NYX Professional Makeup Stay Matte But Not Flat, Liquid Foundation Matujący podkład do twarzy

Na początku wspomnę że nie mam problemu ze świeceniem twarzy. Każdy podkład delikatnie wyswieca się na czole po ok. 10 godzinach. W przypadku tego podkładu już po 3-4 godzinach od aplikacji strefa T świeciła się tak, że wymaga użycia bibułki matującej. W ciągu całego dnia musialam 2-3 razy odsączać sebum z twarzy. Nigdy wcześniej ani później nie mialam do czynienia z podkładem który by tak się wyswiecal. Trwałość o dziwo była nie najgorsza, ale ten efekt wizualnie znoszonego makijażu jest dla mnie nie do zaakceptowania.

Jest to podkład ze średniej półki. Na początku sprawdzał się całkiem dobrze, miał lekką, kremową konsystencję i nadawał się raczej na wiosnę. Niestety po czasie ciemnieje, utlenia się i staje się bardziej pomarańczowy, co niestety nie wygląda ładnie na skórze, raczej tandetnie. Po kilku miesiącach również farba z nakrętki zaczęła osypywać się do fluidu przez co miałam później czarne kropki na twarzy, których nie łatwo było się pozbyć.

Zakupiłam ten podkład po przeczytaniu wiele pozytywnych recenzji w internecie. Podkład miał mieć matowe, lekko satynowe wykończenie i pełne krycie. Pomyślałam, że może idealnie pasować dla skóry mieszanej, z trądzikiem. Myślałam, że polubię go ale niestety tak się nie stało. Teraz wiem, że źle dobrałam podkład to typu skóry. W moim przypadku powinie być to podkład rozświetlający który nie jest tak matowy ,a daje tez efekt dobrego krycia i satynowego wykończenia. Po jego miesięcznym używaniu stwierdzam, ze wykończenie jest matowe i całkiem dobrze , ale utrzymuje mi się długo, podkreśla mi pory, każdą suchą skórę, wypryski, nierówności. Próbowałam go łączyć z rozświetlającą bazą i nakładać go palcami, pędzelkiem, gąbka ale nie miało to wpływu na efekt. Mam odcień IVORY i nie jest bardzo żółty i dobrze basuje do koloru mojej skóry.

Zakupiłam ten podkład po recenzji jednej z make-up youtuberek z sporymi nadziejami. Podkład ma mieć matowe, lekko satynowe wykończenie i pełne krycie. Producent napisał, że nie zawiera olejów i jest na wodzie. Sama konsystencja jest faktycznie płynna i dzięki temu dobrze się nim pracuje podczas aplikacji, ja używam gąbki typu BB do nakładania go na skórę. I wydawać by się mogło, że dzięki tej płynnej konsystencji podkład będzie dobrze "stapiał" się ze skórą ale niestety u mnie tak nie było. Owszem, wykończenie jest matowe i całkiem dobrze kryje ale nie utrzymywał mi się długo, zbierał się w załamaniach koło ust, oczu, podkreślał mi pory, każdą suchą skórę, nawet taką jakiej nie miałam.. Próbowałam z różnymi bazami, bez, różnych aplikacji (palce, pędzelek, gąbka itp) ale nie miało to wpływu. Ja mam cerę mieszaną, trochę tłustą w strefie T i myślałam, że polubię go ale niestety nie. Plusem takim jedynym chyba dla mnie jest kolor. Mam odcień IVORY i jest bardzo żółty więc dobrze, gdyż czasem ciężko znaleźć takie odcienie. Podsumowując, dla mojej cery mieszanej nie sprawdził się totalnie. Odczułam spory zawód w jego obyciu z moją skórą. Być może dla skóry z niewidocznymi porami będzie się sprawdzał, chociaż nie sądzę aby dla suchych był dobrym wyborem..

Zachęcona nazwą "stay matte but not flat" kupiłam go. Moja mieszana cera jest wymagająca i często nawet matujące podkłady nie radzą sobie ze świecącym nosem, ale ten podkład to jakiś koszmar!

Opakowanie: tubka z odkręcaną nakrętką. No niby spoko, ale wolę opakowania z pompką albo chociaż zamykane na zatrzask. Nie pamiętam jaki nr wybrałam, ale kolor był idealny zimą. Produkt dobrze się nakładało gąbką, nie wpijała za dużo produktu. Podkład dobrze matowił, dopiero po doobrych kilku godzinach cera lekko się świeciła. Nie był klejący. Bardzo dobrze krył. Ogólnie jestem z niego zadowolona, ale nie wiem czy jeszcze go kupię.

