardzo się rozwarstwiać. Znaczna poprawa nastąpiła jednak dopiero po niemal 4 tygodniach systematycznego użytkowania. Podsumowanie Odżywka Maximum Growth jest łatwa w użyciu, niekłopotliwa, wydajna i szybko schnie na paznokciach, więc prędko można wrócić do swoich zajęć. Jest ogólnodostępna, bywa w promocji, a wówczas ma atrakcyjną cenę. Na opakowaniu produktu brakuje dokładnej informacji, co ile dni należy nakładać odżywkę. Klient musi sobie jej poszukać we własnym zakresie. Osoby starsze, niekorzystające z Internetu mogą mieć z tym kłopot. Odżywa Sally Hansen działa, ale nie tak jak obiecuje producent – po tygodniu. Wzmacnia płytkę, zmniejsza rozwarstwianie paznokci po około 2-4 tygodni. Powoduje też szybszy wzrost paznokcia, ale nie spektakularnie, choć na tym efekcie wcale mi nie zależało. Gdy zakończyłam regularne stosowanie paznokcie niestety znów stały się bardziej łamliwe. Wniosek mój jest taki, że odżywka ta nie zmienia kondycji paznokcia na trwałe, a jedynie wówczas, gdy ją stosujemy. W moim odczuciu zasługuje na 3 i pół gwiazdki.

Paznokcie faktycznie rosną szybciej, może nie jakoś zaskakująco szybko, ale jednak. Szkoda tylko że odżywka lubi odpryskiwać i niestety, ale paznokcie mi się połamały więc co z tego że rosną skoro się łamią. A jak przestałam używać odżywki to zaczęły się rozdwajać. Więcej nie kupię.