Kolor (ivory) stapia się idealnie z moją cera, dobrany w punkt. Pod tym względem jest moim ulubieńcem. Ma lekko żółtawe tony, przeznaczony jest dla jasnej karnacji, nie ciemnieje. Daje efekt "odświeżenia" cery, ma dobre krycie. Niestety fatalnie współgra ze skórą, po minucie od nałożenia, ciastkuje się. Brzydko się ściera. Uwidocznia się jego struktura. Z bliska wygląda to okropnie. Nie umiemy się dogadać, być może bardziej doświadczone wizażanki ujarzmią tego potworka.

Posiadam odcień 04-Cream Naturel i mogłam wziąć jaśniejszy, ten okazał się trochę za ciemny. Używam go sporadycznie, ale nie polubiliśmy się. Podkład łatwo się nakłada, ale efekt matu jest słaby i skóra szybko zaczyna się świecić. Do tego mam wrażenie, że w ciągu dnia podkład zaczyna ciemnieć na skórze. Krycie też nie powala, w podobnej cenie można kupić lepiej kryjący podkład. Dobrze wygląda chyba tylko tuż po nałożeniu, bo z każdą godziną jest coraz gorzej - skóra się świeci, podkład włazi w zmarszczki i podkreśla je, łatwo go zetrzeć.

Kupiłam ten podkład ponieważ wszystkie podkłady były albo za jasne albo za ciemne, lub za różowe. Ten podkład zachęcił mnie swoją ceną, poprosiłam konsultantke w Douglas, zeby dobrała mi odcień. Kupiłam i jestem zadowolona, nie robi mi na twarzy maski, a używam go dość dużo. Fakt skóra jest świecąca i lepka ale ja zawsze po podkładzie nakładam puder i jest ok, jestem zadowolona.

Taki sobie ten podkład.Zostawia kleistą powłokę na twarzy i nawet puder tego nie zniweluje, ale coś w nim jest takiego, że go nie nienawidze..... Kolor ok, krycie całkiem spoko, cena też.... Taki podkład alarmowy jakby wam się wasz ulubiony podkład skończył a jest niedziela i wszystko pozamykane i nie ma gdzie kupić waszego must have'a to właśnie tak od biedy można się tym posiłkować.

To jest bodajże najtańszy podkład nyxa, wydaje mi się, że na każdą kieszeń, to był mój pierwszy produkt tej firmy no i się zawiodłam. Najjaśniejszy odcień jest prawie biały, także bladziochy mogłyby być zachwycone, gdyby nie jakość produktu. Krycie ma raczej średnie, nie ma szału. Produkt ma matowić, no ale tego nie robi. Jedyne co robi na skórze to ją szpeci. Jedno wielkie ciacho. Podkreśla strukturę skóry, każdą jedną niedoskonałość, każdą suchą skórkę, każdy jeden włosek staje się widoczny jak pod lupą. Jeśli zastanawiasz się nad kupnem tego produktu, to nie rób tego. Według mnie są to pieniądze wyrzucone w błoto.

Mam mega jasną cerę, a mieszkam w kraju gdzie nawet Rossmann nie sprowadza najjaśniejszych podkładów (Turcja). Sklep firmowy NYX to dla mnie ratunek, poza tym bardzo lubię inne ich produkty. Na zakup tego podkładu skusiła mnie promocyjna cena i wielki wybór kolorów. Niestety, podkład ten bardzo kiepsko się aplikuje, nie współpracuje z pędzlem, jedynie Beauty Blender daje radę. Podkład bardzo brzydko zbiera się w liniach zmarszczek mimicznych, uwydatnia suche skórki i źle pracuje w trudniejszych partiach skóry. Po ok dwóch godzinach, na nosie mogę podkład ściągnąć albo rozmazywać z nieestetyczne smugi poprzez dotknięcie placem! Bardzo ciężko również nałożyć na niego jakikolwiek kosmetyk do konturowania tak, by nie pojawiły się prześwity. Udało mi się go "ugrzecznić" i zmusić do trochę lepszej współpracy, gdyż na prawdę chciałam dać mu szansę. Natychmiast po nałożeniu nadkładam sporą warstwę pudru transparentnego z Golden Rose i to sprawdza się w przypadku makijażu na kilka godzin. Niestety, podkład nawet dobrze utrwalony pudrem, po około 4-5 godzinach zaczyna wyglądać bardzo brzydko.

Strasznie się klei na twarzy nawet po przypudrowaniu, pomimo że wizualnie się nie świecę aż tak. Nie należy do lekkich podkładów, ale też nie tworzy mega maski. nie polecam.

Zachęcona opinią na YouTube kupiłam podkład na wyprzedaży -30% za 21 zł. Podkład ma bardzo dużą gamę kolorystyczną dzięki czemu wybrany przeze mnie odcień idealnie pasuje do koloru mojej skóry. Podkład bardzo dobrze się rozprowadza i dobrze przyjmuje inne produkty. Nakładany gąbką wygląda naturalnie. Ma średnie krycie w kierunku mocnego. Nie oksyduje. Przez pierwsze ok 3 h utrzymywał się bardzo ładnie, jednak nie jest to bardzo długotrwały podkład. Po 4-5 h zaczyna się mocno wyświecać. Dodam że mam dość tłustą cerę. Szczególnie wyświeca się w strefie T, natomiast policzki również mi się świeciły. Jak na 21 zł jest to całkiem niezły podkład, chyba najlepszy z podkładów z NYX. Jednak przyzwyczajona do mocnego matu chyba do niego nie wrócę.

Podkład 'wpadł' do mojego koszyka podczas zakupów w Douglasie. Niestety ale nie zapoznałam się wcześniej z recenzjami tego produktu, które oszczędziłyby mi wielu negatywnych emocji. Dałam szansę podkładowi trzykrotnie - za każdym razem bez efektu. Drogeryjne podkłady za 10 zł sprawdzają się lepiej niż NYX.

Kupiłam go ze względu na cenę i obietnice producenta. Miał być naturalny mat i świeża cera, a jest ciasto. Może to wina mojej cery, ale nie polubiłam tego podkładu. Krycie jest lekkie do średniego, ale efet jakiś taki nieładny. Podkład nie zastyga ani nie wtapia się w skórę, a próbowałam nakładać go palcami, beauty blenderem, zwykłą gąbką oraz pędzlem. Nakładany palcami sie maże, pędzlem od razy robi ciasto, bb krycie jest żadne, a zwykłą gąbką robi plamy. Schodzi bardzo szybko, nie matuje. Nie jest aż taką porażką jak Revlon Photoready Airbrush Effect, więc używam go kiedy chodzę do pralni albo marketu, i to tylko dlatego, że bardzo nie lubię wyrzucać zakupionych rzeczy do śmieci. Może na idealnej nastoletniej cerze sprawdzi się lepiej, ale na mojej 30 letniej naczynkowej, wrażliwej i mieszanej- nie bardzo. Przynajmniej nie zapycha i nie podrażnia.

Nyx i jego promocja w inrnecie zachecila mniendo zakupu. Kupilam odcien natural ale po czasie od pierwszego otwarcia zaczal ciemniec, podklad zrobilan sie mega pomaranczowy, niestety to nie pierwszy produkt nyx ktory mnie rozczarowal. Skora po nalozeniu podjladu jest miekka, jednak nie jest matowa jakos specjalnie dlugo. bez uzywania kremu nawilżającego, skorki na nosie strasznie sie odznaczaja. Kilak dni temu kupilam najjasniejszy odcien z mysla na nadchodzaca zimne dni, na razie postanowilam mieszac go z 03, ale to rowniez nie moj kolor, efekt wydaje sie byc jeszcze gorszy. Totalnie nie rozumiem tego szalu na nyx, jedyne co w miare sie u mnie sprawdzilo to paleta do konturowania. Powoki zaczybam uwazac ze nyx niezle inwestuje w pr i rekomendacje w internecie bo dziwbym trafem u mnie to wszystko nie wywiazuje sie z tego co obiecuje producent.

Producent naobiecywał gruszek na wierzbie... Rzeczywistość dosyć boleśnie odznaczyła się na mojej buzi... Podkład jest tragiczny! Nie zrobił niczego dobrego na mojej buzi. Wręcz przeciwnie - podkreślił suche skórki z którymi NIGDY się nie borykała, powłaził w pory i wszelkie zmarszczki mimiczne, po nałożeniu wyglądał jak zwarzony... Mało tego - niby miało być "stay matte" a tu już po godzinie moja skóra zaczęła się brzydko świecić. I co dziwne... produkt zaczął znikać w ciągu dnia... Chcecie wiedzieć najlepsze? ;) Następnego dnia obudziłam się z gigantycznym uczuleniem na twarzy. Nie chcę wrzucać tutaj zdjęć... (są na moim blogu. jeśli macie ochotę zajrzeć to zapraszam, szukajcie postu o podkłądzie NYX na w-fotelu.blogspot.com) Podkład po 1 użyciu wylądował w koszu. Nie polecam. Ale znalazłam w tym bublu 2 plusy - poręczne opakowanie i spory wybór kolorów.